Równina - Wersja do druku +- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl) +-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65) +--- Dział: Szare Ziemie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=73) +---- Dział: Rzeka Fuego (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=74) +---- Wątek: Równina (/showthread.php?tid=1250) |
RE: Równina - Belial - 19-08-2015 Belial rozglądał się po okolicy siedząc na dupsku. Rozmowa Ghaliba z Xis jedynie czasem zaszczycała jego uszy. Skupił się na okolicy i właśnie dzięki temu jako pierwszy spostrzegł lwicę przy wodopoju. Szybko skoczył ku władcy i patrząc mu w oczy poważnym tonem zameldował. - Jakaś lwica weszła na nasz teren! - Po czym skinieniem łba pokazał jej lokalizację. Więcej nie mógł zrobić, ale w sumie miał zostać strażnikiem tych ziem więc chyba się popisał... RE: Równina - Ghalib - 19-08-2015 Trącił nosem Zuri i Kiburiego, był ciekaw co jego młode porabiały nim jednak zdążył zadać im jakieś pytanie a Xis jeszcze nic nie odpowiedziała, usłyszał Beliala, który wyraźnie go o czymś chciał zaalarmować. Spojrzał najpierw na młodego a dopiero potem na wskazane miejsce. Rzeczywiście... ktoś tam był. Ponury warkot wydobył się z gardzieli a groźne, potężne zębiska błysnęły w mętnym blasku słońca. Tu, na Cieniowisko słońce nie padało tak mocno jak w innych krainach. - Xis - powiedział jedynie zerkając na lamparcicę, ale nie czekał na nią. Szybko wyskoczył w stronę czarnej lwicy. Ryknął ostrzegawczo w stronę samicy i jeszcze raz wydał z siebie ryk stając za nią na potężnych łapach i odcinając jej tym samym kierunek, z którego najpewniej tu przyszła. Nie podobała mu się jej spokojna postawa. Nie wiedział jednak czy to zamyślenie czy zwykła arogancja. - Kim jesteś? - Wychrypiał. RE: Równina - Nataka - 19-08-2015 Na samym początku głos młodego lwa nie dobiegł do jej uszu, jednak potężny i głośny ryk czarnego samca już bez wątpienia. Na początku się wystraszyła nie na żarty i nie chcąc tak stać do kogoś tyłem momentalnie się odwróciła i cofnęła o krok, kładąc po sobie uszy. Zauważając przed sobą lwa o czarnej sierści opuściła brwi do dołu, jednak nie odpowiedziała mu ani warknięciem, ani żadnym innym gwałtownym ruchem. Nie chciała dać po sobie poznać, że się nieco wystraszyła. Odetchnęła: -Jestem Nataka...- Odpowiedziała grzecznie przyglądając się uważnie samcowi. Skuliła po sobie uszy. -Zapewne następne pytanie będzie brzmiało "co tu robię", albo "czego chcę?"- Mruknęła retorycznie i usiadła sobie przy brzegu rzeki, która płynęła tuż za jej plecami. -Kiedyś obiło mi się o uszy że na tych terenach mieszka dość... Oryginalne stado.- Dodała, spoglądając przez moment na resztę lwów w oddali, za plecami, najwyraźniej - samego króla. -Głównie ze względu na sierść...- I tutaj znów skupiła swoje spojrzenie na samcu. -Hm... W sumie... Trochę głupio mi pytać tak po prostu, ale czy... Mogłabym dołączyć do tego stada?- Odparła wypinając pierś do przodu. -Zapewne sam wiesz, jak inne lwy reagują na taką sierść jak naszą. Trochę mnie to męczy... A widząc tutaj podobnych do mnie...- Machnęła leniwie ogonem. -Nie zaszkodzi mi chociaż zapytać.