Lazurowe Wybrzeże - Wersja do druku +- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl) +-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65) +--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85) +---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89) +---- Wątek: Lazurowe Wybrzeże (/showthread.php?tid=969) Strony:
1
2
|
RE: Lazurowe Wybrzeże - Derion - 10-03-2014 Leżał jeszcze trochę, spowolnił oddech, postarał się ubrać mordę w jako taki uśmiech i zasnąć. Zdrzemnął się, może tylko zamyślił głęboko, kto wie. Jednak nie było mowy o powrocie do poprzedniego stanu. Po dość długim czasie bezskutecznego starania się o wygodę w ciepłych łapkach Morfeusza, lew uniósł łeb gwałtownie, omiótł plażę wzrokiem, by koniec końców zawiesić go na gęstwinie, w której głębi ukrył się lwiak. Lekko wysunął dolną szczękę do przodu, zamyślił się, po czym podźwignął cielsko i prychnął. Nie wahał się ani przez chwilę; poczłapał powoli w stronę brzegu, gdzie skręcił i skierował się wzdłuż linii wody. Wewnątrz zaczęło go coś kłuć, powodować dyskomfort. Nie chodziło o przerażenie, które wymalowało się na pyszczku Tobo tuż przed zerwaniem się do biegu... podobnych widział już mnóstwo. Nie podobało mu się tylko, lub aż to, że nie mógł z powrotem, wedle zamierzeń, podjąć przerwanej siesty. To z kolei implikowało poczucie, że jednak coś jest na rzeczy i adekwatność kary względem przewinienia nie została zachowana. Mimo wszystko odszedł, zostawił złotogrzywego jego własnemu strachowi. Stulił uszy, nie był zadowolony z obrotu spraw. Spotka go jeszcze - myślał - na pewno! Poklepie po pleckach, powie, że był dzielnym lwem. zt RE: Lazurowe Wybrzeże - Koho - 10-03-2014 Czy był wreszcie bezpieczny? Nie był pewien, ale wydawało mu się iż słyszał kroki, dlatego wychylił łeb spoza krzewu by sprawdzić co się stało. Deriona nie było, odszedł. Albo zaczaił się gdzieś i czeka, aż mały wyjdzie by zapolować na niego! O nie! Na wszelki wypadek poczeka jeszcze trochę... Żeby mieć pewność, że niebezpieczeństwo minęło. Wprawdzie młody do tej pory nie spotkał żadnego innego dorosłego lwa odkąd oddzielił się od rodziców, dlatego tak na prawdę nie mógł wiedzieć czego się spodziewać. Z góry założył na początku, że wszystkie lwy są takie jak jego rodzice, że nie stanowią zagrożenia. Mylił się i to bardzo. W tym momencie aż zatrząsł się na myśl o biednym Kibie, który zagubił się i jest Bóg wie gdzie! Może właśnie tak samo naiwnie podszedł do jakiegoś lwa i miał o wiele mniej szczęścia niż Tobo? A może dopadły go hieny? Gepard? Lampart? Może jakiś dziki ptak go upolował albo och... Mały Tobo aż zaszlochał na myśl o tym. RE: Lazurowe Wybrzeże - Mino Eive - 03-05-2014 Droga do lazurowego wybrzeża trwała wyjątkowo milcząco, jak na Mino. Po spotkaniu z Derionem straciła cały dobry humor, jaki w sobie miała. Kahawian również mógł poczuć to na sobie. Zresztą i jego uważała nie bez winy, niech wie, że widziała ich wymianę spojrzeń. - To tutaj- odezwała się nagle, zatrzymując się paręset metrów przed plażą.- Mam Cie tutaj zostawić? Może też kogoś oczekujesz- dodała, spoglądając na niego chłodno. O tak, Mino była zła i nie trudziła się, by tego nie pokazywać. Ba! Wręcz wszystkie swoje negatywne emocje wyciągała na wierzch. |