Skalny las - Wersja do druku +- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl) +-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65) +--- Dział: Dolina Spokoju (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=69) +--- Wątek: Skalny las (/showthread.php?tid=1708) |
RE: Skalny las - Kiu - 20-01-2017 Zaśmiałam się a kiedy samiec mnie przewrócił, lekko uniosłam jedną brew ku górze. liznęłam go prowokacyjnie w pyszczek i zrzuciłam z siebie. Otrzepałam się z wody. -Persa! Nie obijamy się- Rzekłam do małego i szybko wyskoczyłam po niego aby postawić do sióstr. -Nurit, musisz przywyknąć, deszcz tez jest chłodny a we wodzie bardzo dobrze sobie mięśnie wyćwiczysz- I to nie tylko łapek- Musisz być silna jak mama, aby nie dać się zwieść żadnemu lwu i kotu- Tak, wpajanie, ze lwy sa złe i nie można im ufać jest cały czas wdrażane. Będę to robiła aż one same zacz tak uważać. Najlepsze jest indoktrynacja od najmłodszych lat. RE: Skalny las - Ndevu - 20-01-2017 Ndevu miał dobry humor. Gdy Kiu liznęła go w pyszczek, uśmiechnął się i puścił jej oczko, zaraz po tym leżał już w wodzie, a Kiu poszła po Perse. Rin i Nurit, zaczynały już coś łapać i jakże piękne miały nauczycielki... - No dalej Persa chodź tutaj, jak mówiłem, mogę cię nauczyć pływać! - Nawiązane kontaktu z tym małym było trudniejsze, niż się zdawało, Ndevu kończyły się pomysły jak zaskarbić sobie jego zaufanie... Spojrzał na Kiu i powiedział: - Rola rodzica musi być strasznie męcząca, szczególnie samotnego... przekazanie całej ważnej wiedzy niezbędnej do przeżycia to skompilowany proces, podziwiam cię, że przychodzi ci to z taką łatwością. - Otrzepał się z wody i dodał: - Cóż ja bym się nie nadawał, nie potrafiłbym być konsekwentny dla takich słodziaków. Poza tym chyba nie sprawiam wrażenia godnego zaufania... - po tych słowach spojrzał w stronę Persy, sam nie wiedział, dlaczego tak mu zależało na jego akceptacji... RE: Skalny las - Persa - 21-01-2017 Uuuuh dlaczego kazała mu się w tym taplać! Czy to było im do czegoś potrzebne? Przecież widział, że w okolicy nie ma jak okiem sięgnąć żadnej wody. Wystarczyło przystanąć przy brzegu, żeby się napić, nie trzeba było wcale do niej wskakiwać. Pisnął przeraźliwie, kiedy mama zaniosła go do wody i wyskoczył z niej, przytulając się mokry do jej łapy. Zapewnienia samca wydawały mu się coraz dziwniejsze, jakby z jakiegoś powodu chciał go do czegoś przekabacić. Chciał nim rządzić? Był samcem dlatego jego pozycja była niższa, dlatego spodziewał się, że podbuduje swoje ego na nim? Niedoczekanie ha! Persa poczuł jak znowu zaszkliły mu się ślepia -Mamo n-nie chcę, ten on- machnął na niego łapą -mnie... mnie... on coś chce, a ja nie wiem co- wtulił się mocniej w jej sierść -Nie chcę pływać! RE: Skalny las - Ndevu - 21-01-2017 Ndevu sposępniał po słowach Persy, mały nie tylko mu nie ufał... bał się go? Po jego słowach usiadł i spojrzał w dół, jak szczeniak czekający na karę, nie mówił już nic, cokolwiek powiedział, pogarszał tylko sytuacje... RE: Skalny las - Kiu - 22-01-2017 Zaśmiałam się na słowa małego Persy i pocieszająco liznęłam go po łebku. -Chce cię lepiej poznać- Odpowiedziałam łagodniejszym tonem do synka. -Nie smuć się, daj mu czas- Słowa skierowałam do Ndevu. Widać, słowa Persy go przybiły. Rozejrzałam sie dookoła uważniej. -dobra maluchy czas do domu wracać- Rzekłam stanowczym głosem. Jest fajnie ale starczy. -Perso