Król Lew PBF
Wzniesienie - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Cesarstwo Doliny (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=171)
+--- Dział: Sawanna (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=39)
+--- Wątek: Wzniesienie (/showthread.php?tid=167)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35


RE: Wzniesienie - Rain - 09-12-2012

Jeśli myślała, że szkolony od maleńkości seryjny zabójca, łowca i strażnik, nie usłyszy takiej łamagi... to była w ogromnym błędzie. Zachował pełną naturalność. Mimo tego, że miał zamknięte oczy, wyczuł, że to lwica, która znajdowała się przy nim niedawno, gdy przebywał z Mako i Visantią. Szybkim ruchem sięgnął po kamień i cisnął nim w prawie nieznajomą mu samicę. Kiedy zachwiała się jej równowaga, rzucił drugi, by spadła. Wtedy to złapał ją w locie i przygwoździł do ziemi. - Jeszcze jedna próba zakradnięcia się do mnie, a mogę nie zdążyć domyślić się, że to nikt groźny... - Mruknął jej na ucho. Racja, mógł się nie powstrzymać i po prostu zakończyć szybko jej żywot. Puścił ją zaraz. - Jak Cię zwą? Bo nie zwróciłem na Ciebie uwagi wcześniej...


RE: Wzniesienie - Shiza - 09-12-2012

Syknęła, trzymając się ledwo pazurami kory drzewa, po czym spadła, a potem boleśnie "dotknęła" plecami ziemi.
-Uh, wiesz, że to trochę boli? - zauważyła, nieco się krzywiąc - Shiza, podobno - mruknęła, patrząc w bok. Wyczekiwała, aż lew łaskawie ją puści. Chciała się tylko zabawić, czy zażartować. No i fakt, nie miała pojęcia o jego stanowisku, ale gdyby był takim dobrym wojownikiem, to dokonałby lepszych oględzin jej osoby i na pewno by nie zaatakował od razu. Teraz jeszcze brutalnie trzymał przy ziemi sprawiając, że nie może zbytnio oddychać. Nie w porządku...
Z drugiej strony owszem, powinna wcześniej pomyśleć o tym, co chce zrobić.


RE: Wzniesienie - Rain - 09-12-2012

A, błąd. Był czujny, ostrożny... wolał złapać ją i mieć pewność, że nie jest niebezpieczna, niż puścić ją samą sobie, by udowodniła, że potrafi zrobić coś złego. - Rain... ale to pewnie słyszałaś. - Mruknął, przejeżdżając łapą po jej brzuchu. Po co? Sam się zaraz głęboko nad tym zastanowił. - Nieważne... ten młody to co? Chyba Twoim krewnym nie był, nie? - Zastanowił się na głos, przyglądając ciągle lwicy.


RE: Wzniesienie - Shiza - 09-12-2012

-Skąd mam wiedzieć? - odpowiedziała pytaniem na pytanie, sama zastanawiając się nad tym, że to jest w sumie możliwe, zważając na to, jaka jest jej przeszłość - Zostawiono mnie poza terenami tych stad, a od innych zwierząt dowiedziałam się niedawno, że tutaj się urodziłam - przymknęła powieki, bo raziły ją promienie słoneczne, wyłaniające się zza listek, pochodzących od drzewa, które dawało im cień - Wiesz? To naprawdę boli - w ogóle przez to, że zbyt mocno ją dotykał, mówiła dość cicho. W duchu prosiła, aby wziął od niej te łapy.


RE: Wzniesienie - Rain - 09-12-2012

Więc zaraz ją puścił. Przecież nie miał teraz żadnego powodu, by ją uszkadzać... tak więc, ograniczył się teraz tylko do jeżdżenia łapą po jej brzuchu i podbrzuszu. - Możesz opowiedzieć mi coś ciekawego o sobie? Cokolwiek, chętnie posłucham... - Od kiedy to on tak chętnie słuchał o bzdurach i głupotach? No cóż, czasem tak miał...


RE: Wzniesienie - Shiza - 09-12-2012

-Nie wiem, czy jest coś ciekawego we mnie, co by Cię interesowało - pod wpływem rozluźnionego ucisku, przekręciła się na brzuch, lekko skulając. Jego zachowanie było dla niej strasznie niezrozumiałe i wydawało się niewłaściwe, bo przecież żadne z nich nie miało o sobie nawzajem bladego pojęcia. Ona szukała jedynie punktu zaczepienia, dobrej rozrywki i luźnej rozmowy z kimkolwiek, byle nie wsłuchiwanie się w rozmowy, które i tak jej nie dotyczą.
Spojrzała na niego niepewnie, wyczekując jakichś słów z jego strony. Naprawdę nie wiedziała, co ma o sobie rzec. Żyła gdzie indziej, teraz nie może się tutaj odnaleźć. Ech. Takie tam, sielanki w nowym miejscu.
-Może Ty mi coś opowiesz o sobie? - zaproponowała - O Lwiej Ziemi?


RE: Wzniesienie - Rain - 09-12-2012

- Każdy drobiazg może być ciekawy. - Stwierdził, obserwując ją. - Opowiedzieć Ci o Lwiej Ziemi? Nie mam co... królowa to Vistantia Vei, król to Mako. Oboje poznani przez Ciebie parę chwil temu. - Mruknął i przysiadł sobie obok niej. Począł lekko gładził teraz jej kark. - A o sobie? Cóż, musiałabyś mnie zapytać konkretnie... bo ja tak sam z siebie to nie bardzo umiem opowiadać o swoim... "życiu".


