BAL PRZEBIERAŃCÓW - Wersja do druku +- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl) +-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=7) +--- Dział: Archiwum (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=102) +---- Dział: Eventy (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=124) +----- Dział: EVENT SYLWESTROWY 2015 (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=134) +------ Dział: Bal sylwestrowy (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=135) +------ Wątek: BAL PRZEBIERAŃCÓW (/showthread.php?tid=1562) |
RE: BAL PRZEBIERAŃCÓW - Aruella - 26-12-2015 Pozwoliła sobie na nieco większy uśmiech, gdy zobaczyła, że do jej kieliszka wlewa się czerwony płyn, nieco przypominający krew. Potrząsnęła mentalnie głową - to nie był czas, żeby się nad czymś takim zastanawiać. Ciekawiło ją za to, za co przebrał się stojący naprzeciwko niej dżentelmen. Może też jakiś szlachcic? Ale nie, był nawet zbyt dystyngowany... Hm. Miała malutką zagwozdkę, ale starała się ją jak najszybciej rozwikłać. - Dziękuję, drogi panie. - uraczyła go kolejnym uśmiechem, upijając łyk napoju i modląc się, żeby szminka się nie zmyła za szybko. - Jak panu się podoba przyjęcie? Jak dla mnie na razie trochę zbyt... Cicho, ale przecież noc jeszcze młoda, nieprawdaż? Och i takie malutkie pytanko, jeśli można? Jako kto dzisiaj pan występuję? I mogę poznać pana imię? Wykrzywiła wargi w uśmiechu po raz kolejny, mając nadzieję, że nie przesadziła, bo jak się denerwowała, to dostawała lekkiego słowotoku. RE: BAL PRZEBIERAŃCÓW - Kiu - 26-12-2015 -Miło mi jest cię poznać- Rzekłam z lekkim uśmiechem- Jestem Kinga- Dodała spoglądając na koteczka. -Podoba ci się imprezka?- Zapytałam patrząc się na niego, może nie zdawał sobie z tego sprawy ale nie odpuszczę tak łatwo, o nie. -Rozluźnij się chłopie, bo jakoś spięty się wydajesz- Zlustrowałam go lekko wzrokiem. Stałam sobie tak obok niego i niech żadna panna nie podejdzie bo pogryzę. RE: BAL PRZEBIERAŃCÓW - Mauara - 26-12-2015 -Zapytałabym, ale niech sobie z nimi porozmawia- stwierdziła, wymachując palcem w kierunku grupki -Poza tym, jak to skąd by wiedział? W dzisiejszych czasach to oczywiste, że jak się zaprasza na takie spotkania, to przyjdą i bogatsi też. No ty na przykład, no patrz na teeeen dziób!- znowu zaczęła mu się przyglądać. Jeszcze trochę, a gotowa była wsadzić mu rękę do pyska, żeby zorientować się z jakiego materiału jest wykonany język -A jak w ogóle pijesz w takim kostiumie? Masz tam w środku jakąś rurkę? No i nie gorąco ci?- no tak, jeśli chciał się jej pozbyć, musiał to zrobić bardziej bezpośrednio. RE: BAL PRZEBIERAŃCÓW - Sadism - 26-12-2015 To wcale nie tak że jako anthro wolał mieszkac w skrytych miejscach. Zignorował darcie się jakiejś dziwnej dziewczyny... Argonianin? Ach ci gracze... - Ja także, jessstem sam. Spojrzał na Walentynę przekornym wzrokiem. - Pióra muszą być ciężkie do utrzymania w dobrym ssstanie. Z łussskami na przykład, jessst prościej. - uśmiechnął się. RE: BAL PRZEBIERAŃCÓW - Myr - 26-12-2015 -Spokojnie tak zapytałem tylko- Odpowiedziałem gadowi. Wysłuchałem słów kobiety z uwagą i ponownie się lekko uśmiechnąłem. -Może mi pani uwierzyć ale zadbane pióra widać, nie są posklejanie ani też połamane- to widać, tak jak widać czy ktoś dba o sierść czy nie. -Góry... to dość daleko- To miejsce o tutejszych góry miało pewna odległość a widząc ją to pewnie może i jeszcze dalsze te góry. RE: BAL PRZEBIERAŃCÓW - Makari - 26-12-2015 Biało włosa była w typie Marka, nieśmiała, ładna i do tego wilczyca. Marek też był wilkiem. Miał bardzo długie lśniące kły i trzy kolorową fryzurę. W końcu, który człowiek bez farbowania miałby takie włosy? W sumie była to raczej sierść. - Marek. - odsłonił w uśmiechu swoje kły, a na czole pojawiły się zmarszczki, ponieważ podnósł do góry brwi jak to