Król Lew PBF
malutki wodospad przy malutkiej górze. - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89)
+---- Wątek: malutki wodospad przy malutkiej górze. (/showthread.php?tid=1529)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9


RE: malutki wodospad przy malutkiej górze. - Aliia - 10-12-2015

zamerdałam ogonem w wodzie i wylazłam nagle na powierzchnie łapiąc porządnie haust powietrza uśmiechnęłam się do siebie i westchnęłam -po długim biegu zimna kąpiel zawsze dobra a kto nie lubi? hmm- odparłam z śmiechem i strzepałam porządnie rozglądając do okola gdy zobaczyłam kogoś nieopodal rozłożyłam uszy i ostrożnie podeszłam z obawą że to może być ktoś ranny.


RE: malutki wodospad przy malutkiej górze. - Kishenzi - 10-12-2015

No a jednak ktoś mi przeszkadza. Otwieram oczy, pazury w gotowości. Dobra przewrażliwiona psychopatko, schowaj te pazury, czy ona Ci wygląda na groźną? Serio? Nie zachowuj się jak dzikus... Powoli chowam pazury i leże w gotowości. Sama nie zagadam. Wygląda przyjaźnie, mam do tego wyczucie


RE: malutki wodospad przy malutkiej górze. - Aliia - 10-12-2015

spojrzałam na postać i odrazy zachowałam dystans zauważając reakcje......... położyłam łagodnie uszy nie chciałam z nikim walczyć ociekałam od walk wręcz przerażały mnie trochę ale potrafiłam się bronic czy tez poradnie uciekać
-h...hej, wszystko okey?nie chce się bić czy coś... ale jeśli co to ja ja sobie pójdę.
odparłam usiadłam spokojnie będąc dość skupiona i w każdej chwili gotowa do ucieczki.


RE: malutki wodospad przy malutkiej górze. - Kishenzi - 10-12-2015

Podniosłam głowe, usiadłam, łapą odgarnęłam grzywe.
- Nie chce sie bić, spokojnie, głodna nie jestem.
Widać było że ją troche wystraszyłam. Ups kochana nie ma to jak dobrze zacząć znajomość... wiem że ojciec zawsze powtarzał, że trzeba pokazać kim się jest, no ale bez przesady pomyślałam sama do siebie.
Nie bój się, wybacz za te pazury, odruch...


RE: malutki wodospad przy malutkiej górze. - Aliia - 10-12-2015

uśmiechnęłam się przyjaźnie - nie szkodzi, jak by co mogę szybko uciekać - odparłam i zaśmiałam się troszkę przepraszająco -myślałam ze coś się stało sama tu siedzisz i w ogóle... dożo podróżuje i staram się pomagać, jedynym wyjątkiem jest moment w którym mam stać się ofiara -odparłam uprzejmie i odetchnęłam w duchu ze nie muszę dalej biec i szukać innego miejsca do odpoczynku a tym bardziej teraz dwa dni czystego biegu z zaledwie jednym postojem to nie takie zwykle coś - a może, porostu przerwałam w drzemce?


RE: malutki wodospad przy malutkiej górze. - Kishenzi - 10-12-2015

Zapewne dość nieudolnie odwzajemniłam uśmiech.
- Widać, że się zmęczyłaś, odpocznij jakby co będę bić na alarm. Byłam wykończona, cały ten dzień wydawał się jakby był snem. Tyle interakcji w jednym dniu? I nikogo nawet nie podrapałam? to coś nowego, jestem z siebie dumna
- Miałam dziś dość zwariowany dzień dlatego odpoczywam, widzę że ty raczej też nie miałaś spokojnego dnia?
Kładę się i opuszczam pysk na łapy, wpatrując się w nieznajomą


RE: malutki wodospad przy malutkiej górze. - Aliia - 10-12-2015

obserwowałam ja chwile i się uśmiechnęłam dość uprzejmie w razie jakiegoś wydarzenia zawsze mogłam zwiać czy nawet ostrzec miałam swój zapasik Energi ale musiałam zregenerować całość również nie chciałam nikogo nieznajomego jeszcze zamaczać tym bardziej ze wybudziłam ja własnie z drzemki i zakłóciłam spokój ah...znowu komuś narobię biedy jeszcze pozrażam ich do siebie wole świat eksploduje;...a przynajmniej mój.
-może...żeby było fair ja będę siedzieć w końcu cie obudziłam ymmm jeśli nie ufasz rozumiem zamiejscowe w odpowiedniej odległości i w ogóle a ty odpoczniesz a...potem ja?
zapytałam porostu grzecznie nie miałam zamiaru już nikogo denerwować swoim kolorem to już w ogóle byłam dla większości jak jakaś latarnia ni to w trawie si schować ani za kamienie po prostu al miałam swoje sposoby o dziwo jak przystało na samotnika.


