Król Lew PBF
Oaza - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89)
+---- Wątek: Oaza (/showthread.php?tid=954)

Strony: 1 2


RE: Oaza - Frey - 15-03-2014

Łaaał, załapała! Radujcie się, wszystkie narody świata! Maoni zrozumiała jego intencje i nawet odpowiedziała zgodnie z tym, co on sobie wymyślał. Czy mogło być lepiej?
Przez chwilę przebiegła mu przez głowę myśl, czy aby przypadkiem nie przegiął. Ta radość na jej pysku... Tyle emocji...
Wstał zaraz po niej, nie spuszczając z niej zaniepokojonego spojrzenia. Aż mu się dziwnie zrobiło, ale to chyba poprawna reakcja? On też był wielce ucieszony, oczywiście, ale... To ona się na niego rzuciła. A że ten znajdował się w stanie szoku, lwicy udało się przewrócić go na grzbiet. Cud, że było tu tyle mchu, przynajmniej się nie poobijał!
Przekrzywił łeb na bok, próbując dojść do siebie. W końcu wyszczerzył się szeroko ku swej nowo mianowanej lubej.
- To... Cieszę się! - odrzekł szczerze, po czym zaśmiał się z absurdalności własnej wypowiedzi.
Mimo że podczas rozmowy momentami grał, to teraz czuł się naprawdę szczęśliwy.
Delikatnie, acz stanowczo, przysunął łapą łeb Maoni ku sobie, po czym potraktował językiem jej śliczny pyszczek.


RE: Oaza - Maoni - 19-03-2014

- Ja też! - odpowiedziała natychmiast, najwyraźniej wcale nie zastanawiając się nad wypowiadanymi słowami i faktem, że nie było to w ogóle w tej chwili potrzebne. Ale naprawdę się cieszyła!
Czując ciepły język na swym pyszczku, zaśmiała się, po czym również polizała Freya po policzku, przy okazji odgarniając mu wpadające kosmyki włosów do oczu, aby ją mógł lepiej widzieć. Bo teraz powinien się w nią wpatrywać.
Przysunęła się bliżej do niego, a w pewnym momencie lew mógł poczuć pacnięcie ogonem na grzbiecie. Po czym na pysku lwicy pojawiło się zaczepne spojrzenie, kiedy trąciła go barkiem.


RE: Oaza - Frey - 21-03-2014

Na wzrok swojej lubej Frey odpowiedział zmrużeniem oczu i uniesieniem warg w szelmowskim uśmiechu. W najśmielszych snach nie śmiał przypuszczać, by sprawy mogły zajść tak daleko w tak krótkim czasie, w dodatku z takim zaangażowaniem lwicy! Powiedzcie mi, czyż to nie jest ideał partnerki? Piękna, mądra i powabna, nic tylko... Ahah...
Żółtooki, zachęcony nietuzinkowym zachowaniem Maoni, powoli wpakował się na jej grzbiet, by zaraz do niej przylgnąć. Znów pocałował ją po kociemu, tym razem po karku, bo mniej więcej taki teraz miał widok. Następnie otarł się o nią pyskiem, łaskocząc ją ciemną grzywą, i zaczepnie pacnął ją ogonem.


RE: Oaza - Maoni - 23-03-2014

Aż dziw bierze, że Maoni mogła wytrzymać tyle bez choćby jednego słowa. Zapewne przeżywała niesamowite katusze z tego powodu i niedługo w końcu coś powie. Ale nic na to nie wskazywało. Lwica nie wyglądała, aby przeszkadzała jej cisza, wręcz przeciwnie, napawała się nią. Zmrużyła oczy, zadowolona.
Gdy Frey znalazł się NA NIEJ, otworzyła nieco ślepia. I w sumie tyle, za wiele nawet nie mogła teraz zrobić. Ale nie protestowała, ani nic, nawet jej to najwyraźniej odpowiadało. Z jej pyska zaczęło wydobywać się głośne mruczenie, po czym niebieskooka z powrotem przymknęła oczy.


RE: Oaza - Frey - 26-03-2014

Po jakimś czasie Frey leżał sobie spokojnie u boku ukochanej. Oddychał głęboko, miarowo, nie wydobywając z siebie ani słowa. Łeb opadł na łapy, a spojrzenie lwa leniwie wodziło to po ścianach groty, to padało na oblicze Maoni. Był zmęczony, ale szczęśliwy. Nie słyszał już deszczu, nie czuł wilgoci chłodnej jaskini ani twardości podłoża, pokrytego jedynie gęstą warstwą mchu.
W końcu położył ogon na jej ogonie, opuścił powieki i w mgnieniu oka pogrążył się we śnie.