Król Lew PBF
Grota Medyków - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Lwia Ziemia (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=181)
+---- Dział: Słoneczna Rzeka (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=37)
+---- Wątek: Grota Medyków (/showthread.php?tid=371)



RE: Grota Medyków - Hewa - 27-01-2013

Kiedy usłyszała ciche kroki swojej córki, natychmiast odwróciła głowę w jej stronę, a widząc, że to jednak ona, Piaskowa uśmiechnęła się szeroko.
- Alayike! Jak dobrze, że jesteś. - powiedziała radosnym głosem, a widząc jej pytający wzrok, zaraz też odpowiedziała.
- To lwiątko znalazła Ashley na Lwiej Skale. Już dłuższy czas tam było, zupełnie same, dlatego musieliśmy je zabrać ze sobą. Nie mam pojęcia, co mogło się stać z jego matką. Trzeba znaleźć kogoś, kto je wykarmi.- powiedziała, krzywiąc się nieco podczas swojej wypowiedzi. Sama by to oczywiście najchętniej zrobiła, gdyby tylko mogła oczywiście. Ale jak? Musiała polegać w tej sytuacji na innych. Spojrzała na Ashley, zastanawiając się przez chwilę.
- Również myślałam o Hatimie i to by było chyba najlepsze dla malucha. Znam ją osobiście i wiem, że dobrze by się nim zajęła. Oprócz niej nie mamy już żadnej innej karmiącej matki. - odpowiedziała jej, po czym podeszła z powrotem do swojej półki z medykamentami. Może lepiej jak już zaczną leczenie na tyle, na ile to możliwe? Nie chciałaby za bardzo zająć Anubisa, tym bardziej, że to średnio jego sprawa. Jednak jeszcze na chwilę odwróciła głowę w stronę niewidomej, uśmiechając się na jej słowa.
- To moja córka, Alayike. - przedstawiła swoje dziecko, zadowolona, że ktoś je chwali, po czym z powrotem wsadziła nos między składniki. Powyjmowała co poniektóre, przekładając je z miejsca na miejsce.
- Jak dawno stał się ten wypadek? - zapytała pacjentki, zawieszając swój wzrok na dłużej na pewnym medykamencie. Na szczęście słyszała większość rozmowy Ashley z Anubisem, więc wiedziała przynajmniej, jaki jest powód jej kalectwa.


RE: Grota Medyków - Ashley - 27-01-2013

Nie pamiętam, nie liczę czasu. Cieszę się każdą chwilą Pani Hewo-zamilkła i rzekła czule -Nie widzę lecz wiem że masz śliczną córeczkę - ucichła. zamruczała i powiedziała-Bardzo lubię śpiewać, kiedy mnie coś boli, wtedy zapominam o bólu nawet oczów czy mogę?- odpowiedziała kulturalnie i spokojnie do Hewy.


RE: Grota Medyków - Moonlight - 27-01-2013

Moonlight obudził się. Lekko poruszył głową. Ale był słaby na tyle by poruszać się. Gdyby się napił mleka to by się poruszył.


RE: Grota Medyków - Ashley - 27-01-2013

Była bardzo wdzięczna Hewię że da jej życie. Bardzo też chciała malucha poprzytulać i pocałować. Nie wiedziała czy Hewa jej pozwoli na pocałowanie córki i Moonlighta.


RE: Grota Medyków - Hewa - 31-01-2013

Niedobrze, bardzo niedobrze. Nie było już rumianku. Ani czarnego bzu. Hewa skrzywiła się widząc stadne zapasy. Kiedy będzie miała chwilę czasu będzie musiała koniecznie wybrać się na poszukiwania medykamentów. Teraz jednak zerknęła na małego Moonlighta. Wyglądał wręcz żałośnie. Był wychudzony i zapewne odwodniony. A ona nie za wiele mogła na to poradzić. Ale nie ma na co czekać, trzeba działać szybko. Niestety Ashley będzie musiała chwilę zaczekać z leczeniem. Wzięła młode delikatnie za skórę na karku, po czym zbliżyła się do leżącej lwicy.
- Wybacz mi najmocniej. Muszę najpierw znaleźć Hatimę, Ten malec powinien jak najszybciej dostać pokarm. - powiedziała, kiedy stawiając malucha pomiędzy łapy Ashley.
- Mogłabyś się nim chwilkę zająć? Ja w tym czasie poszukałabym Hatimy. - dodała po chwili, ciągle wlepiając wzrok w małe lwiątko.


