Król Lew PBF
Źródełko - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=7)
+--- Dział: Archiwum (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=102)
+--- Wątek: Źródełko (/showthread.php?tid=100)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8


Źródełko - Zeus - 25-06-2012

[Obrazek: s2005-10-19_strumyk.jpg]



RE: Źródełko - Aslan - 29-06-2012

Wziął głęboki wdech. Jeden, drugi, trzeci... Czas jakby zwolnił. Postacie wokoło nie były już ważne. Spojrzał w niebo. Musiał... iść. Pójść gdzieś i odpocząć. Źródło Życia było za daleko. Nie da rady dojść do jaskiń. Mógł jednak udać się do ruin. Tam mógłby odpocząć. Tak. Z widocznym trudem, podniósł się na wszystkie trzy łapy, powstrzymując grymas bólu na swym pysku. Ruszył. Jeden krok. Drugi i trzeci. Nigdy nie przypuszczał że chodzenie będzie mu sprawiał takie problemy. Nie zważając na protesty innych lwów, szedł przed siebie.
-Idę gdzieś... odpocząć. Dam sobie radę. - mruknął, odchodząc, kulejąc... ledwo żywy. [z/t]


RE: Źródełko - Ajris - 02-07-2012

Stado Rahell padło, ciekawe jaka była tego przyczyna.. jak ona niewiele wiedziała na jakikolwiek temat dotyczący tutejszych wydarzeń.
Zmarszczyła brwi myśląc nad tym wszystkim co już widziała, ale wtedy Aslan wstał, już chciała powiedzieć by się nie przemęczał, bo w jego stanie mogło być to niebezpieczne, ale ten jakby usłyszał jej myśli.
Zmartwił ją, była wrażliwa na świat, cudzą krzywdę.
Tkwiła z wbitym wzrokiem w tył odchodzącego trzy-łapego samca. Spojrzała na Rahell i podniosła się.
- Bardzo cie przepraszam Rahell, pójdę za nim..- Miała nadzieję że lwica zrozumie.

ZT


RE: Źródełko - Inn - 09-08-2012

- Woda. - stwierdziła Inn wpatrując się w źródełko. Nie miała zielonego pojęcia gdzie jest i jakim sposobem wróci na Lwią Ziemię, ale najważniejsze, że znalazła to, czego szukała. Podeszła (o ile można tak powiedzieć, bo w sumie bardziej biegła) do owego źródła, bo czym zaczęła łapczywie pić. Kiedy już zaspokoiła pragnienie wlazła cała do wody, żeby się przemyć z tego potwornego szlamu, który znajdował się na całym jej ciele po przygodzie z bagnami.


RE: Źródełko - Aslan - 15-08-2012

Lwica najwyraźniej tak pochłonięta piciem, oraz późniejszą kąpielą, iż nie dostrzegła wylegującego się nieopodal, pod cieniem rozłożystej akacji, lwa. Lecz on dostrzegł ją. Początkowo tylko patrzył na nią spod opadającej na oczy grzywy, by zaraz podnieść się i podejść bliżej brzegu. Dokładnie w miejsce, gdzie wcześniej stała lwioziemka. Nie, nie podszedł. Pokuśtykał. Od czasu utraty łapy, trudno mu było chodzić normalnie. Mógł tylko i wyłącznie kuśtykać. Ale przynajmniej miał już tyle siły, by sam się przemieszczać. Wszak od tamtego incydentu minęło już trochę czasu.
Stał i tylko patrzył, nie chcąc się na razie odzywać. Niech lwica dokończy co zaczęła, a potem się zobaczy.


RE: Źródełko - Inn - 15-08-2012

Kiedy Inn stwierdziła, że jest już względnie czysta, wyszła z wody, po czym wytrzepała się. Odetchnęła z ulgą. o wiele lepiej. Co prawda jeszcze taki nieprzyjemny posmak w pysku pozostał, jednakże przynajmniej już się tak nie lepi jej sierść.
Kiedy w końcu została doprowadzona do stanu używalności dopiero zauważyła, że nie jest tutaj sama. A widząc obcego samca niemal podskoczyła. W każdym bądź razie drgnęła, po czym zaczęła się w niego wpatrywać. Od razu rzucił jej się w oczy brak jednej łapy. Po dłuższej chwili stwierdziła także, że to trochę głupio tak się w kogoś nachalnie wpatrywać i wypadałoby coś rzec. Cokolwiek.
- Dzień dobry. - powiedziała zatem, aby cokolwiek powiedzieć. Nie wiedziała, co robić, tak więc jedynie poruszyła ogonem, spuszczając wzrok na łapy.


