Król Lew PBF
Polowanie - Tatjana - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=7)
+--- Dział: Archiwum (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=102)
+---- Dział: Kosz (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=106)
+---- Wątek: Polowanie - Tatjana (/showthread.php?tid=426)

Strony: 1 2 3


Polowanie - Tatjana - Mistrz Gry - 22-09-2012

Wejście do nowego stada, no, no... To nie byle jakie wydarzenie i warto uczcić je polowaniem. Tatjana pobiegła więc na typowe dla Lwiej Ziemi tereny znane z obfitości zwierzyny - na sawannę. W kościach czuła, że to będzie dobry dzień...


RE: Polowanie - Tatjana - Tatjana - 22-09-2012

A i owszem! Wkroczyła dumnym krokiem na sawannę, przekonana, że polowanie jej zakończy się bardzo obficie, jak jeszcze nigdy dotąd. Teraz próbowała tylko wytropić zwierzę, trzymając łeb nad ziemią.


RE: Polowanie - Tatjana - Mistrz Gry - 22-09-2012

I tak się złożyło, że pod jej nosem niefortunnie próbowała wyskoczyć surykatka. Młody samczyk. Szybko jednak zorientował się, że to głupi pomysł, zanurkował z powrotem w dziurze i zaczął krzyczeć spod ziemi, ostrzegając rodzinę.
Tatjana właśnie zorientowała się, że stoi nad gniazdem tych stworzonek, mając wokół siebie wejścia do ich norek. Może warto spróbować pogrzebać łapą i coś wyłowić?



RE: Polowanie - Tatjana - Tatjana - 22-09-2012

Spojrzała zdezorientowana na młodego samczyka surykatki, ale zanim zdążyła cokolwiek zrobić, to zniknął w norce. No cóż, lepsze to niż nic! Wysunęła pazury w prawej łapie, podeszła do jednej z nor i wsunęła nią, próbując się w coś wbić. Być może się uda.


RE: Polowanie - Tatjana - Mistrz Gry - 22-09-2012

Nic, na razie nic... Surykatki pochowały się dobrze, ale musiały być blisko - ich piski słychać było zewsząd dookoła.


RE: Polowanie - Tatjana - Tatjana - 22-09-2012

To nic, to nic, powtarzała w myślach, błądząc łapą po norze. Widząc, że jednak to nie przynosi efektów, podeszła do drugiej nory, z której lepiej dochodziły dźwięki pisków i tam rozpoczęła poszukiwanie pożywienia.


RE: Polowanie - Tatjana - Mistrz Gry - 22-09-2012

Oho, jest! Pazurem zaczepiła o surykatkę, która wcześniej kręciła się jej pod łapami. Czuła, że przyciska zwierzątko do sypkiej ziemi. Tylko teraz jak je wyciągnąć, żeby nie uciekło?...


RE: Polowanie - Tatjana - Tatjana - 22-09-2012

Jest, jest! Pazur przygniótł biedną surykatkę, która być może posłuży jej za dobry obiadek. Tylko właśnie... problem tkwił w wyciągnięciu. Wbiła pazur mocniej w zwierzę i nie ruszając ów palcem próbowała całym ciężarem łapy przygnieść surykatkę.


RE: Polowanie - Tatjana - Mistrz Gry - 22-09-2012

Pomysł nie był taki zły - docisnąć surykatkę do ściany, wygrzebać nią wgłębienie w norze, aż straci dech. Tylko co dalej? I co, jeśli ona osunie się w jakąś niewidoczną podziemną odnogę? Pat trwał dalej.


RE: Polowanie - Tatjana - Tatjana - 23-09-2012

Głupia surykatka, która nie chce się udusić! No nic, jakoś MUSI się udać, prawda? Drugą łapą, która była na ten moment wolna, zaczęła rozkopywać szerzej norę. Może tak ją wyciągnie?


RE: Polowanie - Tatjana - Mistrz Gry - 23-09-2012

Ups!... I stało się to, na co Tatjana na pewno nie liczyła - kiedy na ułamek sekundy przy skupieniu się na drugiej łapie zwolniła nacisk, niedużo, ale wystarczająco, surykatka zwiała jej spod pazura, wykręcając ciałko i wciskając się do jakiejś niedostępnej nory. Zostawiła odrobinę futra i kropelkę krwi, więc zaiste, niewiele brakowało.

Pytanie, co teraz - dalej atakować surykatkową fortecę czy może zapolować na coś większego?



RE: Polowanie - Tatjana - Tatjana - 23-09-2012

Nie, jednak wybierze drugą opcję. Przecież surykatka to takie małe I DO TEGO TAKIE SPRYTNE, ŻE OJEJKU, a ona musi dopełnić obietnicy upolowania czegoś obfitego! Dlatego też, odwróciła się w przeciwną stronę i zaczęła poszukiwać innej zwierzyny.


RE: Polowanie - Tatjana - Mistrz Gry - 23-09-2012

No, teraz lepiej jej poszło. Gdy bowiem odeszła trochę od legowiska surykatek, żegnana wściekłymi piskami, wyłapała zapach niedorosłego guźca płynący wraz z lekkim wietrzykiem. Musiał być niedaleko, jednak ginął gdzieś wśród traw, niewidoczny jeszcze dla oczu. Czas go wytropić.


RE: Polowanie - Tatjana - Tatjana - 23-09-2012

O, o, to jej chodziło! Z wielkim uśmiechem na pyszczku zaczęła rozglądać się za właścicielem tego zapachu, ale widząc, iż trzeba go, niestety, wytropić - obniżyła łeb blisko trawy i zaczęła nieszczęsne zwierzę tropić.


RE: Polowanie - Tatjana - Mistrz Gry - 23-09-2012

Zajęło jej to kilka minut, podczas których zbliżała się do młodego osobnika. Zdawał się nie poruszać - a przynajmniej w jednym miejscu znajdował się jego zapach. Gdy go znalazła, wiedziała, dlaczego.
Guziec, choć sam był dopiero młodym samcem, osłaniał własnym ciałem dwa małe guźczątka, które mogły mieć najwyżej kilka tygodni - lub nawet mniej. Zamierzał ich bronić, co widać było w jego postawie i nieprzychylnym, gardłowym pomruku, gdy próbował odstraszyć lwicę. Zarazem jednak gdyby udało się go zabić, będzie miała aż trzy ofiary z jednego polowania...
Tyle, że najpierw czeka ją zwyciężenie walki.