Król Lew PBF
Wodospad i Jezioro - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Ziemie Zachodu (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=177)
+---- Dział: Oaza (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=48)
+---- Wątek: Wodospad i Jezioro (/showthread.php?tid=210)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49


RE: Wodospad i Jezioro - Liadan - 21-04-2013

Oaza, dar pośrodku pustyni dla podróżników którzy przekroczyli jej progi gubiąc nie szczęsne drogie,bez cienia na ocalenie. Lecz czy nie jesteś tylko złudnym obrazem jaki miał ukazać się przed jej oczyma , starającym się także nabrać jej inne zmysły? Gdyż nie czujesz słodkiego zapachu wody?
Czuła wyobrażając już jej smak, automatycznie oblizując się jak i gotowa przyjąć i rozczarowanie gdy okaże się że kolejny raz natrafiła na miraż.
Ale ona tutaj była. Prawdziwa oaza, otoczona wianuszkiem palm kryjąc najcenniejszym spośród klejnotów -wodę.
Liadek nie zastanawiała sie wiele, nie racząc się nawet rozejrzeć, korzystając ze sposobności wparowała do wody, chłodząc chude ciało ale i nareszcie nawilżając wysuszone na wiór gardło.
Uch co za ulga.
Posiedzi chwile, odpocznie a potem wparuje na głaz jaki zdążyła przylukac gdy rozłożyła się na brzegu. Lecz teraz najważniejsze. Chlać ile tylko wlezie, nawet jeżeli przyjdzie się jej przez to później pochorować.


RE: Wodospad i Jezioro - Skanda - 22-04-2013

Szary wkroczył do Oazy mozolnym krokiem, ciągle myśląc o Levine.
Pewnie dlatego też nie zauważył intruzki, która właśnie taplała się w jeziorku.
W końcu jednak pluski wody, zarejestrowane przez jego uszy wyrwały samca z zamyślenia.
Chłodne spojrzenie zostało przeniesione na lwicę, a sylwetka szarego poczęła zmierzać w jej kierunku.
Kiedy był już blisko, usiadł na brzegu, ze stoickim spokojem obserwując poczynania samicy, a końcówka ogona poczęła się poruszać, zdradzając delikatną irytację. Nie odezwał się słowem.


RE: Wodospad i Jezioro - Liadan - 23-04-2013

Czekoladowa zmora jeszcze przez jakiś czas z błogim wyrazem pyska moczyła ogrzane słońcem ciało, delektując się chłodem wody. Zakończyła także napełnianie do rozpuchu wodą żołądka.Wyciągając łapy przed siebie zamierzała wybrać się na przeciw legły brzeg gdzie własnie przyuważyła wcześniej owe głąziwsko a na którym zamierzała wysuszyć chude cielsko.
Sielanka jej jednak nie mogła trwać długo. Nie uszło jej uwadze ze przy oazie zjawił się jeszcze jeden gość.
Właściciel?
Prawdopodobnie.
Liadan zmrużyła jedynie oczy ale i z racji z tego że zdążyła już do połowy ponownie wparować do wody, pochyliła nieznacznie łeb co miało być w jej wypadku oznaką powitania ale i oddania szacunku. Po czym wyprostowała się , wlepiając krwiste ślepia jak i nastawiając uszy, pozostając przy tym milcząca.

Nosz cholera jasna, nie chciało się jej użerać z kolejną osobą.
Tym razem wolała uniknąć niepotrzebnej konfrontacji.


RE: Wodospad i Jezioro - Skanda - 24-04-2013

-Mowę Ci odjęło czy co?-warknął w końcu poirytowany. To nie do pomyślenia, żeby to gospodarz musiał odzywać się pierwszy.
W ogóle najlepiej by było, gdyby padła mu do łap i błagała o przebaczenie za tę zniewagę-wtedy może zdecydowałby się spojrzeć na sytuację łaskawszym okiem. No ale cóż, już dosyć się naczekał.
-Powinienem Ci skonfiskować tego tępego nochala, bo zdaje się, że nie wyczułaś tu mojego zapachu, który praktycznie jest na każdym drzewie.-burknął uszczypliwie, niechętnie spoglądając na intruzkę.
-To niemożliwe, żeby go nie wyczuć więc albo wstrzymałaś oddech, albo wlazłaś tu z premedytacją, co najlepszej przyszłości Ci nie wróży..-urwał, spoglądając na nią chłodno.
Lepiej dla Ladian żeby coś wymyśliła, bo szary był dzisiaj w nieszczególnym humorze..