RE: Źródełko - Aslan - 15-08-2012

-Witaj. - odpowiedział, gdy lwica w końcu go dostrzegła, lekko strzygąc przy tym uchem. Przeniósł na chwilę spojrzenie błękitnych ślepi na maź jaka pozostała na brzegu po Inn, a potem z powrotem na nią. -Dama nie powinna łazić w błocie. - powiedział. Gdyby mógł, pewnie by trącił wierzchem łapy kawałek tego błocka. Szkoda tylko, że jeżeli podniósł by którąś z trzech łap, wylądowałby na ziemi.
Nie uzyskał jeszcze odpowiedzi, gdy z góry kapnęła na niego spora kropla wody. Odruchowo się zadarł łeb na niebo. Ciemne chmury snuły po błękicie, niemal zasłaniają go swą szarością. Znowu szła ulewa.


RE: Źródełko - Inn - 15-08-2012

Oja odezwał się. Inn dzięki temu faktowi poczuła się o wiele lżej. naprawdę. Bardzo jej ulżyło. Usiadła sobie tam, gdzie stała, nie zamierzając jednak przynajmniej na razie podchodzić bliżej do nieznajomego. A jego kolejna wypowiedź jeszcze bardziej ją zdziwiła. Czyżby jeszcze pokryta była błotem? Bez słowa odwróciła się i obejrzała w wodzie. Nie wyglądało na to. Jednakże kiedy odwracała się z powrotem jej wzrok zahaczył o podłoże na którym stała, gdzie było pełno błota. Natychmiast odskoczyła z tamtego miejsca, a dzięki jednemu susowi znalazła się na suchej powierzchni.
- To wypadek. Każdemu się zdarza. - stwierdziła jedynie. Już pomińmy fakt, że jej takie rzeczy zdarzały się zbyt często. Ten lew bez łapy zapewne miał mniejsze problemu w zachowaniu równowagi od niej.
- Kim jesteś? - w końcu jakieś konkretne pytanie. No właśnie. Kim był ów nieznajomy? I ona poczuła kilka kropel na sobie, jednak nie przejęła się tym za bardzo. Ostatnio cały czas padało, przyzwyczaiła się najwyraźniej. Chociaż mogłaby pomyśleć o schronieniu, bo jeszcze dopadnie ją jakieś choróbsko. No właśnie, mogłaby.


RE: Źródełko - Aslan - 16-08-2012

Wypadki chodzą po ludziach, jak to mawiają. A w tym wypadku po lwach. No cóż. Zdarza się i Aslan nie zamierzał drążyć tego tematu. Nie było takiej potrzeby. Zamiast tego, odczekał, aż Inn zadała kolejne pytanie. Kim był?
-Jestem Aslan. Niegdyś adept Złotej Gwiazdy. - przedstawił się, przesuwając kudłatym ogonem po ziemi. -A ty, moja damo? - rzucił doń.


RE: Źródełko - Inn - 18-08-2012

Skupiła na Aslanie całą swoją uwagę. Adept Złotej Gwiazdy? Aż otworzyła pysk ze zdumienia. Toż to swój jest! Aż się uśmiechnęła z tego faktu.
- Ja nazywam się Inn. Też należałam do Złotej Gwiazdy. - powiedziała z szerokim uśmiechem. No no, nie spodziewała się. Nagle poczuła niepohamowaną chęć dowiedzenia się czegoś więcej. Na przykład tego, dlaczego Gwiazda się rozpadła? Wypadałoby to wiedzieć, jako że urodziła się w tamtym stadzie i w ogóle.
- W takim razie może wiesz, jak to się stało, że Złota Gwiazda nie istnieje? Ja w pewnym momencie dowiedziałam się tylko, że już go nie ma. Ale jak i dlaczego to się stało to niestety już nie wiem. - wzięło ją na wspomnienia. W każdym bądź razie dosyć ciekawa kwestia. To chyba normalne, że interesuje się losami jej byłego stada?


