Król Lew PBF
Okrągła wnęka - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Nora (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=72)
+--- Wątek: Okrągła wnęka (/showthread.php?tid=1171)

Strony: 1 2 3 4


RE: Okrągła wnęka - Belial - 05-05-2015

W końcu spojrzał na mięsko i szybkim skokiem znalazł się przy nim. Nadal jednak nie tracił uwagi i utrzymywał bezpieczną odległość. Spojrzał ponownie na wszystkich i zrobił lapczywego kęsa. Po chwili odparł
- Ojca praktycznie nie znałem, odzywałem szkolenie gdy inne stado zabiło mi matkę i całą resztę, pewnie razem z moim ojcem... Ja uciekłem. - spojrzał tępym wzrokiem na lewicę. Zrobiło mu się smutno ale szybko potrzasnal łebkiem by nie uronic łzy . Właśnie na owym treningu nauczyciel mówił by nigdy nie okazywać słabości.
- nie mogę więcej powiedzieć... - spojrzał na kawałek mięsa i rozpoczął konsumpcję.


RE: Okrągła wnęka - Mirra - 05-05-2015

Ona nie miała aż tak ciężkiego życia jak Belial, życie musiało dać mu w kość. Zachichotała delikatnie widząc gdy ten w końcu zabrał się za jedzenie. Wiedziała, że był głodny jej się nie oszuka.
- To okropna strata. Mnie wychował częściowo ojciec, a matki nie znałam - powiedziała by go trochę bardziej przekonać do siebie - Jeśli chcesz to się zaopiekuję Tobą. Właśnie zostałam mamą - odkryła delikatnie swe maluchy by mógł je zobaczyć całe - I mógłbyś zostać ich starszym braciszkiem - delikatnie się uśmiechnęła.
Jeszcze nigdy Mirra tak dużo się nie uśmiechała ale nie miała zamiaru przestraszyć Beliala swą kamienną miną.
- Tak więc jeśli tylko zechcesz możesz zyskać nową rodzinę i mówić do mnie mama - powiedziała
Dopiero teraz pomyślała o Ghalibie, miała nadzieję, że nie będzie miał nic przeciwko wychować jedno więcej lwiątko jak własne. Nie będzie miał ale raczej wyjścia jeśli Belial się zgodzi bo ona już tak zdecydowała. Wyczekiwała tylko odpowiedzi młodego.


RE: Okrągła wnęka - FireLion - 05-05-2015

Wędrował po terenach wolnych. Nie znal większości miejsc w tej okolicy, więc postanowił trochę pozwiedzać. W pewnym momencie ujrzał coś przypominającego norę. Zatrzymał się i zastanowił, czy powinien tam podejść. Mimo swojego wieku, nadal był osobnikiem, który był w dużym stopniu ciekawski, choć mimo to był ostrożny. Podszedł jednak, gdyż uznał, że w razie zagrożenia będzie umiał się obronić. Wsadził głowę do wnęki i ujrzał lwy i lwiątka.
- Yyy... dobry. - rzekł bardzo niepewnie.


RE: Okrągła wnęka - Belial - 05-05-2015

Beli spojrzał na lwicę z pełnym pyskiem a po chwili przełknął ciężko alby cos powiedzieć.
- Do nikogo tak nie mówiłem... Matka tylko mnie karmiła, przynajmniej tyle pamiętam. - Powiedział i zabrał się za dokończenie strawy... Belial nie wychował się jak inne lwiatka, w jego stadzie szkolono lwiątka bardzo wcześnie. Gdy tylko mógł jeść cos innego niż mleko matki zabrano go na szkolenie i trenowano na wojownika. Oczywiście treningu nie skończył jak i reszta lwiątek...
Gdy połknął ostatni kęs zamyślił się na chwilę i spojrzał na małe lwiątka w łapach lwicy...
- Nie wiem czy umiem polować... - Odparł z lekkim smutkiem. Wiedział że nie może nikomu ufać i powinien trzymać się z dala od obcych lwów, jednak bez jedzenia umrze...


RE: Okrągła wnęka - Mirra - 05-05-2015

- Tak więc nauczę Ciebie wszystkiego co potrafię. Jak tylko Maluchy będą dokładnie widzieć i umiały same chodzić to weźmiemy się za szkolenie Ciebie. Co Ty na to? - Zapytała
U niej nie ma takiego szkolenia jak był szkolony młody. Grunt to to by się świetnie bawić puki jest się małym. Trzeba znać swe obowiązki ale rodzina jest najważniejsza. Wymuszenie czegoś na małym lwiątku odebranemu od matki nie jest dobrym sposobem według niej. I tu nagle pojawił się obcy przez co Mirra wzięła i dała młode za siebie przy czym Beliala również tam dała. Tutaj Mirra mogła się stać całkiem zupełnie obca młodemu, całkiem inne nastawienie matki broniących młodych. Inaczej zareagowała jak na przybycie malucha. Usiadła tak by młode nie mogły się wydostać zza niej. Była gotowa w razi czego do ataku.
- Czego tu szukasz?! - warknęła na lwa
Oczywiście Mirra mogła inaczej zareagować ale w tej chwili tylko taka reakcja była słuszna. Przyglądała się uważnie lwu by być gotową na wszystko. Zastanawiała się gdzie w tym momencie jest Ghalib, który by się przydał, czułaby się trochę spokojniejsza o młode.


