Król Lew PBF
[QUEST] Zadrzewione Obrzeża - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=7)
+--- Dział: Archiwum (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=102)
+--- Wątek: [QUEST] Zadrzewione Obrzeża (/showthread.php?tid=1483)

Strony: 1 2 3 4


RE: [QUEST] Zadrzewione Obrzeża - Kahawian - 23-01-2016

Gdzieś tam w głębi liczył, że nie będzie musiał kontynuować walki. Mógł ją zakończyć szybko i tragicznie dla młodego samca... ale nie tylko o wygraną chodziło. Nie chodziło też o zabicie szczeniaka, którego ego przerosło kilkukrotnie ( o ile nie więcej ) jego umiejętności. Co z tego by miał?
Jednak widząc łapę Argosa pędzącą w jego stronę, nie miał już wątpliwości. Białe kły błysnęły krótko by...
zniknąć chwilę później, gdy ich właściciel cofnął się o kilka kroków. Nie spodziewał się, że któraś z lwic wkroczy do działania... przez moment nawet pomyślał, że to któraś z Zachodnich zdecydowała się zadziałać.
Nie interweniował, nie powstrzymał jej przed morderstwem. Po prostu wpatrywał się w ślepia aroganta, który ponosił za swoje czyny odpowiednią karę.
- Należała wam się jego krew - odpowiedział cicho.
Z dziwnym błyskiem w oczach przyjrzał się samicy i jej siostrom. Skoro zabicie tego tu nie było dla niej problemem, czemu zgodziła się na wędrówkę z nim i nie pozbyły się go wcześniej...?
- Zwą mnie Dwugrzywym. I nie ukrywam... zastanawia mnie, co wasza czwórka, a raczej trójka tutaj robi. Od dawna tu jesteście?


RE: [QUEST] Zadrzewione Obrzeża - Myr - 31-01-2016

Westchnąłem dalej wyczekując co dalej robimy. Na razie to nie zapowiadało się zbyt łatwo. Machnąłem lekko ogonem. Nie słuchałem dokładnie o czym władca rozmawiał z nimi. Oczywiście coś tam tak ale skupiłem się na swojej robocie i pilnowaniu swojej pozycji. Machnąłem lekko końcówką ogonu. Dziwło mnie jednak, ze lwice nie odważyły sie odejść od tamtego lwa ale trudno.


RE: [QUEST] Zadrzewione Obrzeża - Maoni - 07-02-2016

Drgnęła, kiedy lew ponownie zaatakował Kahawiana. Bała się, że było za późno, że drugrzywy nie będzie miał czasu na reakcję. Następnym, co zobaczyła była lwica, która szybko wykończyła swego przywódcę.
Lwica w szoku przyglądała się całej sytuacji. Podobnie, jak i Kahawian, nie spodziewała się interwencji lwic ze stada Argosa. Dalej się nie odzywała, jedynie przysłuchując się wymianie zdań między Kahawianem i jedną z lwic martwego już Argosa.


RE: [QUEST] Zadrzewione Obrzeża - Tyrvelse - 09-02-2016

Głuchy warkot wydobył się z gardła młodego, gdy ujrzał łapę Argosa zmierzającą w stronę pyska jego przywódcy. Ale szybko został ukrócony przez zaskoczenie, w jakie wprawiła go szara lwica z bandy tego aroganta.
Velse zwyczajnie nie rozumiał. Lwice nie wyglądały najlepiej, były wręcz nieco niedożywione. W dodatku zmęczone i najwyraźniej nie darzyły swego przywódcy szacunkiem. Jednak jeden samiec z pewnością nie poradziłby sobie z trzema lwicami... Dlaczego więc nie rozprawiły się z nim wcześniej? Dlaczego dopiero teraz, gdy rzucił wyzwanie rdzawemu i je przegrał?
Zmieszany, obserwował rozwój wydarzeń z coraz większą ciekawością.


