Bal - Wersja do druku +- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl) +-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=7) +--- Dział: Archiwum (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=102) +---- Dział: Eventy (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=124) +----- Dział: Event Sylwestrowy 2013 (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=129) +----- Wątek: Bal (/showthread.php?tid=905) |
Bal - Felija - 28-12-2013 Tutaj odbywa się Forumowy Bal Sylwestrowy. Należy go traktować jak baaardzo luźny, uczłowieczony, krótkopostowy Margines. Ten temat będzie istnieć bardzo krótko i miło by było, gdyby cokolwiek się wtedy działo. Dlatego mówię - krótkie, treściwe posty! Bawimy się! ;D --- Ogromna, ozdobiona kolorowymi dekoracjami sala balowa. Zewsząd rozchodzą się klimatyczne, typowo sylwestrowe tony. --- Panna Felicja, ubrana w krótką fioletową sukienkę i z brązowymi rozpuszczonymi włosami, ruszyła ku suto zastawionym stołom, które wręcz uginały się od wszelkiego rodzaju potraw i trunków. Rozejrzała się uważnie, poszukując kogoś do potańczenia lub choćby pogadania. Niestety, nikogo takiego nie dostrzegła, toteż stanęła pod ścianą, zastanawiając się, gdzie podziewa się osoba odpowiedzialna za opawę muzyczną, bo przydałoby się podrzucić jakąś bardziej sensowną płytę... RE: Bal - Derion - 28-12-2013 Mająca głęboką fazę Derionowa w adidasach skrywanych głęboko pod balową suknią... wróć. Derionowa nie nosi sukienek. Niet. Przybyła swoim zwyczajem w stroju a'la hobbit; satynowe ciemnobrązowe spodenki za kolana, jakieś eleganckie, ale wygodne laczki do tego koszula ecru i kamizelka. Niech będzie bal, jak zwał tak zwał, sukni nie założy. Gdzie trunki? Podeszła do stołu, co by zająć czymś dłoń, kiedy w następnym kroku podejdzie do dziewczyny w fioletowej sukience. Tak więc ze szklanicą w łapce podeszła do upolowanej ofiary i otworzywszy paszczę, przywitała się: - Panna Felicja, jak mniemam? RE: Bal - Ariusz - 28-12-2013 Czarna prosta kiecka do kolan, cała w wielkie białe grochy, a spod niej wyrastają chude nóżki przyodziane w cyjanowe rajstopki, które to poniosły krasnoludka również ku wszelkim słodkościom. Brązowe długie, bo do pasa kudły od razu zleciały na mordkę, gdy owe blade jak trup stworzenie poczęło spożywać wszystkiego po odrobince, nucąc pod nosem Come taste the wine, Come hear the band. Come blow your horn, Start celebrating; Right this way, Your table's waiting Głosem tak okropnie fałszywym, że nie dziwota jeśli wkrótce ktoś Mysz przytka. Z kubeczkiem soczku (tfu, wszelkie trunki sio) siadło nieukontentowane na jakimś krześle. What good is sitting alone in your room? Burkliwie zanuciło po raz ostatni Damn everything I siorbnęło płynu, w końcu się przymykając. Och, ktoś tu nie lubił imprez ajć. Wspominało wściekłe jak to kiedyś nie ważyło by się włożyć kiecy. Acz, trochę się zmieniło- kieca całkiem praktyczna, i w niej na konia wleźć czy na drzewo można, więc co za różnica. Póki są kolorowe rajstopki i trampeczki- świat się nie kończy. RE: Bal - Felija - 28-12-2013 - No, tak się jakoś składa. Hej - odparła, podniósłszy wzrok na przybyłą. Ktoś zdecydował się z nią przywitać. Ktoś w ogóle tutaj był! Niesamowite... - Aaa z kim mam przyjemność? - spytała z niepewnym uśmiechem, zerkając gdzieś obok. O, kolejna osoba. Może jednak nie pozostanie tu sama, skazana na te raniące uszy rytmy dobywające się z głośników...? - Wie ktoś, jak tu się zmienia płytę? - zadała kolejne pytanie, w międzyczasie lustrując wzrokiem obie dziewczyny. Ej, coś jej tu nie pasowało. Uniosła brwi. Zaraz, zaraz, a na bale nie przychodzi się w sukienkach...? RE: Bal - Ariusz - 28-12-2013 Siorbało i udawało, że jej nie ma. Eh, no jak ma się zmieniać płytę? Podchodzi się i zmienia, wielka filozofia, eh. Machała nóżkami zakończonymi tym jakże nie galowym obuwiem, umalowanym akrylową farbą, w wielu kolorkach. RE: Bal - Kifo - 28-12-2013 Jak bal z takimi pięknymi księżniczkami mógł się odbyć bez udziału jakiegokolwiek księcia? Nawet jeśli nie były księżniczkami, a sam książę mógł być mianowany co najwyżej ze staropolskiego kniaziem i wyglądał na jakieś sześć lat? Niemniej bal uświęcił swoją obecnością młody gentlemen o brązowo-złotych oczach i szopie brązowych włosów. Z racji szacunku dla swojego wieku miał bluzę z dorosłym królem Simbą i małego, pluszowego dinozaura pod pachą. Z racji swojego urzędu jego ubranie było nieskazitelnie czyste i trzymał białą chusteczkę w kieszeni. Tia. Kniaź, do którego przyjaciele (i właściwie cała reszta, bo