RE: Wodospad i Jezioro - Liadan - 28-04-2013

-Wole nie odzywać się pierwsza, nie wiedząc z kim mam do czynienia. Czyż mowa nie bywa zgubna, gdy wypowie się słowa które mogą cie jedynie pogrążyć-mruknęła w odpowiedzi, nie zważając ze w tej chwili ton jej głosy nie wykazywał skruchy, a wręcz przeciwnie, był zadziorny, a miała być ostrożna, nie drażnić Raga, szczególnie ze nie umknęło jej uwadze iż lew zdawał się najwyraźniej czymś poirytowanym, czy może sama jej obecność , intruza tak na niego wpływała?
Samica wyprostowała się, dalej tkwiąc po sam brzuch w wodzie, raz zdarzyło się jej że spojrzała za siebie z utęsknieniem spoglądając na głaz, ale i wyszukując ewentualnej drogi ucieczki, starając się także przy tym ocenić własne szanse, by ujść z owej konfrontacji bez szwanku. Bo po co okaleczać i tak szkaradną mordę?
-Ach i proszę o wybaczenie, ale przebyłam długa drogę, jedynie co czułam to zapach suchego piasku jak i wody. Nie wiedziałam ze ten teren mógł to kogoś należeć- tak jakby nagle sobie o czymś przypomniała dodała , wykonując przy okazji delikatny skłon, by zaraz wyprostować sie i nie stracić z oczu postaci właściciela oczka wodnego.


RE: Wodospad i Jezioro - Skanda - 29-04-2013

-Teraz to akurat milczenie zadziałało na Twoją niekorzyść, nie zauważyłaś?-odparł uszczypliwie, marszcząc przy tym nos.
To nie był dobry dzień. Przynajmniej nie dla nieproszonych gości.
Gdy samica wytłumaczyła mu swoje karygodne zachowanie szary pokręcił jedynie łbem, spoglądając na nią kpiąco.
-No rzeczywiście. Oaza na środku pustkowia, pełno zieleni, masa zwierzyny i wodospad z jeziorem. Kto by mógł zajmować takie okropne miejsce.-dodał z ironią, wpatrując się nieprzyjemnie we lwicę.
Życzliwość życzliwością, ale przecież byli przede wszystkim lwami, drapieżnikami. Nie po to rywalizowali o tereny, wyznaczali ich granice żeby strudzeni wędrowcy jak gdyby nigdy nic włazili im do "domu" z ubłoconymi łapskami.
Instynkt dzikiego zwierza brał górę, a szary takie zachowanie traktował jako nic innego a zniewagę.


RE: Wodospad i Jezioro - Liadan - 29-04-2013

-Czy mam się usprawiedliwiać przed każdą napotkaną osobą. Również jak ja możesz być włóczęgą, w końcu nie każdy skrawek ziemi ma właściciela. -odburknęła wywracając oczami, darując sobie próbę robienia z siebie dobrej i grzecznej dziewczynki, z resztą i tak od samego początku marnie jej to szło.
Dalej tez siedziała w wodzie, nie wykazując zamiaru opuszczenia jej, a wręcz przeciwnie. Stała już bokiem do do-miewanego właściciela owego skrawka ziemi, wykonując i kilka kroków wgłąb zbiornika.