RE: [QUEST] Zadrzewione Obrzeża - Mistrz Gry - 09-02-2016

Pokręciła przecząco głową.
- Nie, chodziliśmy z miejsca na miejsce za zwierzyną. Pochodzimy z zupełnie innej okolicy. Kiedyś byłyśmy częścią wielkiego stada, ale gdy nasz przywódca zestarzał się, przyszło tych dwóch młodych szczyli.
Splunęła na jeszcze ciepłe zwłoki samca.
- Kazali nam polować dzień i noc, bylebyśmy spełniały ich zachcianki. Nic dziwnego, że najstarsze z nas szybko zginęły... Nie, nie umarły same. Konały w parodniowych męczarniach, w drgawkach, a piana wyciekała im z ust. Nikomu nie życzę ani takiej śmierci, ani patrzenia na nią. Bądź co bądź, kiedy nasze ziemie stały się jałowe, ruszyliśmy do przodu. Po drodze drugi gnojek skonał, razem z resztą naszych sióstr. Pewnie zastanawiasz się, czemu nie uciekłyśmy? Inna lwica spróbowała, jeszcze jak było ich dwóch. Oni...
W tym momencie musiała przerwać. Chude łapy drżały z emocji, a lwica przymknęła matowe ślepia i odetchnęła głośno. Długa chwila minęła, nim pozbyła się tamtych obrazów ze swojej głowy.
- Widzisz, w jakim jesteśmy stanie, Dwugrzywy, nie mogłybyśmy teraz uciec. Od paru dni nie byłyśmy w stanie polować. Jesteśmy wam wdzięczne za wyzwolenie, nieznajomi. Niestety, jedyne, co możemy wam dać, to nasze wsparcie i pomoc. Wiemy, że w okolicy żyje parę stad, a deszcz nie spadał tutaj od tygodni. Niedaleko stąd jest jednak miejsce, które powinno rozwiązać problem ze zwierzyną. Daj sygnał, a zaprowadzę was tam nim ktoś inny przywłaszczy sobie tamten teren.



RE: [QUEST] Zadrzewione Obrzeża - Kahawian - 09-02-2016

W ciszy wysłuchał jej opowieści, czując jak stopniowo rośnie w nim gniew na bezczelnych gówniarzy i współczucie dla samic. Nie wyobrażał sobie, że on mógłby doprowadzić do czegoś takiego...
Skinął powoli łbem ze zrozumieniem.
Zdecydował się nie poruszać bolesnych dla lwic tematów i skupić się na informacji, którą od nich dostał.
- Zgadłaś. Szukamy kawałka ziemi, które lżej zniosło panującą suszę i którą włączymy do ziem naszego stada.
Jednak... zdawał sobie sprawę z pewnej rzeczy. Krótki, jaśniejszy błysk pojawił się w oczach rudego, gdy odezwał się po chwili ciszy.
- Jak mniemam... nie jest to informacja bez zapłaty.


RE: [QUEST] Zadrzewione Obrzeża - Tyrvelse - 11-02-2016

Niski pomruk wydobył się z jego gardła. Sam nie do końca wiedział, co on miał oznaczać - może współczucie? Zniesmaczenie zachowaniem młodych samców? Choć wciąż nie rozumiał samic. Gdyby tylko zechciały... Same uratowałyby się od tego losu. Wystarczyło się postawić. Cała grupa łowiecka lwic kontra dwóch młodych samców? Z gnojków zostałaby mokra plama. Ale nie zrobiły tego. Potrzebowały Kahawiana, by wreszcie pozbyć się aroganckiego Argosa. Czy nie są więc współwinne swego losu? Zakończony ciemną kitą ogon niespokojnie wił się w powietrzu.
Zaś charakterystycznie umaszczone uszy drgnęły na dźwięk słów przywódcy.
Oczywiście.
Czego lwice zechcą w zamian?


RE: [QUEST] Zadrzewione Obrzeża - Mistrz Gry - 12-03-2016

Rozmówczyni Kahawiana skinęła głową.
- Owszem - potwierdziła jego słowa - jednak myślę, że dla będzie to dla ciebie korzystna oferta. Jedyne, czego pragniemy, to możliwość zasilenia twojego stada. Nie jesteśmy darmozjadami, wiemy, czym jest ciężka praca i solidarność. Bez nich nie stałybyśmy teraz przed twoim obliczem, Dwugrzywy.
Spojrzała wymownie ku swoim towarzyszkom, które natychmiast pojawiły się przy niej, gotowe do marszu.
- Bądź co bądź, chodźmy. To nie jest daleko, lecz dla wielu może to być interesujące miejsce, a przecież ani nam, ani tobie nie widzi się sąsiedztwo dzikusów.



RE: [QUEST] Zadrzewione Obrzeża - Kahawian - 19-03-2016

Przez chwilę spoglądał w oczy lwicy, po czym skinął jej łbem. Ta propozycja nie była zła... Zachodni potrzebowali łowczyń, a te samice z kolei stada i domu. Niemniej jednak nie chciał podejmować tej decyzji bez pozostałych. Na moment tylko zwrócił się w stronę pozostałych i skierował swoje pytanie do najwyższej obecnej tu rangą Maoni.
- Przedyskutujcie to i dajcie mi znać co o tym myślicie, dobrze?
On natomiast miał zamiar porozmawiać jeszcze z lwicami, poznać je nieco lepiej. W końcu... to mogą być przyszłe członkinie stada.
-A więc ruszajmy.