co jak co, ale długim i poważnie brzmiącym imieniem nie mógł się pochwalić) mówili Kifo, wkroczył do sali balowej ściskając pluszowego dinozaura jako się rzekło. Usadowił się na krześle niedaleko zasukienkowanej i zatrampkowanej panienki, a dinozaura położył na krześle obok. Zaraz zaczął się wiercić i przyglądać całemu zebranemu towarzystwu. RE: Bal - Derion - 28-12-2013 - Komes Derion, nie pamiętasz? To było niecałe dwa miesiące temu... w rezydencji księcia Fabiana - dodała Derionowa konspiracyjnym szeptem i zatrzymała spojrzenie dłużej na twarzy rozkojarzonej Panny Felicji. Jak gdyby nigdy nic odwróciła głowę, pociągnęła łyk i zwróciła się w stronę machającej nóżkami długowłosej: - Nie bawisz się dobrze? RE: Bal - Ariusz - 28-12-2013 Och, jakiś dzieciak, świetnie, cudo, a już się człowiek zdążył nieco pocieszyć iż uciekł od braci. Och maj. Nie nie, ktoś się do mnie zwrócił. Ach. W sumie lubiłam przebywać z ludźmi ale... w prawdziwie odmiennych okolicznościach. Wypuściłam powietrze przez nos, spojrzałam na Derionkową z policzkami napełnionymi płynem. Przełknęłam. -Ach, ja po prostu niezbyt lubię imprezy... w ogóle... okazje -uśmiechnęłam się do niej. RE: Bal - Derion - 28-12-2013 Podeszła wyciągniętym krokiem niby Asasello Bułhakowa i tylko noża w łapce brakowało. Obrazek wyborny; mina poważna, ślipia mętne, poliki sine, a ton najlżejszy z tych lekkich tonów: - Też nie lubię. Dlatego... powiedziałabym, że trzeba to potraktować tak, jakby nie było mnie w ciele. Ot wyjść i stanąć obok! RE: Bal - Ariusz - 28-12-2013 Czemuż na ten widok tylko bardziej się rozpromieniłam? Dziwne dziecię. -Ciekawa propozycja... W mojej rzeczywistości po wyjściu z ciała i kierowaniu nim z zewnątrz człek dostaje niesamowitego doładowania hah. Acz istnieje niebezpieczeństwo stania się czymś co roboczo zwę dziecięciem śmierci ewh... tyak, nazwy wymyślone w wieku lat 12-stu nie są zbyt zacne-zaśmiałam się krótko i siorbnęłam znów napoju bacznie przypatrując się rozmówczyni, a kątem oka mierząc pluszowego dinozaura. Ach nostalgia, sama miałam niegdyś dwa. Chlip. wróćcie. RE: Bal - Felija - 28-12-2013 - A tak, coś było - odparła Felka, przywodząc na twarz już znacznie pewniejszy uśmiech. Oczywiście, wcale nie świadczyło to o tym, że kojarzyła jakiegkolwiek słowa Derionowej. No, może troszkę. Książę Fabian coś jej mówił, Komes Derion - już mniej... Widząc, jak tamta się oddala, lekko zaskoczona dziewczyna powiodła za nią wzrokiem. Hej, zostawia ją samą? Znowu ma siedzieć i gapić się w ścianę? O nie, tak to nie będzie! Porwała ze stołu jedno z tych ciastek, które dało się wziąć w rękę i zanato się przy tym nie upaćkać, po czym ruszyła za swą nowo-starą znajomą. - Hej, jestem Felka - przedstawiła się, stanąwszy przy tej w trampkach i dzieciaku. - To znaczy, Panna Felicja - poprawiła się prędko. RE: Bal - Ariusz - 28-12-2013 Hm? Osiemnastoletni dzieciak uśmiechnął się do "nowo przybyłej". -Markiza Mysza-wyciągnęło niezadbaną łapkę na przywitanie. RE: Bal - Derion - 28-12-2013 Zmierzyła dzieciaka surowym spojrzeniem. Dzieci poddawała takiej samej ocenie jak dorosłych, a to dziecię wyglądało jakoś nazbyt abstrakcyjnie z tym dinozaurem, jakby chciało nie wiadomo co i właśnie to "niewiadomoco" denerwowało Derionową najbardziej. Bo nie wiedziała co. Wysłuchała Markiza i odpowiedziałaby zapewne, lecz przyszła Panna Felicja i Komes stracił wątek. RE: Bal - Felija - 28-12-2013 Podała rękę, mierząc ją bacznym, acz całkiem przyjaznym spojrzeniem. Denerwował ją tylko fakt, że muzyka wciąż była ta sama, tak samo irytująca! - Miło mi - odparła grzecznie, po czym ponownie powiodła wzrokiem po sali. - Ej, serio, trzeba zmienić tę płytę. Kto tu jest DJem...? Zdążyła też spojrzeć na młodego Kniazia. - Ojej, dinozaur! - dodała niespodziewanie, nagle zdawszy sobie sprawę z obecności takowego. RE: Bal - Kifo - 28-12-2013 Wyjść z siebie i stanąć obok. Hm... Kifo przymknął oczy i spróbował. Pomachał do siebie, tego drugiego, co w zasadzie jest pierwszym. Kniaziątko stanęło na kolanach na krześle i sięgnęło po ptysia z nadzieniem. - Jest pan głodny, panie Dinozaurze? - spytało pluszaka, wyciągając ku niemu ciastko. - Nie? - upewniło się i wsadziło sobie całego pączka do buźki. Na surowe spojrzenie pani komes odpowiedział własnym, pełnym wrodzonej słodkości. Werbalnie nie mógł odpowiedzieć, będąc kulturalnym młodym człowiekiem z zapchanymi ustami. Dopiero kiedy przełknął, rozejrzał się po twarzach młodych pań, szukając z jakąś kontaktu wzrokowego. Trzeba się będzie jakoś kulturalnie przedstawić. |