RE: Wzniesienie - Shiza - 09-12-2012

Zastanowiła się przez chwilę, myśląc, o co może go wypytać. W sumie mogła o wszystko, ale jak na razie jedno, rozsądne i konkretne pytanie by wystarczyło.
-Czym się zajmujesz? - założyła łapkę na łapkę, prostując kark, by było jej wygodniej. Zamachała ogonem na różne strony. Cóż tu rzec, było jej trochę gorąco i nie wiedziała, jak powiedzieć lwu, że jego dotyk nieco ją krępuje. Może u nich jest to normalne, ale nigdy jej tak nie traktowano, więc nie wiedziała, jak przyjąć do siebie jego zachowanie.


RE: Wzniesienie - Rain - 09-12-2012

- Niczym szczególnym, aktualnie. - Odparł, zjeżdżając łapą do boku jej ciała. Gładził ją coraz intensywniej... cholera! Co się z nim dzieje?! Najpierw Naomi, potem Visantia... teraz ona? Przecież nigdy nie patrzył nawet pożądliwym wzrokiem na lwicę. A teraz? Trzy w tak krótkim czasie? Nie czuł się sobą. - Pochodzę z wędrownego stada... tam co jakiś czas szkolono najmłodszych na specjalnych łowców i zabójców. Jestem efektem takiego treningu. Pełnię rolę obrońcy tych, których muszę chronić... i eliminować zagrożenie. Po prostu.


RE: Wzniesienie - Shiza - 09-12-2012

-Czyli chronisz też Królową - powiedziała bardziej do siebie, tłumacząc sobie wszystko w głowie i układając po kolei - Skoro jesteś zabójcą, to czy czasami nie ciągnie Cię, by zabić kogoś z jakichś błahych powodów? - po prostu nie mogła, musiała zapytać się o coś tak durnego. Myśl o tym, że jest zabójcą, lekko zwiodła ją. Rzeczywiście obrała zły cel do zabawy... Pewnie nie znał się nawet na tym, a co dopiero ona ma powiedzieć, kiedy wcześniej głównie na tym opierało się jej życie? Nawet polowanie było zabawą. Raz się udało, a raz nie. Takie życie, którym nie przejmowała się zbytnio. I tak kiedyś umrze, a po niej zostanie tylko ciało, potem proch, a wspomnień brak.


RE: Wzniesienie - Rain - 09-12-2012

Szybkim i silnym ruchem obrócił ją na grzbiet. Delikatnie przejechał pazurem po jej szyjce. - A co? Może miałbym zabić Ciebie...? Hm? - Posłał jej lekki, chytry uśmiech. - Wierz mi, mała, zabijam tych, których eliminacja jest niezbędna. W innych przypadkach, najczęściej tylko modeluję im trochę gęby... - Powiedział spokojnie i powrócił do gładzenia jej brzucha. Trochę też podbrzusza.


RE: Wzniesienie - Shiza - 09-12-2012

Przełknęła głośno ślinę, wodząc wzrokiem za pazurem lwa.
-Naprawdę każdego tak straszysz? Czy tylko ja sobie nagrabiłam? - spytała, nadal nieruchoma pod wpływem jego dotyku, ale w końcu przełamała się, kiedy minęło zbyt dużo chwil, w których masował ją w przeróżnych miejscach. Usiadła przed nim dumnie i spojrzała w oczy, marszcząc nos.
-Jeżeli okażę się problemem, to wiedz, że śmierci się nie boję - powiedziała hardo wprost - Ale tak szybko nie mam zamiaru znikać z tego świata - dodała. Nie wiedziała, jak on może przyjąć jej słowa i co teraz zrobi. Miała nadzieję, że odpuści trochę.


RE: Wzniesienie - Rain - 09-12-2012

- Straszę tylko wtedy, kiedy mam dziwne wrażenie, że reakcja danej osoby może mnie rozbawić... trochę się zawiodłem, ale nieco też poprawiłaś mi humor. - Spojrzał na nią, kiedy tak sobie usiadła przed nim. - Tylko głupiec się ni boi. Ale jedynie osoba na prawdę mądra potrafi ten strach ukryć i przezwyciężyć. Można więc powiedzieć, że spodobałaś mi się pod tym względem. - Może nie tylko pod tym? Była nawet ładna, nietypowa... wyciągnął ponownie do niej łapę, by przejechać nią po poliku lwicy.


RE: Wzniesienie - Shiza - 09-12-2012

Speszyła się nieco pod wpływem słów i czynów lwa.
-A ja nie wiem, co mam o Tobie myśleć - rzekła cicho, tak, by on jej nie dosłyszał. Były to tylko jej osobiste myśli, które czasami wypowiadała na głos zupełnie niepotrzebnie. Jak na razie dawała mu wolną "rękę" (czyt. łapę xD), ale cały czas miała się na baczności. Uprzednie słowa trochę podtrzymały ją na duchu. Czyli nie nagrabiła sobie tak bardzo, by od razu zostać wygnaną. To ją cieszyło.


RE: Wzniesienie - Rain - 09-12-2012

- Nie musisz myśleć nic. - Rzekł spokojnie, dalej gładząc jej polik, nieco i też szyję. Drugą łapą zaś przejechał po jej biodrze... przybliżył ją lekko do siebie. - Ważne, byś nie bała się bez powodu. Przecież... chyba na strasznego i złego mordercę nie wyglądam... nie? - Zapytał szeptem, na jej uszko.