Król Lew PBF
Łąka kości [z] - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89)
+---- Wątek: Łąka kości [z] (/showthread.php?tid=850)

Strony: 1 2


Łąka kości [z] - Moonlight - 06-11-2013

Nad łąką pełną kości zawędrował Moonlight bez braciszka. Chciał się dowiedzieć coś o swoim pochodzeniu i znalawszy łąkę pełną kości różnego rodzaju usiadł i pomyślał. Czy kiedyś odkryje prawdę kim jest?


RE: Łąka kości [z] - Derion - 06-11-2013

Na łące pełnej kości znalazło się również czarnogrzywe, półślepe lwisko. Przeszukiwało ziemię z głową nisko spuszczoną, toteż nie zwróciło uwagi na lwiątko i minęło je, zatrzymując się dopiero przy antylopiej czaszce. Kociak mógłby dać o sobie znać, ale czy byłoby to dla niego bezpieczne? Czy mógł sprecyzować intencje wędrującego samotnie lwa o suchym kośćcu i pysku pooranym bliznami?


RE: Łąka kości [z] - Moonlight - 06-11-2013

Lwiątko usłyszało kroki potężnego lwa które przeszło blisko niego. Zamarł w bezruchu obserwując nieufnie towarzysza który zbliżył się do antylopiej czaszce. Nikt przy zdrowych zmysłach nie zbliża się do obcych. Moonlight wstał i gotowy wyciągnął pazurki patrząc nieufnie. W razie jakby zaatakował będzie się bronił, choć co ma lwiątko do lwa 0 szansy. Ale nie ma to jak zginąć w łapach olbrzymiego lwa. Na jedno głupota na drugie odwaga. Moonlight prawdopodobnie uspokoi się jak towarzysz usiądzie lub położy.Pazurki schował ale patrzył nieufnie i groźnie.


RE: Łąka kości [z] - Derion - 06-11-2013

Derion wciągnął w nozdrza odwiatr przebiegających w pobliżu zebr. Pomarzył o polowaniu, zadowolił się resztkami antylopy, na którą właśnie trafił. Wyprostował się i przebiegł wzrokiem po pobliskich zaroślach. Odszedłszy od padliny na kilka kroków, ułożył się pod drzewem i zabrał za czyszczenie błotnych sklejek na boku.


RE: Łąka kości [z] - Moonlight - 06-11-2013

Lwiątko spojrzeniem patrzyło jak lew odchodzi. Ech, odetchnęło z ulgą. Nie zna i nie zbliża się do samotnego lwa. Jednak czy samemu lepiej tu przebywać to trochę głupota. Jakiś ptak go porwie lub coś innego. Zbliżył się do leżącego lwa i dalej spoglądając buntowniczo położył się nieco dalej blisko jego ogona.


RE: Łąka kości [z] - Derion - 06-11-2013

Derion gwałtownie skręcił łeb w kierunku, z którego dochodził ruch. Czy jego oczy się nie mylą? Lwiątko? Samo? Samo malutkie na polanie pełnej kości? Jeszcze raz rozejrzał się upewniając w swoich przypuszczeniach. Widząc, jak lwiak zbliża się do niego, zapytał:
- Hej, mały! Co tutaj robisz samemu?
W momencie gdy kociak położył się koło derionowego ogona, czarnogrzywy uniósł go i pacnął jego końcówką łeb malucha.
- Hm?


RE: Łąka kości [z] - Moonlight - 06-11-2013

- Proszę Pana postanowiłem zrobić wycieczkę krajoznawczą i odkryłem tą niezwykłą łąkę, A tak naprawdę zgubiłem się - odrzekł Moonlight i wstając podszedł do pyska Deriona i usiadł patrząc odważnie. Nie bał się a ten lew go trochę irytował. Co go obchodzi co tu robi. Podoba mu się i będzie chodził tam gdzie mu się podoba.


RE: Łąka kości [z] - Derion - 06-11-2013

Brwi Deriona uniosły się wysoko wysoko. Nieumiejętnie powstrzymując wybuch śmiechu, czarnogrzywy odparł z powagą:
- Młody pan lew nie powinien zapuszczać się tak daleko od domu bez niczyjej opieki.
Uśmiechnął się do butnego lwiątka i zapytał poważnym tonem:
- Chyba martwią się o ciebie, co?


