Król Lew PBF
Świat pod Ziemią >>[Kami & Potomstwo]<< - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89)
+---- Wątek: Świat pod Ziemią >>[Kami & Potomstwo]<< (/showthread.php?tid=2547)

Strony: 1 2 3 4 5


RE: Świat pod Ziemią >>[Kami & Potomstwo]<< - Zevran - 13-10-2017

// Ja nie wiem jak ty chcesz to połączyć. Weź to rozwiń. Bo na razie wychodzi na to, że mamy się tam tak z dupy pojawić w temacie lD


RE: Świat pod Ziemią >>[Kami & Potomstwo]<< - Sköll - 15-10-2017

// :v elebele teleportacja :"D
Nie no myślę że tu i teraz Kami brała smarkacze na spacer po jaskiniach. Zajdzie się z nimi blisko tych nad rzeką. Bardzo mi sie podoba że system jaskiń może mieć nawet 500km+ XD więc nie będzie to aż tak naciągane :> 
Trzeba też brać pod uwagę, że w jaskiniach jest mniej żarcia i trzeba częściej zmieniać rewir i legowisko, jeśli rodzinka ma nie paść z głodu. Te lewcy jaskiniowe to tru nomady <3
No i tak sobie dotrzemy z jednego końca mapki na drugi. Chikja też teraz wpadnie bo sie jaskinia Fiam nieco zapadnie, ale nie aż tak żeby wyjść nie mogła. Tym sposobem Kami usłyszy Chikje, znajdzie się wąski tunel w który kudłacz dupska nie wetknie bo czarna to tak jakby 1/3 matki tylko uvud

Jakieś sugestie macie jeszcze :O?


RE: Świat pod Ziemią >>[Kami & Potomstwo]<< - Zevran - 15-10-2017

// Nie no, ja tylko chciałem wiedzieć jak, bo wydawało mu sie to tak z dupy wzięte, ale takie naciąganie też może być lD Brzdące zdążą jeszcze matkę znienawidzić za to łażenie bez celu lD


RE: Świat pod Ziemią >>[Kami & Potomstwo]<< - Asura - 16-10-2017

//Mi tam wszystko jedno co się z nimi stanie, ich nagłe zniknięcie samo w sobie już naciąga fabułę, można to co najwyżej w takie sposoby jak "uznanie że cośtam" to delikatnie odkręcać, żeby się wszystko nie posypało. A jak ktoś wróci to sam się będzie spowiadał i wtedy się będzie myśleć. |D


RE: Świat pod Ziemią >>[Kami & Potomstwo]<< - Kami - 17-10-2017

// No to lecim na szczecin!
Cytat:UWAGA!

Możecie zmienić wiek na MALUCH  napiszę teraz tam krótki skip i możecie dodać od siebie jakieś uwagi i inne rzeczy które chcecie wpleść w ten przeskok!

Z czasem wymagania maluchów rosły, z reszta nie tylko one, same fasolki przeistoczyły się w dość rozbrykane stadko maluchów które potrzebowały więcej miejsca do zabawy i jedzenia. stałego pokarmu którego w obecnym miejscu zaczynało brakować, pozostało wiec małemu stadku ruszyć w wędrówkę korytarzami przez mrok, który czasem przecinał snop światła wkradający się za dnia przez szczeliny w sklepieniu.
Tak minęli komnatę z wodospadami piachu, trochę duszną ale i ogromną, zatrzymali się tam nawet na kilka tygodni dzięki nocującym nietoperzom, które stały się przekąska matki i malców.
Ciężko było jej stwierdzić w którą stronę wędrują, czy tunele nie zataczają koła, kilka razy miała dziwne wrażenie że byli w ty samym miejscu, wszystkie stalaktyty i stalagmity jednak były dla niej praktycznie takie same.
Po 'podziemnej pustyni' przyszła kolej na zalaną grotę, wody było w niej przeważnie za kostki, ale zdarzały się też pułapki, a i trzeba było im uważać na krokodyle.
Tunele zdawały się nie mieć końca, raz szerokie i wysokie na kilkanaście metrów, raz wąskie tak bardzo że Kami mogła iść przez nie sama.
Ostatnim, nie ostatecznym jednak miejscem postoju była komnata z wiszącymi do samej podłogi grubymi korzeniami.
- Okej, na dzisiaj koniec marszu. - Zawołała za lwiątkami sprawdzając po raz milionowy czy są wszystkie. 
Z ciekawszych rzeczy, ehm poza kolejnymi stalaktytami etc. jaskinia oferowała dziwne formacje które zdawały się być ogromnymi kościami.. chociaż nie, jak się dobrze im przyjrzeć to własnie tym są!
Cały sufit i spora część ściany wyglądała tak, jakby w kamieniu zatopiono szczątki pradawnych zwierząt, delikatna łuna odbijającego się światła od gładkich białych wapiennych ścian sprawiała że wnętrze wdawało sie mniej mroczne.