- RE: Równina - Ghalib - 20-08-2015 Przyglądał się uważnie obcej czarnej lwicy i badał każdą jej reakcję. Nie wyglądała już na tak pewną siebie jak parę chwil temu. Jedak odważyła się mówić tyle. Postanowił wspaniałomyślnie, że ją wysłucha. A więc chciała dołączyć? Heh, to nie takie proste... Podniósł nos wyżej, żeby móc lepiej jej się przyjrzeć. Wyglądała na zdrową lwicę, ale doskonale wiedział, że to nie wszystko. - A co sobą reprezentujesz? - Odparł po dłuższej chwili milczenia. - Nie chcemy słabeuszy. Czarna sierść to nie wszystko. Powiedz mi co możesz wnieść do mojego stada. Rozważę to i jeśli uznam, że się nadajesz to wejdziesz w nasze szeregi a jeśli nie... cóż. Długo nie pożyjesz... Wychrypiał nie odrywając od lwicy wzroku. - Więc? Opowiedz mi o sobie. Co jest w tobie takiego wyjątkowego - pytał potrząsając grzywą - dlatego, że nie przyjmujemy pierwszych lepszych lwów mamy szansę na zostanie najpotężniejszym stadem na sawannie. RE: Równina - Nataka - 20-08-2015 Nataka uśmiechnęła się nikle pod nosem i delikatnie skinęła głową, dając samcowi do zrozumienia, że doskonale wie o co chodzi. -Nikt nie chce w swoim stadzie słabeuszy.- Odparła szybko po tym gdy skończył, następnie kontynuowała: -Więc... Co mogłabym wnieść...? Jako lwica - Z pewnością pomagałabym z polowaniem... Jako samotnik czasem musiałam sobie poradzić sama, to polując w pojedynkę czy walcząc z jakaś hieną o padlinę.- I tutaj na chwilę się zatrzymała. W międzyczasie machnęła leniwie ogonem. -Myślę że równie dobrze mogłabym się spisać w pilnowaniu granic i ziem, czy nawet i tropieniu obcych... Nie mówię tutaj o walce z jakimś rosłym lwem, ale chociażby szybkim zawiadomieniem. Zapewne z lwicą nie miałabym większych problemów...- Skuliła po sobie uszy. -Tak samo, okazałabym wam lojalność, tak jak okazywałam ją mojej rodzinie do czasu kiedy rodzicie powiedzieli mi, że muszę opuścić rodzinne gniazdo... Musiałam w końcu nauczyć się czym jest dorosłość - tak sobie to tłumaczyłam.- Rzuciła po chwili spoglądając odważnie lwu w oczy. -Od dawna jestem już samotnikiem i jakoś przeżyłam. Chyba o czymś to świadczy, prawda?- Odetchnęła nadstawiając uszy, czując jak jej pewność siebie powoli wraca. -Poza tym, chciałabym komuś pokazać że naprawdę mnie na coś stać.- RE: Równina - Xis - 20-08-2015 Herszt miał pomysł, nad którym głęboko się zastanawiała. Musiała pozbyć się zapachu, aby nie być rozpoznawalna jako członkini Cieniowiska. Zapowiadała się długa wędrówka w poszukiwaniu znachora, i jeszcze dłuższa w nauczaniu, lecz nie przyszło jej nic innego do głowy jak przytaknąć. -Tak zrobię. Wtedy przybył intruz, na co podniósł się alarm. Doskoczyła do nieznajomej zasłaniając sobą dostęp do najmłodszych członków stada i słuchała rozkazów. Póki co toczyła się rozmowa, w której nie zabierała głosu. Nie wyglądało aż tak groźnie jak na początku, lwica przedstawiła swoje atuty wedle życzenia Ghaliba, lecz nie mogła spocząć na laurach. Była czujna. RE: Równina - Ghalib - 20-08-2015 Słuchał tego całego wywodu czerwonookiej lwicy. Kiwał głową ale nie odrywał wzroku od samicy. No tak, podstawy. Mogła być lojalna? A to ciekawe. - Możesz udowodnić swoją wartość - powiedział spokojniejszym już tonem. - Dziś lwice poszły już na polowanie i nie sądzę, żeby jeszcze polowały tego dnia. Spojrzał na lamparcicę, która przybyła tu za nim. Skinął jej głową i pochwalił niewerbalnie spojrzeniem za wykazanie gotowości do walki za stado. - Jutro możesz z nimi zapolować. Popatrzył w stronę młodych. Był trochę zdziwiony, że Belial nie podszedł jeszcze. Byłoby dobrze gdyby przyjrzał się tej sytuacji z bliska. W przyszłości będzie musiał sam oceniać, czy jakiś intruz nadawałby się na członka stada. Skinął znów na lamparcicę. - To jest Xis, ja jestem Ghalib. - potem wskazał nosem na lwiątka. - Ta młodsza dwójka to moje dzieci. Musisz to wiedzieć i uważać na nich. RE: Równina - Nataka - 20-08-2015 Słuchała z uwagą swojego nowego przywódcy. Gdy skończył przytaknęła posłusznie i położyła uszy po sobie, spoglądając po chwili na lamparta i lwiątka. -Rozumiem.