♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Kayla
Konto zawieszone

Gatunek:lew Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:100 Dołączył:Kwi 2017

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 63
Zręczność: 76
Spostrzegawczość: 72
Doświadczenie: 15

#1
20-05-2018, 20:51
Prawa autorskie: moje

... bo we śnie spotykają się tylko sobie przeznaczeni. 

__

Obudziła się nagle, słońce ożywiło jej powieki ale nie zrywała się wcale. Leniwie i dobrze jej było a wokół czuła słodki miodny zapach, przyjemny i kojący. Drzewo szumiało jej nad głową i odkryła niedługo później, że spała właściwie oparta o jego pień. Podniosła spojrzenie błękitnych oczu spod mocno zmrużonych powiek walczących z ostrymi promieniami światła i dostrzegła lekko zaokrąglone ale ostro zakończone liście i towarzyszące im żółtawe kwiaty. Potem rozejrzała się wokół i dostrzegła najsłodszą łąkę jaką mogła sobie tylko wyobrazić. Miękkie połacie zieleni rozciągały się wokół i zdawały się nie mieć końca. Niebo było czyste i jasne i pomimo to słońce nie grzało mocno. 
Przetarła oczy i wtedy poczuła coś wyjątkowo dziwnego spojrzała na własne łapy ale... były jakieś inne. Długie, patykowate opuszki łap zdawały się być małpie i tak samo reszta kończyny. Natychmiast dotknęła swojego pyska, ale był lwi i długi tak jak powinien. 
Odetchnęła.
Spojrzała w dół i dostrzegła najdziwniejsze ciało jakie mogła sobie wyobrazić. Przypominało małpie. Było chude, dostrzegła dwa większe sutki na klatce piersiowej i przypomniała sobie, że kiedyś widziała pawianicę, która właśnie takimi karmiła własne potomstwo. Dotknęła swojego ciała doświadczając pod palcami przedziwnych łap miękkiego acz krótkiego futra i gładkiej skóry. Poniżej pod wystającymi żebrami była okryta wokół brzucha płatem najbardziej osobliwej skóry jaką widziała. Szybko zorientowała się, że nie jest to część jej ciała, szybko to namacała i aż nabrała powietrza w płuca z zakłopotania. 
Tylne łapy - dziwne bo długie jak u antylopy ale zdawały się być zakończone normalnymi opuszkami z pazurami. Poruszyła ogonem i odetchnęła z ulgą. Potem postanowiła wstać i tak jak pamiętała ustawiła się na czterech kończynach szybko orientując się jak niewygodna była ta pozycja. Coś jej podpowiedziała by złapać się kory drzewa i wesprzeć się na nim. Podniosła się na obie tylne łapy i wyprostowała się dygocąc. Poczuła przemiły wiatr obejmujący ją czule. Zamruczała z zadowolenia. 
Spojrzała na lewo i dostrzegła coś zupełnie nowego. Kolejne drzewo, identyczne jak to pod którym spała a w jego towarzystwie wysokie trawy i trzciny otaczające staw pełen wodnych kwiatów. Uśmiechając się i chwiejąc na patykowatych nogach dotarła do stawu a tam obejrzała się w jego lustrze. Uklękła przy nim i z wielkim zadziwieniem przyglądała się sobie. 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości