Król Lew PBF
Skała Skazy - na zewnątrz - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Ziemie Zachodu (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=177)
+---- Dział: Skała Skazy (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=42)
+---- Wątek: Skała Skazy - na zewnątrz (/showthread.php?tid=50)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40


RE: Skała Skazy - na zewnątrz - Kahawian - 10-06-2013

Musiał chwilę się powstrzymać, by nie parsknąć śmiechem. Ograniczył się jedynie do uśmiechu.
- Mądry raczej nie jestem. Ale staram się obserwować to, co dzieje się dookoła. To co może mi się wydać głupie, następnego dnia może mi pomóc. Po prostu kwestia korzystania z sytuacji i wiązania faktów- spojrzał na niego ciepło.
- Miło mi słyszeć, że ktokolwiek jeszcze zwraca uwagę na takiego starego pierdołę jak ja. Ale to plus dla ciebie. Może nie jestem najlepszym kompanem do zabaw, ale to i owo widziałem i przeżyłem- rozczochrał nieco jego grzywkę.
- Nie zapomnij, że przede wszystkim, jesteś sobą.
Chwilę później usłyszał jakieś szmery. Odwrócił łeb w ich kierunku. No proszę, jedną zgubę mamy z głowy. Nieco przekrzywił łeb, gdy usłyszał ton małej, w jakim się przywitała.
- Salve, Levine. Coś mi się zdaje, że nie jesteś w najlepszym nastroju...?- zapytał uprzejmie.
Czyżby młoda była jeszcze wściekła za ten opiernicz od Ragnara? No bez przesady, to tylko dla jej dobra...


RE: Skała Skazy - na zewnątrz - Levian - 11-06-2013

Levian uśmiechnął się gdy usłyszał słowa Kahaviana. Już go zdążył polubić.
Po chwili weszła Levine, a uśmiech zszedł z pyszczka młodzika, co było nieco dziwne, gdyż zazwyczaj cieszył się na jej widok. Ona w sumie też nie była zadowolona.
- Salve - odparł. Po chwili jednak dodał:
- Tak, wiem. Masz prawo być na mnie zła. - po czym zaczął czekać aż dostanie opieprz, tym razem od siostry. Spodziewał się tego.


RE: Skała Skazy - na zewnątrz - Levine - 11-06-2013

Wymamrotała coś niezrozumiałego robiąc nadąsaną minę.
- Dlaczego jeszcze jej nie wywalili? - wybuchła w końcu. - Z tego co zauważyłam to całe stado ma z nią na pieńku. Wydaje się, że Moran również ma jej dość.
Jej nos zmarszczył się nieco, a brwi ściągnęły jeszcze bardziej. Zwróciła łeb ku Levianowi, a wyraz pyska natychmiast rozpogodził się.
- Nie jestem na ciebie zła. Jest coś, co sprawia, że nie potrafię. Kiedyś może odkryję co, ale póki co możesz mi podpadać do woli. - odparła już nieco cieplej, a kącik warg uniósł się w lekkim uśmiechu, która po chwili znikł.


RE: Skała Skazy - na zewnątrz - Kahawian - 11-06-2013

Nieco przesunął się. Jakaś skała uwierała go w pierś, nie dało się spokojnie leżeć, ile tak można?
Nastawił uszy, chcąc usłyszeć Levine. Nieco wychylił się w jej stronę, zmniejszając odległość między nimi. Przez chwilę musiał pomyśleć, o kogo może chodzić tej małej. Po chwili wywnioskował że musi mu chodzić o czarną lwicę.
- Chikja...?- milczał chwilę. Raczej jego własna opinia w tym momencie nie jest niezbędna.
- Niestety, nie wiem. Może powinnaś któregoś razu porozmawiać z Moranem. Skoro on tu dowodzi, to musi mieć jakiś powód.
Westchnął ciężko, jego oddech owiał młodą lwiczkę. Wycofał się, gdy ta zwróciła się do bliźniaka.
Mimowolnie uśmiechnął się. W przypadku takiego rodzeństwa raczej nie jest możliwe gniewanie się na brata.


RE: Skała Skazy - na zewnątrz - Levian - 12-06-2013

Levian w głębi duszy odetchnął z ulgą, po czym odwzajemnił jej uśmiech. Cieszył się że jego ukochana siostra już się na niego nie gniewa za tamtą akcję. Gdy w końcu poznał powód złego humoru niebieskookiej i radę dwugrzywego, teraz to on postanowił zabrać głos.
- Dokładnie. Lepiej byś z nim pogadała. Tylko on może z nią zrobić porządek - dodał, patrząc to na Kahaviana, to na Levine. Po chwili wpadł na pomysł.
- A wiesz jaki jest dobry sposób na wyładowanie złości? Znajdź jakiegoś gryzonia i go po prostu zamęcz. Mi pomaga - powiedział, po czym uśmiechnął się szerzej. Levian takie rzeczy robił bardzo często, nawet po ostatniej akcji podczas zabawy w ,,prawdę i wyzwanie''.


