Król Lew PBF
Gorące źródła - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Klan Ognia (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=178)
+--- Dział: Wulkan Burgess Shale (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=63)
+--- Wątek: Gorące źródła (/showthread.php?tid=1180)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10


Gorące źródła - Kahawa - 07-05-2015

Gorące źródła powstałe z ruchów tektonicznych ziemi i dawnej aktywności wulkanu.

[Obrazek: 800px-Emerald_spring.jpg]
(photo: Jim Peaco)


~~~
Aktualizacja: 29.06.2015r.

Dokładny przekrój nory po urządzeniu się przez Kahawę.

[Obrazek: nora_by_valetta-d8z8dlv.jpg?1]
~~~

Nareszcie ją odnalazła, parzącą wodę, uśmiech sam wymalował się na pysku. Rozejrzała się jeszcze szukając odpowiedniej miejscówki. Podeszła do obsypanej ziemią góry, przytykając ucho i nasłuchując. Nie czuła drgań ani nie słyszała by wulkan był aktywny. Machnęła ogonem zadowolona i zaczęła kopać rozsypując piach dookoła.


RE: Gorące źródła - Y'Nahel - 07-05-2015

Nawet w tym miejscu, wśród gorących źródeł, zaczął panować dotkliwy chłód, gdy w okolicy pojawił się lew. Wyraźnie czegoś szukał, od dawna. Czy był bliżej celu? Trudno było to stwierdzić. Jedno było pewne... nie podda się. Za Pustkę! Odbijał się w jego głowie głos, głos rozkazu, przymusu... ale głos, którego on sam się słuchał, któremu ulegał z własnej woli. Łapy Nahela bezwładnie wisiały, gdy ten przemierzał teren sunąc delikatnie nad ziemią. Jego oczy iskrzyły fioletem i czernią. - Ich czas dobiega końca. - Rozległ się wokół głos z jego pyska, dźwięk miażdżący kości i łamiący ducha nawet najtwardszych i najdzielniejszych. - Nawrócimy ich...


RE: Gorące źródła - Kahawa - 07-05-2015

Przystopowała, jakby słyszała jakiś głos. Wyłoniła brudny opiaszczony pysk z nory i zaczęła nasłuchiwać. Przetarła łapą oczy ścierając cały ten syf zasłaniający widok. Jednak drobiny kurzu i piasku sprawiły że oczy zaszły łzami i w dalszym ciągu nic nie widziała. Na dodatek kichnęła.


RE: Gorące źródła - Y'Nahel - 07-05-2015

Obecność innej istoty nie za bardzo zdawała się interesować Nahela. Co nie znaczyło, że była mu całkowicie obojętna. Jednak nie zdołał jej teraz dokładniej poznać. Nie widział jej, nie szukał wzrokiem. Wiedział tylko, gdzie się znajduje. - Śmiertelność to wada. - Rozbrzmiał głos, mistyczny, przerażający. Ale i pociągający... kuszący pięknem i siłą. Okrutną siłą.


RE: Gorące źródła - Kahawa - 07-05-2015

Kichnęła raz jeszcze nie słysząc co mówił głos.
- Słucham? - Zamrugała ślepiami, a świat znów nabierał barw i zarysów. Dojrzała postać. nie była pewna czy to lew, wyglądał dość dziwnie, chudy, blady. Przemknęło jej nawet przez myśl, że to miejsce może być nawiedzone. O ile ją samo to nie przerażało, przyszłych pacjentów zjawy mogą niepokoić. Zmarszczyła brwi i klapnęła na zadzie. Właściwie jej strach był obcy, nigdy go nie zaznała, nigdy nie miała podstaw by się czegoś obawiać czy martwić. A sama śmierć była zapowiedzią do kolejnego życia. Reinkarnacji.
Mimo tego ciepłego jeszcze przed chwilą miejsca poczuła jakby temperatura obniżyła się o kilka stopni.


RE: Gorące źródła - Y'Nahel - 07-05-2015

Nie interesowało go, czy słuchała. Mówił bardziej sam do siebie, miał taki nawyk. Poprawiało mu to humor? Bardzo możliwe, nie można wykluczyć. Poruszał się powoli do przodu, gdy nagle znalazł się tuż nad wodą. Powoli i ociężale podniósł lewą łapę, zwracając ku niej swe spojrzenie. Zdawało się sprawiać mu to ból, robił to bardzo opornie. Po chwili opuścił łapę, zrezygnowany. - Gdzie jesteś, Y'Zag? Czekamy... na ciebie...


RE: Gorące źródła - Kahawa - 07-05-2015

Zmrużyła ślepia wpatrując się w jego własne. Popadła w lekka zadumę, to nie mogła być zjawa skoro krzywi się jakby go coś bolało. Wygląda jakby był na skraju wykończenia, a może z tego powodu pomieszało mu się coś w głowie? Nietypowy przypadek. nie miała jeszcze z czymś takim do czynienia. Podniosła się, ogon uniosła ku górze nastroszony. Leniwym krokiem zbliżała się do niego. Z daleka nie dojdzie do tego czy jest jeszcze dla niego jakaś szansa na wyleczenie. Choć marnie to widziała.


