♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Ghalib
Zmora | Płomień
*

Gatunek:lew tsavo Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:906 Dołączył:Kwi 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 90
Zręczność: 81
Spostrzegawczość: 66
Doświadczenie: 26

#31
18-04-2015, 01:17
Prawa autorskie: moje~
Tytuł pozafabularny: Artysta roku

To było dość oczywiste, że samiec lwa znad Tsavo raczej nie wybierał się jeszcze na polowanie, przecież się położył. Lwy czasem rozmawiają o polowaniach. Dostrzegł, że Mirra kieruje się do wyjścia, ale nie on nie czuł wcale potrzeby wychodzić w tej chwili.
- Powinniśmy się dobrze zastanowić - powiedział. - Nie bądźmy tacy pochopni.
Widać było po nim, że jeszcze nigdzie się nie wybierał. Właściwie wtedy dopiero przypomniał sobie o wężu, bo w gruncie rzeczy trochę olał to, że gad gdzieś tu był. W końcu to całkiem normalne, że gady lubią chować się w takie miejsca, a on zaczepiać go nie zamierzał. Czekał, aż wąż popełźnie gdzieś albo powie o co mu chodzi. Pewnie nie byłby ciekaw tego drugiego, gdyby nie to, że wcześniej wyczuł zapach sępa. Pojawili się tu razem, czy jak? Przypomniał sobie, bo usłyszał jego głos.
- No bardzo zabawne - odparł głosowi. Może poczułby się zdezorientowany, gdyby śledził gada, ale nie robił tego. Po co miał śledzić wzrokiem coś, co i tak chowa się po kątach.
- Mogę zapytać co ma na celu ta zabawa? - Wypuścił zdanie w powietrze po czym spojrzał na Mirrę. - Jak chcesz to idź na polowanie, bo jak widać mamy gości i wypada, żeby chociaż jedno z nas było.

// sorry za taki połamany post, ale na prawdę jestem po mega złym i ciężkim dniu, a czekają kolejne.
|MUZYKA| | PIOSENKA | |CAŁE CIAŁO| |GŁOS| |KSZTAŁT DEMONA|
[Obrazek: zalubinypasek_by_owlyblue-dbkpf1p.png]
Nigdy nie chciałem żyć jak wy
Jak wyjeżdżałem wyły psy
Dusze oddałem za sławę i pieniądze blichtr
No blichtr 





Mirra
Samotnik
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Około 4 lat Liczba postów:216 Dołączył:Kwi 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 78
Spostrzegawczość: 69
Doświadczenie: 40

#32
18-04-2015, 12:58
Prawa autorskie: lineart: Malaika4 (DA),color: teri006 (DA)

Czyżby wąż się z nimi przekomarzał? Podeszła teraz bardziej wgłąb nory i usiadła sobie.
- Nie miałam zamiaru wychodzić - odparła
Swój wzrok skierowała na sępa. Wąż się chowa i nie miała zamiaru cały czas wodzić z nim wzrokiem.
- Jest zajęta i nie mamy zamiaru jej opuszczać - odparła w kierunku sępa.
Zachowanie węża zaczynało ją irytować. Kogóż to on woła kici kici? Chyba nie wie, że nie z każdym się zadziera. Powiedziała sobie w myślach. Ona jakby chciała to bez problemu w momencie kiedy się rusza wąż mogłaby naskoczyć na niego i przygnieść mu łeb do ziemi ale nie miała teraz zamiaru ryzykować. Jad z ciała da się usunąć ale mógłby zaszkodzić płodowi.
Sadism
Prekursor | Konto zawieszone

Gatunek:Żmija sykliwa Płeć:Samiec Wiek:5 lat 3 miesiące Liczba postów:794 Dołączył:Mar 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 17
Zręczność: 79
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 43

#33
18-04-2015, 13:55
Prawa autorskie: Cyt. Ja Avek. by Eidel

- Sssspokojnie, dogadamy się. Jesssstem tego pewny.
Wysuwał język co chwila węsząc, a takze zerkał na obydwa kotowate, choć skupiał się na Mirrze, gdyż wydawała mu się mniej chętna do rozmowy na logiczne argumenty.
- Co takie dwa wielkie kotki robią w takiej grocie jak ta?
Zapytał się jakby do siebie. Gdyby mógł, to by cmoknął ustami z udawanym współczuciem.
- Czyżbyście nie possssiadali ssssstada?
Powoli wił się w stronę Ghaliba, a gdy już był w miarę blisko ( 2,5 m) ponownie się odezwał.
- Nie chcę walczyć, a i tak byście się mną nie najedli. Za to mam pewien interessss, i ssssądzę że wassss zainteresssuje.
Wróciłem na prochy tego co niegdyś stworzyłem.
Dziś we mnie wątpią jak na samym początku.
Dziś znowu ich zaskoczę.

