Król Lew PBF
Baobab u stóp Złotej Skały - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Srebrny Księżyc (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=49)
+--- Dział: Złota Skała (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=50)
+--- Wątek: Baobab u stóp Złotej Skały (/showthread.php?tid=70)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23


RE: Baobab u stóp Złotej Skały - Kaidi - 06-04-2013

Kraina Czterech Stad była dość obszernymi ziemiami i trafienie na drugiego osobnika po raz kolejny było prawie niemożliwe. Ale czasami przypadek potrafi zrobić wiele. Jednak nie była pora na to by nad tym rozmyślać.
Kaidi uniosła wzrok ku górze. Słońce znajdował się właśnie u samej góry, a cień wokół drzewa odrobinę się zmniejszył. Samica podniosła cielsko i przeniosła się jeszcze bliżej pnia. Nie lubiła aż tak słońca, żeby w tej chwili się na nim wylegiwać.
-Temperatura coraz bardziej wzrasta. Czuć to niesamowicie. Po tych słowach ułożyła łeb na wyprostowanych łapach i spoglądała co jakiś czas na Ruth.


RE: Baobab u stóp Złotej Skały - Ruth - 06-04-2013

Także piaskowa w pewnym momencie zaczęła odczuwać efekt zmniejszającego się z każdą chwilą cienia tworzonego przez baobab w którego bliskiej odległości znajdowały się obie lwice. Zbliżyła się jednak bliżej pnia dopiero zaraz po tym jak Kaidi wstała i postanowiła uczynić to pierwsza. Ruth tymczasem ułożyła się niedaleko niej, wciąż pozostając w wystarczającym zasięgu do prowadzenia dalszej rozmowy. Po słowach samicy Ruth zerknęła się na nią, zaś jej głowę ogarnęły myśli będące swoistymi marzeniami. Skutkiem tego było lekkie poszerzenie się uśmiechu samicy, gdy spoglądała gdzieś w dal. Po chwili otrząsnęła się, lecz nie zmieniając ani trochę wyrazu "twarzy" zerknęła ponownie na Kaidi.
-W takie dni liczę na szczęście znalezienia jakiegoś cienia albo jeziorka z nieco chłodną wodą.- stwierdziła do rozmówczyni. To właśnie myśl na temat kąpieli w wodzie napawała ją tym zadowoleniem. W dni gdy było tak gorąco jak teraz zawsze chciało jej się wskakiwać do dowolnego wystarczająco głębokiego zbiornika wodnego tylko po to, aby się ochłodzić.


RE: Baobab u stóp Złotej Skały - Kaidi - 07-04-2013

Po słowach znajomej na pysk Kaidi również wskoczyło rozmarzenie. Nie przepadała za bardzo za wodą, jednak dzisiejsza temperatura była sto razy gorsza od zamoczenia futra więc pewnie gdyby gdzieś w pobliżu była jakaś rzeka bądź wodopój skorzystałaby z okazji i wskoczyła do srebrzystej, chłodnej tafli wody.
-Moje futro nie za bardzo przepada za wodą, ale kiedy na zewnątrz panuje taka temperatura to muszę się poświęcić. Uśmiechnęła się delikatnie do piaskowej. Jednak w zasięgu wzroku nie było żadnej sadzawki, do której mogłyby się udać, a wyjście z cienia groziło praktycznie 'poparzeniem' więc lepiej na razie nie ryzykować.


RE: Baobab u stóp Złotej Skały - Ruth - 07-04-2013

-Woda nie jest taka zła. Zazwyczaj.- dodała zaraz po słowach Kaidi i zrobiła taką charakterystyczną minę świadczącą o jej zastanowieniu. Było to jednak z jej strony udawane, gdyż nie wątpiła w swoje słowa. Bądź co bądź Ruth lubiła wodę, jednak to zależało o jakiej porze roku. Zazwyczaj nie widziała powodu by się w niej taplać. Inna sprawa była jeśli musiała się wykąpać, bo była brudna lub też było jej za gorąco jak przykładowo dzisiejszego dnia. Wtedy możliwość zanurzenia się w jeziorku była czymś dla niej fajnym. Przez moment lwica zastanawiała się nad tym o czym dalej prowadzić rozmowę. Mogłaby sobie już pójść, ale z drugiej strony czuła jeszcze ochotę odpoczęcia przez cały czas. Konwersacja między samicami była więc efektem ubocznym ich wspólnego towarzystwa. W końcu byłoby dziwnym, gdyby obie siedziały razem w całkowitej ciszy nie mówiąc kompletnie nic do siebie. Postanowiła więc powiedzieć pierwsze co jej przyjdzie do głowy. Najwyżej się wygłupi, lecz ją to nie obchodziło.
-Widzę, że wcale nie przeszkadza ci rozmawianie z młodszymi od siebie.- stwierdziła spoglądając na niebieskooką Kaidi zaraz po tym jak Ruth skończyła się rozglądać po okolicy czy aby nie mają jakiś nieproszonych gości podsłuchujących rozmowę lwic.