musisz nauczyć się być stanowczy ale i wiedzieć kiedy trochę mniej się spinać- Powiedziałam do niego- Wiem że wyrośniesz na silną hienę jak rodzeństwo i żaden lew nie śmie was tknąć- Tak oprócz tej nienawiści i nieufności do lwów chciałam aby młodzi trzymali się razem. Są rodzina a to jest bardzo ważne. Do tego w pojedynkę z lwem kiepskie maja szanse. RE: Skalny las - Kuanza - 22-01-2017 Kuanza obserwowała sytuację z Persą, samczyk był bardzo niechętny do pływania... ale w końcu się przekona. Lekko się zdziwiła na słowa Kiu. - Dlaczego już? - zapytała. Wydawało jej się, że dopiero tu przyszli, czemu mieli wracać tak szybko? RE: Skalny las - Ndevu - 25-01-2017 Cóż, Kuanza miała rację, że Kiu dość szybko postanowiła wracać, młode dopiero co zaczęły próbować pływać, ale to ona była matką, wie co dla nich najlepsze, może dziś chciała je oswoić z wodą, by następnym razem były bardziej przygotowane? A może wyczuła jakieś zagrożenie? Ndevu ufał Kiu i nie zamierzał kwestionować jej zdania. - Może i rzeczywiście pora wracać, jeszcze chwila i Mtego się utopi! - Z przyzwyczajenia dogryzł bratu, lecz teraz poczuł się dziwnie... nie był zły na Kuanze, że wybrała Mtego, miała prawo, to jej życie i ona decyduje, widocznie on sam nie nadaje się na partnera... ale z Mtego było inaczej, on po prostu go zdradził, odebrał mu to, co było dla niego najważniejsze, zabrał mu Kuanze... choć dobrze wiedział, co do niej czuje, był zdrajcą i nie zamierzał mu wybaczyć, na pewno nie teraz... Ndevu wstał i otrzepał się z wody, po czym spojrzał na Kiu i dodał: - Prowadź moja droga! - Do tej pory nigdy nie sprzeciwiał się Kuanzie, bądź co bądź całe życie byli takim małym klanem, a ona była królową, ale może zignorowanie jej chęci zostania było jego sposobem na odstresowanie się? Poza tym Kiu miała na niego dobry wpływ, czuł się przy niej dobrze, zapominał o troskach, nie ukrywał, że podobała mu się i być może mogłaby mu pomóc zapomnieć o Kuanzie, ale czy wykazanie jakiegokolwiek zainteresowania nie będzie bez sensu? Od razu pomyśli, że chce się pocieszyć po złamanym sercu... tak by to wyglądało... nie chciał, by tak pomyślała, choć niestety częściowo byłaby to prawda... fakt już wcześniej podobała mu się różnooka samica, ale nawet nie myślał o tym, teraz gdy Kuanza skreśliła wszystkie szanse, było inaczej... czy to źle? Chyba nie, ale na pewno źle by to wyglądało, już raczej nie zrobi dobrego wrażenia, zawsze wyjdzie na płytkiego samca, który szuka pocieszenia... chyba już do końca życia będzie samotny... RE: Skalny las - Zalika - 25-01-2017 Odpoczynek w koronie drzew bardzo odprężył i zrelaksował lamparcicę, która nadal była dość zaintrygowana tym dziwnym zebraniem hien. Podejrzewała, że mogą być klanem i to ją denerwowało, oznaczało bowiem zagrożenie. Cętkowana ziewnęła i przeciągnęła się, po czym wychyliła zza liści, aby spojrzeć na to co działo się przy wodzie. Zauważyła, że młode dołączyły do dorosłych, czyli nici z ich zabijania. W sumie to psowate raczej za smaczne nie są. Oblizała zaschnięte wargi. Rzucać się na tyle zwierząt nie byłoby mądrym posunięciem. Ostatecznie zdecydowała się nie więdnąć na drzewach i ostrożnie zeszła z niego zeszła. Wzrokiem powędrowała za krokutami. Przez chwilę przyszła jej na myśl bardzo ciekawa propozycja, ale nie była pewna w jaki sposób zareagują na nią ci mięsożercy. Westchnęła więc głośniej i przewijając się