Król Lew PBF
Wodopój - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Cesarstwo Doliny (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=171)
+--- Dział: Sawanna (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=39)
+--- Wątek: Wodopój (/showthread.php?tid=1695)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49


RE: Wodopój - Amani - 17-05-2015

Widząc, że lew ma dużo siły, którą potęguje gdy ktoś go zaatakuje, postanowiłam użyć sprytu. Podkradłam się do lwa od tyłu, gdy ten patrzył się chwilowo na mnie, lecz ja zniknęłam mu migiem sprzed oczu, nie zauważył mnie. Weszłam pod niego i zaczęłam go łaskotać po brzuchu.


RE: Wodopój - Tirune - 19-05-2015

Lew, gdy tylko lwica znikła mu z oczu, szybko odwrócił się i wycofał o kilka kroków, nim lwica zdołała cokolwiek zrobić.
-Zdecyduj się, czy to ma być walka, czy zabawa jak u lwiątek
Powiedział marszcząc brwi, jego wzrok wiał chłodem, a postawa wyraźnie mówiła, że nie ma ochoty na takie zagrania. Dla niego jeśli coś ma być walką, to ma być walką, a jeśli coś ma nią nie być to nie, miał swoje dość charakterystyczne nawyki z czasów, gdy żył jako samotnik.


RE: Wodopój - Amani - 19-05-2015

Amani wyraźnie wyczuła u Tirune niechęć do zabawy i chłód w mowie.
- Widzisz, całe życie byłam tylko ja i mama. Nie miałam się z kim bawić, więc teraz to nadrabiam.
Zaraz po skończeniu odpowiedzi lwica rzuciła się na Tirune, przewróciła go i zaczęła łaskotać ogonem po nosie.


RE: Wodopój - Septim - 19-05-2015

Lwy przekomarzały się jak dzieci. Sep przyglądał się temu z jedną brwią w górze. Nie minęła chwila gdy znów zwrócił się do Serret i Sami.
- Nie chce być upierdliwy. Ale to miejsce jest zbyt tłoczne jak dla mnie. Możemy iść gdzieś indziej? Muszę to wszystko zrozumieć, i chwilowo odłożyć w czasie. Ja...Zapominam języka w pysku. Tracę grunt pod łapami i nie wiem co czynić.
Rzeczywiście, jego pysk wyrażał zmieszanie, a i samczyk nie za bardzo miał pojęcie tego wszystkiego. Najchętniej by się z tym przespał. Czekał na reakcje siostry i Serret.


RE: Wodopój - Tirune - 20-05-2015

Lew ponownie odbił w bok gdy lwica przybrała pozycję do skoku, tak by lwica wylądowała na ziemi, a nie na nim
-To się po prostu zdecyduj czy chcesz walczyć, czy wyprowadzać tego typu zagrywki
Powiedział tym samym tonem. Będąc w stadzie koczowniczym bardziej niż na zabawę zwracało się uwagę na to by przeżyć, więc Tirune nie należał do lwów lubiących zabawę, za bardzo kojarzyła mu się z możliwością utraty życia, oraz bezsensownym zachowaniem. Był jaki był, trochę czasu upłynie nim przyzwyczai się do życia w stadzie, a tym bardziej do takich zachowań. Po prostu był dość charakterystycznym, poważnym lwem. Nie można go za to winić, po prostu tak się wychował i tego się nauczył.


RE: Wodopój - Amani - 20-05-2015

Po tym, gdy Tirune odsunął się w bok, Amani wylądowała pyskiem na ziemi. Wypluwając piasek powiedziała
- Ale ty jesteś drętwy, nawet się bawić nie chcesz.
Powiedziała to z takim samym uśmiechem na pysku, ponieważ Amani nie sposób było obrazić czy też zasmucić, w zwyczaju była dość pogodną lwicą i praktycznie nigdy nie miała zmartwień.


RE: Wodopój - Tirune - 21-05-2015

- Po prostu w moim stadzie, które non stop było narażone na niebezpieczeństwo nie było czasu na zabawę.
Powiedział cicho, znów siadając.
-Zamiast zabawy, która i tak nic nie daje wolę korzystać z możliwości spokojnego odpoczynku. Taki jestem, zostałem tak wychowany i mam swoje nawyki.
Dopowiedział, marszcząc brwi. Żyjąc w koczowniczym stadzie trzeba przywyknąć do zwyczajów jakie tam panują, dlatego dla Tirune przyzwyczajenie się do posiadania stałego miejsca nie było łatwe.


RE: Wodopój - Amani - 21-05-2015

- Ale jestem pewna, że gdybyś w dzieciństwie się bawił byłbyś teraz dużo zwinniejszy i mądrzejszy. Pamiętasz historię króla Simby? Całe życie się bawił, a na końcu został mądrym królem, oczywiście pomijając to że po zabójstwie jego ojca uciekł w ogóle z Lwiej Ziemi i żył z Timonem i Pumbą.
Lwica z dużą dumą (nie ukrywając jej) usiadła i czekała na odpowiedź.


