♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Azim
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Afrykański Płeć:Samiec Wiek:Młodzik Znamiona:1/4 Liczba postów:192 Dołączył:Mar 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 62
Zręczność: 52
Spostrzegawczość: 56
Doświadczenie: 55

23-07-2017, 19:40
Prawa autorskie: Ja

Malec słuchał całą drogę opowieści cioci z zafascynowaniem i ekscytacją w ślepkach, bo jakby inaczej? O Simbie mógłby słuchać i słuchać, i tak przez cały dzień, i jeszcze nie miałby dość, niestety za szybko jak dla niego, dotarli na miejsce. Azim nie widział nigdzie wejścia do groty medyka, a spodziewał się że będzie ono zwyczajne, bo o dziwo, pomimo że tu mieszkał to nigdy w niej jeszcze nie był i nie miał pojęcia że trzeba przekroczyć ścianę wody. Ustawił się obok cioci, patrząc uważnie na obcą, znów chciał zgrywać bohatera-obrońce, podobnie jak przy spotkaniu lwioziemców. Pilnował każdy ruch likaonki, dopóki nie zaciekawiła go na tyle by o tym zapomnieć, aby teraz strzec bezpieczeństwa cioci, o czym ona sama pewnie nawet nie wiedziała. Zastanawiał się czym właściwie jest obca, przekrzywił łebek w bok nie mogąc przywołać na myśl żadnego konkretnego zwierzęcia, które zdążył poznać. Już miał spytać cioci, ale zorientował się słuchając na toczącą się rozmowę, że ona sama tego nie wie, co trochę go zdziwiło, obie ciocie przecież bardzo dużo wiedziały, więcej niż on, a jednak było coś czego nie wiedzą.
Szasta
Konto zawieszone

Gatunek:likaon Płeć:Samica Wiek:2 lata Liczba postów:23 Dołączył:Lip 2017

STATYSTYKI Życie:
Siła: 20
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 5

23-07-2017, 20:40
Prawa autorskie: Claudia665

- Przepraszam najmocniej - odezwała się Szasta troszeczkę pierzchliwie. - Nie byłam do końca pewna, co owe pozdrowienie dokładnie znaczy. Teraz jednak, kiedy już wiem na sto procent, życzę Ci, żeby Księżyc nie tylko zawsze oświetlał Twoją drogę, ale również robił to mocno i nie oszczędzał swojego srebrzystego blasku!
Suczce było ciut głupio, że nie zrozumiała tak prostego przekazu w pełni za pierwszym razem. Po dłuższej chwili postanowiła jednakże się tym absolutnie nie przejmować. Każdemu może się zdarzyć, prawda? Skupiła się na kotce. Kulturalnie usiadła, aby różnica pomiędzy ich wzrostem nie była aż tak rażąca. W końcu reprezentowały zupełnie inne gatunki! 
- Naturalnie nie będę obrażała Jasnego Pana! - powiedziała głosem deklarującym pewność swojego postanowienia, kiedy karakalka Serret skończyła mówić. 
Szasta żywo ucieszyła się, że nową koleżankę interesuje jej raczej niezbyt ciekawa postać. To wystarczyło, żeby likaon zaczął z zaangażowaniem odpowiadać: 
- Miło mi Cię poznać. Ja jestem Szasta! Nasze imiona zaczynają się na tę samą literę, zauważyłaś? Jestem likaonem. Może wiedziałaś to chwilę po tym, jak mnie zobaczyłaś, ale nie każdy zna ten gatunek. Od niedawna należę do Cesarstwa Doliny.
Kątem oka spojrzała na młodego lwa. 
- Dzień dobry! - Skinęła łebkiem w przyjaznym geście.
Zabij lub zostań zabity. 
Krew będzie przelana po obu stronach.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-07-2017, 20:42 przez Szasta.)
Serret
Mistyk
*

Gatunek:Karakal Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Znamiona:3/4 Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:618 Dołączył:Wrz 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 36
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 18

26-07-2017, 20:21
Prawa autorskie: Trollberserker (Askari) / AltairSky

// Edytowałam posta z wejściem Serret jak coś, uwzględniłam w nim Azima: http://pbf.krollew.pl/showthread.php?tid...#pid126217 
I przepraszam za późny odpis. //

