Jaskinia Hatimy - Wersja do druku +- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl) +-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=7) +--- Dział: Archiwum (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=102) +---- Dział: +---- Wątek: Jaskinia Hatimy (/showthread.php?tid=548) |
Jaskinia Hatimy - Hatima - 21-11-2012 Jedna z wielu jaskiń w tym rejonie, której wejście jest dobrze ukryte pod tutejszą roślinnością przez co jej położenie zna jedynie jej właścicielka imieniem Hatima oraz grupka osób, którym ufa na tyle, by wiedzieli o tym miejscu. W środku grota nie wyróżnia się niczym od normalnej. Jest w miarę wygodna i można tu żyć. Jest to pozostałość z czasów, gdy Hatima była jeszcze samotniczką. Wciąż jednak uważa to miejsce za swoje i niekiedy lubi tu przychodzić z różnych powodów - to odpocząć, przemyśleć coś, itd. Wraz z Amanisem szła w kierunku jaskini, o której lygrys wspomniał jeszcze w Grocie Medyków. Dobrze wiedziała o którą mu chodziło. Z pewnością nie była to jaskinia w Lwiej Skale. Samiec dobrze znał miejsce, gdzie znajduje się jej jaskinia i tylko ją mógł mieć namyśli skoro chciał o czymś porozmawiać na osobności. Kiedy dotarli na miejsce Hatima rozejrzała się po wnętrzu. Nikogo w środku nie było, a brak jakichkolwiek zapachów świadczył o tym, że ostatnią osobą tu będącą była ona... sporo czasu minęło od tamtej chwili. Miesiące? Chyba dłużej. Wskazała ruchem głową, że mogą wejść. Gdy byli w środku brązowooka usiadła sobie gdzieś na środku i spoglądając na partnera posłała mu uprzejmy uśmiech. -No to jesteśmy. O czym chciałeś porozmawiać?- zapytała się. Zauważyła, że ostatnio sporo jej bliskich chce z nią o czymś rozmawiać. W sumie jej to nie przeszkadzało. Właściwie to nawet pasowało jej taki stan rzeczy. Nie żeby lubiła, gdy jej najbliższym coś się dzieje, ale rozmowa to jest zawsze coś. Teraz czekała na odpowiedź Amanisa. RE: Jaskinia Hatimy - Amanis - 21-11-2012 Amanis wkroczył za nią do jaskini. Nie pamiętał czy kiedyś tu był. Ehhh tak. Sprawa. - No bo my tak już jesteśmy ze sobą no i ja cię kocham to wiesz ale chciałbym no... - patrzył się na nią. Potarł swoją głową o jej szyję. Po tym cofnął się parę kroków i polizał jej kark. Dziwnie się czuł było tak... fajnie. RE: Jaskinia Hatimy - Hatima - 21-11-2012 Czekała aż ten wreszcie coś powie, ponieważ nie mogła zaprzeczyć przed sobą, iż bardzo ciekawiło ją jaką to sprawę ma Amanis, że musieli aż znaleźć jakieś ustronne miejsce, by byli sami. Kiedy do jej uszu, które swoją droga w tym momencie poruszyły się, dotarły jego słowa wtem Hatima uśmiechnęła się szerzej. -Ja też cię kocham.- odparła, a chwilę potem jej partner otarł się głową o jej szyję, zaś wkrótce potem polizał ją po karku. Musiała przyznać, że ta bliskość z nim była czymś wspaniałym. Była zadowolona z jego bliskości i z tego, że wreszcie mają znowu trochę czasu dla siebie. Z powodu tego wszystkiego - atak Świtu, sprawy stada - nie mieli za dużo okazji nawet do zwyczajnej rozmowy. Spojrzała się na niego czule i chyba zaczynała rozumieć o co mu chodziło. Wyciągnęła to niejako z kontekstu jego wypowiedzi. W sumie nie wiedziała czy odpowiedzieć, czy po prostu jakoś inaczej okazać swoje uczucia względem niego. Dlatego tez w pewnej chwili zbliżyła się do niego i chcąc odwzajemnić jego czułości względem niej pomarańczowa liznęła go po policzku. -Cieszę się, że cię mam.