RE: Wodospad i Jezioro - Skanda - 29-04-2013

Skrzywił się na odpowiedź tamtej. Zupełnie nie podobało mu się, jak podchodziła do tej sytuacji.
-Chyba nie zdajesz sobie sprawy, w jakim położęniu się obecnie znajdujesz, a uwierz mi-za dobrze się nie zapowiada.-odparł z pozornym spokojem.
Lwica zdawała się nie do końca kojarzyć fakty, bo postawa szarego i wyraźnie zaznaczone jego zapachem oraz pazurami drzewa jasno wskazywały, że to on właśnie ma te ziemie we władaniu.
Gdy Liadan wykonała ten, jakże nie na miejscu ruch, którym było obrócenie się od samca, z jego gardła wydobył się niski, złowrogi pomruk.
Szala goryczy się przelała.
Lwisko dźwignęło zad z ziemi, naprężając przy tym dosyć pokaźne mięśnie.
Z puszystych łap wysunęły się ostre pazury, a końcówka ogona zadrgała z rozdrażnieniem.
Słowa do niej nie docierały dlatego szary nie zamierzał strzępić języka, jako alternatywę wybrał gromki ryk, który sprawił, że pobliska zwierzyna w mig rozbiegła się na wszystkie strony.
Ostatecznie wbił chłodne spojrzenie w lwicę, ukazując śnieżnobiałe kły.
Może teraz przekaz będzie nieco jaśniejszy?


RE: Wodospad i Jezioro - Frey - 02-05-2013

Z sobie tylko znanych powodów Frey postanowił udać się właśnie w to miejsce. Tuż za nim prawdopodobnie kroczyła Maoni, jednak póki co nie było jej jeszcze widać. Za to lew dostrzegł znanego już sobie Świtezianina oraz samicę, której nie kojarzył ni w ząb.
- Salve - ozwał się, kiwnąwszy łbem przed swoim Mistrzem.
Raz jeszcze rzucił okiem na szaro-burą, wyjątkowo brzydką lwicę, która wydawała się być mniej więcej w jego wieku. Nie umiałby stwierdzić, czy kiedykolwiek widział mniej urodziwą osobniczkę - toż już Kami miała w sobie więcej uroku!
Lekko zmarszczył brwi, zastanawiając się, co też ta dwójka robi tu zupełnie sama. W kontekście wyglądu tej tutaj, ciężko było podejrzewać coś nieprzyzwoitego... Szczególnie że w powietrzu dało się wyczuć jakieś niemiłe napięcie między tą dwójką. Albo po prostu beżowy miał jakieś dziwne schizy. W każdym razie, dał już sobie spokój z męczeniem oczu widokiem tego niewysłowionego szkaradztwa.
- Jeśli przeszkadzam, to mogę sobie pójść - oznajmił, na powrót zwracając wzrok na Ragnara.
Decyzja należy do wyższego rangą.


RE: Wodospad i Jezioro - Skanda - 02-05-2013

Gdy do jego uszu dotarł głos Freya, wrogi wyraz pyska nieco zelżał, a kudłaty szary łeb obrócił się w jego stronę.
-Salve.-odpowiedział, lekko kiwnąwszy głową.
Lekko zdziwiło go to, co powiedział świeżo mianowany Strażnik. Chyba nie sądził, że szary spoufalał się z jakąś nieznajomą?
-Nie skąd, nie przeszkadzasz.-oznajmił ze spokojem.-Ale ona-tu kiwnął łbem na samicę.-owszem.
Ragnar odszedł od brzegu, jednym zwinnym susem wskakując na pobliski głaz i kładąc się na nim.
-No, Strażniku, masz okazję się wykazać.-powiedział, puszczając Freyowi oczko.
Był zadowolony, że to nie on będzie musiał się użerać z tą lwicą.


RE: Wodospad i Jezioro - Levine - 02-05-2013

Jak wszyscy to i ona! Mało interesowało ją gdzie idzie - gorąc pustyni tak jej doskwierał, że nawet nie odwracała się za siebie. Brnęła do przodu, a kiedy zobaczyła oazę... cóż, nie było mowy by zrezygnowała z odpoczynku. Nawet nie zainteresowało ją czy Levian podąża za nią! Całą swą uwagę skupiła na sylwetce szarego, który najwyraźniej nie był w dobrym humorze. Uśmiechnęła się kątem pyska. Była wręcz pewna, że szarego zainteresuje to, że jej brat żyje!
- Salve. - przywitała się ze wszystkimi, a po jej oczach błyskających podekscytowaniem można było poznać, że coś się wydarzyło. Podreptała bliżej głazu na którym leżał Ragnar i niby bez namysłu zwrócenia uwagi odkrzyknęła przy czym uderzyła ogonem o skałę.