Mina karakalki wskazywała na to, że poprawione przywitanie Szasty znacznie bardziej przypadło jej do gustu. Brzmiało ono trochę wymyślnie, ale Serret była ostatnią osobą, która uznałaby to za wadę. Kreatywność ponad wszystko! Podobnie i zadowalało ją jej zapewnienie o nieobrażaniu Księżyca. O to chodzi, o to chodzi!
- Ciebie również miło poznać! - zapewniła ją, unosząc ogon ku górze. 
Za to kolejna uwaga wzbudziła w niej pewną konsternację.
- Hmm.... Ale jak to na tę samą? Moje jest na "s", twoje na "sz" - zauważyła trzeźwo, wcześniej jakoś wywnioskowawszy z kontekstu, co tamta miała na myśli, mówiąc o "literze".
- Tak, spotkałam kiedyś likaona, ale kiedy to było... Wtedy wydawały mi się jeszcze większe. - Zaśmiała się. - Ale Azim chyba jeszcze nie poznał żadnego. Chodź do nas! - Posłała lewkowi zachęcający uśmiech.
Wtem postawiła uszy i ponownie przeniosła wzrok na samicę. O czym to ona...?
- Cesarstwo Doliny? Cóż to takiego? Czy to jakaś sfora likaonów? - zaciekawiła się.
Jak na dzikiego kota, jej edukacja stała na wcale niezłym poziomie, toteż wiedziała o tym, że psy - czy to likaony, czy szakale - zwykle żyją w stadach, podobnie jak lwy, bo tak łatwiej im się poluje. Inna sprawa, że w tej krainie wszystko jest możliwe, czego sama była najlepszym przykładem, a i inne stada niekiedy przyjmowały innogatunkowców, choć z pewnością nie tak chętnie jak słynący ze swej tolerancji Srebrni. Tylko oni do niedawna trzymali w stadzie kopniętą zebrę.
Z tego wszystkiego niewiele brakowało, by całkiem wyleciało jej z głowy, po co tu przyszła. Całe szczęście, że gdy jej wzrok na moment spoczął na wodospadzie, w mig przypomniała sobie o, bądź co bądź, swoim obowiązku.
- Azim? - zwróciła się do młodzika. - Wiesz, gdzie jest nora cioci Sami? Ta na Ognistym Stepie?
[Obrazek: chibi_serret_by_altairsky-d9vtdmc.png]
Szasta
Konto zawieszone

Gatunek:likaon Płeć:Samica Wiek:2 lata Liczba postów:23 Dołączył:Lip 2017

STATYSTYKI Życie:
Siła: 20
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 5

26-07-2017, 22:34
Prawa autorskie: Claudia665

Szasta przez chwilę wydawała się ciut onieśmielona. Spojrzała po zebranych z potulnym uśmiechem na kosmatym pysku.
- Ech, dźwięk nieugięcie inny, ale znak na początku absolutnie ten sam, a przynajmniej tak mi się wydaje. Zresztą co ja tam wiem o literach? - powiedziała, próbując usprawiedliwić swoją chyba dość rażącą pomyłkę.
Zeskanowała karakalkę swoim czujnym wzrokiem. Imponowała jej swoją mądrością. Z każdą chwilą suka była coraz bardziej pewna, że nie pomyliła się w ocenie kotki.
- Cesarstwo Doliny? Ach, nie! To nie jest sfora likaonów - grzecznie odpowiedziała na pytanie, które zadała Serret.- W okolicy nie ma żadnej watahy. W sumie troszeczkę, odrobinkę ubolewam nad tym faktem.
Postanowiła już się nie rozklejać. Chociaż ten jeden raz! Już dawno wiedziała, że trzeba rzucić przeszłość daleko za siebie, ale niezbyt wiedziała, jak poradzić sobie z tęsknotą. Zawzięła się i postanowiła chwilowo o tym nie myśleć. Upartość ma jednak wielką moc!
- W tej krainie jest zaskakująco dużo lwów. - Przeniosła wzrok na młodego samca.
Zabij lub zostań zabity. 
Krew będzie przelana po obu stronach.
Serret
Mistyk
*