GŁOS  
Temat muzyczny Sadisma

[Obrazek: zen-snake.gif]
Vult
Duch
*

Gatunek:Sęp uszaty Płeć:Samica Wiek:6 lat Liczba postów:849 Dołączył:Mar 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#34
18-04-2015, 17:58
Prawa autorskie: Dirke, Kami, Rag.

- Jak dla mnie możecie siedzieć w tej norze aż zgnijecie - odparła zdziwiona, że w ogóle kocisko tak pomyślało. Że chce ją zająć, jeszcze czego. Przecież Vult nie zamierza siedzieć w jakiejś brudnej i ciemnej grocie. Nie po to ma skrzydła by chodzić po ziemi. Zaskoczenie szybko przerodziło się w cichy chichot. Doprawdy, wybornie zabawna ta samica.
Usadowiła się wygodniej i pozwoliła działać Sadism'owi. W końcu to jemu głównie zależało na werbunku. Spokojnie obserwowała okolice, jakby stróżując czy nikt nie nadchodzi.
Ghalib
Zmora | Płomień
*

Gatunek:lew tsavo Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:906 Dołączył:Kwi 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 90
Zręczność: 81
Spostrzegawczość: 66
Doświadczenie: 26

#35
18-04-2015, 21:45
Prawa autorskie: moje~
Tytuł pozafabularny: Artysta roku

Ghalib spojrzał na Mirrę z lekkim, cwaniackim uśmieszkiem i machnął łapą w jej stronę. Rozmawiała najwyraźniej z sępem, którego zapach poczuł wcześniej.
- Spokojnie, zostaw rozmowę z nimi mnie - powiedział. - Nie denerwuj się bez potrzeby.
Wtedy spojrzał na węża, który próbował nawiązać rozmowę z nimi. Teraz zaczynał go widzieć, kiedy ten podpełzł i się bardziej odsłonił.
- Jestem spokojny, ale nie traktuj nas jak byle kotki, niedocenianie innych to błąd - odparł wężowi. Skrzyżował łapy przed sobą i ze spokojem i luzem spoglądał na żmiję.
- Mieszkają - powiedział. To akurat było jednak oczywiste z racji tego, że cała Nora pachniała nim i Mirrą. - Tyle samo lwów co gadów lubi ciemne jaskinie.
Obiegł spojrzeniem całą grotę a potem znów jego błękitne ślepia skupiły się na jadowitym wężu.
- Mieszkamy tu w dwójkę, oznaczyliśmy teren, więc sądzę, że jesteśmy na dobrej drodze do posiadania stada - mówiąc to, miał oczywiście również na myśli to, że jeśli Mirra zaszła w ciążę, będą mogli spodziewać się przynajmniej jednego dużego kotka więcej.
- Nie sądzę bym miał interes w walce z wężem i sępem. No to mów wreszcie, jaki interes widzi wąż w rozmowie z wielkim kotkiem, hm?
|MUZYKA| | PIOSENKA | |CAŁE CIAŁO| |GŁOS| |KSZTAŁT DEMONA|
[Obrazek: zalubinypasek_by_owlyblue-dbkpf1p.png]
Nigdy nie chciałem żyć jak wy
Jak wyjeżdżałem wyły psy
Dusze oddałem za sławę i pieniądze blichtr
No blichtr 





Mirra
Samotnik
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Około 4 lat Liczba postów:216 Dołączył:Kwi 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 78
Spostrzegawczość: 69
Doświadczenie: 40

#36
18-04-2015, 23:52
Prawa autorskie: lineart: Malaika4 (DA),color: teri006 (DA)

