Król Lew PBF
Jaskinia Fiametty - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Klan Ognia (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=178)
+--- Dział: Źródło Życia (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=82)
+---- Dział: Jaskinie nad Rzeką (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=83)
+---- Wątek: Jaskinia Fiametty (/showthread.php?tid=474)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7


RE: Jaskinia Fiametty - Matumaini - 22-10-2012

Ciekawe. No tak, tak wielkie podobieństwo to raczej mało spotykana rzecz. Obie białe, obie niebieskookie. Matumaini przymknęła na chwilę ślepia, zamyślając się. Skoro Fiametta była córką byłej przywódczyni Złotej Gwiazdy, to musiałaby być też siostrą... Zaraz, jak ona miała? Taka szara samica, w różne wzory. Pamiętała, że spotkała ją na Złotej Skale, będąc jeszcze dzieckiem. Czasami tak znakomita pamięć, jak samotniczki była bardzo przydatna.
-A Rache? To twoja siostra?-spytała, ot tak. Sama nie wiedziała czemu. Może żeby w grocie nie zaległa niezręczna cisza, której tak nienawidziła. Kto wie. Pacnęła ogonem, wzdymając przez chwilę tuman kurzu, by potem przenieść wzrok na szarego samca.
-Aha. Czy coś jeszcze zmieniło się w stadzie pod moją nieobecność?-kolejne pytanie wypłynęło z jej ust, nie było już tak ciepłe, jak tamto zadane długowłosej. Czekała tak, na odpowiedź lwa lecz ta nie nadeszła tak prędko, jak oczekiwała. Sapnęła, ale wtedy przerwała jej córka. Posłała jej uśmiech.
-Brawo. Jeszcze trochę podrośniesz i nauczę cię polować. Co ty na to?


RE: Jaskinia Fiametty - Machafuko - 22-10-2012

- Może, nie wiem - rzucił tak samo beznamiętnym głosem, jakby trochę od niechcenia. - Mówiłem, jestem nowy, nie mam pojęcia co było kiedyś. - Wysunął pazury i zaczął nimi stukać po skalnej powierzchni, ot tak dla zabicia nudów. Wpatrywał się w nią zimnym wzrokiem. Naprawdę ona już coraz bardziej działała mu na nerwy tym, irytującym wywyższaniem się. Choć nie, to złe określenie. Czuł po prostu że samica patrzy na niego "z góry", a to mu się wcale nie podobało. Na jego pysk wypełzł lekki uśmiech, gdy zobaczył z jaką czułością Matu obchodzi się ze swoją córką. Ciekawy czy by byłą tak szczęśliwa, gdyby jej nie znalazł w tamtej jaskini? Najprawdopodobniej umarłaby z głodu. No ale cóż... Nie zamierzał o tym nic mówić. Nie było warto. Miał coraz większą ochotę, by się stąd wynieść. No ale... Spojrzał na Fiam. Widział, że czuje się już lepiej, ale na początku będzie potrzebować wsparcia. Samotność jest słodko-kwaśna, a ona poznała ją chyba od tej gorszej strony. Tak więc postanowił dotrzymywać jej towarzystwa... także ze względu na siebie. Czuł że ona go rozumie, że ta znajomość może być bardzo interesująca.


RE: Jaskinia Fiametty - Fiametta - 24-10-2012

Biała pokiwała łbem na potwierdzenie, wcześniej wzdychając jakby ze zrezygnowaniem. Tak, Rache była jej siostrą, to chyba logiczne? Fiam miała też starsze rodzeństwo, ale znała ich z tylko z imion. Nathaniel, Ines i...? I ktoś jeszcze? Wypadło jej z głowy, a może Ven nigdy nie wspominała o tym? Albo po prostu coś jej się pokręciło i miała tylko dwoje starszego rodzeństwa.

