Król Lew PBF
Polowanie - Hasira - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=7)
+--- Dział: Archiwum (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=102)
+---- Dział: Kosz (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=106)
+---- Wątek: Polowanie - Hasira (/showthread.php?tid=435)

Strony: 1 2 3 4


Polowanie - Hasira - Mistrz Gry - 23-09-2012

Tym razem znajdujemy się na rozległej równinie, praktycznie pozbawionej drzew. A jak to bywa z takimi otwartymi przestrzeniami, wiatr jest jest znacznie nasilony i dość silny, wieje w kierunku wschodnim. W sumie to pogoda trafiła się dość dobra, deszcz nie pada, na niebie praktycznie nie ma chmur. Jedynie ten wiatr może nieco utrudnić sprawę, albo wręcz przeciwnie - znacznie ją ułatwić.
Na razie cisza, wokół ani żywego ducha. Roślinność dość skąpa, a po dokładniejszym przyjrzeniu się można zauważyć, że to, co tutaj rosło zostało doszczętnie obgryzione. Dobry znak.



RE: Polowanie - Hasira - Hasira - 23-09-2012

Hasira znalazła się ponownie na terenach pełnych zwierzyny, dając sobie słowo, że tym razem nie pozwoli drapieżnikom tak po prostu odebrać sobie zdobyczy. Choćby miała się z tego wywiązać ciężka walka.
Na razie jednak skupiła się na wytropieniu tej potencjalnej ofiary. Przyjrzała się obgryzionym gałązkom, szukając punktu zaczepienia, i ruszyła pod wiatr. By inne zwierzęta nie wyczuły jej tak łatwo.


//ostatnim razem stado hien zabrało Hasirze upolowanego marabuta. będę wdzięczna, jeśli dopuścisz do walki na koniec polowania, gdyby ponownie wylosowała się taka sytuacja.//


RE: Polowanie - Hasira - Mistrz Gry - 24-09-2012

Szczęście najwyraźniej sprzyjało tygrysicy. Zaraz po chwili wyczuła woń jakiegoś zwierzęcia, a podążając dalej tym zapachem zdołała ujrzeć, co było jego właścicielem. Były to dwa strusie, z czego jeden oddalony o kilka metrów od Hasiry, była to samica. Drugi zaś był nieco dalej - samiec. Samiec bardzo szybko dojrzał tygrysicę i rzucił się do ucieczki, a że był znacznie dalej, po krótkiej chwili znikł za jakimś zakrętem. Samica nie była taka szybka. Dopiero po chwili, kiedy jej partner, kolega, czy kto to mógł być już zdążył umknąć, ona odwróciła się i widząc wielkiego kota rzuciła się do ucieczki w drugą stronę.


RE: Polowanie - Hasira - Hasira - 24-09-2012

Hasira, kiedy dojrzała łeb samca skierowany w swoją stronę, skupiła się na bliższej jej samicy. Ruszyła w pościg od razu, gdy tylko sygnał dotarł z umysłu do łap, bez sprawdzania, co stało się z tamtym. Nie ma czasu na płakanie nad rozlanym mlekiem.


RE: Polowanie - Hasira - Mistrz Gry - 24-09-2012

Tygrysica bez problemu dogoniła strusicę, jako że ta nie zdążyła się jeszcze dobrze rozpędzić. Starała się jakoś umknąć paskowanej, jednakże bez skutku, Hasira dostała świetną okazję na zaatakowanie zwierzyny.


RE: Polowanie - Hasira - Hasira - 24-09-2012

Hasira nie cieszyła się zbyt szybko z osiągniętego do tej pory sukcesu, mając w pamięci walkę, jaką stoczyła z niby-pokonanym marabutem. Nie rozpraszała się. Wybrała dogodny moment do tego, by odbić się mocno od ziemi i spróbować wskoczyć strusiowi na grzbiet, co powinno go powalić lub chociaż zachwiać. I oby się udało.


RE: Polowanie - Hasira - Mistrz Gry - 25-09-2012

Atak w pewnym sensie się udał, chociaż nieco chybił celu. Jednakże coś dał. Strusica zachwiała się i przekoziołkowała, po czym zerwała się przerażona z powrotem na nogi i rzuciła do dalszej ucieczki. Łapa Hasiry zrobiła jej rząd pięknych zadrapań, z których teraz ciekła strużką krew. Poza tym upadek, jak i ucieczka znacznie osłabiła zwierzę, które biegło znacznie wolniej. Zaczęła już tracić siły.


RE: Polowanie - Hasira - Hasira - 25-09-2012

Hasira nie odpuszczała. Teraz, nawet jeśli strusica jej ucieknie, będzie łatwiej ją tropić - podąży po prostu za śladem krwi. Wyciągała łapy w biegu, szukając kolejnego dogodnego momentu do ataku: naskoku na samicę i próbę powalenia.