Wąż, który się chce dogadać. Była to dla niej trochę dziwna sytuacja ale w szeregach przydałby się ktoś taki jak on, który mógłby się wszędzie wślizgnąć, zbierać informację czy atakować z ukrycia. Wypowiedź Vult jej się nie spodobała ale czegóż spodziewać się po sępie, na pewno z chęcią by się wtedy nimi najadła. No i uspakajający Ghalib Mirrę, tutaj akurat miał rację. Tylko jak ona, szybko denerwująca lwica ma się uspokoić? Musiała zapanować nad swymi uczuciami i się uspokoić. W końcu uspokoiła się, a ogon owinęła koło łap. Sama z chęcią wysłucha co ma do zaoferowania Sadism. Zawsze trzeba wiedzieć z kim ma się do czynienia gdyż można zawsze trafić na kogoś silniejszego lub sprytniejszego od siebie. Nie miała zamiaru jak na razie się przedstawiać. To oni wtargnęli na ich terytorium więc oczekiwała, że w tym kierunku oni zrobią pierwszy krok.
Sadism
Prekursor | Konto zawieszone

Gatunek:Żmija sykliwa Płeć:Samiec Wiek:5 lat 3 miesiące Liczba postów:794 Dołączył:Mar 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 17
Zręczność: 79
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 43

#37
19-04-2015, 01:38
Prawa autorskie: Cyt. Ja Avek. by Eidel

- Me imię Sssssssadisssm. Liczę że poznam także wasze godności. Od jakiegoś czassssu szukam kogoś sssssilnego i godnego na mego ssssojusznika. Razem z ta oto ssssępicą nie tyle potrzebujemy schronienia, co odpowiednich... - tu chwilę się zastanowił - wssspólników. Pewnie uznacie że to śmieszne, ajk to lwy. Jednak nie doceniając mnie dużo możecie stracić. Moi drodzy, w okolicy jest parę grup. Słabych i czekających na prawdziwych władców. Sam rewolty nie zrobię. Nawet z pomocą mojej znajomej.
Kiwnął głową w stronę wyjścia, by zaznaczyć że chodzi mu o Vult.
- Wydajecie się być żądni wyzwań. Ja wam takowe daję. Pomogę wam, a wy pomożecie mi. Chcę władzy, chcę zdobyć więcej niż inne węże marzyły mieć. Potęga rozumu i rozumna potęga. Uzupełnialibyśmy się...
Pełzał znów po ziemi tym razem w stronę lwicy. Mimo że w jaskini panowała ciemność, koty mogły zobaczyć uśmiech na pysku Sadisma.
- To jak? Chcecie siedzieć tu i gnić, czy też zasiąść na lwiej skale?
Podniósł wysoko łeb i zasyczał przeciągle.
Czuł że w końcu trafił tam gdzie powinien już dawno.
Wróciłem na prochy tego co niegdyś stworzyłem.
Dziś we mnie wątpią jak na samym początku.
Dziś znowu ich zaskoczę.

GŁOS  
Temat muzyczny Sadisma

[Obrazek: zen-snake.gif]
Ghalib
Zmora | Płomień
*

Gatunek:lew tsavo Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:906 Dołączył:Kwi 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 90
Zręczność: 81
Spostrzegawczość: 66
Doświadczenie: 26

#38
20-04-2015, 09:53
Prawa autorskie: moje~
Tytuł pozafabularny: Artysta roku

- Mirra - wskazał na lwicę - Ghalib - wskazał na siebie. To miało w zupełności wystarczyć za przedstawienie ich osób. Przy czym czarne kocisko wciąż słuchało to, co wąż miał do powiedzenia, ale nie wszystko co mówił gad przypadło Ghalibowi do gustu. Z lekkim przekąsem spojrzał na gada wysłuchując jego wywodów na temat wielkiego planu obmyślonego w głowie małego gada. Tak słuchał tego i słuchał i nie mogło opuścić go przeświadczenie o tym, że Sadism nie potrzebuje sojusznika tylko marionetki.
- Problem w tym, że podejrzewam iż potrzebujesz władzy dla siebie, nie dla nas i jak rozumiem to ty jesteś tą potęgą rozumu? - Powątpiewająco spojrzał w stronę wyjścia doszukując się gdzieś w świetle groty sępicy, która towarzyszyła żmiji.
- Lwia skała? Chyba nie bawi mnie podbijanie ziem dla samego ich podbijania. Poza tym wiem jak to będzie wyglądać - wzruszył leniwie lwimi ramionami. - Gniew skupi się na nas a wy sobie czmychniecie w razie czego. A gdybym nawet chciał coś podbić, jest zdecydowanie za wcześnie. Każde stado to przynajmniej sześć osobników i to dorosłych, nie jestem samobójcą. Naprodukujesz jadu na jedno, może dwa ugryzienia, a potem?
Zamachnął zniecierpliwionym ogonem i przeciął nim powietrze.
- Nie wiem co ci nie pasuje w tej grocie - uśmiechnął się paskudnie - nikt poza wami jeszcze na nią nie narzekał. Rozejrzyj się, dookoła Nory są ziemie nie gorsze od innych, które tu widziałem, idealne do wyżywienia stada, do zbudowania silnych i bezwzględnych. Nie można być tak pochopnym - powiedział.
|MUZYKA| | PIOSENKA | |CAŁE CIAŁO| |GŁOS| |KSZTAŁT DEMONA|
[Obrazek: zalubinypasek_by_owlyblue-dbkpf1p.png]
Nigdy nie chciałem żyć jak wy
Jak wyjeżdżałem wyły psy
Dusze oddałem za sławę i pieniądze blichtr
No blichtr 