RE: Skała Skazy - na zewnątrz - Levine - 12-06-2013

Levine zamyśliła się dogłębnie.
- Czy to nie będzie skarżenie? - spojrzała na dwugrzywego. Bez czekania na odpowiedź podniosła się.
- Macie rację. - rzuciła na odchodne i wybyła.
z.t
//Chora jestem, nie wiem kiedy wejdę ._. Nie chcę blokować. //


RE: Skała Skazy - na zewnątrz - Kahawian - 14-06-2013

Kątem oka obserwował rodzeństwo. Miło, że się dogadali...
Skinął lekko łbem, gdy usłyszał Leviana. Sam nie znał sytuacji młodej lwicy, nie mógł nic więcej powiedzieć, doradzić. Instynkt jedynie ostrzegał go przed młodą czarną. Jakoś nie miał w zamiarze spotykać się z nią częściej, niż było to wymagane.
Na skomentowanie porady młodzika poczekał jednak aż Levine wybyła.
- Polowanie, gdy nie jesteśmy głodni i marnowanie życia nie ma sensu. Pamiętaj o tym. Póki co, jesteś młody i się uczysz... ale to na przyszłość zapamiętaj.


RE: Skała Skazy - na zewnątrz - Levian - 15-06-2013

- Heh, jak niespodziewanie się pojawiła, tak niespodziewanie znikła - skomentował zachowanie siostry. I znów został sam na sam z Kahavianem. Słysząc co on do niego mówił, młodzik przez chwilę zastanowił się, po czym popatrzył na lwa.
- No wiem, wiem...może mam sadystyczne skłonności, ale przecież nie chcę się wyżywać na Levine, czy na kimś innym ze stada- powiedział spokojnie, chcąc usprawiedliwić swoje zachowanie. Musiał przyznać że dwugrzywy był całkiem miły. Fajnie się z nim gada.


RE: Skała Skazy - na zewnątrz - Kahawian - 18-06-2013

Słońce mocno dawało mu po oczach. Kahawian położył łeb na ziemi, łapą nieco przykrywając pysk. Miał ochotę na drzemkę, jednak nie miejsce i czas na to. Jego uszy były jednak delikatnie skierowane w stronę młodzika. Spokojnie wysłuchał, co on miał do powiedzenia.
- Naaah, w to akurat wierzę.- przymknął oczy i przesunął łeb. No jak rany, jak nie leje, to usmażyć się można. Swoją drogą, Levian interesował go. Zdaje się, że dołączyli do stada niewiele wcześniej jak on...
- W jaki sposób trafiliście do Świtu? O ile mnie pamięć nie myli, tereny wokół tych ziem bezpieczne raczej nie są.


RE: Skała Skazy - na zewnątrz - Levian - 19-06-2013

Wyglądało na to, że z ust Leviana musiała paść dłuższa wypowiedź. Wziął głeboki oddech, po czym zaczął opowiadać:
- No cóż...ja i Levine urodziliśmy się i wychowaliśmy w swoim rodzinnym stadzie, gdzie byli nasi rodzice, ciotka, oraz inne siostry. Niestety musiało się tak zdarzyć, że naszą rodzinę napadł pewien lew. Niestety wszyscy zginęli, ja sam przeżyłem, bo wtedy schowałem się pod grzywą ojca. Od tamtej pory rozpocząłem samotną wędrówkę, wiedząc że zostałem już całkiem sam, ale nie wiedziałem, o tym że Levine przeżyła. Dopiero na Terenach Wolnych ją odnalazłem. Nawet nie wiesz jak ja się ucieszyłem gdy ją zobaczyłem. Wtedy ona coś zaczęła mówić o Świcie, o tym że ją tam przyjął Ragnar i sama zaczęła mnie zachęcać do dołączenia. Chwilę potem przyszedł Moran i po krótkiej rozmowie przyjął mnie do stada. Teraz z Levine planujemy zemstę na mordercy naszej rodziny, oczywiście, gdy dorośniemy - opowiedział dwugrzywemu. Miał nadzieję, że jego wypowiedź nie była niezrozumiała. Po chwili upał nagle zaczął doskwierać i młodzikowi. Jakby wyczerpany osunął się na ziemię, padłszy tuż przy boku lwa, po czym zakrył swój łeb łapkami, tak jak to zrobił Kahavian.
- Ojej, ale gorąco - jęknął.


RE: Skała Skazy - na zewnątrz - Kahawian - 19-06-2013

Ze spokojem wysłuchał opowieści młodego towarzysza. Czy jego historia nie przypominała przypadkiem losów ognistookiego? Kahawian milczał przez długą chwilę. Postać zdrajcy rodziny niczym natrętna mucha mąciła jego umysł. Zielonooki. Również dwukolorowa grzywa... jednakże jego starszy brat wdał się w ich ojca. Lekka budowa niezdatna w walce, słabe mięśnie i szczęki. Jednak to on miał być królem z racji wieku. Młodszemu z braci nigdy to nie przeszkadzało, miał mniej obowiązków i zawsze mógł znaleźć czas dla przyjaciółki a z czasem ukochanej. A głowa rodu? Szybko nauczył się, że jego młodszy syn może stanowić zagrożenie dla tradycji. Nigdy nie spędzał z nim czasu, służył jako worek treningowy dla następcy tronu. Szkoda, że ojciec nie przewidział jednego- jak szybko wydorośleje Dwugrzywy. Upływający czas nie ukoił gniewu w sercach braci, raczej podsycał i rozpalał obu ich od środka. A zabójstwo... nawet gdyby oba samce były w dobrych relacjach, skończyłoby się to walką. Kahawian nie szczędził bratu bolesnych ran, cięć, uderzeń... żeby cierpiał. Choćby za sekundę jego bólu.
Starszy lew nawet chyba nie zauważył, gdy Levian legł u jego boku. Jego reakcja była automatyczna- jego przednie łapy i łeb przesunęły się nieco, chroniąc lewka przed słońcem. Jego szklany, pusty wzrok wędrował po krainie, by w końcu spocząć na małym. Dopiero po chwili jakaś iskra życia wróciła do oczu Kahawiana.
- Nawet nie wiesz, jak bardzo jesteś podobny do mnie...- stwierdził ze smutnym uśmiechem.
Jakąś chwilę później przyszedł mu do głowy pewien pomysł.
- Skoro jest tak ciepło, może powinieneś wybrać się nad wodę? Nie ma chyba nic lepszego na taką pogodę. Znam całkiem ciekawe miejsce.


RE: Skała Skazy - na zewnątrz - Levian - 21-06-2013

Upał doskwierał niemiłosiernie, Levian leżał przy Kahavianie i zakrył sobie łebek łapkami, by nie dostać udaru czy innego świństwa. Dodatkowo do pomocy przyłączyły się łeb i przednie łapy dorosłego samca, co sprawiło że słońce nieco mniej dochodziło do lwiaka.
Posłał mu pełne zdziwienia spojrzenie słysząc jaki to on jest podobny do dwugrzywego. Levian nie rozumiał jego słów. Ciekawe w jaki sposób był do niego taki podobny?
Słysząc jego propozycję na temat pójścia nad wodę, Levian nie krył zadowolenia.
- Tak? A gdzie? - zapytał.


RE: Skała Skazy - na zewnątrz - Kahawian - 21-06-2013

Parsknął cicho ze śmiechem.
- Byłem tam jakiś czas temu. To dolina położona w cieniu Góry Królów, na wolnych terenach. Niewielkie źródełko w otoczeniu wielkich drzew i wysokiej trawy. Dla starszych miejsce do odpoczynku i rozmów. Dla młodszych... chyba nie ma lepszego miejsca na zabawę.- mówiąc to dźwignął się na łapy.
Postać Kahawiana, a dokładniej jego cień wyciągnął się groteskowo, wciąż kryjąc Leviana. Oczy starego błyszczały lekko.
- To co, chętny na małą wycieczkę?


RE: Skała Skazy - na zewnątrz - Levian - 21-06-2013

Góra Królów? Trzeba było przyznać, że Levian nigdy wcześniej tam nie był. Ciekawe czy tamto miejsce jest tak samo ciekawe jak jego nazwa?
Gdy tylko lew wstał Leviana przykrył chłodzący cień, chroniący młodzika przed słońcem. Niestety długo nie mógł cieszyć się tą przyjemnością, bo już nadchodził czas by opuścić to miejsce.
- Tak. Niech pan prowadzi - powiedział wstając i uśmiechając się do swojego rozmówcy.


RE: Skała Skazy - na zewnątrz - Kahawian - 21-06-2013

No cóż, niewiele zwlekając zwrócił pysk w stronę Kilimandżaro. Ogromu tej góry nic nie jest w stanie zasłonić...
- Staraj się zbytnio nie oddalać.- uśmiechnął się lekko.
Obejrzał się jeszcze na młodzika i równym, raźnym krokiem ruszył do celu.

z.t