RE: Wodospad i Jezioro - Levian - 02-05-2013

Levian szedł cały czas obok siostry, czekając aż w końcu zaprowadzi go na tereny Szkarłatnego Świtu. Młodzik nie mógł już się doczekać aż wreszcie je ujrzy. Jakież było jego pozytywne zaskoczenie gdy w końcu rodzeństwo dotarło na wspomniane ziemie. Wyglądały zupełnie inaczej niż sobie młodzik wyobrażał.
- Łał siostra, ładnie tutaj macie - powiedział z uznaniem młodzi rozglądając się wokół. W końcu oboje dotarli na oazę.
- Salve - przywitał przebywające tam towarzystwo i skinął łbem w ich kierunku. W końcu trzeba okazać trochę kultury przy innych, szczególnie tych którzy współnależą do stada.


RE: Wodospad i Jezioro - Maoni - 02-05-2013

Przyszła tuż za Freyem, po czym usiadła obok niego. Łaał, ale dużo lwów! Oni to dopiero mają szczęście, przecież całkiem niedawno niebieskooka chciała poznać innych członków stada.
- Salve. - przywitała się z obecnymi tutaj, uśmiechając się lekko. Po krótkiej chwili zaczęła się zastanawiać, co tutaj się działo, zanim przyszła. Wyczuła w powietrzu jakieś napięcie. Ciekawe, o co mogło chodzić? Na razie postanowiła się nie wychylać, jedynie obserwować. Tym bardziej, że był tutaj Ragnar, a po ostatnim spotkaniu wywnioskowała, że jest ważny w stadzie. Nie może źle wypaść przed innymi ze Świtu.


RE: Wodospad i Jezioro - Frey - 03-05-2013

Hę?, przemknęło mu przez myśl. Takiego obrotu spraw to on się nie spodziewał. Że co, że... On? To znaczy - tak, wiadomo, że poradzi sobie z jakąś randomową lwicą, ale... Do jasnej ciasnej! Ragnarowi poszłoby to co najmniej trzy razy szybciej. Najwyraźniej zrobił to specjalnie, żeby Frey mógł wypróbować się w nowej roli. Kiedy on wcale nie chciał robić tego przy kimś tak dużo wyższym rangą!
Zerknął z niepokojem na Maoni, która w końcu raczyła się tu zjawić. Miał szczerą nadzieję, że pomoże mu w razie problemu... Przecież była jego przyjaciółką, nie?
Tymczasem skinął łbem na znak, że rozumie, po czym ruszył w stronę samotniczki.
- Słyszałaś? Nie jesteś tutaj mile widziana - warknął, mrużąc ślepia w wyrazie irytacji.
Jak ona w ogóle śmiała przebywać na ich cudownych terenach! Własnych nie miała? No to ma problem! Niech sobie pójdzie na Lwią Ziemię, tam wszystkich lubią.
Machnął ogonem, rzuciwszy jeszcze okiem na przybyłe młodziki. Oho, widownia. Tylko dlaczego musieli się przypałętać właśnie tutaj?


RE: Wodospad i Jezioro - Skanda - 03-05-2013

Zanim szary zdążył zdać sobie sprawę z przybycia kolejnych kotów, powietrze przeciął donośny ryk.
Samiec od razu rozpoznał jego właściciela, jednak nie brzmiało to jak echo niesione ze skały.
Bez chwili zwłoki dźwignął się na łapska i zeskoczył z głazu, na którym jeszcze przed chwilą leżał. Zbliżył się do Freya, dla którego to nagłe wezwanie był swego rodzaju wybawieniem.
-Dobra, zostaw ją.W obliczu zebrania nie będziemy tracić czasu na takie pierdoły, którą w istocie jest ta przygłupawa samica.-stwierdził cierpko, wlepiając chłodne spojrzenie w Ladian, która jak gdyby nigdy nic siedziała dalej w wodzie.-Lepiej żeby Cię tu nie było jak wrócimy, bo wtedy popływać będziesz sobie mogła jedynie w kawałkach.-ostrzegł ją ponurym tonem głosu, aby w końcu zwrócić uwagę na zebranych tu.
-Lepiej nie kazać Przywódcy czekać nazbyt długo.-oznajmił sztywno, obracając się w kierunku, z którego dobiegał wcześniej ryk.-Za mną.-rozkazał i zniknął w gęstwinie liści i traw.

zete