RE: [QUEST] Zadrzewione Obrzeża - Tyrvelse - 24-03-2016

Huh?
Pysk młodego wyrażał przede wszystkim zaskoczenie. To właśnie tego chcą lwicę? Dołączyć do stada? Velse przyjrzał im się krytycznie. No cóż, w takim stanie raczej im nie pomogą, ale gdy odzyskają siły... Mogą się przydać i wzmocnić grupę łowiecką.
To faktycznie mógł być dobry pomysł.
Młody spojrzał pytająco na matkę, gdy przywódca zwrócił się właśnie do niej. Dobrze, że Kahawian zechciał poznać zdanie reszty stada.
Jednak teraz myśli młodego bardziej zaprzątały owe tereny, które miały im pokazać lwice. Był gotowy ruszyć w każdej chwili.


RE: [QUEST] Zadrzewione Obrzeża - Myr - 14-04-2016

Było po wszystkim, można było ruszać dalej. Z tego co dało sie usłyszeć, to wyprawa może wkrótce się zakończy. Byłem ciekawy jej rezultatów o jak wyglądać będą nowe treny. Oaza była moim ulubionym miejscem. Może te nowe krainy też takie będą. Poruszyłem lekko uchem. Nie mogłem sobie pozwolić na całkowitą utratę czujności z powodu rozmyślań. Wrogi samiec jak widać, albo nie był doświadczony albo pogoda mu za bardzo przygrzała, przez coś traciła rozum. Nie chciałem w to wnikać. Nie była to moja sprawa.


RE: [QUEST] Zadrzewione Obrzeża - Kaaivy - 03-05-2016

Kaaivy od samego początku przeczuwała, że wygrana leży po stronie Kahawiana. To samouwielbienie i lekkomyślność prędko postawiły smarkacza na przegranej pozycji. Choć nie to było celem Dwugrzywego, w końcu nasze "bóstwo" zapłaciło za swoje najwyższą cenę. I to nie z łap Kahawiana, jak mogłoby się zdawać. Złotooka przyglądała się dobitnie obojętnym i chłodnym spojrzeniem tej scenie - lwica, która niegdyś była mu podległa, właśnie zaciskała swe szczęki na gardzieli tyrana. Było to posunięcie niebezpiecznie wręcz odważne, ale i słuszne. Kaaivy sama nie zawahałaby się tego zrobić, gdyby tylko nie pragnęła pokazać się stadu od tej lepszej strony. Nie była bowiem pewna, w jaki sposób odebraliby taki wybryk z jej strony.
Przysłuchiwała się konwersacji prowadzonej pomiędzy przywódcą, a obcą lwicą, nic jednak nie mówiąc. Z jej opowieści wynikało, że wszystkie dotąd żyły w niewyobrażalnych męczarniach, jak niewolnice. Być może jej historia prezentowała się nieco inaczej niż złotookiej, jednak rozumiała je, ich odczucia. Stąd ten nagły przypływ gniewu, który jednak całkiem sprawnie kryła. Uspokajała ją myśl, że owy tyran leży teraz zimny na ziemi. I już nie wstanie.
Propozycja dotycząca zasilenia szeregów stada ze strony lwic nie wydawała jej się głupia, a całkiem korzystna. Skoro oferowały swoją pomoc, dlaczego miałaby napotkać je odmowa? Kaaivy nie miała żadnych zastrzeżeń, a jako że Kahawian nakazał stadu przedyskutować tę kwestię, nie zwlekała z wyrażeniem własnej opinii.
- Nie uważam, że to zły pomysł.
Odezwała się do reszty jako pierwsza. Zdaje się, że ona jedyna była tak pewna swego zdania, ponieważ inni milczeli.
Widząc, jak cała reszta rusza za lwicami i przywódcą, sama nie pozostawała w tyle. Szła za nimi, zaciekawiona, jakież to tereny niebawem odkryją.


RE: [QUEST] Zadrzewione Obrzeża - Maoni - 03-05-2016

Tropicielka bez słowa przysłuchiwała się słowom lwicy. Czuła smutek, kiedy dowiedziała się, przez co musiały one przechodzić. Kiedy więc Kahawian zwrócił się do niej, skinęła mu łbem, po czym skierowała swój wzrok na resztę swoich towarzyszek, aby móc z nimi omówić tę sprawę. Jej wzrok padł na Kaaivy, kiedy ta się wypowiedziała. Maoni pokiwała lekko łbem, po czym uśmiechnęła się nieco.
- Również tak myślę. Moim zdaniem po tym, co przeszły zasługują na prawdziwy dom. Poza tym jesteśmy im to winni, skoro mają nas zaprowadzić na kolejne ziemie do polowań. - powiedziała, po czym zmierzyła wzrokiem resztę, czekając na kolejne wypowiedzi.