Gatunek:Karakal Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Znamiona:3/4 Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:618 Dołączył:Wrz 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 36
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 18

29-07-2017, 01:42
Prawa autorskie: Trollberserker (Askari) / AltairSky

Serret słuchała suczki z zainteresowaniem. Teoretycznie pies z kotem nie powinien dobrze się dogadywać, ale, przynajmniej w jej mniemaniu, w tym przypadku było zupełnie inaczej. Zawsze uwielbiała gawędzić, a gdy ktoś jeszcze odpowiadał jej w podobnym stylu, to czego można by chcieć więcej?
- Nie martw się, popatrz, ja też nie żyję wśród karakali, choć akurat karakale nie tworzą stad... Ale lwie stada wcale nie są takie złe. Z tym że Srebrny Księżyc nie jest typowo lwi, tylko, jak widzisz, można u nas spotkać przedstawicieli przeróżnych gatunków. Jak jest u ciebie? W Cesarstwie są jeszcze jakieś likaony? - dopytywała, z jednej strony kierowana zwykłym zaciekawieniem, a z drugiej gotowa opowiedzieć reszcie Księżycowych, co to za nowe ugrupowania powstają tuż pod ich nosem... I jakie sympatyczne zwierzęta do nich należą!
Gdy likaonka zawiesiła wzrok na Azimie, czarnoucha poszła jej śladem.
- Owszem, ale ja bardzo lubię lwy. - Uśmiechnęła się do samczyka. - Azim, to jest Szasta, likaonka. Szasto, to jest Azim, mój... Jestem jego ciocią - oświadczyła bez cienia wątpliwości.
[Obrazek: chibi_serret_by_altairsky-d9vtdmc.png]
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-07-2017, 01:43 przez Serret.)
Azim
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Afrykański Płeć:Samiec Wiek:Młodzik Znamiona:1/4 Liczba postów:192 Dołączył:Mar 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 62
Zręczność: 52
Spostrzegawczość: 56
Doświadczenie: 55

29-07-2017, 20:33
Prawa autorskie: Ja

Patrzył to na ciocie, to na likaonke, w zależności kto mówił, na razie zbytnio nie podłapał tematu, nie bardzo nim zaciekawiony, myślami był gdzieś indziej, bo przy opowieściach cioci, a i warto było przypomnieć sobie co opowiadał Haki. Dziwne, oba wersje były różne, a chyba to były te same wydarzenia? A co jakby to połączyć? Nie, wyszłoby coś dziwnego, lepiej było zostawić te dwie opowieści osobno. Azim sam nie wiedział co bardziej mu się podobało. Myśląc tak o Simbie, zatęsknił za Hakim, strasznie długo, przynajmniej tak mu się wydawało, się już nie widzieli, a przecież miał go odwiedzać, młodzik postanowił sam to zrobić, ale może nie teraz, jutro wpadnie w odwiedziny. Problem w tym że najpierw będzie musiał go znaleźć, ale nie wątpił że mu się to nie uda.
- Dobry - odpowiedział na powitanie likaonki, uśmiechając się szeroko, miała racje to był dobry, przynajmniej dla niego, dzień, choć jakby tak pomyśleć o innych, o lwioziemcach, ale chwila, przecież teraz będą mieli tu lepiej, poczują się tutaj jak w domu, a ile będzie miał okazji by się popisać i porozmawiać o Simbie też z nimi. I znów młodzik pogrążył się w myślach, dopiero gdy usłyszał własne imię popatrzył na ciocie i od razu odpowiedział: - Wiem i nawet sam zaprowadziłem tam lwioziemców, tych co się zgubili - nie mógł się powstrzymać by się tym nie pochwalić, troszkę nagiął prawdę, bo zaprowadził tam jedynie Nevet i Karati, czyli wychodziło na to że tylko jedną lwioziemkę i jeszcze Nymeri była tam przed nim, ale ciocia nie musi o tym wiedzieć, a czerwonooki nie kwapił się do sprostowania swoich słów, nie uważał też że jego kłamstewko było czymś złym. Kiedy rozmowa zeszła na temat lwów, Azim niepostrzeżenie znalazł się w centrum uwagi, tak mu się zdawało, bo wszyscy zaczęli patrzeć w jego stronę, wypiął dumnie pierś z lekkim uśmiechem, w końcu teraz był tu jedynym lwim przedstawicielem, chciał się dumnie zaprezentować. 
- Ja też bardzo cię lubię - odpowiedział na słowa cioci z uśmiechem i radosnymi iskierkami w oczach, wierząc że miała na myśli jego mówiąc o lwach.
- A ile lwów spotkałaś? - zapytał Szasty, ciekaw ile to "zaskakująco dużo", może nawet spotkała więcej lwów od niego? Zaraz przypomniał sobie że mieli przyprowadzić jakiegoś lwa do cioci Samiyi.
- Ciociu, a gdzie jest ta grota, ta gdzie miał być ten lew? - zapytał po chwili Serret, rozglądając się uważnie, wciąż, nawet nie miałby jak się zorientować że wejście kryje się za spadającą wodą.
Serret
Mistyk
*