RE: Polowanie - Hasira - Mistrz Gry - 25-09-2012

Strusica biegła ciągle tym samym tempem, jednakże coraz częściej zaczęła się potykać. Jeszcze to wszystko utrudniała jej rana, która zaczęła stawać się dla niej coraz bardziej uciążliwa. Zwolniła jeszcze nieco, dając przez to kolejną okazję Hasirze do ataku, jednakże ona już nie miała sił biec szybciej.


RE: Polowanie - Hasira - Hasira - 25-09-2012

Wdech, wydech, wdech, odbicie.
Nie miała sił? Trudno. Nie miała zapasów energii, by nie zjeść tego strusia. Musiała ją upolować. Będzie to odchorowywać później przez tydzień, nie podniesie się z zakwasów, opłaci bólem mięśni - tak, wiedziała o tym. Ale było zdecydowanie za wcześnie, by tak po prostu odpuściła.
Siła Hasiry tkwiła nie tylko w sprawności ciała, ale także - a może nade wszystko - w niezłomności woli. I to na nią postawiła teraz, zmuszając łapy do łykania kolejnych metrów w zabójczym tempie.


RE: Polowanie - Hasira - Mistrz Gry - 25-09-2012

/W sumie to chodziło mi o strusia, że nie miał sił, wybacz ^^;/
Struś, słysząc, że drapieżnik nie daje za wygraną i wciąż ją goni, przyśpieszył znacznie. Strach dodaje skrzydeł, jak to mówią. W sumie to w momencie kompletnego wyczerpania często dostaje się nagłego przypływu energii, co też właśnie dało się zaobserwować w tym wypadku.
Jednak pomimo tego, że ptak przyśpieszył, niewiele się mu na to zdało. Dzięki swej wytrwałości Hasira wkrótce dogoniła ją ponownie, a struś już nawet nie kombinował, praktycznie czuł na plecach oddech tygrysicy, jednakże nie mógł biec już szybciej. Strusica chciała przyspieszyć, jednak nie dała rady. Nawet nieco zwolniła na chwilę, mimowolnie dając tygrysicy szansę na atak.



RE: Polowanie - Hasira - Hasira - 25-09-2012

//spoko ;) PS - w poniższej jakże romantycznej narracji "skok" oznacza skok do przodu, tzn sus w biegu, a nie skok na strusia.//



Hasirze podobał się bieg za strusiem, walka na siłę mięśni i sprawność umysłu. To teraz, w akcji, czuła się prawdziwie sobą.
Skok.
Nie wtedy, gdy gadała z tymi nudnymi lwami ani wtedy, kiedy wdrapywała się na drzewa. Teraz, kiedy była sama - naprzeciwko ofiary.
Skok.
Teraz, kiedy czuła, jak pazury same wysuwają się z łap, dając jej lepszą przyczepność. Będzie potrzebna, by wykorzystać całą sprężystość ud przy wybiciu do góry i w przód.
Skok.

Atak.


RE: Polowanie - Hasira - Mistrz Gry - 26-09-2012

Niestety tym razem atak się zupełnie nie udał, a strusia uratowało... kolejne potknięcie! Bo kiedy Hasira rzuciła się na zwierzynę, ta dosłownie w tej samej chwili się zachwiała i udało jej się uchyli od ciosu tygrysicy. Co prawda nieco nieświadomie, ale jednak. Trzeba próbować dalej.


RE: Polowanie - Hasira - Hasira - 26-09-2012

Cholera!
Mniej zachwytu nad własnym ciałem, więcej sprawności. Dawaj, pasiasta!
Wyczekała moment, gdy strusica znów będzie chwiejna - a przy jej stanie właściwie mogła atakować co chwilę - i ponownie się rzuciła, wystawiając pazury przednich łap na całą długość.


RE: Polowanie - Hasira - Mistrz Gry - 27-09-2012

Tym razem strusica nie miała szans. Nikt nie ma aż tyle szczęścia podczas jednego polowania. A tym bardziej, jeżeli jest się ofiarą. Tak więc struś, przygnieciony ciężarem tygrysicy runął na ziemię i wyciągnął się jak długi. Zaraz też oczywiście zaczął machać swoimi niedorobionymi skrzydłami, oraz nogami, co raz bijąc skrzydłami Hasirę. Nogi miał w taki sposób ułożone, że nijak by się jej udało podrapać pasiastą. Za to najwyraźniej po chwili przypomniał sobie o posiadaniu dzioba, bo gdy tylko pierwszy lęk minął samica zaczęła dziobać Hasirę w okolicę łopatki.