Król Lew PBF
Skała Skazy - na zewnątrz - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Ziemie Zachodu (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=177)
+---- Dział: Skała Skazy (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=42)
+---- Wątek: Skała Skazy - na zewnątrz (/showthread.php?tid=50)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40


RE: Skała Skazy - na zewnątrz - Jasiri - 19-07-2016

Doszła tutaj i zdecydowała się na mały odpoczynek. Zresztą było to bardzo fajne miejsce. Nikt nie mógł jej zaskoczyć, ponieważ widziała całą okolicę. Szkoda tylko, że nie wiedziała o jaskiniach... Położyła się, oglądając okolicę. Oddech miała przyspieszony, a wciąż chude ciałko drżało lekko z zimna i zmęczenia.


RE: Skała Skazy - na zewnątrz - Eden Sandjon - 20-07-2016

Wyszedł z jaskini słysząc jakieś dźwięki. Zerknął na małe ciałko, całe drżące. Z obowiązku poczuł, że musi sprawę wybadać, wszak miał być medykiem, musiał pomóc każdemu kto tego potrzebował. Z wolna podchodził do młodej, parę kroków od niej głośno chrząknął, by dać jej znać, że tu jest. Jego błękitne oczy dalej badały lwiczkę.
- Co tutaj robisz? Gdzieś zgubiłaś rodziców? Strasznie się trzęsiesz, czy wszystko dobrze?


RE: Skała Skazy - na zewnątrz - Jasiri - 20-07-2016

Odwróciła się gwałtownie słysząc chrząknięcie. Stał tam lew. Znowu brązowy lew. Uśmiechnęła się po swojemu.
- Siedzę - odpowiedziała krótko. Przekrzywiła lekko głowę tak, że grzywka opadła jej na oczy. - A ty?


RE: Skała Skazy - na zewnątrz - Eden Sandjon - 20-07-2016

Lekko uniósł brew i skrzywił trochę pysk. No widzi, że sobie siedzi tylko chodziło mu o co innego. No ale to w końcu dziecko, nie można być zbyt wymagającym. Sam sobie ułożył zad na skale i z rozbrajającą szczerością odpowiedział.
- A ja już też siedzę.
Cicho się zaśmiał i posłał młodocianej uśmiech. Nie chciał, żeby się go przestraszyła czy coś.
- No to co tutaj robisz? Czy też... - z wolna rozejrzał się jakby chciał się upewnić, że nikt nie usłyszy, dla pewności wyszeptał resztę słów - ...to tajemnica?


RE: Skała Skazy - na zewnątrz - Jasiri - 20-07-2016

Wyszczerzyła lekko kiełki widząc reakcję brązowego.
- Najpierw ty mi powiedz. Chyba że... - wzniosła teatralnie oczy ku niebu. - to tajemnica! - dokończyła nieco płaczliwym tonem.


RE: Skała Skazy - na zewnątrz - Eden Sandjon - 20-07-2016

No dobra, zagrajmy w tę jej grę.
- Ja tutaj czekam na króla Myra, lidera stada Mglistego Brzasku. Mam mu do przekazania ważne wieści, ale one są już tajemnicą. - posłał lwiątku cwaniacki uśmieszek, jakaś tajemnica musiała być i to taka, której nie mógł wyjawić nikomu poza samemu Myrowi - A ty? Masz jakieś stado czy tylko zgubiłaś swoich rodziców?


RE: Skała Skazy - na zewnątrz - Jasiri - 21-07-2016

O ho, ho! Może być ciekawie. Lwiczka podniosła się ze skały i ruszyła w stronę samca.
- Więc jesteś posłańcem z innego stada? Jak tam u was jest? - mówiąc to przysiadła obok jego łapy i owinęła w okół niej ogon. Spojrzała na brązowego pytającym wzrokiem.


RE: Skała Skazy - na zewnątrz - Ema - 21-07-2016

Można było ją dostrzec już z dala. Biegła od strony pustyni zostawiając za sobą chmurę pyłu. Ciemnobrązowa plama zbliżała się do skały z zatrważającą prędkością. Lwica wciąż podróżowała, nie mogąc znaleźć odpowiedniego dla siebie miejsca. Albo raczej znalazła takie miejsce i właśnie teraz upewniała się, czy owe tereny do jakiegoś stada nie należą. Nie chciała by ktoś nawiedzał ją w jej miejscówce na pustyni. Podczas biegu rozglądała się nerwowo na boki, szukając potencjalnych zagrożeń. Postanowiła dobiec do skały i natychmiast wracać na pustynię. Jednak, gdy wyczuła obce lwy, gwałtownie zahamowała, zatrzymując się w bezpiecznej odległości od nich. Ema cofnęła się dwa kroki do tyłu. Zauważyła jednego dorosłego i jednego młodego osobnika. Rodzic i młode? Jeżeli tak to może być niedobrze. W jej stronach matki i ojcowie byli bardzo agresywni, gdy nieznany lew zbliżał się do ich młodych. Ci byli jednak pochłonięci rozmową i samica miała nadzieję, że nie zdołali jej przyuważyć.