Gatunek:Karakal Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Znamiona:3/4 Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:618 Dołączył:Wrz 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 36
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 18

01-08-2017, 17:03
Prawa autorskie: Trollberserker (Askari) / AltairSky

- To wspaniale! - pochwaliła młodzika, mimo że zupełnie nie wiedziała, o jakich to zagubionych Lwioziemców chodzi. Ines nic jej nie wspominała.
Skoro jednak ten o nich mówi, to najwidoczniej tak właśnie było.
Uśmiechnęła się szeroko na dźwięk jego słów. Zawsze miło usłyszeć, że ktoś darzy cię sympatią, nawet jeśli nie stanowiło to żadnej zaskakującej wieści, wszak mało które lwiątko nie lubiło cioci Serret.
- Dziękuję! - oświadczyła wesoło.
W fiołkowych ślepiach zamigotały tajemnicze ogniki.
- Grota... Ha! Grota jest bliżej niż myślisz. Chodź za mną. Szasto, przepraszam na chwilę.
Wstała i, rzuciwszy Azimowi zachęcające spojrzenie, dziarskim krokiem ruszyła ku... Wodospadowi. Tak, właśnie tam. Bez wahania zamoczyła łapy w jeziorku i skierowała się ku spadającej z góry wodnej ścianie. Przeszła przez nią i, voila!, już była w grocie, w której znajdował się też śpiący lew. Odsunęła się od wejścia, tak by zrobić miejsce młodzikowi.
Ostrożnie podeszła do czarnogrzywego, zmarszczyła brwi i trochę niepewnie trąciła łapą jego bark.
- Paaanie lwieee! Wstajemy! - zawołała niemal prosto do jego ucha, bo to znajdowało się teraz na podobnej wysokości co jej pysk.
[Obrazek: chibi_serret_by_altairsky-d9vtdmc.png]
Mako
Poczciwy | Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Znamiona:1/1 Liczba postów:553 Dołączył:Lip 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 85
Zręczność: 79
Spostrzegawczość: 73
Doświadczenie: 84

02-08-2017, 22:15
Prawa autorskie: Koseki-Leonheart | VenvaTio

Nie był to jednak przyjemny sen. Szedł gdzieś przez jakieś pustkowie, jak okiem sięgnąć brak roślinności i popękana ziemia, która od dawana nie widziała wody, a do tego to prażące słońce! Choć nie miał pojęcia dokąd zmierza, nie mógł wyzbyć się myśli, że musi tam dotrzeć jak najszybciej. W końcu nie zdolny już do dalszego marszu, padł na ziemi i z zamkniętymi oczami zdawał się czekać jakiegoś znaku. Uparcie dążył do miejsca, którego nawet nie znał, dał z siebie wszystko, a tymczasem u jego boku nie ma ani jednej osoby.
Dotyk. Czyli jednak ktoś jest. Uchylił powieki i natychmiast sen się rozmył. Zimne podłoże, szum wodospadu, znów był w jaskini na terenach Srebrnych.
Czy ona nie ma serca, żeby drzeć się do ucha choremu lwu, który właśnie się obudził?! Normalnie może i byłby oburzony takim zachowaniem, ale ona przynajmniej była i chciała sprowadzić medyka. Właśnie, chyba należy wstać, przecież medyk pewnie zaraz będzie, albo nawet już jest. Rozejrzał się po grocie, ale uznawszy, że tylko oni są w grocie, rzucił jeszcze jedno spojrzenie na taflę wody, nim skierował pytające spojrzenie na Serret.
[Obrazek: 2rmuwec_by_fileera-daqo496.png]
Serret
Mistyk
*