Vult
Duch
*

Gatunek:Sęp uszaty Płeć:Samica Wiek:6 lat Liczba postów:849 Dołączył:Mar 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#39
20-04-2015, 10:31
Prawa autorskie: Dirke, Kami, Rag.

Jak dotąd milcząca odezwała się.
- Jak Sadism powiedział, szuka sojuszników. Będziesz panem własnych ziem a my zyskamy należny nam szacunek. Tak, tu chodzi o inne zwierzęta. Niech lwy mają na uwadze, że wiele tracą z możliwości współpracy. On... - zawahała się jak to powiedzieć - Źle to ubrał w słowa. Stąd to nieporozumienie. Nikt nie karze rzucać się bezmyślnie w wir walki z przeważająca liczbą przeciwników. Tu nam będzie potrzebny plan, dobra taktyka i mały sabotaż na początek. Nie będą spodziewali się ataku, a już na pewno nie będą mieli pojęcia kto im to zgotował. Nikt nie będzie wiązał nas z wami.
Zleciała na dół stojąc w wyjściu, rozłożyła skrzydła jakby chcąc zobrazować to o czym prawiła.
- Pozwól nam zająć się szpiegostwem. Wy będzie rośli w siłę, wasze stado również. A kiedy przyjdzie odpowiedni czas, albo przejmiecie czyjeś tereny albo pokażecie innym waszą potęgę.
Na temat nory już się nie wypowiadała, jako ptak nie widziała w niej plusów. Potem pochyliła się jakby kłaniając.
- Jestem Vult. - przedstawiła się.
- Bylibyśmy zaszczyceni możliwością budowania nowej potęgi. - Spojrzała w głąb czarnej groty, w której jak się jej wydawało gdzieś tam miał stać Ghalib.
Mirra
Samotnik
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Około 4 lat Liczba postów:216 Dołączył:Kwi 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 78
Spostrzegawczość: 69
Doświadczenie: 40

#40
21-04-2015, 00:25
Prawa autorskie: lineart: Malaika4 (DA),color: teri006 (DA)

Mirrze również nie pasowały słowa Sadisma. Przeanalizowała je po kolei i nie pasowało jej by służyć wężowi tym bardziej, że to ich nora i ich stado, to Ghalib z nią u boku ma sprawować władzę, a nie jakiś gad. Słowa Vult rozprostowały pewne słowa Sadisma ale i tak nie wszystko było dobrze. Gdyby szukali sojuszników to by zgadali się z jakimś stadem, oni poszukują członków stada, którzy będą ich słuchać i strzec ziem stada. Taka jedna rodzinka, która strzeże swych terenów równocześnie siejąc grozę w innych stadach samym wypowiedzeniem ich nazwy. To jest to do czego dążył częściowo Szkarłatny Świt. Jej babka mawiała, że stado jest jak rodzina i jest najważniejsze. Siedziała dumna ze swej szlachetnej złoziemskiej krwi.
- Pewne słowa mi nie pasują ale pozostawię na razie to wszystko Tobie Ghalibie - rzekła do niego - Gdy będziesz już gotowy by się naradzić dasz mi znak - dodała po chwili
Wiedziała, że to są ważne sprawy i miała nadzieję, że przedyskutuje to też z nią,
Sadism
Prekursor | Konto zawieszone