- Odparła spokojnie i powoli wstała, czekając na kolejne słowa samca. Co teraz? Gdzie pójdą? Co zrobią? - Te wszystkie pytania teraz ciągle siedziały jej w głowie. Machnęła ogonem rozglądając się po okolicy. RE: Równina - Ghalib - 21-08-2015 Spojrzał na Xis porozumiewawczo. Nataka szybko przyjęła, że należy do tego stada. Po chwili jego wzrok znów powędrował na czerwonooką. - Chodź z nami. - Powiedział spokojnym tonem po czym obrócił się w stronę lwiątek. - I nie próbuj uciekać. Powoli zaczął człapać licząc, że Xis będzie pilnowała tyłów i nie pozwoli Natace uciec. Nie potrzebny im był lew który tak po prostu zwieje i rozchlapie wszystkim co tutaj widział. Lepiej było, żeby szkarłatnooka stała się częścią ich powiększającej się społeczności. Lepiej zapobiegać. Zresztą Nataka posiadała wszystkie przymioty pozwalające jej zostać mieszkanką Cieniowiska i jeśli będzie stosować się do zasad, to będzie mieć tutaj rajskie życie. Właśnie. Będzie musiał jej to powiedzieć. - Zrobimy to co większość lwów. Pobyczymy się tutaj i poczekamy na lwice. Jest ich trójka - mówił idąc w stronę lwiątek. - Mirra, jest tutaj hersztem tak jak ja i jest matką moich lwiątek, są też Kaaivy i Diara, bandytki. Ty na razie będziesz rekrutem. Zobaczymy na co cię stać - mówił ciągle. - Lepiej podaj też łapę Xis - obejrzał się na lamparcicę - też jest jeszcze rekrutem, ale spodziewam się, że już wkrótce będzie nas leczyć. Nikt tu nie jest zbyt przyjemny. Mamy silne charaktery, nie tylko ciała. To dlatego inni boją się tu przychodzić. Śpimy w Norze. Nosem wskazał kierunek na zachód. - Nora to wielka grota, prawie wcale nie dociera tam słońce. To na razie tyle co musisz wiedzieć. Jak się dobrze zaprezentujesz to zapewne Mirra weźmie cię do grupy łowieckiej - skończył gdy już był przy Kiburim i Zuri. Wskazał na swoje lwiątka mówiąc - To Zuri i Kiburi, Kiburi kiedyś przejmie po mnie schedę. A ten starszy to Belial - wskazał na ośmiomiesięcznego lwiaka. RE: Równina - Nataka - 21-08-2015 Na słowa Ghaliba bez słowa ruszała w krok za nim. Kiedy zaczął mówić, uniosła głowę nadstawiając uszy, by wyłapać wszystko co mówił. Na to z uciekaniem uśmiechnęła się ironicznie. -W końcu przyszłam tutaj z planami by uciekać.- Odparła stanowczo. Po tym samiec zaczął mówić dalej, ona zamilkła. W momencie w którym wspomniał o lamparcicy, obejrzała się za siebie spoglądając jej w oczy. Przywita się z nią gdy Ghalib powie jej wszystko co zamierza. Stąpając tak w ślad za lwem spojrzała przed siebie słysząc wzmiankę o lwiątkach. Zatrzymując się przed nimi przysiadła na moment na ziemi, lustrując młode. Na rozkaz o chronieniu ich przytaknęła głową i machnęła leniwie ogonem. -Zrozumiałam.