RE: Baobab u stóp Złotej Skały - Mistrz Gry - 07-04-2013

Nagle ze Złotej Skały dało się usłyszeć głośny ryk, który niewątpliwie miał coś na celu. Czyżby lwice zawędrowały na cudze ziemie?


RE: Baobab u stóp Złotej Skały - Kaidi - 07-04-2013

Odrobinę zdziwiła się na stwierdzenie piaskowej. Pytaniem tego niestety nie było można nazwać. Brązowa przekręciła łbem delikatnie w prawo i spojrzała na towarzyszkę. Natychmiast otwarła pysk by cokolwiek jej odpowiedzieć:
-To nie wiek się liczy. Ważne, że masz coś do przekazania. A na tak młodą lwicę i tak wiele wiesz. Jednym słowem przez te kilka lat załapałaś trochę doświadczenia. Uśmiechnęła się pogodnie w jej kierunku. Chciała jeszcze coś dodać, ale do uszy samicy dotarł potężny ryk przecinający powietrze. Kiedy wkraczała na te tereny była niemal pewna, że są to wolne ziemie jednak miała prawo do pomyłki i warto było coś z tym fantem zrobić.
-Oho. Chyba odezwał się pełnoprawny właściciel tych ziem. Nie powiem, ale ciekawość mnie zżera kto to taki. Przymrużyła nieznacznie ślepia i wpatrywała się w Skałę. Miała nadzieję, że coś dostrzeże, ale chyba się na to nie zapowiadało.
-Może sprawdzimy co i jak? Rzuciła propozycję Ruth i czekała na reakcję lwicy. Kaidi należała do tych lwów, które mimo swojego wieku na karku nadal utrzymywały ciekawość lwiątek choć nie zawsze ujawniały to na światło dzienne.
Lwica podniosła się do siadu i nadal wpatrywała się w Złotą Skałę.


RE: Baobab u stóp Złotej Skały - Ruth - 07-04-2013

Fakt jej wypowiedź była trochę bez sensu, lecz Ruth nie lubiąc siedzieć w dłuższej ciszy czuła po prostu potrzebę powiedzenia czegokolwiek. Padło akurat na to. Nie miała jednak okazji cokolwiek dalej powiedzieć zaraz po tym jak Kaidi jej odpowiedziała, gdyż nagle w okolicy dało się usłyszeć pewien potężny ryk. Jeśli uszy ją nie myliły dochodził on od strony tej wielkiej góry lub też skały. Słysząc słowa towarzyszki nieznacznie skinęła głową na bok.
-Najwyraźniej te tereny nie są już niczyje. Szkoda, bo pewno właściciele nie lubią obcych znając moje szczęście.- stwierdziła wzruszając nieco ramionami i po chwili także wstając na wszystkie cztery łapy. Zastanawiała się co dalej, gdy niebieskooka wyszła z propozycją, by razem to sprawdziły. Zerknęła pierw na lwicę, następnie na skałę, a w zamyśleniu także odwróciła głowę w przeciwną stronę. Nie mogła zaprzeczyć, że dziecięca ciekawość także i jej jeszcze nie opuściła. Tak, była ciekawa jacy są nowi władcy tych ziem i czy faktycznie są wrogo nastawieni.
-Chcesz się przywitać? Hm... czemu nie. Może być nawet zabawnie.- rzuciła w kierunku Kaidi, zaś sama Ruth wyglądała jakby w ogóle nie przejmowała się możliwością, że mogą trafić na jakieś wrogo nastawione lwy. W razie czego uciekną. Proste jak drzewo. Dla Ruth z pewnością, przynajmniej zazwyczaj udawało jej się unikać kłopotów kiedy tego chciała.


RE: Baobab u stóp Złotej Skały - Kaidi - 07-04-2013

Nie ma to jak przekonać się z kim ma się do czynienia. Jednak tak czy siak nie miały nic do stracenia. No chyba, że właściciel tego potężnego ryku zechce je zjeść czy coś. Ale teraz samice się tym zupełnie nie przejmowały. Kiedy Ruth podniosła się na równe łapy, brązowa uczyniła podobnie i delikatnie się uśmiechnęła.
-Nie miałam zamiaru ruszać się spod tego drzewa, ale siła wyższa najwidoczniej chciała inaczej. Lekko kpiący uśmieszek był przyczepiony do mordy Kaidi. Mówiąc 'siła wyższa' miała oczywiście na myśli właściciela tego ryku, który niebywale ją ciekawił.
-No to idziemy podbić tą kupkę głazów. Wskazała na skałę przed sobą, przeciągnęła się i ruszyła wolnym, spokojnym krokiem. Raz tylko obróciła się czy piaskowa samica aby na pewno idzie za nią.