między skałkami przecięła drogę klanowi po czym znikła w gęstej trawie kierując się w stronę dżungli, gdzie zamierzała zapolować. z/t RE: Skalny las - Rinuzi - 26-01-2017 Rin spojrzała w stronę mamy. - Co? Dlaczego już? - zaprotestowała. Widząc jednak, że wszyscy idą za mamą, niechętnie ruszyła w stronę domu. RE: Skalny las - Alaba - 26-01-2017 - No trudno, jeszcze będzie okazja żeby pouczyć się pływać - Powiedziała i dołączyła do reszty. RE: Skalny las - Mtego - 29-01-2017 Już koniec? tak szybko... dziwne, ale po co się kłócić. Ehhh co za żałosna uwaga brata, czasem jak on coś powie, to nie wiadomo czy płakać czy się śmiać. - A co, chcesz mnie utopić? - powiedział podirytowanym głosem. Podpłynął do brzegu, wyszedł z wody i otrzepał się intensywnie. RE: Skalny las - Ava - 02-02-2017 A co robiła szara? No cóż, jakoś tak przyklapła sobie w pewnej odległości od tego mini bajorka i przyglądała się wszystkiemu swoimi fioletowymi ślepiami. Moczyć się nie zamierzała, bo okej, woda jest fajna, ale potem ile czasu trzeba, żeby wyschnąć, a już zwłaszcza z jej dziwaczną "grzywą". Krótko mówiąc, pływanie nie należało do rzeczy, które Ava robiła często z własnej, nieprzymuszonej woli. Z przymuszonej też nie, zazwyczaj dobitnie pokazywała komuś, w jak głębokim poważaniu ma jego rozkaz lub też prośbę. Teraz jednak wstała, przeciągnęła się i ziewnęła głośno. Pomiędzy towarzystwem chyba wynikły jakieś sprzeczki, niestety hiena nie przyłożyła do tego wielkiej uwagi i jedynie próbowała ponadgryzać co tam wyższe kępki trawy, ot tak z nudów. Zaraz... A czy ona nie miała jakiś tam obowiązków? No tych... strażniczych? I chyba nawet sama się do nich zgłosiła! Ach, tak! Skopanie komuś tyłka, jedynie za to, iż wszedł na niewłaściwy teren było rozrywką, jakiej szalona potrzebowała. Zanim jednak wyruszy wypada się chyba pożegnać z gromadką c'nie? Jednak... smutno jej trochę odchodzić, bo w końcu ciągnie swój do swego, czyli hiena do hieny. A chociaż Ava nie była jakimś rodzinnym typem (jej rodzinka też do milusińskich nie należała), to polubiła tę rudo-brązową zgraję. Poczeka jeszcze chwilę, a jak tamci się już całkiem wygrzebią z tej wody, to pożegna się odpowiednio i wróci do stada. Dobry plan? No oczywiście! Wszak była mistrzynią doskonałych (często walniętych) planów. Jednak wybyła po cichutku. I tak chyba nikt tego nie zauważył. //z.t RE: Skalny las - Kiu - 02-02-2017 -Nie ma protestów, idziemy i już- Rzekłam do maluchów i z uwaga spoglądałam na nich. Najwyższa pora wraca, będziemy tutaj przychodzić często aby młode miały silne mięśnie i łapy. W końcu nie raz będzie trzeba przebyć znaczący kawał drogi aby coś upolować. Stałam i spoglądałam na maluchy, po czym ruszyłam do domu. Czas trochę odpocząć. RE: Skalny las - Kuanza - 03-02-2017 Cóż, skoro wszyscy (łącznie z Mtego) zdecydowali się iść, niech tak będzie. Wyszła z oczka i energiczne otrząsnęła się z wody. Ugh, lubiła pływać, ale wychodzenie z wody nie było dla niej przyjemne. Następnie dołączyła do reszty grupy w drodze powrotnej do domu. RE: Skalny las - Ndevu - 03-02-2017 Na pytanie Mtego, Ndevu pokiwał tylko twierdząco, tak w tym momencie jego brat zasługiwał na utopienie... Ndevu poczekał jeszcze w wodzie na maluchy, jak tylko wszystkie wyjdą ruszy z resztą - Słyszeliście mamę, czas wracać kochane! - Powiedział, kierując swe słowa do młodych, po czym spojrzał na wszystkie po kolei. |