- Odparła z pewnością w głosie na koniec. RE: Równina - Zuri - 27-08-2015 Belial nie zareagował na jej atak więc nie odstępowała taty na krok. Przysłuchiwała się uważnie każdemu słowu ale jak to lwiątko co jakiś czas spoglądała w innym kierunku aby się czymś zainteresować. W końcu za cel znalazła sobie ogon Ghaliba. Przyczaiła się przy ziemi i po chwili skoczyła na ogon tatusia po czym swoimi kiełkami delikatnie gryzła ogon. - Pójdziemy gdzieś? - zapytała po pewnym czasie gdy znudziła się zabawą. To miejsce już zdążyła zapamiętać. // Belial w poprzednim moim poście zaatakowałam Ciebie RE: Równina - Ghalib - 30-08-2015 // jako, że reszta stada nie jest aktywna, spróbujmy razem to jakoś pociągnąć, Nat, ok? W końcu dotarłszy do miejsca, gdzie odpoczywały jego lwiątka legł na boku i spojrzał kątem oka na Natakę. Poczuł lekkie szczypanie na swoim ogonie i już wiedział doskonale, że to jego córka domaga się zabawy. Postanowił jej tego dać. - A gdzie byś chciała iść, hę? - Powiedział machając ogonem pozwalając jej tym samym na polowanie na niego. Niech się uczy, w końcu zabawa jest od tego, żeby się czegoś nauczyć. Ponownie spojrzał na Natakę, bo postanowił pogadać z nią jak z poprzednimi członkami stada a Xis przecież też mogła słuchać. Dzieci też mogą wiedzieć. - Słuchaj mnie, nasze stado to nie jest jakaś potulna i ospała rodzinka - powiedział w końcu - owszem, rodzina, ale taka, która nie boi się innych. Moim marzeniem jest sprawić, by inni się nas bali. Rozumiesz? Spoglądał w czerwone oczy czarnej samicy kontynuując. - Zabijasz każdego nie nadającego się do naszego stada, atakujesz każdego, nie boisz się zadawać bólu obcym. Liczymy się my i nasza siła. RE: Równina - Nataka - 30-08-2015 / Ok. Idąc zaraz obok Ghaliba Nataka rzuciła na niego okiem gdy się zatrzymał i legł na boku. Zaraz potem ona usiadła sobie wygodnie gdzieś obok, nie za blisko, i nie za daleko. Kiedy zaczął mówić znów do niej, ta nadstawiła uszy. Nie chciała przecież by coś jej umknęło. Na koniec przytaknęła, i jakby się "skłoniła", pochylając łeb do przodu. -W porządku. Dostosuję się do tych reguł.- Nataka przytaknęła po raz kolejny, spoglądając od czasu do czasu to na jego córeczkę, to na okolicę. -Em... Poza tym... Jak mam się do Ciebie zwracać..?- Spytała niepewnie nie chcąc urazić władcy. RE: Równina - Belial - 31-08-2015 / Sorka faktycznie teraz zauważyłem. Pomińmy to jakby tego nie było ale jak chcesz to można to powtórzyć ;) / Belial przysłuchiwał się rozmowie, często starał się słuchać Ghaliba gdy ten mówił o stadzie. Dla młodego lwa były to lekcje, które uczyły hierarchi w stadzie. Córka władcy swym pytaniem zwróciła uwagę Młodego... - Gdzie byś chciała iść? - Spytał, chociaż pytanie nie było skierowane do niego. Belial był starszy od potomstwa Ghaliba, mimo to jedynie oni byli wiekiem podobni do niego, więc warto było przynajmniej utrzymywać kontakt. RE: Równina - Ghalib - 01-09-2015 Kiedy dostrzegł, że Belial zainteresował się Zuri to był nawet zadowolony. W głębi duszy miał nadzieję, że pewnego dnia zostaną parą. Dzięki temu więzy rodzinne byłyby mocniejsze w stadzie i dzięki temu stado mogłoby być wobec siebie bardziej lojalne. Na to należało jednak jeszcze trochę poczekać. - Może razem pójdziecie gdzieś? Wierzę, że Belial jest na tyle odpowiedzialny, że nie powinno stać się nic złego - w końcu miał go cały czas na oku. Raczej wiedział na co młodego stać. Ponownie przeniósł wzrok na dorosłą samicę. - Fantastycznie - pokiwał głową. Zastanawiał się jednak czemu polowanie zajmowało pozostałym lwicom tak dużo czasu. Nie podobała mu się ta stagnacja.Na razie było ich jednak zdecydowanie za mało, żeby zacząć stanowić realne zagrożenie dla innych stad. Będzie musiał zrobić mały rekonesans i wybadać resztę stad. Jednak przyszło mu coś do głowy. Znał już Kahawiana. Tsavo domyślał się, że samiec wie już co nie co o jego stadzie. Na pewno już jakieś plotki do niego dotarły. - Posłuchaj, Nataka - odezwał się znów - znasz tutejsze stada? |