RE: Łąka kości [z] - Moonlight - 06-11-2013

No raczej nie ale dla odważnych świat należy prawda, rodziców nie mam mam brata -odrzekł wpatrując się lwa z miną księcia. Nie był synem przywódcy ale nie był głupim lwiątkiem. Zmierzył Deriona podejrzliwym spojrzeniem i rzekł - A pan nie boi się sam wędrować?- patrząc spojrzeniem które jedno mówiło,, mów prawdę''


RE: Łąka kości [z] - Derion - 06-11-2013

Cóż za odważny kociak! Mimo wesołości jaka paliła się wewnątrz czarnogrzywego, lew postanowił utrzymywać rozmowę w poważnym tonie. Dlatego odpowiedział, lekko ściągając brwi, uważnie wpatrując się w oczęta rozmówcy:
- To bardzo dobre pytanie! Czy się boję? Ja się nie boję niczego, ha!
W głowie zaświtało mu dawno nieodkopywane wspomnienie.
- Więc podróżujesz razem z bratem?
Lew ziewnął.


RE: Łąka kości [z] - Moonlight - 06-11-2013

- No z bratem szczerze nie, można by rzec że go szukam. Zagubiłem się i postanowiłem go odszukać.- odrzekł lojalnym tonem i uśmiechnął się do lwa. Powinien się bać ale czuł się przy nim bezpiecznie i pewnie. Czyby był naiwny ? Dziwny jest świat i jego losy które człowieka splatają. Ginie wiele pokoleń wiele walczy . Na świecie zapanowało zło które dąży do wyniszczenia populacji? Czy pokonamy je? tylko wspólnymi silami.


RE: Łąka kości [z] - Derion - 06-11-2013

Coś wewnątrz ukuło Deriona. Lwisko popatrzyło uważnie (na tyle, na ile mogło popatrzeć przez ciągle krzyczące czerwone plamy) w stronę małego.
- Jak ci na imię? Ja jestem Derion... - chwila namysłu. Lew mruknął przyjacielsko: - Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy poszukali go razem.
To cholernie niebezpieczne łazić tak samemu, mały! - pomyślał, marszcząc czoło.


RE: Łąka kości [z] - Moonlight - 06-11-2013

-No ok Derion. Jestem Moonlight możesz mówić Moon. -odpowiedział łagodnym tonem patrząc na kosmki włosów dojrzałego i potężnego lwa. Czasami nie wiesz co kryje się za drugą osobą. Może to być np : Otwarcie, przyjaźń, lub wrogość. Każdy jest inny i ma swoje wady i zalety. Jednak pamiętajmy że świat powstał dla nas byśmy go odkrywali i poznawali tajniki. Ale co ma lwiątko do świata? A ma bo jest kolejną istotą która może przekazać dna następnemu pokoleniu i cieszyć się do śmierci swoim powodzeniem.


RE: Łąka kości [z] - Derion - 06-11-2013

Czarnogrzywy obdarzył nowego przyjaciela szczerym uśmiechem (z przymrużeniem oczu i wyszczerzem kłów, jak miał w zwyczaju), po czy dźwignął potężne cielsko do pionu.
- Gdzie ostatnio widziałeś swojego brata? - zadał pierwsze pytanie nim jeszcze ruszył w którąkolwiek stronę. - Kiedyś te ziemie były moim domem, ale długi czas nie było mnie tutaj... Myślę jednak, że coś niecoś pamiętam - puścił do lwiątka oczko i przekręcił lekko łeb, oczekując na odpowiedź.
Derion pamiętał więcej, niżby się spodziewał. Będąc Hetmanem patrol granic należał do jego obowiązków, więc siłą rzeczy geografię Ziem Czterech Stad miał w małym palcu. Problem mogła jedynie stanowić niewiedza na temat obecnego układu politycznego; jakie są intencje poszczególnych stad? jak traktują obcych? na ile są otwarci i na jak wiele pozwalają?


RE: Łąka kości [z] - Moonlight - 11-11-2013

Zastanowił się gdy dorosły lew przemawiał, a gdy skończył zaczął historię-Pamiętam jak szliśmy z matką i medyczką do dżungli. W czasie mama umarła i Pani Medyczka nas od niej zabrała i ja szedłem za nimi lecz zafascynował mnie olbrzymi motyl i za nim pognałem. Zgubiłem się i nagle coś dużego zaczęło w moja stronę biec. Nie wiem co to było. Uciekłem i schowałem się. Kiedy to odeszło zacząłem nawoływać ich, lecz nie było odzewu i musiałem sobie poradzić żywić co znalazłem.- odrzekł lojalnie.