Lwica rozejrzała się nieobecnym wzrokiem po jaskini, błądząc znów myślami gdzieś daleko. Kątem oka zerkała na Matu od czasu do czasu, lwica miała na sobie naprawdę dużo blizn, musiała dużo przejść, a nie wyglądała na staruszkę. Musiała przeżyć to wszystko szybko i gwałtownie.
Złote oko skierowało się w kierunku Machafuko. Ona również chciała stąd pójść, w końcu była na ziemiach blisko Złotej Gwiazdy, podczas spaceru można natknąć się na kogoś znajomego albo na miejsce, które przywoła miłe wspomnienia.
Podniosła się szybko, jej ogon zafalował delikatnie. Fiam uśmiechnęła się do Szarego, lekkim i niemal niezauważalnym gestem w postaci skinięcia łbem w stronę wyjścia dając mu do zrozumienia, że może czas zostawić matkę i córkę same?


RE: Jaskinia Fiametty - Machafuko - 24-10-2012

Machafuko oczywiście zauważył jej gest. Samica jakby czytała w jego myślach. Właściwie to liczył na jakiś znak z jej strony. Pewnie gdyby trochę bardziej przywykł do towarzystwa to sam,by zaproponował, aby stąd iść. Teraz jednak wolał czekać na jej inicjatywę. Przynajmniej wiedział, że chce coś zrobić. W końcu to był jej pomysł. Odwzajemnił uśmiech i kiwnął łbem na zgodę.
- Myślę, że macie sobie kilka rzeczy do wyjaśnienia - Zwrócił, się do Matumani i Bagery. - Nie będziemy wam przeszkadzać. - Uśmiechnął się do Bagery. - No to do zobaczenia mała. Miłej zabawy. - Spojrzał na Matu i skinął jej na pożegnanie.

Zerknął na Fiam.
- No to co? Jak zawsze przed siebie? - W oczach zabłysły mu iskierki radości. Znowu w podróży... nareszcie! Uśmiechnął i ruszył do wyjścia. Tam zatrzymał się i spojrzał na nią wzrokiem zdradzającym wyczekiwanie, ale też trochę zniecierpliwienia. Jakby chciał, żeby samica szybko do niego dołączyła. Rzucił jej jeszcze jeden zachęcający uśmiech. Jakie to cudowne móc wędrować, iść się cały czas naprzód! A teraz będzie jeszcze lepiej, bo ktoś mu towarzyszy.

zt.


RE: Jaskinia Fiametty - Fiametta - 24-10-2012

Co tu dużo pisać, Fiam niemal podskoczyła do wyjścia i podążyła za Szarym.


zt


//znowu wena siadła.


RE: Jaskinia Fiametty - Bagera - 25-10-2012

Polować?!
- Chcę jak najszybciej nauczyć sie tego co ty umiesz mamusiu.- Zamknęła oczy mrucząc z zadowolenia.
Teraz gdy miała przy swoim boku matkę, nie brakowało jej znów niczego.
Ale gdzie była Matu jak jej nie było? Chyba wypadało by wytłumaczyła malej dlaczego została sama na tak długo.


RE: Jaskinia Fiametty - Matumaini - 27-10-2012

Pożegnała ich jedynie skinieniem złotego łba. Westchnęła cicho i oparła go o ciałko córki, przymykając z uwielbieniem ślepia. Tak tęskniła...
-Nie martw się. Mamy dużo czasu.-odezwała się, nadal nie otwierając seledynowych ślepi i delektując się obecną tu ciszą i obecnością córki.

// wena uciekła.


RE: Jaskinia Fiametty - Bagera - 06-11-2012

// spoko mnie tez

Bagera obudziła sie po bardzo długiej drzemce, od razu gdy oprzytomniała spojrzała czy Matu nadal tu jest. Dzięki bogu tak!
Niestety przez jakiś czas, w łebku małej lwicy będzie tkwiła ta obawa, obawa że matka znów zostawi ja pod opieka jakiegoś przygłupa, który pozwoli jej umierać z głodu i z nudów co gorsza.
Ziewnęła przepastnie ocierając łapkami zaspane oczy, po chwili szamotania się wielkimi łapami matki wydostała się z jej ścisku i wgramoliła na jej kark.
- Wstawaj mamo!- Krzyknęła i zaczęła szarpać ucho Matumaini.