RE: Okrągła wnęka - FireLion - 05-05-2015

- Ni...niczego nie szukam. - odrzekł, widząc złość u lwicy.
Jej reakcja nie zdziwiła go, bo w końcu wtargnął bez zaproszenia. Skąd jednak miał wiedzieć, że ktoś tam będzie? Choć z drugiej strony może i powinien zniknąć od razu, gdy zobaczył lwy. Skoro już jednak postąpił w ten sposób, to musiał to wyjaśnić jakoś. Odparł:
- Wybacz, nie spodziewałem się, że kogoś tu zastanę. Nie mam złych zamiarów.


RE: Okrągła wnęka - Belial - 05-05-2015

Młody początkowo zezloscil się że lwica go miota po tej norze, jednak szybko zrozumiał o co chodzi. Pełny brzuch dodał mu nieco odwagi i mlokos zaczął warczec na lwa. Wyłonił się zza lwicy i pokazując małe kły odparł do przybysza
- to nie twoja grota! - trzeba uważać na każdego nawet jeśli twierdzi że ma dobre zamiary, podobno klamcow nie brakuje... Tak go uczono.


RE: Okrągła wnęka - Ghalib - 05-05-2015

Początkowo leniwie i powoli człapał w stronę wnęki. Spodziewał się spotkać w środku Diarę, która zapewne nie podążyła za nim i Kaaivy w stronę legowisk. Uznał, że musi jej przypomnieć, że nie ładnie tak przeszkadzać świeżo upieczonej mamie. Jednak coś go za chwilę zaniepokoiło. Poczuł zapach zupełnie obcego lwa i do tego samca. Zresztą nie tylko jego, wokół wnęki unosił się też zapach nieco słabszy, ale również należący do jakiegoś lwa. Na samą myśl, że jego młodym mogłoby się stać coś złego, zmarszczył brwi i w paru szybkich susach znalazł się w środku wnęki. Z potężnym, złowieszczym rykiem przywitał rudzielca. Napiął wszystkie mięśnie przyjmując bojową postawę, ale jeszcze nie atakując. Postanowił na razie dać szansę nieznajomemu, żeby mógł w pierwszej chwili sam się wycofać i wyjść. Zresztą sam musiał zauważyć, że najpewniej nie jest tu mile widziany skoro dostrzegł Mirrę i młode. Musiał być wyjątkowo naiwny sądząc, że taka samica zechce z nim jeszcze rozmawiać.
- Nosa należy używać - warknął w stronę rudogrzywego mając na myśli, że sam zapach wokół nory powinien dać mu coś do myślenia. Chyba, że był intruzem, który specjalnie szukał bójki, ale jeśli ją szukał to mógł być pewnym, że ją dostanie.
Szukał spojrzeniem tego drugiego aż wreszcie dostrzegł dodatkowe młode obok Mirry. Potem zada stosowne pytania.


RE: Okrągła wnęka - Mirra - 05-05-2015

Belial przypominał jej ją samą, ona również tak często reagowała. To pokazało jej, że również z charakteru będzie pasował do ich stada więc była zadowolona. Znowu wejrzała na lwa. Nie interesowało ją to czy jest pokojowo nastawiony. Nieczuła się bezpiecznie mając młode za sobą, a dodatkowo bez pełni sił.
- W tej norze czuć wyraźnie mój zapach - zawarczała
Kto by nie wyczuł skoro to tutaj rodziła, a ściany wszystkie były przez nią otarte tak więc zapach jej było wyczuć już przy samym wejściu. Czyżby ich nora była w aż tak bardzo odwiedzanym miejscu? Przecież tutaj swego czasu mieszkały hieny więc miała nadzieję, że nikt nie odważy się wchodzić na te tereny. No i gdzie są te dwie lwice, które powinny bronić tych terenów. Ma maleństwa teraz na głowie więc powinna czuć się bezpiecznie, a tutaj przechadza się obcy lew.
- Skoro już wiesz, że tutaj ktoś mieszka to może sobie pójdziesz!- Powiedziała mając nadzieję, że odejdzie pokojowo.
W końcu pojawił się Ghalib dzięki czemu Mirra trochę odetchnęła z ulgą. Już nie musiała aż tak się martwić o młode.


RE: Okrągła wnęka - FireLion - 05-05-2015

Oczywiście nie przestraszył się małego lwa. Trochę śmieszne mu się wydawało, że lwiątko warczy na niego, jakby potrafiło coś mu zrobić. Jednak przestraszył się dorosłego lwa, którego właśnie ujrzał.
- J-jeszcze r-raz prze-przepraszam. - powiedział, po czym spojrzał na lwicę i skomentował jej słowa - Chyba właśnie tak zrobię.
Rzekł, zamierzając wyjść, lecz jednak się zawahał.