RE: Świat pod Ziemią >>[Kami & Potomstwo]<< - Soma - 18-10-2017

//Jak coś Czikja ma mnie podrzucić do tematu w którym Tohuva napisze/sał ostatni post. :>

-Khe. Burknęła niby 'groźnie' wyszczerzając małe, lecz ostre niemal jak szpilki kiełki, gdy wchodząc za matulą słońce zaatakowało znienacka jej oczy. Kto lubił ataki na oczy? Co jak co, nie chciała dać się zwieść temu podstępnemu stworzeniu. To była chwila, gdy przypadkiem - jak zwykle - wybiegając znienacka zbarowała  łapę matki, co spowodowało nagły szpagat  i uderzenie w ścianę. Ale nie poddawała się, równie szybciutko zignorowała ten fakt i rozpoczęła bieg  w drogę powrotną, wzdłuż korytarzy. Czy raczej korytarza, bo po linii pozornie prostej, jednak nawet w ciągu kilku minut nie mogła zajść daleko, bo źle oceniała odległość i nadal odbijała się od ścian.


RE: Świat pod Ziemią >>[Kami & Potomstwo]<< - Hati - 19-10-2017

Szary milczek, Hati... Praktycznie nigdy nie piszcz, nie awanturuje się, za matką podąża grzecznie, w całkowitym milczeniu. Ale zawsze idzie przy boku Skoll. Być może reszcie wydawać się to dziwne, a dla matki nawet niepokojące lecz srebrzysty szkrab nie opuszcza boku swojej siostry nawet na krok. Zupełnie jakby obawiał się, że gdyby tylko stracił ją z oczu to świat by zniknął. Jedyną rzeczą, bardziej przez samczyka nielubianą, niż oddalanie się od siostry było przeklęte światło. Puchata kulka nie wiedziała czym ów okropne zjawisko jest ale stanowczo mu się ono nie podobało i wolał kroczyć w cieniu. Teraz zatrzymał się zerkając pytająco na swoją kochaną siostrzyczkę zapytał w myślach.
"I co teraz? Zostajemy, czy idziemy?"


RE: Świat pod Ziemią >>[Kami & Potomstwo]<< - Sheogorath - 19-10-2017

Sheo rósł... w siłę. I to może zauważalnie za bardzo, a nieposkromiona siła była naprawdę upierdliwa. Co gorsza, młodzik coraz bardziej zdawał sobie z tego sprawę, a to jeszcze bardziej zwiększało częstotliwość ataków. A te były naprawdę różne: począwszy od zasadzek, aż po otwarte ataki frontalne. Brązowy kombinował w różny sposób. Częstymi ofiarami była para papużek nierozłączek, bo przecież inaczej byłoby nudno. W podobnym stopniu atakowany był ogon matki, szczególnie, kiedy wszyscy razem wędrowali za nią i jej ogon był dosłownie na wyciągnięcie łapy. 
Ale był zdrowy. Rósł duży, silny i... kudłaty. Pod względem ilości kudłów był jak mała mama. Tylko grzyweczka nie ta, oczy też może mniej demoniczne. I nie miał takich długich uszu. Chyba jedyny nie miał takich odstających radarów. 
Po raz kolejny się zatrzymali, tym razem wszyscy jak jeden mąż. 
- Głodny jestem. 
Rzucił. Sheo jak na dużego młodzieńca przystało jadł prawie tyle samo co sam ważył. Musiał dużo jeść, żeby być jeszcze większym. 
Przy okazji się rozglądał. Rodzeństwo jak widać źle reagowało na światło, ale co to to nie on! On był silny i zajebisty, za bardzo żeby go jakieś światło pokonało. Chociaż nie było ono przyjemne, to nie ukorzy się nigdy przed czymś tak... niemacalnym.