RE: Wodopój - Samiya - 21-05-2015

Choć Sami lubiła towarzystwo, zdecydowanie wolałaby towarzystwo brata i cioci, niż dwóch obcych lwów. Zwłaszcza takich, które trochę ignorowały ich obecność... Dlatego serwalka przytaknęła swojemu bratu.
-Miałyśmy iść na Złotą Skałę, tyle że znów się trochę zgubiłam... - Sami zawiesiła na chwilę głos - Więc możemy iść tam teraz! To tereny naszego stada, na pewno ci się spodobają!
Uśmiechnęła się sympatycznie do brata. No, zgódź się!


RE: Wodopój - Tirune - 22-05-2015

Tirune podniósł brew, w prawdzie niegdyś słyszał coś o królu Simbie w swoim starym stadzie, ale w sumie nic nie wiedział.
-Nie wiem o czym mówisz, a poza tym przypuszczam, że zabawa ani trochą nie wpłynęła na jego mądrość, prędzej przypuszczałbym że wręcz przeciwnie, a co do zręczności, walcząc o życie na pustkowiach zdobywa się jej aż zanadto.
Powiedział cicho. Miał swoje ideały i swoje poczucie wartości, dla niego zabawa była zwykłym marnotrawieniem czasu. Kto wie, może to się kiedyś zmieni.


RE: Wodopój - Amani - 23-05-2015

-Myśl sobie co chcesz, ja mam swoje ideały, ty masz swoje, ale jestem pewna, że gdy poznasz całą historię tego stada, zmienisz zdanie. Nie pozwolę, żeby taki fajny lew jak ty marnował swoje kompetencje na sztywnym wylegiwaniu się w cieniu.
Z dumą położyła się w cieniu i próbowała bezsilnie odgarnąć sobie grzywkę, aby lepiej widzieć Tirune.


RE: Wodopój - Serret - 23-05-2015

- Tak, tak, oczywiście, Złota Skała to spokojne i nie tak odległe miejsce... - potwierdziła, kiwając łbem w zamyśleniu. - Z chęcią zaprowadzę cię na tereny naszego stada. Żywię nadzieję, że ci się spodobają. - Tu zwróciła się bezpośrednio do Septima i uśmiechnęła się dosyć znacząco.
A potem przeniosła wzrok na Sami, a jeszcze później na Lwioziemców, którzy, zaiste, wydawali się być niezwykle zapamiętali w swoich własnych lwich sprawach. Serret nie zamierzała ich od tego odwodzić, mimo że już sunęły się jej na język moralitety o tym, że przecież to przez zabawę młode nabywają umiejętności, które w dalszym życiu pomagają im przetrwać i że Natura sprytnie to obmyśliła, nie ma w tym żadnej głupoty - ale na szczęście, niczego takiego nie powiedziała. Ograniczyła się do kibicowania Amani, ale raczej niezbyt głośnego.
- Ehm... - Postawiła uszy. - Na nas już czas. Do zobaczenia, Tirune i Amani!
Skinęła łbem na pożegnanie.
- A my ruszamy. Sami, Septim - za mną! - zarządziła, upewniwszy się jeszcze, czy oba serwale (a zwłaszcza jej cętkowana miłość) ją słyszą i rozumieją.
I wybyła, oddalając się w kierunku terenów Srebrnych.

Z/t


RE: Wodopój - Samiya - 23-05-2015

Nie rozmyślając dłużej, Sami spojrzała na brata, a następnie ochoczo ruszyła za Ciocią. Była przekonana, że Septim pokocha tereny jej stada! W końcu były najpiękniejsze...
Nie żeby Sami widziała tereny innych stad. Była tylko na sawannie Lwiej Ziemi...
Ale to nie ważne.
Przynajmniej tym razem to Serret prowadziła, a nie Sami.
/zt


RE: Wodopój - Tirune - 23-05-2015

Tirune tylko prychnął na słowa Amani. Nie miał zamiaru zmieniać swoich poglądów, wiedział że z zabawy nie wychodzi nic dobrego, jedyne co z niej powstaje to nieostrożność i tracenie cennego czasu. Podszedł spokojnym krokiem do wodopoju i wypił kilka łyków wody.
-Żegnajcie.
Powiedział do serwali i karakalki, po czym pociągnął kilka razy nosem. Zauważył około 250 metrów od nich nieopodal wodopoju małą grupkę antylop, więc powolnym krokiem wszedł w zarośla, gdzie bezszelestnie podszedł w pobliże swojego celu polowania.


RE: Wodopój - Septim - 23-05-2015

NIe mówiąc już nic więcej, za to rozmyślając dosyć sporo ruszył za siostrą. Szybko ją dogonił i szedł wraz z nią, mając cały czas na oku zarówno ją jak i karakalkę. Zaczynał się nowy rozdział w jego życiu. Nowy cały czas owiany tajemnicą, gdyż te ziemie ledwo co znał. Mimo to poszczęściło mu się. Los sprawił ze nie dość że znalazł siostrę, to ta była cała i zdrowa. A teraz przyszedł czas na zwiedzanie.
z/t