RE: malutki wodospad przy malutkiej górze. - Kishenzi - 10-12-2015

Obróciłam głowę i spojrzałam na nią z niedowierzaniem. Aż tak groźnie wyglądam, że się mnie tak boi? Usmiechnęłam się najszerzej jak sie dało
- Ej ej spokojnie. Na prawde nie musisz się mną przejmować. Możesz odpocząć przecież Widać było że się stresuje, nie wiedziałam jak sprawic by przestała. Wiedziałam że wyglądam ogółem mało przyjaźnie ale po dzisiejszych przejściach byłam po prostu szczęśliwa zmieszana i odczuwałam wielki żal do siebie, ale przecież u mnie to normalne...


RE: malutki wodospad przy malutkiej górze. - Aliia - 10-12-2015

pokiwałam głową obserwując ja chwile -wszystko gra! ja po prostu nie chce się nazrzucać tym bardziej ze wtarabaniłam swój biały zad tu jako druga - odparłam uprzejmie i podrapałam się za uchem czułam się dość spięta czy zestresowana...tak najwidoczniej wszystko na raz. odetchnęłam po chwili -albo kompromis? odpoczynek razem a w razie W dajmy sygnał... do ucieczki? albo ataku...ewentualnie? -spytałam ale moja mina od razu mówiła za czym pójdę choć serduszko miałam wielkie i w razie potrzeby potrafiłam naprawdę stanąć w zaparte a nawet i walczyć do ostatniego kłębka futerka.


RE: malutki wodospad przy malutkiej górze. - Kishenzi - 10-12-2015

- Nie narzucasz się, miejsca jest dość sporo Uśmiechnęłam się i ziewnęłam
musi odpocząć bo przez ten stres zaraz zacznie sie cała trząść
- uwierz ja Ci krzywdy nie zrobie i jakby co dam znać żebyś uciekała, ale wątpię ze ktoś tu dzisiaj zawita więc odpocznij troche mrugnełam do niej uśmiechając się no już milej wyglądać nie potrafie chyba, jeśli teraz jej nie przekonam że jestem ok to nie wiem co ją przekona


RE: malutki wodospad przy malutkiej górze. - Aliia - 10-12-2015

uśmiechnęłam się i zawinęłam swój gon pod siebie odetchnęłam z ulga i spojrzałam na wodospad - ty również odpocznij nie lobię przeszkadzać innym - odparłam i zwinęłam się w solidny kłębek futra zasnęłam niemal ze natychmiastowo bo to było to czego chciał mój organizm żebym wreszcie dla sobie solidnego siana
/znikam na razie./


RE: malutki wodospad przy malutkiej górze. - Kishenzi - 10-12-2015

Patrzyłam na nią jak zasypia, rozejrzałam sie po okolicy. W głowie miałam tylko myśl o jutrzejszym spotkaniu z braciszkiem. Oczy zaczęły się powoli zamykać. Ułożyłam się wygodnie. I pierwszy raz od dawna z nadzieją na jutro spokojnie zasnęłam.
/na razie znikam/


RE: malutki wodospad przy malutkiej górze. - Kishenzi - 10-12-2015

Obudziłam się i nie umiałam się na niczym skupić, czekałam... Przyjdzie? nie przyjdzie? Z tego wszystkiego odechciało mi się nawet jeść... Westchnęłam głośno... może trochę za głośno... Kilka ptaków wystraszyło się i odleciało z drzewa a ja dalej patrzyłam stronę w którą odszedł... Musisz uzbroić sie w cierpliwość, na pewno wróci


RE: malutki wodospad przy malutkiej górze. - Aliia - 10-12-2015

Sama wstałam o wiele wcześniej, szukając pożywienia i akurat siedziałam na tym drzewie już chcąc złapać jakąś przekąskę ,gdy odfrunęły. pacnęłam na ziemie zezując na swoje łapy naburmuszona potem westchnęłam i rozejrzałam się do okola za czymś ciekawym po chwili po prostu chwyciłam kępę trawy cytrynowej i zaczęłam ja przeżuwać.


RE: malutki wodospad przy malutkiej górze. - Kishenzi - 10-12-2015

Zerknęłam na scene upadku ups chyba moja wina
- Odstraszyłam śniadanie? Wybacz, nie wiedziałam... Nic Ci nie jest ?
Przeciągnęłam się, wyprostowałam i otrzepałam się z kurzu który opadł po niefortunnym upadku mojej towarzyszki.