RE: Jaskinia Fiametty - Matumaini - 10-11-2012

Nawet nie miała pojęcia, kiedy zasnęła. Była zmęczona długą podróżą i musiała jakoś zregenerować siły. Otworzyła oczy i zamrugała, chcąc ulotnić się dzięki temu z resztek uczucia senności. Ziewnęła i uśmiechnęła się do córki, podnosząc wcześniej łeb by ją dokładnie widzieć i mrużąc przy tym powieki, jakby złośliwie. Wcześniej już zauważyła, że Machafuko i Fiametta nie wrócili do swojej groty. Wzruszyła barkami, uważając by nie zrzucić córki.
-A dlaczego?-zapytała, ponownie kładąc łeb na łapach i przymykając oczy, kątem pyska jednak uśmiechając się.


RE: Jaskinia Fiametty - Shyeiro - 12-11-2012

Czerwonogrzywy samczyk po opuszczeniu terenów Lwiej Ziemi niemalże natychmiast udał się w stronę terenów wolnych.
Gdyby nie wrodzona ciekawość Shyeiro najpewniej ominął by ów grotę, jednak mimo wszystko, wsadził tam swój mały łeb, byle by sprawdzić, czy w środku nie czai się coś ciekawego.
A jednak.
- Cześć!- krzyknął niemalże od razu, widząc dorosłą lwicę i jego rówieśnicę.
Uroczy obrazek rodziny, jak by nie patrzeć, to co, że mamusia wyglądała trochę strasznie z tymi bliznami, pysk miała przyjemny a to nie zniechęci nieustraszonego młodego poszukiwacza przygód od zwykłego przywitania się, a jak!


RE: Jaskinia Fiametty - Bagera - 14-11-2012

- Jak to dlaczego? Miałaś uczyć mnie polować! Ile można poza tym spać no!?- Krzyknęła puszczając uszysko matki, Bagera już dawno sie wyspała, więc i Matu powinna być wypoczęta.
- ?- Zadarła głowę ponad łeb matki spoglądając na przybysza, a kto to był? I czego tu szukał? To jej prywatna grota Fiametty, no i oczywiście Matumaini. Bagera podzieli sie z ukochaną matka wszystkim, jak z najlepsza przyjaciółką.


RE: Jaskinia Fiametty - Matumaini - 16-11-2012

A cóż to? Złota podniosła ociężale łeb wpatrując się w lwiątko. Ściągnęła brwi i obdarzyła go chłodnym spojrzeniem
-Raczej dzień dobry, maluchu.-powiedziała lecz w tym zdrobnieniu nie można było wykryć nawet śladu czułości, czy ciepła. Miało to bardziej zabrzmieć protekcjonalnie niż grzecznie. Skrzyżowała poranione łapy i zarzuciła grzywą, odgarniając ją już jakby niedbale na oszpeconą stronę pyska. Odpowiedź córki zignorowała, zajmie się nią, gdy dowie się co sprowadza to lwiątko do jej groty.


RE: Jaskinia Fiametty - Shyeiro - 16-11-2012

-Ja to tak...Przechodziłem i ten...No....Yh...Pomyślałem....Że....no ten....Zajrzę?- powiedział z nie małym trudem.
No tak, nie takiej reakcji się spodziewał, ale cóż zrobić?


/wena siadła


RE: Jaskinia Fiametty - Bagera - 19-11-2012

- Ale sie jąka!- Bagera roześmiała się i skulała z grzbietu matki, leząc na ziemi nie mogła powstrzymać śmiechu, do oczu małej naszły aż łzy.
Po kilku chwilach nadal łapiąc łapczywie powietrze podniosła sie i podeszła do samczyka.
- Jak się nazywasz jąkało? Ja jestem Bagera pani tej groty!- A jakże, przyszła królowa świata! Parsknęła nim ten jeszcze odpowiedział.


RE: Jaskinia Fiametty - Shyeiro - 19-11-2012

- Ja się wcale nie jąkam!- wyraźnie się oburzył.
A co! Nikt mu nie będzie mówił, że się jąka. Jego zdaniem, po prostu się zmieszał, a przecież to znaczna różnica!
-Shyeiro jestem.- odparł. S Z E J R O. Niby łatwe imię nie? Jeszcze nadane przez prawdziwą matkę, a nadal pamiętał.
- To twoja mama?- zapytał, wskazując puchatą łapką na Matu.