miał w zwyczaju przy uśmiechu. Wyciągnął swoją dużych rozmiarów rękę z zamiarem pocałowania dłoni Hanki. Szarmandzki gest z regóły działał na dziewczyny, lecz gdy Marek spojrzał w oczy koleżanki, zauważył że to nie jest zwykła dziewczyna, ona miała coś w sobie, co jego lśniące niebieskie wilcze oczy dostrzegą dopiero później. RE: BAL PRZEBIERAŃCÓW - Zephyr - 26-12-2015 Uśmiechał się do obu niewiast i w pewnym sensie był to szarmancki uśmiech, choć Zawisza miał wrażenie, że w każdej chwili może spalić buraka. Wtedy będzie musiał się poratować przyłbicą, by zachować trochę godności. Cętkowana przedstawiła się jako Sylwia i wyciągnęła do niego dłoń. I cóż. Przez ułamek sekundy wahał się, czy przywita ją po męsku, czy w końcu zdobędzie się na odwagę. Koniec końców ujął delikatnie wyciągniętą dłoń i złożył na niej symboliczny pocałunek. Do głowy mu przyszło, że zaraz może dostać w twarz, ale za późno, by to wycofać. Jego twarz z pewnością tym razem przybrała intensywniejszego odcienia, ale liczył na to, że panujący w sali półmrok i cień hełmu to zamaskują. Pytanie padające z ust Filemony było wręcz zbawcze, bo rycerz mógł uniknąć niezręcznego kontaktu wzrokowego z Sylwią. - Cóż. Niedawno dołączyłem do BRACTWA Rycerskiego organizowanego w mojej okolicy. Nie mogłem przepuścić takiej okazji, by pokazać się w rycerskim sprzęcie. - Uśmiechnął się lekko. Jak dotąd bardziej przykładał się do fechtunku niż do savoir vivre stąd jego małe kłopoty w nawiązywaniu znajomości z damami. W tym momencie pluł sobie w brodę, że olewał tę część. Ale chyba nie było najgorzej. - Za to twój strój wygląda bardzo realistycznie. Te uszy wyglądają jak prawdziwe i te... kocie soczewki również robią wrażenie. - Powiedział do Filmony, po czym spojrzał na Sylwię z nowo zyskaną śmiałością. - Twój strój też wygląda ciekawie. Dwa drapieżne koty... Przyszłyście tu razem? - Zagadnął. W sumie napięta atmosfera między dziewczynami jakoś mu umykała. Nawet nie sądził, by któraś z nich była nim w jakikolwiek sposób zainteresowana. - W takim razie zapraszam serdecznie do Bractwa. - Uśmiechnął się przyjaźnie do serwalki. Dopiero po chwili sobie uświadomił, że i tak raczej nie pozwolą jej walczyć, gdyż jest dziewczyną. Ale na pewno pozwoliliby jej potrzymać miecz choć przez chwilę. Zawisza już miał kontynuować rozmowę, gdy zobaczył jakąś jaszczurkę przechodzącą za Sylwią i gwałtowną reakcję dziewczyny. Łuskowaty najprawdopodobniej ją czymś oblał. I tak po prostu sobie poszedł. - Co za palant. - Warknął i rzucił gniewne spojrzenie łysemu. Szybko rozważył spranie mu tyłka drewnianym mieczem, ale za to pewnie wyleciałby z imprezy. Może później. - Wszystko w porządku? - Zapytał, nieśmiało sprawdzając, jakie szkody poczynił jaszczur. RE: BAL PRZEBIERAŃCÓW - Cavum - 26-12-2015 Mruknął coś pod nosem, na znak zrozumienia. -Kinga... ładne imię. Spróbowal się uśmiechnąć, ale grymas który miał takowy uśmiech imitowac był... no nie do końca tym czego oczekiwał. - Jest... no... nieźle... Spogladał na jej irokez.... - Ciekawy styl sobie obrałaś... - próbował zmienić temat. No tak, był spięty... zawsze był spiety na takich imprezach. Och, po co on tu przyszedł. Głupi Seba... "Będzie fajnie"... no i jest... A propo? A gdzież ten Seba? Rozglądnął się za nim, az ujrzał gada rozkosznie sobie gadającego z innymi. Co za wredny gad... Wzrokiem powrócił na Kingę. - WIdzę ze ty za to... no... czujesz się tu wspaniale. RE: BAL PRZEBIERAŃCÓW - Tosa - 26-12-2015 Skinął minimalnie głową. - Proszę. Z podobnym uśmiechem wypił łyczek swojego wina. Wybitnie mu pasowało... Pozwolił sobie również na ukradkowe spojrzenie w stronę nieznajomej. Miała ciekawy strój, zupełnie odbiegała od pozostałych pomysłów pań na tej zabawie. Skąd takie zainteresowanie? - Póki co jest spokojnie... wszyscy dopiero się schodzą. Myślę, że za godzinę, no, może