[z.t]
//No to napisz tam pierwsza :p


RE: Baobab u stóp Złotej Skały - Ruth - 07-04-2013

A czemuż to Ruth miałaby nie iść za swoją towarzyszką rozmowy? Zaraz po tym jak Kaidi skierowała swoje kroki w kierunku Złotej Skały piaskowa uczyniła to samo. Na początku pobiegła szybciej, aby dogonić lwicę, lecz wtedy wyrównała tempo i szła obok niej.

z/t


RE: Baobab u stóp Złotej Skały - Asali - 06-05-2013

Droga w to miejsce była o wiele krótsza. Tak przynajmniej wydawało się Lwioziemce. Może to wszystko przez pewność siebie, która siedziała wewnątrz lwiątka. Młoda czuła jakby właśnie teraz miały odnaleźć Elianę. Jednak ponownie miała się zawieźć. W pobliżu ani widu ani słychu czerwonookiej. Młoda jednak tym razem nie usiadła bezczynnie jak poprzednim razem przy ruinach.
- Ayumi, musimy wymyślić jakiś plan. Nasza siostra może być wszędzie, a ta kraina jest zapewne dosyć spora. Jakieś propozycje? Asali mówiła tak jakby co najmniej była jakimś generałem.


RE: Baobab u stóp Złotej Skały - Omara - 06-05-2013

Niedługo tutaj pojawiła się również Ayumi. Kolejne nowe i nieznane młodej lwiczce miejsce, które było równie niezwykłe jak poprzednie. Trzeba było przyznać że poza granicami było zupełnie inaczej niż na Lwiej Ziemi.
Wracając do poszukiwań Eliany, Asali właśnie zapytała o plan działania. I co tu teraz robić? Ayumi rozglądając się wokół zastanawiała się co robić. Nagle ujrzała skałę. Była troszkę inna niż Lwia Skała, ale nadawało się w sam raz na wypatrywanie ich siostry.
- Już mam! Pójdziemy tam i będziemy wypatrywać Eliany. Może się znajdzie - powiedziała wskazując łapką na wspomnianą skałę. Ayumi, skąd w tobie ta wytrwałość i upór?



RE: Baobab u stóp Złotej Skały - Asali - 06-05-2013

Pomysł zaproponowany przez jasnolicą sam w sobie nie był zły jednak coś w nim nie pasowało młodej. Asali zaczęła chodzić nerwowo na około swojej kuzynki, zachowując cały czas odpowiednią odległość.
- A jeśli znowu jej nie dostrzeżemy tak jak to było na Lwiej Skale? Poza tym te ziemie mogą do kogoś należeć tak samo jak Lwia Ziemia jest nasza. Poza tym lwy z tych terenów mogą być groźna. Mama ostrzegała nas, żebyśmy nie zapuszczały się za granice. Może lepiej będzie jak znajdziemy ją za pomocą węchu? Pewnie będzie pachnieć podobnie do mnie albo do ciebie? To była pierwsza propozycja, która wpadła do głowy młodej. Była ciekawa jaka będzie reakcja Ayumi na jej pomysł.


RE: Baobab u stóp Złotej Skały - Omara - 06-05-2013

I tu Ayumi zwątpiła. W sumie...Asali miała nawet rację. Co jeśli przyjdzie tu jakiś lew z tych ziem i urządzi im awanturę? Nie byłoby wtedy zbyt fajnie. Wtedy brązowa podsunęła pomysł. Mógł wydawać się dobry...
- No nie wiem - wciąż zastanawiała się i po chwili ciągnąc noskiem zaczęła węszyć.
- I co? Czujesz coś? - zapytała.



RE: Baobab u stóp Złotej Skały - Asali - 06-05-2013

Brązowa wysunęła szyję do przodu i zaczęła wąchać powietrze. Mogło się to wydawać trochę bezsensownym zajęciem, ale właśnie w ten sposób mogły znaleźć zgubę. Miodowe ślepka lwiczki przymknęły się, a samiczka zaczęła iść za wonią, która po części wydawała jej się znajomą. Jednak mogła to być tylko jej bujna wyobraźnia. Samiczka szła trochę na oślep.
- Ayumi, chyba coś mam ale nie wiem czy to to. Powiedziała nie obracając się ani na moment do niebieskookiej, żeby nie utracić woni, która być może należała do Eliany.

[z.t]


RE: Baobab u stóp Złotej Skały - Omara - 06-05-2013

Kiedy tylko Ayumi usłyszała słowa brązowej, pojawiła się w niej jakby iskierka nadziei.
- No to prowadź - rzekła uradowana, po czym poszła za siostrą.


/z.t./