Gdzie zamyślenie łapy poniesie [ Sirisa, Belial] - Wersja do druku +- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl) +-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65) +--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85) +---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89) +---- Wątek: Gdzie zamyślenie łapy poniesie [ Sirisa, Belial] (/showthread.php?tid=2852) Strony:
1
2
|
Gdzie zamyślenie łapy poniesie [ Sirisa, Belial] - Sirisa - 26-02-2018 Siri włóczyła sie, jak zwykla bez celu, po ziemiach leżących między ksieżycowymi a wąwozem śmierci. Może to nie dla niej? Może powinna opuścić księżycowych i ruszyć gdzieś indziej? Mimo wszystko to był jej dom. Tu ma rodzinę i yyyy wiarę? Czy ona wierzy? W sumie księżyc był dla niej księżycem. Wychowywała się wśród tej wiary i była dla niej tak naturalna, że młoda nie zastanawiała się nad tym czy na to w ogóle ma sens. Jej rodzeństwo odeszło został tylko Azim który też teraz gdzieś prysł. A matka... na samą myśl o niej w piersi białej zawrzało. Jej matka brzydziła ją, choć przy niej Siri udawała przebaczenie, miłość i inne bzdety. Co ją tu więc trzymało? Szansa że coś tu osiągnie. Tu znała teren, była jedną z nich, a gdzieś tam bedzie musiała zaczynac od nowa. Choć tu w sumie też nie ma jakiś super horyzontów. Wzdychając położyła się pod jakimś drzewem. Może chwilę poleży i jej się w głowie rozjaśni? RE: Gdzie zamyślenie łapy poniesie [ Sirisa, Belial] - Belial - 27-02-2018 Szary chodził bez celu, przypominał sobie miejsca w których kiedyś bywał. Zastanawiał się też nad sobą... Kiedyś owszem, był wredny i okrutny, jednak potrafił kochać... Teraz jakoś stracił nawet szacunek do innych. Szedł więc przed siebie aż natknął się na młodą lwicę. - Anudora! - przywitał się jak zawsze. Podszedł bliżej ku niej jednak nie usiadł, postanowił jeszcze chwilę postać. RE: Gdzie zamyślenie łapy poniesie [ Sirisa, Belial] - Sirisa - 27-02-2018 I zamyślenie prysło w jednej chwili. Sirisa słysząc powitanie wstała szybko i nieświadomie spięła się cała, strosząc trochę sierść na widok obcego. - Anu... A co to w ogóle za słowo? -powiedziała krzywiąc się. No pięknie nie dość, że przerwano jej ciszę i spokój to jeszcze to jakiś obcostadnik. Czyżby aż tak daleko wyszła za tereny? W sumie wszystko jedno gdzie jest. I tak nikt nie zauważy jej zniknięcia. No chyba, że ta figlująca parka będzie chciała na nią naskarżyć, to wtedy zauważą, że ta okropna, nieodpowiedzialna łajza znikła. - A tak z innej beczki często zaczepiasz samotne młode lwice, czy to tylko jednorazowy epizod? - pewnie większość zastanawiałaby się, czy Siri nikt nie nauczył, że z obcymi ( szczególnie większymi od siebie) mało że się nie rozmawia, to już na pewno nie pyskuje, ale nie. Nawet jeśli Samyia,Serret czy inny członek stada coś by kiedyś powiedział to Sirisa i tak puściła to mimo uszu. RE: Gdzie zamyślenie łapy poniesie [ Sirisa, Belial] - Belial - 28-02-2018 Windu uśmiechnął się gdy usłyszał lwicę... Mała, pyskata lwica. szary lubił takie charaktery, więc z radością z nią pogada... - Każdego zaczepiam... Ale młode umysły sa znacznie ciekawsze. - faktycznie Windu kiedyś często obcował z młodymi, szkolił młodych... - Anudora, to powitanie jakiego kiedyś używały lwy ze stada Płonącej Ziemi... Ja nadal go używam. RE: Gdzie zamyślenie łapy poniesie [ Sirisa, Belial] - Sirisa - 05-03-2018 Mhm miło usłyszeć, że jest się ciekawą. Siri rozglądnęła się wokół. Zmarszczyła lekko nos zamyślając się. - Co to za stado? Nigdy nie słyszałam o niczym innym niż o księżycu...Nikt mi o niczym innym nie mówił.- powiedziała z lekkim gniewem w głosie. Po chwili dotarło do niej, że pokazała swój gniew i znów przywołała na pysk normalną minę. - Skąd jesteś? I w ogóle co ty tu robisz?- spytała. RE: Gdzie zamyślenie łapy poniesie [ Sirisa, Belial] - Belial - 05-03-2018 Ah ten księżyc... Kiedyś byli fajni, a przynajmniej nie tak dziwni... - No... Widać nie wiele ci mówiono. - zrobil maly krok bliżej i usiadł. - wolno mi chodzić gdzie chcę, bo jestem wolny, nikt nie kieruje moim życiem... A jestem... To już długa historia,powiem ci jedynie że bardzo dobrze znam te ziemie.- Windu nie chciał zaczynać od tego że wrócił z piekieł i zabrał tym sposobem życie własnemu dziecku. - A ty? Sama tak się szwendasz? RE: Gdzie zamyślenie łapy poniesie [ Sirisa, Belial] - Sirisa - 06-03-2018 Iść gdzie chcesz... Owszem Sirisa łaziła gdzie chciała, ale musiała się trzymać w bezpiecznej odległości od domu. Chciałaby być całkowicie wolna, niezależna. - Tak, tak jakoś wyszło.Przebywanie w towarzystwie matki i brata mnie denerwuje, szczególnie to udawanie, że jest dobrze. Reszta rodzeństwa zniknęła a inni księżycowi.. no cóż po prostu mi się nudzi. Zresztą samotne wędrówki i eksplorowanie terenu ma w sobie dreszczyk- odpowiedziała. Na pysk białej wpłynęło zamyślenie i przez chwilę lwiczka była nieobecna. Jednak spojrzała po kilku sekundach na szarego i zaciekawieniem studiowała jego rysy. - Skąd masz blizny? Umiesz się bić? Ja tez bym chciała, ale nikt mnie nigdy nie uczył. Ciocia miała mnie uczyć jak być strażnikiem...ale coś nie wyszło.- terkotała zaciekawiona. RE: Gdzie zamyślenie łapy poniesie [ Sirisa, Belial] - Belial - 06-03-2018 Blizny... Gdyby tak widziala jego stare ciało,tam dopiero byla blizna na bliźnie. - Umiem walczyć... Ale powiem ci że każdy staje się wojownikiem w momencie gdy śmierć zagląda w oczy. - zaśmiał się cicho i z usmieuśmi spojrzał na gładką mordkę młodej. - Ale walczyć można się nauczyć, trzeba mieć nauczyciela i zapał... Niestety, nie łatwo o dobrego nauczyciela a i zapału już dawno u nikogo nie widziałem. RE: Gdzie zamyślenie łapy poniesie [ Sirisa, Belial] - Sirisa - 07-03-2018 - A ty? Jesteś dobrym nauczycielem? Bo zapał do walki właśnie przed sobą widzisz- powiedziała machnąwszy ogonem. Lew wyglądał na wojownika a wiedza zawsze się przydaje. Sama mogła co najwyżej wzmacniac mięśnie ale o samej walce wiedziałą niewiele. W końcu księżycowi byli tchórzami. Oj przepraszam byli neutralni. W sumie żadna różnica. W końcu jeżeli za niczym się nie opowiadasz, dla czego stracisz głowę? Neutralność zaprzepaszcza każdą szansę na bycie kimś. Po co żyć bez ryzyka? Ale trzeba coś umieć jeśli chce się podejmować ryzyko. Inaczej to zwykła głupota. - Więc? Nauczyłbyś mnie jak walczyć? RE: Gdzie zamyślenie łapy poniesie [ Sirisa, Belial] - Belial - 07-03-2018 Szary zdziwil się, młoda chce lekcji od nieznajomego? Albo faktycznie ma do czynienia z kimś odważnym albo po prostu głupim... Zrobił poważna minę... - wszyscy których uczyłem są wojownikami których sam bym się teraz bał... Myślę że jestem w stanie cie uczyć...Ale jestem bardzo wymagający, a nauka nie będzie przyjemna... - znów na parszywym pysku pojawił się uśmiech. - oczywiście wymagam czegoś w zamian... RE: Gdzie zamyślenie łapy poniesie [ Sirisa, Belial] - Sirisa - 07-03-2018 / ach te wspaniałe długości postów xD / Może młoda była głupia? Wymaganie i nieprzyjemność nie zraziła lwicy. Jednak na wzmiankę o czymś w zamian zmrużyła oczy patrząc na lwa z podejrzewającym wyrazem pyska. - Czego?- spytała czujnie. RE: Gdzie zamyślenie łapy poniesie [ Sirisa, Belial] - Belial - 07-03-2018 - każde stado jest moim wrogiem... Po co mialbym uczyć wroga walczyć? - wstal i podszedł do lwicy kładą łape na jej barku. - nie moge tego zrobić, to było by głupie... Ja mógłbym cię nauczyć nie tylko walki,staram się by lekcje byly czymś więcej,sama umiejętność walki nie gwarantuje zwycięstwa.- zjechał łapą niżej,by ścisnąć jej ramię, poczuć siłę. - jesteś silna,a możesz stać się silniejsza... Niestety zostanę twoim nauczycielem tylko gdy odejdziesz od swojego stada i staniesz się wierna mi... Wymagam od ucznia zaufania a uczeń może zaufać mi...- polozyl lape na ziemi i wpatrywał się w jej oczy... Szukał duszy i serca. - musisz zdecydować... Moi bracia cie przyjmą do rodziny ale to ja najpierw muszę Ci zaufać. RE: Gdzie zamyślenie łapy poniesie [ Sirisa, Belial] - Sirisa - 08-03-2018 Myśli Sirisy galopowały. Może była głupia może odważna a może zbyt pewna siebie. Nie bała się szarego choć było w nim coś mrocznego. Był silny. To właśnie przechyliło szalę. Miała szansę za inne życie. Na stanie się silną. Nie będzie już otoczona tchórzami. Nie była osobą która byłaby wierna jednej grupie. Jej duch był niezależny, pragnęła wolności. Drgnęła gdy poczuła dotyk białej łapy. Złapała głębszy oddech. - Księżycowi nie są moją rodziną. Nie tak naprawdę. Duszą nie należę do nich od dawna.. a teraz odchodzę od nich całkowicie. Chcę byc silna na duszy, umyśle i fizycznie - powiedziała zgadzając się na warunki szarego. Przecież w razie czego zawsze mogła uciec. Może to nie była dobra decyzja ufając nieznajomemu. Ale młoda nie zważała na to. Wierzyła, że to dobry wybór. Czy taki był? - Bracia? Masz rodzinę?- spytała.Nie chciała się z nikim żegnać. Jedyne co chciałaby zrobić to wyrzucić matce w twarz jaką był zdzirą. Odeszła, zostawiając swoje dzieci i puściła się z innym, a potem miała czelność wrócić. Tak to mogłaby jej powiedzieć. Może będzie okazja. RE: Gdzie zamyślenie łapy poniesie [ Sirisa, Belial] - Belial - 08-03-2018 - muszę ci zaufać... Musisz być mi wierna. Co innego możesz mi dac w zamian? - Windu chcial mieć pewność... Nie mógł,wiedzial że musi poczekać. - Będziesz silna, czeka cię droga przez słone łzy i przez rzekę krwi.... A jeśli mnie zdradzisz, to sprawdze jaki twoja krew ma smak... RE: Gdzie zamyślenie łapy poniesie [ Sirisa, Belial] - Sirisa - 10-03-2018 Sirisa na ostatnie słowa popatrzyła hardo w oczy szaremu. - Jestem gotowa. Jeśli będziesz mnie uczył tak jak obiecujesz będę Ci wierna. To nie znaczy, że będę twoim sługą. Nie zdradzę Cię, ale ty również nie zdradzisz mnie. Jestem osobą o niezależnym charakterze i chodzę własnymi drogami. To część mnie. Jednak będziesz mógł mi ufać. Obiecuję.Tyle mogę Ci dać.- odpowiedział szaremu. Może powinna być bardziej uległa, ale to nie leżało w jej naturze. Poza tym chciała od razu wyjaśnić kim jest. Rozumiała po co musiałaby być wierna. Jeśli uczeń stanie się silniejszy od mistrza i nie będzie wierny. No cóż. Zdarzały się takie historie. Ale po wzroku i zachowaniu Sirisy szarofutry mógł być pewien, że jej intencje są czyste i że nie kłamie.Że młoda naprawdę nie ma żadnych ukrytych zamiarów. Chciała po prostu być kimś. Jej samoocena była niska i młodej było to widać. Opuściła wzrok czekając na odpowiedź. Miała nadzieję, że szary ją przyjmie. Że nie będzie kolejną osobą która ją odtrąci i zgnoi. |