RE: Okrągła wnęka - Belial - 05-05-2015

Młody przestał się zloscic gdy tylko zobaczył czarnego samca, tym razem wystrzelił oczy ze strachu. Po chwili przełknąl ślinę i cofnął się nieco za lwicy, sam nie wiedział czy może nie powinien wiać. Usiadł i zawiesił łeb zerkajac na czarnego samca ja małe dziecko które właśnie coś przeskrobalo


RE: Okrągła wnęka - Mirra - 06-05-2015

Zauważyła, że Belial się przeraził Ghaliba, Kiburi i Zuri na pewno też bo nie wiedzą co się dzieje, a tu nagle takie ryki. Otuliła całą trójkę wokół siebie by się uspokoiły. Szybko sobie przyswoiła myśl, że ma teraz troje maluchów, ach ta matczyna intuicja. Przed samym wyjściem ten lew się zatrzymał? Zastanawiała się przez chwilę.
- Miałeś opuścić tą norę - warknęła - Po co jeszcze się tutaj zatrzymujesz?
Chyba nie zdawał sobie sprawy w jakiej sytuacji się znalazł przez to, że nie wyszedł. Mirra miała nadzieję, że Ghalib mu tego nie wybaczy. W końcu bezpieczeństwo jego potomstwa jest najważniejsze.


RE: Okrągła wnęka - Belial - 06-05-2015

Belial nie był zadowolony z całej tej sytuacji... Powinien dawno uciec albo przynajmniej trzymać bezpieczną odległość, a był niemal wtulony w sierść cudzej lwicy i jej młode. Gdyby nie strach i jego dziecięcy instynkt, który wziął górę nad logiką już dawno by go tu nie było. Był zły na samego siebie że dał się porwać instynktowi a właśnie tego starano się go nauczyć na treningach. Spokój, opanowanie, logiczne myślenie i brak zaufania do cudzych lwów, to były zachowania jakie powinien przedstawiać...
- Nie chcę... - Wyszeptał z pyskiem wbitym w ciepłą sierść Mirry... Mimo to siedział jak wryty i wręcz nie potrafił się ruszyć. Z jednej strony wszystko czego się uczył mu nie wychodziło a do tego jest w objęciach jakiejś rodziny, przecież obiecał sobie że chce zapomnieć co to jest rodzina...


RE: Okrągła wnęka - Zuri - 06-05-2015

Maleńka Zuri czuła się bezpiecznie w objęciach mamy. Już powoli zaczynała otwierać swe ślepia. Jak to nic nierozumiejący maluch niczym się nie przejmowała. Dla niej najważniejsze było dobrze się najeść i czuć oraz słyszeć Mirrę i Kiburiego aż tu nagle czuła jeszcze kogoś innego. Z początku nie podobał jej się obcy zapach i zaczęła się wiercić trochę popiskując. W końcu się przyzwyczaiła i wtuliła się z powrotem do ciepłego futra mamy.


RE: Okrągła wnęka - Ghalib - 06-05-2015

Tnące błękitne ślepia wpatrywały się ciągle w rudzielca, przy czym samiec obnażył białe ostre kły warcząc zajadle. To nie jest dobre miejsce i pora na pogaduszki i obcy powinien o tym wiedzieć. W momencie, w którym młodszy samiec zaczął się wycofywać czarny podążał za nim, nie spodziewał się jednak, że rude lwisko zechce się zatrzymać, że się zawaha. Lew znad Tsavo otworzył szerzej oczy ze złości i wydał z siebie kolejny groźny ryk. Tym razem to nie było ostrzeżenie lecz groźba. Zapowiedź.
- To nie była sugestia - zagrzmiał po raz kolejny. Fire mógł nie znać takich lwów jak Ghalib, mógł nie mieć wcześniej z nimi do czynienia. Nie mógł więc wiedzieć, że to lwy, które bronią swojego terytorium najbardziej zajadle ze wszystkich. Najwyraźniej sam musiał się o tym przekonać. Na własnej skórze.
- Wynoś się - nie było już czasu na słowo ostrzeżenia. Ghalib nie czekał na jakąkolwiek reakcję ze strony rudzielca, nie zamierzał dawać mu żadnej szansy. Miał stąd uciec, albo zostać rozszarpanym. Dlatego tsavo rzucił się na młodszego samca gryząc mocno grzbiet i wbijając w niego pazury. Ściskał niezwykle mocno szczęki i szpony czekając aż krew wypłynie na zewnątrz. Potem szarpnął za skórę by ze wściekłością wypchnąć rudzielca z wnęki. Puścił go. Rudzielec mógł teraz uciec z obrażeniami, które posiadał, ale jeśli był na tyle głupi by zaatakować mógł być pewnym, że czeka go śmierć.
- Won! - Rozległ się kolejny ryk.