Gatunek:Karakal Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Znamiona:3/4 Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:618 Dołączył:Wrz 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 36
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 18

03-08-2017, 01:43
Prawa autorskie: Trollberserker (Askari) / AltairSky

// Krótko, ale nie mam co więcej pisać, a chciałabym, żeby ta akcja poszła dość sprawnie. //

Cierpliwie poczekała, aż lew raczy się podnieść, a kiedy w końcu to zrobił, to przywiodła na pysk pełen zadowolenia uśmiech.
- Chcesz, to napij się jeszcze wody, bo czeka nas spacer. Tu, gdzie jesteśmy, owszem, rezydował kiedyś medyk, ale ten wcześniejszy. Nasza obecna medyczka trzyma zioła w innym miejscu i tylko tam jest w stanie cię wyleczyć - wyjaśniła, uznawszy, że tyle może mu wyjawić. - Chodź za mną, zaprowadzimy cię.
Po tych słowach opuściła grotę, licząc na to, że grzywiasty zaraz za nią podąży. Nie było czasu do stracenia, pewnie Sami już na nich czekała, a zresztą jak tak patrzyła na samca, to nie wierzyła, żeby mieli osiągnąć zawrotne tempo.
[Obrazek: chibi_serret_by_altairsky-d9vtdmc.png]
Nevet
Konto zawieszone

Gatunek:lew afrykański Płeć:Samica Wiek:3 lata Liczba postów:57 Dołączył:Lut 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 70
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 20

03-08-2017, 12:27
Prawa autorskie: OmegaLioness

Nevet ruszyła dalej, zmęczona całą tą sytuacją. Energia która pojawiła się podczas dołączenia do stada, teraz opadła, a ona zniechęcona dotarła w końcu w nowe miejsce. Szczerze, nie była pewna gdzie właściwie jest. Błądziła już dłuższy czas po ziemi Stada Księżyca i teraz pozostało jej tylko poczucie beznadziei.
Stanęła niedaleko groty i rozejrzała się, gdy nagle zamarła widząc dziwne stworzenie, jakiego jeszcze nigdy nie spotkała.
Serret
Mistyk
*

Gatunek:Karakal Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Znamiona:3/4 Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:618 Dołączył:Wrz 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 36
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 18

03-08-2017, 13:02
Prawa autorskie: Trollberserker (Askari) / AltairSky

Kotka stała przed grotą, czyli właściwie w płytkim jeziorku utworzonym przez wodę spadającą z wodospadu. Czekała, aż Mako podąży za nią, jednak zanim ten zdążył wygramolić się z jaskini, karakalka spostrzegła kolejną obcą osobę, zupełnie inną od spotkanej wcześniej likaonki. Przede wszystkim, była o wiele większa.
Serret zadarła łeb, by móc przyjrzeć się nieznajomej. Sprawiała wrażenie mocno zdezorientowanej, toteż brązowa nie zamierzała dokładać się do tego zagubienia poprzez uraczenie jej srebrnym powitaniem.
- Dzień dobry...? - przywitała ją uprzejmie. - Cóż pannę sprowadza na ziemie Księżyca?
[Obrazek: chibi_serret_by_altairsky-d9vtdmc.png]
Nevet
Konto zawieszone

Gatunek:lew afrykański Płeć:Samica Wiek:3 lata Liczba postów:57 Dołączył:Lut 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 70
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 20