- powiedziała spoglądając następnie na niego tymi swoimi brązowymi oczami, po czym wtuliła się w jego szyję, lecz w takim stopniu, iż po chwili powaliła go na ziemię. Aż sama się zdziwiła, że dała radę. No ale teraz leżała sobie na nim i patrzyła się na niego. Było fajnie tak spędzić razem czas. RE: Jaskinia Hatimy - Amanis - 21-11-2012 Dawno zapomniał o czułościach. W sumie to było tak fajne... cieszył się że ją ma. Że tak się to potoczyło. Po chwili jednak leżał na ziemi. Zrobiło mu się gorąco kiedy powiedziała że go kocha. Przytulił się do niej. Po dłuższej chwili jednak jakoś się wygramolił. - Ja... - zaczął ale nie wiedział co się z nim dzieje. Jego instynkt brał górę. Podszedł od tyłu do niej i wskoczył na nią. Przygniótł ją troszeczkę ale starał się być delikatny... stracił całkowicie... panowanie nad sobą... RE: Jaskinia Hatimy - Hatima - 21-11-2012 No i to co się stało potoczyło się tak szybko lub też byli tym tak pochłonięci, że nawet nie zauważyli jak to się skończyło. Po chwili, może po paru minutach oboje leżeli sobie gdzieś w którejś części jaskini, zaś Hatima znajdowała się tuż obok lygrysa wtulona w jego szyję. -Było...- nie potrafiła tego opisać. Było... dobrze. To jednak słowo nie opisywało w pełni tego co czuła. Bardzo kocha Amanisa i jest wdzięczna losowi, że to właśnie z nim jest. Zamiast dokończyć zdanie po prostu znowu polizała go po policzku, a następnie wtuliła swoją twarz w jego. -Szczęściara ze mnie.- odparła zaczynając lekko się śmiać i nawet nie myśląc o tym, by teraz zostawić swojego partnera. Jednym z powodów, lecz mniej ważnym w tej chwili było zmęczenie po tym co razem zrobili. Chciała trochę odpocząć i jednocześnie chciała być przy nim. RE: Jaskinia Hatimy - Amanis - 21-11-2012 Po tym... było cudnie. Amanis był bardzoooo zmęczony. Oparł się o nią. Senność go dopadła. Polizał ją po policzku. - Fajnie było. Trzeba to częściej robić. - puścił jej oko i przysypiał. Musze ją teraz chronić.Pomyslał. Kiedy się zbudził Hatimy nie było. Szybko wybiegł z jaskini w poszukiwaniu jej z/t RE: Jaskinia Hatimy - Hatima - 21-11-2012 Poczuła jeszcze bardziej jego bliskość, gdy on sam zaczął się niejako o nią opierać. Nie przeszkadzało jej to. Nawet jej to pasowało, gdyż z tego powodu Hatima miała sposobność, aby wtulić się w szyję samca pod jego głową. Gdy to uczyniła zamruczała z zadowolenia. Było jej w tej chwili bardzo dobrze i wygodnie. Na jego stwierdzenie nic nie odpowiedziała. -Jesteś wspaniały. W dodatku masz tak miękką sierść...- powiedziała takim sennym głosem i tu już nie dokończyła, gdyż podobnie jak lygrys była mocno zmęczona. Lwica po kilku chwilach z zamkniętymi oczami wreszcie zasnęła pozostając wciąż blisko swojego partnera. Po jakimś czasie się obudziła i uznała, że dobrze by było, aby się trochę przeszła. Amanis był zajęty czymś innym. Może nawet spał. Hatima nie zauważyła, ponieważ chcąc mieć na wszelki wypadek pewność, że go nie obudzi po prostu szybko wyszła i najciszej jak mogła. z/t |