RE: Grota Medyków - Alayike - 31-01-2013

Alay uśmiechnęła się na słowa żółtej. Miło jej się zrobiło, w końcu przecież chyba pierwszy raz usłyszała jakiś komplement. Mogłaby częściej ich słuchać, no, ale na to już trzeba zasłużyć. Gdy mama wyjaśniła o co chodziło z tym lwiątkiem samiczce nieco ulżyło. Starczyło już jej tego rodzeństwa. Mimo, iż ten nie był jej braciszkiem i tak było jej go trochę szkoda. Do tego ta żółta była chora, pewnie już dość się naczekała. No i przecież Alay chciała kiedyś iść w ślady mamy, więc mogłaby zacząć od teraz.
-Mamo, zostań. Bardziej jesteś tu potrzebna. Ja znajdę Hatimę i ją tu przyprowadzę.- rzekła, po czym podniosła się, a gdy szła w stronę wyjścia podeszła jeszcze do żółtej i wtuliła się w nią, w podzięce za miłe słowa. Ale nie tylko, chciała też jakoś podtrzymać ją na duchu.
-Dziękuję pani za te słowa. Niedługo oboje będziecie zdrowi, obiecuję.- dodała, po czym uśmiechnęła się do mamy oraz jej pacjentki, a następnie pobiegła w stronę sawanny. Miała nadzieję, że właśnie tam znajdzie lwicę.
z.t


RE: Grota Medyków - Ashley - 31-01-2013

Ashley na miłe słowa Alayike i Hewy zareagowała wesołym mruknięciem. Kiedy córka Hewy przytuliła się do Ashley. Ashley też odwzajemniła swoje uczucia. I kiwnięciem głowy nie widząc delikatnie wzięła malca w pysku za kark i dała go pod ciepłe podbrzusze delikatnie mrucząc do niego.


RE: Grota Medyków - Hewa - 31-01-2013

Uśmiechnęła się, widząc wychodzącą córkę. Alayike miała rację. Tutaj była znacznie bardziej potrzebna. W ten sposób może być zarówno przy niewidomej lwicy, jak też przy lwiątku, gdyby coś złego z nim się działo. Mogło być na przykład chore. Na szczęście jednak nie wyglądało na takie. Wystarczyła więc odpowiednia opieka, aby malec powrócił do formy. Piaskowa była dumna z córki, była dobrze wychowana i najwyraźniej przejęła sporo jej cech. Jak na przykład ten zapał właśnie. Być może nawet Alayike w przyszłości również zostanie medykiem, tak jak jej i ona? Nadawałaby się świetnie na to stanowisko. Szybko się uczyła i potrafiła sobie radzić w różnych sytuacjach.
Piaskowa spojrzała zaś teraz na Ashley i małe lwiątko, które ogrzewała. Widziała, jaką jej to sprawiało radość, nie mogła więc jej zabrać. Zresztą, dzięki temu, będzie mogła coś przygotować.
- W takim razie ja pójdę po wodę. - zawiadomiła lwicę, po czym wyszła ze skorupą w pysku. Po jakimś czasie wróciła, a kiedy postawiła pełną miskę na ziemi, sama usiadła obok, po raz kolejny przerzucając medykamenty.
- Z tego, co wiem, najlepszy byłby rumianek. Niestety już go wcale nie mamy. Myślę, że lepiej byłoby poczekać na Anubisa, wolę nie eksperymentować z innymi ziołami. - powiedziała, zerkając na lwicę. Jak tak pomyślała, to zdawałoby się, że nada się jeszcze mięta pieprzowa i pokrzywa. Może nie dałoby to takiego efektu jak rumianek, ale jakby tak zrobić z nich mieszankę i to zalać wodą...


RE: Grota Medyków - Ashley - 31-01-2013

Ashley uśmiechnęła się przyjaźnie do Hewy kiedy do niej mówiła. Kiedy wychodziła hewa liznęła ashley malca i czekała na jej powrót. Kiedy wróciła wąchała z ciekawości jakich użyje ziół.


RE: Grota Medyków - Moonlight - 02-02-2013

Moonlight był ogrzewany przez lwicę Ashley, po to by żył. Był ledwo żywym małym kociakiem. Pragnął mleka i miłości. Chociaż nawet nie rozumiał tego co się wokół niego działo.