Gatunek:Żmija sykliwa Płeć:Samiec Wiek:5 lat 3 miesiące Liczba postów:794 Dołączył:Mar 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 17
Zręczność: 79
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 43

#41
21-04-2015, 17:02
Prawa autorskie: Cyt. Ja Avek. by Eidel

Sadism wiedział że nie będzie łatwo. Jednak irytowała go niekompetencja lwów, i ich okropny egiozm. Przynajmniej w jego mniemaniu.
Chciał mieć swój kawałek ziem, rządzić nim i mieć jakąś władzę. To prawda, lecz nie gryzło się to z planem lwów. W końcu wraz z Vult przydaliby się na rzecz danego jeszcze nienazwanego stada, a w zamian za to otrzymaliby ziemię i szacunek. No a reszta ziem mogłaby być lwów. Żaden problem. Byłaby to w pewien sposób symbioza.
- Cóż. Nie ma co się dziwić że jesteś bardzo delikatny na sssswoim punkcie koteczku. Psychicznie miażdżę cie niczym moi kuzyni z dalekich stron ściskający swe ofiary. Jesteś silny, to prawda. I ambitny. Chcesz władzy, a ja ci mogę pomóc ją zdobyć. W zamian za szacunek i kawałek ziem. Tyle. Czy to aż tak wiele? Mam nadzieje że tym razem mnie zrozumiesz, i korona ci z głowy nie spadnie... - zachichotał - choć na razie nie ma co spadać ci ze łba oprócz tej całkiem ładnej grzywy...
Zasyczał zadowolony i wycofał się nieco z jaskini.
- Możesz tylko zyskać. Więc w czym problem?
Wróciłem na prochy tego co niegdyś stworzyłem.
Dziś we mnie wątpią jak na samym początku.
Dziś znowu ich zaskoczę.

GŁOS  
Temat muzyczny Sadisma

[Obrazek: zen-snake.gif]
Vult
Duch
*

Gatunek:Sęp uszaty Płeć:Samica Wiek:6 lat Liczba postów:849 Dołączył:Mar 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#42
21-04-2015, 20:15
Prawa autorskie: Dirke, Kami, Rag.

Słowa Sadism'a były dość mocne, o ile Vult chciała załatwić to jakoś bardziej grzecznie i formalnie. Tak wąż dowalił bez zbędnego cackania się. Krótka piłka. Albo uznają sojusz albo mogą liczyć się z tym, że być może będą po przeciwnej stronie. A to nie wróżyło owocnej kariery stadu, które dopiero rozpoczyna swoją historię.
Przestąpiła z łapy na łapę, czekając w razie gdyby wąż zamierzał się do niej wrócić. Jeśli usłyszą odpowiedź odmowną pozostanie im wybranie innego kierunku.
Ghalib
Zmora | Płomień
*

Gatunek:lew tsavo Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:906 Dołączył:Kwi 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 90
Zręczność: 81
Spostrzegawczość: 66
Doświadczenie: 26