RE: Skała Skazy - na zewnątrz - Jasiri - 21-07-2016

Gdy Jasiri zauważyła jakąś lwicę, cofnęła się gwałtownie zwiększając odległość. Nie chciała, by brano ją jako kogoś bliskiego z tym brązowym samcem.


RE: Skała Skazy - na zewnątrz - Eden Sandjon - 21-07-2016

Zakręcił oczami na jej pytanie.
- Nie, nie jestem z innego stada, jestem z Mglistego Brzasku i mam informacje z zewnątrz.
W oddali zauważył pędzącą postać, jak się później okazało, lwicę. Czyżby matka tej małej? Może się umówiły, że spotkają się tutaj w razie stracenia ze sobą kontaktu? Tylko czemu wyglądała na jakąś przestraszoną? Martwiła się o młode? Ale przecież Eden nie wykazywał żadnych wrogich zachowań. Przekrzywił lekko łeb i wpatrywał się wyczekując na kolejny ruch nieznajomej.


RE: Skała Skazy - na zewnątrz - Ema - 22-07-2016

A jednak ją zauważyli. Niech to trafi jasny szlag. No trudno, mówi się trudno. Trzeba teraz jakoś z tego wybrnąć. Ema powoli zbliżyła się na odległość wystarczającą, by nieznajomi mogli ją usłyszeć, jednak nie podeszła bliżej. Nie szukała teraz problemów, tylko informacji, ale znając jej charakterek pewnie wpakuje się w jakieś bagno. Rzuciła samcowi ostrzegawcze spojrzenie, które mówiło "Nie zbliżaj się, to ja tutaj dyktuje warunki." Chciała wyglądać na groźną i pewną siebie, bo w starciu niewiele by mogła zdziałać.
- Jesteście tutejsi? To znaczy, czy macie tu swoje tereny? Jeżeli nie to nie zawracajcie sobie główki moją osobą, tylko przechodzę.


RE: Skała Skazy - na zewnątrz - Jasiri - 22-07-2016

Lwiczka podeszła w stronę krawędzi skały i pochyliła łepek do lwicy.
- A ty jaka jesteś? Tutejsza? - krzyknęła.


RE: Skała Skazy - na zewnątrz - Ema - 22-07-2016

Uśmiechnęła się do młodej z politowaniem, tak jak to dorośli, gdy dzieci palną coś głupiego.
- Dopiero co powiedziałam maluchu, że tylko przechodzę. Musisz nauczyć się uważniej słuchać.
Lubiła dzieci, nawet bardzo. Zawsze z ogromną radością opiekowała się młodszym rodzeństwem, gdy rodzice byli zajęci sprawami klanu. Nie zamierzała się jednak zbliżać. Wciąż utrzymywała sporą odległość, aby w razie czego móc od razu pobiec skąd przybyła. Lwiątko nie było powodem jej obaw, szczerze wątpiła, by młoda mogłaby jej coś zrobić. Kto jednak wie co do łba może strzelić temu samcowi? A co jeśli tu jest więcej obcych? Ema nie mogła sobie pozwolić na ryzyko bycia otoczoną, a z jej obecnej pozycji niemożliwe było zbliżyć się do niej niezauważenie.


RE: Skała Skazy - na zewnątrz - Jasiri - 22-07-2016

Z gardła lwiczki dał się słyszeć cichy warkot.
- W takim razie, z jakiego jesteś stada? - jej głos brzmiał ostrzej niż poprzednio i był nico niższy. Ogon powoli zamiatał skałę pod jej łapkami.


RE: Skała Skazy - na zewnątrz - Ema - 22-07-2016

Nie mogła powstrzymać śmiechu widząc reakcję lwiczki. Mała była dla niej tak zabawnie zadziorna. Zdmuchnęła grzywkę, która opadła jej na oczy i uśmiechnęła się do młodej.
- No już nie denerwuj się tak bo ci żyłka pęknie. A to skąd ja jestem? Maluchom jak ty i tak na nic ta informacja. Powiedz mi malutka, mieszkasz tu?
Wyszczerzyła kiełki do błękitnookiej i przysiadła sobie spokojnie. Samiec na razie nie wykonał żadnego ruchu, stwierdziła więc że nie musi się go obawiać. Mogła w takim razie pozwolić sobie na trochę luzu. Wciąż jednak czujnie nasłuchiwała, tak aby nic nie mogło jej zaskoczyć.