RE: Świat pod Ziemią >>[Kami & Potomstwo]<< - Sköll - 24-10-2017

Skoll rosła zdrowa, a częste ataki brązowego brata wyrobiły w niej całkiem dobry refleks jak na maluszka w jej wieku, co i tak nie pozwoliło jej uniknąć wszystkich zasadzek Sheo, wtedy potwornie się piekliła, więcej z tego było hałasu niż faktycznej przemocy i używania łap czy zębów, zranić brata nie chciała mimo wszystko.. ale wiec upierdliwcze że kiedyś skubnę cie w zadek mocniej!
Interesowała się wszystkim, prawie wszystko musiała spróbować przez co nie jeden raz dostała od matki burę. Uwielbiała zwłaszcza światło słońca, refleksy odbite przez kryształy sprawiały że dostawała ciarek i czegoś na wzór drgawek, wszystko z ekscytacji. Można więc powiedzieć iż była zupełna odwrotnością Hatiego. Bez wahania tapneła łapka w jasną plamę demonstrując mu że światło nie jest niebezpieczne, ale i ciepłe, przyjemne.. tak bardzo, że chciałoby się je zjeść! Kłapnęła pyszczkiem smugę w powietrzu i.. nic? Czemu nie dało się go pożreć? Burknęła niezadowolona.
Oczywiście że idziemy, jak zostaniemy tam, nie zobaczymy niczego nowego? Spojrzenie samiczki wydawało się właśnie to mówić, za 'dnia' zawsze dodawała otuchy szaremu, zaś w nocy to on wydawał się odnajdywać lepiej.
Głuchy trzask jednak odwrócił jej uwagę, przewróciła oczkami. 
- Soma..- Mruknęła pod nosem, to że ta gapa jeszcze nie rozbiła sobie łba, było chyba jakimś cudem, chociaż po tak długim czasie pewnie miała grubą czachę, jak jaki samiec bawołu.


RE: Świat pod Ziemią >>[Kami & Potomstwo]<< - Kami - 24-10-2017

Zostawiła na chwilę dzieciaki sobie, chociaż zachowanie Somy martwiło ją bezustannie, nie mogła jednak nic na to poradzić, to nie była przypadłość, którą dało się wyleczyć ziołami. Po raz kolejny poczuła ukłucie, 'lwy nie pasują do świata pod ziemią'. Rozejrzała się lepiej po komnacie grozy, zna przynajmniej jedną osobę, której takie miejsce przypadłoby do gustu..
- Wiem, dawno niczego nie jedliśmy. Mama zaraz poszuka czegoś. - Starała się nie brzmieć na zmartwioną, gruba warstwa futra kryła wszystko, a przynajmniej tak właśnie by chciała.
Ruszyła wzdłuż ścian zaglądając w szczeliny, te przy ziemi i w górze. Jakiś czas temu gdy trafili do groty z szczeliną w suficie natrafili na ogromne stado rudawek, przypomniała sobie wtedy o spotkaniu z Gydą, młodzieniec posiadał wyjątkowy talent, który uważał za nieprzydatny! Nawet nie wiedział jak bardzo się mylił. Zajęło jej trochę czasu nim opanowała sztuczkę, nadal nie wychodzi jej tak wprawnie jak młodemu.
Nic.. nie poddawała sie i szukała dalej węsząc, nasłuchując. Przy jednej z jam zdawało sie jej że słyszy głosy, stłumione zdeformowane, niesione echem, jednak.. było w nich cos znajomego. Kami zmrużyła oczy wtykając łeb do środka, nie była jednak w stanie przepchnąć za sprawą wielkich barków cielska dalej. 
- Szlag by to.- Sarknęła.