RE: Źródełko - Aslan - 18-08-2012

A więc znała jednak Złotą Gwiazdę? Żeby tylko znała. Ona do niej należała. No i do tego tam się urodziła, podobnie jak i jej rozmówca, na którego pysk wszedł prawdziwie radosny uśmiech. Cóż. Nigdy nie spodziewał się znaleźć kogokolwiek ze swego dawnego domu.
-Po śmierci Vendetty... stado wydawało się słabe. Zbyt słabe. Gdy w krainie pojawiły się hordy hien, szybko odbiły wszystkie tereny. Lwy się rozproszyły i stado zniknęło. - odpowiedział dla lwicy, zaś na jego pysk, skradł się cień smutku. Jego dom zniknął. I to dawno temu. A mimo to, wciąż za nim tęsknił. Życie samotnika to nie to. Nie.


RE: Źródełko - Inn - 20-08-2012

Spuściła łeb słysząc jego słowa. Nie wiedziała, że Złota Gwiazda miała jakieś poważniejsze problemy. Nie wiedziała, że miała je w ogóle. Nie interesowała się wcale stadem, więc czemu teraz zaczęła o nim myśleć? To było dla niepojęte.
- W takim razie co się stało z byłymi Złotymi? Kilku z nich dołączyło do Lwiej Ziemi. A co z resztą? - zapytała.


RE: Źródełko - Aslan - 20-08-2012

Czemu zaczęła o nim myśleć? Tęskno za przeszłością? Za tymi beztroskimi czasami, gdy jako lwiątko przemierzało się błękitne gęstwiny terenów Złotej Gwiazdy, gdy patrzyło się w górę, a pośród drzew prześwitywał kształt majestatycznej skały. Ogromnej, malującej się na tle zabaw, skały. Aslan nawet nie zorientował się, gdy przekręcił łeb w jej stronę. Deszcz i drzewa zasłaniały jej większość, jednak ogólny kształt... jej kontury i barwa, dało się odnaleźć.
-Ze Złotej Gwiazdy zostałem tutaj chyba tylko ja, moja siostra, ty, oraz ci którzy dołączyli do lwiej ziemi. - oznajmił, ponownie zglądając na lwicę. -Jeżeli można spytać... kim są te lwy?


RE: Źródełko - Inn - 23-08-2012

Jego pytanie zupełnie zbiło ją z tropu. Nie miała zielonego pojęcia, kto tam jeszcze z teraźniejszych lwich był wcześniej w Złotej Gwieździe. Zdawało jej się, że oprócz jej i Lucasa nikt więcej nie był wcześniej w tamtym stadzie.
- Ja i mój partner Lucas byliśmy wcześniej w Złotej Gwieździe. Możliwe, że ktoś jeszcze, ale ja o tym nie wiem. - powiedziała, mrugając kilka razy oczami przez krople deszczu, które jej się tam dostawały. Nie żeby coś, ale to było dla niej trochę niewygodne. Znaczy się ta woda w oczach. Dopiero teraz zauważyła, że drobna mżawka, która padała przed chwilą zamieniła się w niezłą ulewę.
- A ty po rozpadzie stada dołączyłeś gdzieś, czy dalej jesteś samotnikiem? - zapytała. Bo w sumie sporo czasu już minęło od tego wydarzenia, tak więc to było bardzo prawdopodobne.


RE: Źródełko - Nizar - 29-08-2012

Nagle za pobliska kępa krzaków zaczęła szeleścić, a i dało się stamtąd słyszeć kilka głosów. Lwy nie musiały podchodzić do nich, ponieważ niedługo po tym, jak zdążyli usłyszeć te odgłosy, wyszło z nich lwiątko. Było ono dość drobne, jak na swój wiek, jak i małe, ale bardzo puszyste, co uwydatniały odstające prawie na każdym kawałku jego ciała kępki kłaków. Wybałuszył oczy, widząc przed sobą dwa osobniki jego gatunku i zamachał niepewnie ogonem. Jego puchate uszy stanęły niczym na baczność, niemal od razu się wyprostowały. Przekrzywił niepewnie łeb, po czym obrócił nim w stronę zarośli i zawołał.
-Chodźcie! Tu są jakieś lwy...!-które się na mnie dziwnie patrzą... Dodał w myślach, łypiąc podejrzliwie to na Inn, to na Aslana.