#43
21-04-2015, 22:35
Prawa autorskie: moje~
Tytuł pozafabularny: Artysta roku

- Nie mam pojęcia jakim cudem doszedłeś do wniosku, że wypalenie takiego tekstu nas przekona - powiedział. Słowa Sadisma pogrążały się coraz bardziej i bardziej. Potrząsnął lekko łbem, gdyż grzywka zaczęła lekko wpadać mu do oczu. - Nie mogę jednak pozbyć się wrażenia, że wasze pojęcie na temat pozyskiwania sojuszników jest nikłe.
Wzruszył lwimi ramionami ze znudzenia. To doprawdy zabawna sytuacja, w której najwyraźniej wężowi wydawało się, że wie lepiej czego może chcieć para lwów rozpoczynających własne stado, że będzie wmawiał, że wie lepiej w jaki sposób lew powinien zdobyć władzę. Najwyraźniej Sadism nie rozumiał, że nie ma jednego króla lwów, co stado to król i tutaj właśnie też rozmawiał z przyszłym hersztem bandy lwów.
- Także ten, miło było, ale chyba zmuszeni jesteśmy odmówić - powiedział z lekkim uśmieszkiem na pysku - bo przecież ja, biedny, słaby psychicznie kocurek nie mam korony. No cóż, takie jest życie. Życie nie opiera się na spełnianiu życzeń, nie jesteśmy godni współpracy z tak genialnym umysłem.
Po czym wstał na równe łapy, przeciągnął się. Podszedł do Mirry i przysiadł obok niej.
- Ale dam wam radę w postępowaniu z następnymi godnymi kandydatami - kontynuował. - Jeśli mówicie o okazywaniu wam szacunku, to mówienie wprost, że jest się mądrzejszym od ewentualnego przyszłego sojusznika, nie jest najlepszym przykładem okazania szacunku. A wiecie, to działa w dwie strony. Także, ja się nie obrażam, ale nie macie co liczyć na mnie, chyba, że - tu spojrzał na szarą lwicę - ty bardzo byś chciała im pomóc, to się nie krępuj. Bo ja, wiecie, czym chata bogata i częstujcie się i takie tam, ale nic więcej.
To powiedziawszy przybrał dość poważny wyraz pyska a potem poczłapał w stronę swojego legowiska i tam właśnie się położył.
|MUZYKA| | PIOSENKA | |CAŁE CIAŁO| |GŁOS| |KSZTAŁT DEMONA|
[Obrazek: zalubinypasek_by_owlyblue-dbkpf1p.png]
Nigdy nie chciałem żyć jak wy
Jak wyjeżdżałem wyły psy
Dusze oddałem za sławę i pieniądze blichtr
No blichtr 





Sadism
Prekursor | Konto zawieszone

Gatunek:Żmija sykliwa Płeć:Samiec Wiek:5 lat 3 miesiące Liczba postów:794 Dołączył:Mar 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 17
Zręczność: 79
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 43

#44
21-04-2015, 22:46
Prawa autorskie: Cyt. Ja Avek. by Eidel

Pełzając w stronę Vult z zadowoloną miną rzucił do lwów krótko- Sssssarkazm nie doda ci sprytu, a kiedyś pożałujesz że mi odmówiłeś...
Nie zamierzał się z nikim cackać. Samotników ci na tych ziemiach dostatek, a to ze Ghalib chciał by inne gatunki mu pokłony biły- było po prostu zasadniczo głupie i prymitywne. Typowe dla lwa.
Sadi podniósł wyżej głowę i spojrzał na Vult która była już tuż obok niego.
-Nic tu po nasss.
Gdy ta tylko pozwoli to zaraz wejdzie na jej szyje i owinie się mocno by nie spaść podczas lotu.
Wróciłem na prochy tego co niegdyś stworzyłem.
Dziś we mnie wątpią jak na samym początku.
Dziś znowu ich zaskoczę.

GŁOS  
Temat muzyczny Sadisma

[Obrazek: zen-snake.gif]
Mirra
Samotnik
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Około 4 lat Liczba postów:216 Dołączył:Kwi 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 78
Spostrzegawczość: 69
Doświadczenie: 40

#45
21-04-2015, 22:57
Prawa autorskie: lineart: Malaika4 (DA),color: teri006 (DA)

Mirra była bardzo oburzona słowami Sadisma. Co oni sobie wyobrażają? Chociaż na nowo była bardzo zdenerwowana to nie dawała tego poznać po sobie. Chyba temu gadowi się poprzewracało w głowie, może jeszcze niech zacznie panować nad innymi stadami. W każdym jeden król. Powiedziała sobie w duchu. Gdy chciała się odezwać na szczęście zrobił to Ghalib. Przysłuchała się wszystkim słowom po czym zaczęła się śmiać.
- Ghalib, Ty tak na serio odmawiasz takiemu wielkiemu królowi? - powiedziała rozbawiona - Dlaczegoż to miałabym odmówić im pomocy? - mówiła dalej rozbawiona
W pewnym momencie przybrała jednak poważny wyraz twarzy, a jej ton również gwałtownie spoważniał
- Lepiej żebyście opuścili tą norę i nasze tereny - nie musiała im się tłumaczyć dlaczego ich nie chce widzieć.
Ona była skona zawsze do walki więc i teraz by się nie zawahała ich zaatakować ale nie musiałby być niepotrzebnie rozlew krwi.
- Mamy ważniejsze sprawy niż zajmowanie waszych wielkich mości więc żegnam Was - dodała na pożegnanie pokazując swym wzrokiem kierunek wyjścia


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości