Król Lew PBF
Rozkoszny poranek - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89)
+---- Wątek: Rozkoszny poranek (/showthread.php?tid=1796)

Strony: 1 2 3


RE: Rozkoszny poranek - Israel - 18-04-2016

Nie spodziewał się takiego zachowania Vult. Rzeczywiście była ona trochę szurnięta. Z jednego zrobiła głuchego, z drugiej niemowę. Fetysz jakiś, czy co? Nie wnikał jednak w to za bardzo. Chikja była mu obojętna. W przeciwieństwie do serwala, była ona już dojrzała lwicą i zdecydowanie musiała być w pełni świadoma, że ryzykuje. Tamten natomiast był zwykłym nastolatkiem, który raczej nie wiedział, że coś mu się może stać. No ale mówi się trudno i żyje się dalej. Nie ma co się przejmować czyimś losem, skoro najważniejszy jest własny. Znowu usłyszał polecenie Zephyra. Mimo iż nie był to rozkaz, nie spodobało mu się to. Nie był to jednak odpowiedni moment do kłótni. Jeszcze by został może oślepiony, a tego nie potrzebował. Stwierdził tylko oczywisty fakt:
- Mulungu potrafi bez najmniejszego problemu udźwignąć lwicę. Dwóch do tej roboty raczej nie potrzeba.


RE: Rozkoszny poranek - Chikja - 19-04-2016

(To ja poczekam aż ogarniecie gacie chaosu i ten cały syf od Regulaminu, po fabułę, a także chamskie zagrywki w stylu przerobienia tematu z prywatnej rozmowy na katowanie jednej postaci w 5)


RE: Rozkoszny poranek - Vult - 19-04-2016

[Temat przerobiłam ze względu, że jeśli chce by brało w nim udział więcej osób musi być napisane szczegółowo kto w nim występuje. Później dodałam ® bo też się dowiedziałam, że jeśli to się ma liczyć na fabule powinno posiadać taki znaczek. Cała ta kara miała się już rozegrać w temacie zebrania bractwa. To jest tylko przeniesieniem inaczej zwaną kontynuacją tamtego wątku. Personalnie nic do ciebie nie mam, lecz nie mogłam ignorować zachowania postaci na fabule. Gryzło się to z charakterem mojej ptaszyny].


RE: Rozkoszny poranek - Chikja - 19-04-2016

(Oba argumenty są inwalidą, bo charakter postaci nie jest wystarczającym powodem żeby psuć komuś postać trwałym uszkodzeniem ciała, wasze wewnętrzne przepisy w BJ też nie mogą stać ponad prawem ogólnym, z twojej strony dochodzi do zwykłej samowolki. Zniewaga którą się ratujesz też jest dalece wydumana, wręcz wymyślona na potrzebę zabawienia się w wielką straszną Vult i napędzić cudzym kosztem sobie fajnie fabułę.
A co do umawiania się na margines nie przypominam sobie nigdzie byśmy ustalały że będziemy bawić się w grupowe katowanie, a nawet spotkanie, tylko tyle że Vult ma gadać z Chikją. Przemianowałaś temat bez mojej wiedzy i zgody spraszając całe stado za moimi plecami.
Więc zasadniczo.. mogę chyba nawet uznać że ten wątek nie miał miejsca.)


RE: Rozkoszny poranek - Regulamin - 19-04-2016

Cytat:12. Zabronione jest wykorzystywanie luk w Regulaminie, które są sprzeczne z dobrymi obyczajami lub powszechną opinią panującą na forum.

Cytat:6.Postacie są śmiertelne! Pamiętaj o tym, by przemyśleć każdy fabularny krok, gdyż zły ruch może zakończyć się śmiercią. Nad wszystkim czuwają administratorzy oraz Mistrzowie Gry.


Cała administracja nad tym rozmyślała i sprawa wygląda tak.
1. Zwabianie użytkownika na prywatny margines, by później znienacka zaprosić całe stado i tego użytkownika zaatakować zdecydowanie jest sprzeczne z dobrymi obyczajami.
2. Nie powinno się rozwiązywać takich spraw na marginesie.
3. Kary powinny być wymierzane stosownie do przewinienia, warto zauważyć, że Chikja nie była pełnoprawnym członkiem stada.
W związku z tym, administracja postanowiła:
Wszystkie posty napisane po poście Chikji z dnia 17 kwietnia i godziny 12:39 są anulowane!
W najbliższym czasie pojawi się tu stosowny post od MG, a potem gra będzie się toczyła, miejmy nadzieje, po ludzku.
I słowo na niedzielę. Nie chcę, żeby postacie były świętymi krowami, którymi broń borze nie można nic zrobić, ale bierzmy też pod uwagę to, że ludzie przywiązują się do swoich postaci. Na forum panuje zasada, że nie krzywdzi się cudzych postaci bez naprawdę dobrego powodu, ale jeżeli uważacie, że powinno być inaczej - napiszcie w Propozycjach, zróbcie ankietę itp.
I nie męczcie adminów, żebyśmy zmienili decyzję na PW/gg/fb - mamy swoje życie, a tę decyzję podjęliśmy wspólnie.

Edit:
W kwestii Natana zadecydowaliśmy, że nie doznał on trwałego uszczerbku na zdrowiu. Błona bębenkowa się zrasta, więc w przeciągu kilku miesięcy Natan odzyska słuch, chyba że sama użytkowniczka postanowi pozostawić go głuchym.

Edit 2:
MG popełnił pewien błąd nie zwracając wam uwagi jeszcze na jedną rzecz. Wszelkie walki należy rozpatrywać przy obecności MG. Nie dość, że na niego nie zaczekaliście, to jeszcze wasze akty były napisane w formie dokonanej, a nie deklaracji, co jest działaniem kompletnie nieuprawnionym. Za błędy z naszej strony przepraszamy, jednakże powinniście wyczuć, że coś jest nie tak, prowadząc w ten sposób narrację i zaczekać na MG i jego decyzje w sprawie sukcesu lub porażki waszych działań.


RE: Rozkoszny poranek - Mistrz Gry - 19-04-2016

Gepardowi owszem udało się dosięgnąć karku ciemnej lwicy, choć z powodu różnicy wagi ciężko było tu mówić o przygnieceniu jej do podłoża. Jednak Chikja mogła poczuć ostre kły zakleszczone na jej karku i ciężar geparda, który uwalił się na górnej części jej grzbietu. Wkrótce dołączył do tego też mocny uścisk goryla, który przytrzymywał ją w miejscu.
Ta walka zdecydowanie nie była sprawiedliwa. Po chwili szara gepardzica wbiła ostre kły w łapę Chikji, a w drugą łapę złapał Israel, choć zdecydowanie delikatniej.
Atakowi Chikji nie brakowało siły czy gwałtowności, jednak ciężko jest poruszać łbem, gdy na karku masz zęby drapieżnika. A zwłaszcza, gdy jest się jeszcze nie wyleczonym po ostatniej walce i pół ślepym. Dlatego też jej kły nie dosięgnęły pyska Shiyi, choć gepardzica mogła obejrzeć z bardzo bliska dość przerażający zbiór ostrych jak brzytwa zębów.
Chikja -5 HP