RE: Grota Medyków - Mistrz Gry - 03-02-2013


W tym jednym z najmniej oczekiwanych momentów z zewnątrz dał się słyszeć narastający hałas, który co bardziej doświadczone ucho mogło zarejestrować jako trzepot skrzydeł jakiegoś sporego ptaszyska. Jednak nawet i bez tej wiedzy wszyscy zebrani w Grocie mogli się osobiście przekonać o tożsamości ich posiadacza. Biały, potężnych rozmiarów ptak ni stąd ni zowąd wpadł nagle do środka lądując nieopodal wyjścia. Pod dziobem miał charakterystyczny dla jego gatunku skórzany worek wyraźnie wypełniony czymś ciężkim.
Pelikan wpatrywał się w zgromadzone postacie szerokimi z przerażenia ślepiami i wydawał się być jeszcze bardziej zaskoczony ich obecnością w grocie od samych lwów (podejrzewam, że równie zszokowanych). Przez chwilę stał tak przyrośnięty do podłoża bojąc się ruszyć, ale gdy odzyskał władzę nad ciałem wypluł całą skrywaną zawartość dzioba, zapewne w celu umożliwienia sobie szybszej ucieczki, i w kilku silnych pociągnięciach skrzydłami oddalił się czym prędzej z miejsca zdarzenia.
Zamurowane całą sytuacją lwice dopiero po chwili były w stanie przejrzeć cóż takiego transportował ich nieoczekiwany gość, a były to... opale! Jak widać również pelikany mają słabość do błyskotek, a ten którego mieli okazję spotkać nagromadził ich całkiem pokaźną ilość, bo przed oczami lwic malował się spory stosik pięknie mieniących się kamyczków.
Tylko w jaki sposób je teraz podzielić? Hewa była ze wszystkich obecnych najstarsza, może to w jakiś sposób powinno decydować...

  • + 32 opale dla Hewy
    + 1 opal dla Ashley

    [/list:u]



RE: Grota Medyków - Ashley - 07-02-2013

Ashley była zszokowana sytuacją. Nie widziała ale wszystko słyszała i wyczuwała zapach ptaka. Kiedy odfrunął na chwilę podeszła zostawiając malucha i łapą przesunąwszy odkryła dziwne kamyczki opale. Nie wiedziała do czego one są , to podeszła do malucha delikatnie go biorąc i kładąc go przy sobie mruknęła -Pani Hewo co to są kamyczki które ptak wypluł ?-zastanowiła się nieco zdziwiona cała sytuacją.


RE: Grota Medyków - Hewa - 08-02-2013

Właśnie kiedy wsadzała składniki do swej sławetnej miski, do groty wpadł pelikan. Piaskowa zerknęła na niego zdziwiona, jednakże już po chwili ten wyleciał z groty, zostawiając po sobie jedynie stosik pobłyskujących opali. Hewa odłożyła skorupę, po czym podeszła do kamyków. Ptakowi już się nie przydadzą. Zaczęła je liczyć, kiedy to odezwała się Ashley.
- Te kamyki to opale. Z tego co słyszałam, można je wymienić za różne ciekawe przedmioty u Rafikiego. Z tym, że jest ich 33. - zmarszczyła czoło. Nie weźmie przecież wszystkich, bez przesady. Rozdzieliła opale na dwie kupki, przy czym jedną przysunęła w stronę Ashley.
- Proszę. Ja już mam kilka, więc Tobie dam 16. Może kiedyś Ci się przydadzą? - powiedziała, uśmiechając się lekko. Oczywiście nie byłaby sobą gdyby nie rozdzieliła tego na połowę. A że była ich nieparzysta liczba, to sprawiedliwie było według niej właśnie tak.
Zgarnęła swoje 15 opali, po czym schowała je w swojej skrytce, skąd połyskiwało ich jeszcze 5. To już 20. Ciekawe, czy udałoby się jej coś za to kupić...


RE: Grota Medyków - Matu - 08-02-2013

Szedł razem z Mako przez Sawannę, aż dotarł, tam gdzie dotrzeć miał, czyli do groty medyka. Jeszcze przed wejściem słychać było liczne głosy. Trochę się wstydził, ale postanowił ruszyć do środka. Kiedy już znalazł się wewnątrz groty.
Zastał dwie lwice. Wyglądały na zajęte, więc nie chciał podchodzić do nich sam. Spojrzał na brązowego w oczekiwaniu co ten zrobi.


RE: Grota Medyków - Ashley - 08-02-2013

Ashley wzruszona rzekła -Bardzo pani dziękuję za opale-ucichła z pięknym ukłonem. I łapą wymacała. Wzięła swoje 16 opali i szukając znalazła woreczek nie jej. Powiedziała przyjaźnie do Hewy Pani Hewo czy to pani woreczek?-ucichła. Usłyszała że coś lub ktoś wchodzi i powiedziała -Pani Hewo chyba ma pani gości, wyczułam po drżeniu i hałasie że ktoś wszedł- zamilkła.