niecałą już się zacznie normalna zabawa. Czy mi się podoba? Chyba tak. Zaśmiał się cicho, rozbawiony. Ciężko oceniać imprezę, skoro dopiero co się tu znalazł. - Nazywam się Theo... to skrót. Nie lubię swojego pełnego imienia. Wolał nie myśleć ilu upokorzeń doznał przez niefortunny dobór imienia przez swoich rodziców. Czy doprawdy musiał nazywać się tak po swoim pradziadku...? - Wampir. Kły trochę przeszkadzały. Mrugnął porozumiewawczo. - Pani ma natomiast niesamowitą suknię. RE: BAL PRZEBIERAŃCÓW - Amai - 26-12-2015 [hide] [/hide] Amelka zaśmiała się radośnie i powiedziała -gdzie dwa wilki się nie gryzą tam już rodzina lub stado- Po tych słowach nieco odsunęła się od wilczycy -wiem że to mało uprzejme ale długo trzeba czesać włosy by tak dobrze się układały? moje są bardzo niesforne a po kąpieli to trzeba nogą o szczotkę się zaprzeć. Fajny masz strój tak w ogóle- RE: BAL PRZEBIERAŃCÓW - Vult - 26-12-2015 Niewątpliwe, dobry balsam albo wazelina wystarczą do smarowania ciała pokrytego łuskami. Myśli te jednak zachowała dla siebie. Przytaknęła mu głową zgadzając się tym samym, że jednak na pióra potrzeba więcej zachodu. Uśmiechnęła się a lico przybrało rumianego koloru na kolejny komplement. - Tak, jeszcze nie rozwiązałam sprawy z ewentualnym dalszym noclegiem. RE: BAL PRZEBIERAŃCÓW - Lauva Tai - 26-12-2015 - Spokojnie spokojnie, wszystko jest przemyślane. Czuję się w tym prawie jak we własnej skórze. Wybacz jednak, czuję, że muszę zrobić sobie chwilę przerwy, w sensie skorzystać z ustronnego miejsca. - Musiał skorzystać z jakiejś drogi ucieczki. Nie, żeby też to było odrobinę zgodne z prawdą, bo przesadził trochę z napojami, ale Marysia zaczęła zadawać zbyt wiele pytań, a zdradzać się tak łatwo nie zamierzał. RE: BAL PRZEBIERAŃCÓW - Kiu - 26-12-2015 -Dziękuję, twoje też ładnie i tak dostojnie brzmi- Powiedział opierając się plecami o ścianę. -nieźle... widzę chłopie właśnie- Tak powiedział to tak bardzo przekonująco, że mogłabym uwierzyć... w innym wcieleniu. Lekko szturchałam go w bok. -Moja fryzura.. cóż wygodna jest i można straszyć dzieci- Wyszczerzyłam lekko swoje kiełki- A wiesz dzieci najlepiej smakują wystraszone- Zaśmiałam sie po swoich słowach. -E tam, nie chodzę na takie imprezy bo ponoć nie umiem sie dostosować i nie jestem an tyle elegancka i wiesz... no- Poszukałam odpowiedniego słowa w głowie- Wytworna i psuje takie zabawy- Wzruszyłam ramionami, tutaj miałam zaproszenie wiec co meni to. -A ty często bywasz an takich? Przyznaj się ile wyrwałeś już dziewuszek?- Uniosłam brew obserwując go z uwagą. RE: BAL PRZEBIERAŃCÓW - Sadism - 26-12-2015 Wziął kolejną porcję ponczu... O! Żelkowe myszy! UWIELBIAŁ żelkowe myszy. Wcinał jedną za drugą, wpatrujac się w roskosznie rozmawiających. - Nocleg jest na miejscu. Drugie drzwi po lewej - wskazał ogonem. Zamyślił się po czym dodał - Państwo wybaczą... Ruszył do stołu, aż znalazł jakieś owoce... banan! O tak! Zjadł go sobie spokojnie po czym wlazł chybcikiem pod stół. Gadzia zręcznosc zrobiła swoje. Niepostrzezenie podszedł , wręcz pełzając aż do Sylwii. Skórka od banana tuż za jej nogami. Ojojoj! I szybko niczym cień pomknął ku toalecie, zauważając Czarka, który widać dorwał się do jakiejs panny. To nie było w jego typie by tak się zachowywac.... ale co tam! Mrugnął do kumpla i zniknął pośród tłumu, stając tuż obok Marysi. RE: BAL PRZEBIERAŃCÓW - Myr - 26-12-2015 -nocleg.. cóż ja również ale jeśli padać nie będzie pewnie na dworze lub w jakimś hotelu albo z rana będę wracał do siebie- Nie wiedziałem jak to jeszcze rozwiążę. Spojrzałem na gada. -Łuski to chyba nie duży problem aż taki raczej, nieprawdaż?- Zapytałem z ciekawości- A an słońcu nie wysychają za mocno?- Nie wiedziałem jak tam sprawa ma się z łuskami i czy to prawdziwe acz na takie wyglądały. Ja z czystością futra problemów nie miałem. |