03-08-2017, 13:10
Prawa autorskie: OmegaLioness

Zaskoczona spojrzała na nieznane sobie stworzenie. Pierwszy raz spotkała się z Karakalem, co mocno ją poruszyło. Przełknęła ślinę, opuszczając przed samicą głowę.
- Ja... pochodzę ze stada Lwiej Ziemi. - szczerze, nie bardzo wiedziała czego i kogo szukać - Jestem Nevet, a ty? - dodała też zaraz, jakby chcąc lepiej poznać swoją rozmówczynie - Nie obraź się, ale... pierwszy raz widzę kogoś z twojej rasy. Kim właściwie jesteś? - przełknęła ślinę, ocierając łapą swędzące czoło.
Serret
Mistyk
*

Gatunek:Karakal Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Znamiona:3/4 Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:618 Dołączył:Wrz 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 36
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 18

03-08-2017, 13:45
Prawa autorskie: Trollberserker (Askari) / AltairSky

- Z Lwiej Ziemi? - Postawiła uszy. - Och, to doskonale się składa, bo ja właśnie idę zaprowadzić lwa z waszego stada do naszej medyczki, ona jest teraz z kilkoma Lwioziemcami. Możesz się z nami wybrać, to znaczy ze mną i z Azimem - zaoferowała z uśmiechem, wskazując pyskiem młodego lewka. - Jestem Serret, Mistyczka Stada Srebrnego Księżyca. Jestem karakalem. Mało nas w tych stronach, więc nie dziwi mnie, że nie znałaś mojej rasy.
Istotnie, czarnoucha częściej spotykała osoby niemające pojęcia o jej gatunku niż te dobrze z nim obeznane. Ale trudno, żeby było inaczej, skoro karakali tu jest tyle, co kot napłakał...
[Obrazek: chibi_serret_by_altairsky-d9vtdmc.png]
Mako
Poczciwy | Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Znamiona:1/1 Liczba postów:553 Dołączył:Lip 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 85
Zręczność: 79
Spostrzegawczość: 73
Doświadczenie: 84

03-08-2017, 16:10
Prawa autorskie: Koseki-Leonheart | VenvaTio

Wcześniejszy? Czy to oznacza, że poprzednikowi się zmarło? Cóż, będzie musiał o to później zapytać. Na słowa mistyczki, jedynie przytaknął. Najważniejsze, że są w stanie i chcą udzielić mu pomocy. Gdy Serret przeszła przez wodospad, czarnogrzywy natychmiast podążył za nią, lecz nim przebił się przez taflę, postanowił jeszcze zaspokoić pragnienie. Posunięcie to okazało się nadzwyczaj dobre, bowiem natychmiast poczuł ulgę – palące gardło na moment dało mu spokój.
Zza wodnej zasłony zdawało mu się, że słyszy jakąś rozmowę, ale przez szum nie był w stanie zrozumieć jej treści.
Po chwili już był po drugiej stronie. Spojrzawszy na Nevet, skinął jej łbem. Zdawało się mu, że skądś ją zna, ale szybko założył, że podobnie jak Serret kojarzył ją ze stadnego święta, dlatego też dał temu spokój.
[Obrazek: 2rmuwec_by_fileera-daqo496.png]
Serret
Mistyk
*

Gatunek:Karakal Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Znamiona:3/4 Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:618 Dołączył:Wrz 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 36
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 18

04-08-2017, 23:51
Prawa autorskie: Trollberserker (Askari) / AltairSky

// Sorry, że was pomijam, ale wyjeżdżam i chcę szybko wejść do tematu z Venety i Sami, żeby ich nie blokować. //

Gdy Mako już wygramolił się z groty, Serret uznała, że nie ma chwili do stracenia. Pożegnała się z likaonką, po czym zwróciła wzrok na pozostałą trójkę, to jest czarnogrzywego, Azima i Nevet.
- Chodźcie za mną - zarządziła z uśmiechem.
I ruszyła na północny wschód, tam, gdzie znajdowała się grota Samiyi.

Z/t z Mako i kto tam jeszcze chce
[Obrazek: chibi_serret_by_altairsky-d9vtdmc.png]


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości