Na wszystko nadchodzi pora! - Wersja do druku +- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl) +-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=1) +--- Dział: Pożegnanie z forum (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=192) +--- Wątek: Na wszystko nadchodzi pora! (/showthread.php?tid=3200) |
Na wszystko nadchodzi pora! - Vari - 05-10-2018 Witajcie wszyscy, którzy znaleźli czas żeby przeczytać to co mam wam do przekazania.
Tak jak w tytule "na wszystko nadchodzi pora!" moi kochani, przyszło mi się dzisiaj z wami oficjalnie pożegnać i to już tak właściwie na stałe. Nadal pamiętam swój początek tutaj... koniec sierpnia 2016 roku był moim przełomem w życiu i wreszcie mimo wielu wcześniejszych przymiarek zdecydowałam się włączyć w zabawę razem z wami. Nie miałam planu na postać, chciałam zbadać grunt i upewnić się, czy aby na pewno warto jest poświęcić tu chociaż odrobinę swojego wolnego czasu.
Wyszło jak wyszło, moja pierwsza postać zmarła, a ja zdołałam się tak zżyć z całym KLem, że nie wyobrażałam sobie dnia bez zaglądnięcia na stronkę i skontaktowaniu się z uwielbianym towarzystwem bardzo uprzejmej ekipy. Zajęłam się kreowaniem znanej chyba większości Satau (początkowo Nikity), z którą naprawdę się silnie związałam i dlatego też źle zniosłam jej odejście. Jakiś czas później przejęłam ukochaną Vari, z którą dość szybko się utożsamiłam. Poznałam wtedy większość naszej cesarskiej rodzinki, którą bardzo kocham po dziś dzień, nie ważne co się między nami na przestrzeni lat działo. Zawsze będę Was nosiła w sercu i nigdy nie zapomnę jak wiele wspólnym działaniem osiągnęliśmy. Przez moje ręce przewinęło się też kilka innych postaci (Zalika, Skarlett, Toja) i chodź przymierzałam się do kolejnej to mimo wszystko nie mam nikomu za złe, że planu nie miałam okazji już zrealizować. Te dwa lata były usłane wzlotami i upadkami, ale ja zawzięcie parłam w przód by trzymać forum w garści i zachęcać nowych userów do włączenia się we wspólną zabawę.
Forum zawdzięczam bardzo wiele, łącznie z poznaniem nowych ludzi (których bardzo polubiłam) przez rozwinięcie się jako artystka (bo tak, prowadzę karierę choć niewielu o tym wie, ale niejeden namierzył mnie na YT, FB, czy w tzwn. realu), zaczęłam rozwijać swoje pasje związane z fotografią i rysunkiem. Nie żałuję ani sekundy spędzonej na naszej domenie, właściwie boli mnie to, że tak późno tutaj trafiłam :c Problemy prywatne i zdrowotne zawsze zniechęcały mnie do dalszego pisania i kreowania postaci, ale wiele osób zawsze było w stanie mnie wesprzeć i podbudować, choć bardzo upadałam nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Bardzo dziękuję za pomoc!
O złych momentach też wspomnę, bo patrząc na nie z dystansu czasowego niejednokrotnie sprawiają, że sama się z siebie śmieję. Byłam zawsze taka uparta, wszędzie się wtrąciłam i zawsze coś od siebie musiałam palnąć. Dobrze pamiętam kryzysowy okres w moim życiu gdy byłam przekonana, że odejdę i rzucę to wszystko... pewna osoba mnie tu zatrzymała i wcale nie żałuję tego, że zostawiłam Vari aktywną i pociągnęłam jej dalsze losy.
Przy okazji informuję, że wraz z końcem działalności forum zakańczam też swoją przygodę z pbfami już na dobre. Za każdą próbą opuszczenia zostawałam tu jeszcze na dłużej angażując się w coraz poważniejsze wątki, bardziej się z wami scalając. Nie potrafiłam sama przed sobą przyznać, że tak bardzo was uwielbiam (nie ważne jakie relacje nasz łączą, łączyły)... Was - osoby, z którymi w dużej większości nie miałam okazji się nawet spotkać prywatnie czy przez kamerkę na skypie. Nie wierzyłam w internetową więź, ale wszystko się zmieniło. Ten post zdecydowałam się napisać dopiero teraz, ponieważ wcześniejsze próby zawsze kończyły się wielkim płaczem i nic z tego nie wynikało. Nie potrafiłam się z wami rozstać, choć rozumiałam administrację i nie miałam im niczego za złe, czułam ogromną pustkę na sercu, tak jakby mi ktoś odebrał wszystko co najważniejsze. Trochę czasu zajęło mi przywyknięcie do nowego stanu rzeczy, ale teraz jestem i pewnie mogę stwierdzić, że jestem gotowa.
Korzystając z okazji chciałabym podziękować wszystkim, nie ważne, czy miałam z wami jakiś wątek, czy nie. W szczególności muszę zwrócić się do:
- Tiba - To dzięki tobie wyszłam z poważnych problemów i nauczyłam się na wszystko patrzeć pod innym kontem. Pokazałeś mi moją wartość i uświadomiłeś, że wcale nie jestem takim potworem jak mówią o mnie otaczający ludzie. Ponoć plotka nie powinna boleć, bo jest kłamstwem, ale mnie niemiłosiernie piekła w serce. Dziękuję ci za pomoc, za wsparcie, za przyjaźń... za znoszenie moich humorów, za wszystko!!!
- Myra - Kochana, dzięki tobie znalazłam pomysł na Satau, którą miałam zamiar uśmiercić i sprawiłaś, że sama ją pokochałam. Dziękuję za docenienie mojej osoby, zaufanie, pomoc, wsparcie, cieszę się, że dane było mi cię poznać w odmętach internetu!
- Nataki - Dziękuję za wszystko!
- Uy - Mam nadzieję, że między nami jest już ok! Bardzo dziękuję, że byłaś!
- Shani - Za napędzanie mnie swoim zarażającym optymizmem i energią!
- Moyo - Dzięki za sprowadzanie mnie na ziemię!
- Athastanowi - Nie mieliśmy okazji popisać za wiele, ale bardzo dziękuję za to, że zawsze służyłeś radą i dzieliłeś się świetnymi pomysłami!
- Gunterowi - Za ogarnianie moich emocji i opanowywanie porywczości, a także wyrozumiałość!
- Tamu i reszcie dzieci Vari i Satau - Za spełnienie mojego marzenia o matkowaniu! Przepraszam za wątek w Zębatej Grocie! xD
- Vei - Za to, że po prostu byłaś!
- Venety - Za przyjemne pisanie o wszystkim i o niczym między innymi kiedyś na sb!
- Kami - Za bardzo ciekawe wątki, których nie potrafiłam rozwinąć, za słuszne uwagi i trochę goryczy, która bardzo mi się przydała!
- Tace - Za bycie moim braciszkiem dla Toji, wspieranie mnie, częste rozmowy i pomoc!
a także:
Ghalibowi, Firkragowi, Emie, Gydzie, Maru, Makariemu, Kaiserowi, Zephyrowi, Sethowi, Angelo, Xeni i całej reszcie, bo nie w sposób wymienić wszystkich wspaniałych ludzi z którymi przyszło mi podziałać na forum!!! <3
Wasza Satau, Vari, Toja, Folami, Scarlett, Zalika, Daenerys
|