Polowanie - Yaal i Horidin - Wersja do druku +- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl) +-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=7) +--- Dział: Archiwum (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=102) +---- Dział: +---- Wątek: Polowanie - Yaal i Horidin (/showthread.php?tid=496) |
Polowanie - Yaal i Horidin - Mistrz Gry - 23-10-2012 Wasze łapy zaprowadziły was nad skraj pewnego wodopoju, jednak było tutaj coś niepokojącego. Mianowicie, w około nie spostrzegliście żadnej zwierzyny, a po bliższym oglądzie woda wydała wam się mętna i zarośnięta jakimiś roślinami. Nieopodal rosły zaś drzewa, przyozdobione zielonymi, gęstymi liśćmi, które lekko szumiały na wietrze. Tylko ten dźwięk przerywał martwą ciszę. Po drugiej zaś stronie rosły krzewy, krzaki i zbiory przedziwnych roślin. Po postawieniu kolejnego kroku samiec wpadł jedną łapą w jakiś dziwny dół. Był on dość wąski, ale nie na tyle by nie zmieściła się tam lwia głowa. Po ponownym rozejrzeniu się zobaczyliście, że takich dziur jest więcej. To jak ... ciekawe co tutaj znajdziecie. Szukajcie uważnie i bądźcie czujni. U mnie nigdy nie jest spokojnie. RE: Polowanie - Yaal i Horidin - Khayaal - 24-10-2012 Khayaal, która prowadziła Hordiana przez tereny znane lepiej jej niż jemu, zatrzymała się, gdy wkroczyli na tę ziemię. Nie znała jej. I nie była nawet pewna, czy są wciąż w obrębie Strażników Niebios. Obejrzała się na towarzyszącego jej białogrzywego, szukając wsparcia. Akurat wyciągał łapę z jakiejś nory. - Zaglądamy do tych dziur? Spytała, przyglądając się im z powątpiewaniem. Będą skakać po tych porowatych... eee... nie wiadomo czym czy może przejdą na drugi brzeg, pobuszować w krzaczorach? RE: Polowanie - Yaal i Horidin - Hordian - 24-10-2012 Hordian rozglądał się uważnie, jako że tereny te już zupełnie były dlań obce. Od czasu do czasu zerkał na towarzyszkę, ale nie odzywał się. Nasłuchiwał, węszył... Wokół było dziwnie cicho... Lubił cisze więc nie czuł się specjalnie zaniepokojony. Kiedy łapa zagłębiła mu się w dole parsknął i wyciągnął ją rozglądając się uważniej. - a masz ochotę na gryzonia? - zapytał chyba pierwszy raz zabarwiając swój ton głosu rozbawieniem. Zajrzał do nory w której poprzednio utkwiła mu łapa. - ja skupiłbym się jednak na czymś większym. Mruknął już bardziej do siebie przyglądając się otworowi i starając się sobie przypomnieć, jakie zwierze może mieszkać w takiej dziurze. RE: Polowanie - Yaal i Horidin - Mistrz Gry - 24-10-2012 Gdy tak patrzyłeś się w głąb nory usłyszałeś niepokojący dźwięk, jakby szurania. Jednak dziura wypełniona czernią nie zdradzała swojej zawartości. Może to dlatego, że słońce było w odwrocie i ziemia nie zdawała się być już ciepła, tylko dość chłodna. Dla was to bez różnicy, jednak dla niektórych zwierząt to być albo nie być. Wzrok lwicy wpatrzony był w dal, tam też mogła dostrzec jakiś ruch, a po bliższym oglądzie, jakiś ptak wyskoczył zza tamtejszych krzaków. Uniósł się w powietrze, po czym spadł na ziemię martwy. Jeśli chciałoby się go obejrzeć, to stwierdziłoby się że z otworów ciała ucieka mu krew. To było nader podejrzane. Drzewa nadal szumiały ... coś tu ewidentnie nie pasowało. Kto wie gdzie może być grubszy zwierz ...może w mini lasku, które tworzyły wspomniane wcześniej drzewka ....lub za krzakami. Stamtąd przecież wziął się ten ptak. RE: Polowanie - Yaal i Horidin - Khayaal - 24-10-2012 Khayaal, zamiast odpowiadać Hordianowi na tak postawione pytanie, wyciągnęła nos przed siebie i zaczęła węszyć, uszami obejmując możliwie jak największy teren. Chciała usłyszeć coś więcej w szeleście i poczuć zapach inny niż świeżej ptasiej krwi. Bo takiej padlinki to nawet na kęs nie starczy. RE: Polowanie - Yaal i Horidin - Hordian - 24-10-2012 Zastrzygł uszami. Dostrzegł ptaka, a potem poczuł zapach krwi. Zerknął na towarzyszkę, ale ta już smakowała powietrze. On sam ugiął łapy, przysuwając się do ziemi brzuchem. Przez chwilę obserwował krzewy, aby w końcu ruszyć lekkim truchtem w tamta stronę. Jeżeli tylko wyłapywał jakiś szelest przypadał ciałem do ziemi by zmniejszyć maksymalnie odkrycie swojego podejścia. RE: Polowanie - Yaal i Horidin - Mistrz Gry - 24-10-2012 Szedłeś i szedłeś, skradając się, do krzaków. Nic jednak nie usłyszałeś, toteż zajrzałeś za pierwszą ich kępę. Tam jednak oprócz znajomej ci już kształtem dziury nie było niczego. Pusto ...cisza. Nieopodal widniały kolejne kępy. W pewnym momencie coś zaszeleściło za jedną z nich, po czym zamilkło jakby w pół słowie. Yaal natomiast kątem ucha wyłapała jakiś dźwięk spomiędzy drzew. Gdy obróciła w tamtym kierunku głowę dźwięk się urwał. Gdyby jednak chciała z powrotem obrócić ją i zawiesić na znanym już widoku ptaka, odkryłaby że go tam już nie ma. Warto jednak byłoby sprawdzić oba sygnały. RE: Polowanie - Yaal i Horidin - Khayaal - 25-10-2012 Khayaal nie zamierzała się rozdzielać z Hordianem w tym miejscu; i tak było dziwnie, zupełnie inaczej, niż przywykła, więc nie chciała dołożyć do tego jeszcze uczucia samotności i skazania na samodzielne przetrwanie. Samiec zdążył ruszyć z miejsca, podczas gdy ona węszyła jeszcze w powietrzu; udała się więc do niego cicho. Wskazała łbem, by sprawdził to coś, w czym mu przerwała, a ona będzie ubezpieczać tyły. Może i to był zły wybór, może to "jej" dźwięk stanowił zapowiedź obiadu. Ale od jednego nieupolowanego zwierzęcia się nie umiera, natomiast od rozdzielenia w chwili zagrożenia... Aż za często. RE: Polowanie - Yaal i Horidin - Hordian - 25-10-2012 Hordian stał gotowy do ataku bądź ucieczki. Wszystkie mięśnie miał naprężone. Coś tutaj nie grało i on wcale nie miał ochoty sprawdzić, co takiego. Nie był tchórzem, zwyczajnie wiedział, że nie ma co się niepotrzebnie narażać na niebezpieczeństwo. Kiedy Khay znalazła się przy jego boku odwrócił do niej pysk i pomimo jej gestu, mówiącego doskonale, żeby sprawdził co czai się za krzakami, szepnął - idziemy stąd. Nie mam zamiaru pakować się w jakieś kłopoty, a to miejsce wydaje mi się ich pełne. Obejrzał się jeszcze nastawiając uszy, po czym odwrócił sie zupełnie z zamiarem powrotu i ominięcia tego miejsca. "Idziemy?" Zdawało sie mówić jego spojrzenie. RE: Polowanie - Yaal i Horidin - Mistrz Gry - 25-10-2012 Tak, rzeczywiście to miejsce było nader dziwne i upiorne. Bo cóż żywego może być na takim terenie, który samą obecnością mrozi krew w żyłach. Krzaki już się nie odezwały. Staliście dłuższą chwilę, ale jedyne co was teraz dosięgało to szum drzew. To było chyba jedyne miejsce, w którym jeszcze jawiły się ostatki życia. Jeśli chcieliście stąd wyjść ...opuścić ten dziurawy plac z zaroślami, to radziłbym udać się albo do lasku, za którym może uda wam się znaleźć coś konkretnego lub wycofać się całkowicie. RE: Polowanie - Yaal i Horidin - Khayaal - 27-10-2012 //Hordian zrezygnowała z gry na KL, więc odpuszczamy polowanie.// Śnieżnogrzywy miał rację. To miejsce nie było przyjazne, a instynkt łowców w żadnym z nich nie był silniejszy od woli przetrwania i intuicji, która mówiła, że lepiej się stąd wycofać... Nim będzie za późno. Być może kiedyś tu wrócą - ale silną grupą. Nie we dwoje. Khayaal zgodziła się z Hordianem i ruszyła za nim, gdy wracali do normalnego świata. RE: Polowanie - Yaal i Horidin - Mistrz Gry - 27-10-2012 Polowanie zakończone niepowodzeniem . 0 punktów doświadczenia. |