RE: Gorące źródła - Y'Nahel - 07-05-2015

- Jak można odrzucić Oświecenie, które stoi tuż przed Tobą...? - Trudno było określić, czy lew mówił to do istoty stojącej przed nim, czy kierował je do wspomnianego wcześniej Zaga. Jego pysk wykrzywił się nienaturalnie, jakby w ramach uśmiechu. Kpiącego, nikczemnego uśmiechu. - Nie próbuj zaprzeczyć woli Przeznaczenia. Ono i tak nas wszystkich czeka... los ich wszystkich jest przesądzony! Tak mówi przepowiednia... - Dopiero w tej chwili wzrok Nahela całkowicie skupił się na Kah. Jakby do niej bezpośrednio mówił. - Ale co wy możecie o tym wiedzieć? Nawet nie wiecie, co dzieje się teraz... my znamy przyszłość. Jesteśmy ponadczasowi. Czym są śmiertelni, by nas osądzać? - Napiął mięśnie, jakby zły, wściekły. Chociaż agresja była mu obca. - Jak można odrzucić Oświecenie...?


RE: Gorące źródła - Kahawa - 07-05-2015

Nie rozumiała nic z tego co mówił. A może to i nawet lepiej? Dla świętego spokoju zgadzała się z nim, tak rzeczowym tonem iż nie powinien uznać że go obraża czy coś w tym stylu.
-Tak... masz rację... popieram. - Mówiąc to przekrzywiała głowę badając wzrokowo jego ciało. Sama skóra i kości, była w wielkim podziwie, że jeszcze się ruszał. Zerknęła ku górze, mała grzywa a raczej to co z niej zostało, zasłaniała widok na to czy miał jakiś uraz głowy.
Nie dotknęła go, nie chciała póki był cały spięty.


RE: Gorące źródła - Y'Nahel - 07-05-2015

Skrzywił nos, obracając się zaraz. Ruszył znad wody, by powoli ułożyć niesprawne łapy na ziemi, a za nimi, resztę ciała. Położył się po prostu, pustym wzrokiem lustrując okolicę. - To trochę potrwa, Kahawo. - Rzucił w eter, już normalnym, choć szorstkim głosem.


RE: Gorące źródła - Kahawa - 07-05-2015

Warknęła ukazując przednie kły słysząc swoje prawdziwe imię. Nigdy nikomu nie zdradzała go a on je wypowiedział tak swobodnie jakby czytał jej duszę niczym otwartą księgę.
- Mów Kawa - położyła delikatnie łapę na jego łapie chcąc wyczuć puls i ciepłotę ciała.
Nie mógł być zwykłym szaleńcem, musiało być w tym coś więcej. Może jakieś inne istoty szepczą mu do ucha fakty. Kahawa przypomniała sobie jak jej opiekunka opowiadała bajkę ludzkim szczeniętom, że duchy i inne istoty nadprzyrodzone mają możliwość wglądu w przeszłość teraźniejszość a nawet przyszłość.
- Cóż miałoby potrwać? -Starała się zająć go rozmową by mogła spokojnie dokończyć badanie.


RE: Gorące źródła - Y'Nahel - 07-05-2015

- Nie pozwoliłem Ci się dotknąć... Kawo. - Mimo wszystko, skróci jej imię, jeśli prosiła. - Twoja wiedza sięga dalej, niż wiedza zwykłych, śmiertelnych istot. Prymitywni mogą się Ciebie bać... pragniesz im pomóc, choć nie ma to sensu. Życie śmiertelnych nie ma sensu... życie nie ma sensu, jeśli ma się zakończyć. Po co więc chcesz go bronić? - Zerkał na nią przelotnie, chociaż wzrokiem wodził też po otoczeniu.


RE: Gorące źródła - Kahawa - 07-05-2015

- W takim razie łapy trzymam przy sobie - Cofnęła się nawet o krok siadając przed nim. Skoro uszanował jej wolę o skróceniu imienia to ona uszanowała jego.
W tym potoku słów nie rozumiała czemu inni mieliby się jej bać skoro niesie ulgę i ukojenie cierpiącym.
- Magia ziół potrafi być potężniejsza niż śmierć. Daje dodatkowy czas. Wspominałeś coś wcześniej o oświeceniu. Czyż nie jest to pewnego rodzaju oświecenie?


RE: Gorące źródła - Y'Nahel - 07-05-2015

Uśmiechnął się dziwnie, prychając pod nosem kpiąco. - Wiedza śmiertelnych o ziołach nie ma znaczenia... przedłużasz to, co nieuniknione. Tak nakazuje Trzecie Oko. - Przymknął oczy, podnosząc ku górze pysk. Odetchnął ciężej. - Żyję, by służyć Pustce... ona daje nam Oświecenie. Tym, którzy się jej pokłonią, błogosławi... kto ją odrzuci, zostaje pożarty.


RE: Gorące źródła - Kahawa - 07-05-2015

- Może kiedyś wynajdę miksturę odmładzającą organizm. Jak nie w tym to następnym wcieleniu - podrapała się po brodzie. Jej głód wiedzy był pod tym względem tak ogromny jak jego oddanie pustce.
- Opisz ją dokładniej, bo mi kojarzy się tylko z nicością. - Nie przepadała za fanatyzmem religijnym ale nic nie stało na przeszkodzie by zgłębiać swoją wiedzę.