RE: Świat pod Ziemią >>[Kami & Potomstwo]<< - Soma - 26-10-2017

Ten bieg nie trwał długo, do czasu, gdy stanęła z szeroko otwartymi ślepiami jak wryta. Co też chodziło, lub raczej, grzęzło w tym wyczochranym łbie? Co prawda, być może uderzyła nieraz o raz za dużo, lecz nie przejmowało jej to. Wręcz przeciwnie, choć jej ruchy zdawały się niezgrabne (a nieraz zdarzało się dostrzec ją poruszającą się krokiem niemalże idealnym, lekkim i sprężystym, ale to rzadkość) to te ataki paniki czy agresji najlepiej uspokajały takie właśnie szarże.
Stała tak z dobre pare minut, z źrenicami głęboko rozszerzonymi (bo przyzwyczajonymi do ciemności) wpatrzonymi w ścianę inaczej. Jakby widziały one tam jakiś głęboki krajobraz zamiast kawałka suchej skały.
- He? - Wycedziła twardo, rzucając z nagła ślepiami w kierunku, z którego wybyła. Co oni wszyscy z tą Somą? Tak bardzo im się podoba mówić to przy wszystkich? Nie łatwiej wszystkich nazywać tak samo, po jaki kij?
Zaczęła powoli, acz skrupulatnie posuwać łapy z powrotem. Dobrze znała ten głos, to po nim najczęściej rozróżniała.
Chwilę później była już obok. Tak bardzo obok. Może za blisko. Nawet się nie spostrzegła, kiedy nachylała się nad Skoll, ignorując całkowicie istnienie pozostałych.
- Bawisz się? - Powiedziała głosem typowo dla niej słodkim i gładkim, niemalże anielsko, jednak uśmiech wskazywał raczej, że ta aureolka zwisa jej na szyi.


RE: Świat pod Ziemią >>[Kami & Potomstwo]<< - Sköll - 06-11-2017

Co to w ogóle za pytanie?! Czy się bawi? Pewnie że tak! Uskoczyła w pół kroku do tyłu zaczepnie podrygując, a puchaty ogonek pozamiatał w tym czasie podłogę jaskini.
- Zapasy? Gonione zapasy??- Pac łapką, a przynajmniej taki miała zamiar, prosto w pierś siostry. Berek kurdebelek! Jakie zasady były tej zabawy? Normalnie berek gonił resztę, ale tutaj ta zabawa przeistoczyła się w totalny chaos bez zasad, na końcu i tak zawsze się siłowali gryźli po grubym futrze, ciągnęli za uszy ogony, łapy, jak leci, aż nie zaczynali przesadzać i matka rozstawiała ich po kontach. Matki tymczasem nie było przy nich.. czebaby to wykorzystać hihio.


RE: Świat pod Ziemią >>[Kami & Potomstwo]<< - Chikja - 06-11-2017

Łubudubu Chikja wbija do podziemnego klubu. Wylądowała na grzbiecie rozkraczona, w takiej pozycji lwa rzadko się widuje. Noz kurka.. co to się stało? Szybka ocena sytuacja, ziemia rozstąpiła się i pochłonęła czarnucha, ale czy to nie za wcześnie? Jest młoda, piękna w krasie itp. Szmat życia przed nią! Pozbierała się burcząc marudząc pod nosem przekleństwa. Ał.. będzie sinaiaczek na barku i.. dupsku. Chwilę musiała odczekać, aż opadnie kurz, aż oko przywyknie do mroku. Zaraz.. nim to nastąpiło usłyszała głos, jeden znany jej dobrze, aż za dobrze! A reszta? Piski, warkoty jak smarkaczy. - Oi Giza, Lesza! Żyję. pilnujcie smarkaczy!- A ja coś sprawdzę. Dokończyła w myślach i zagłębiła się w pochłonięty ciemnościami wąski tunel, tak wąski że ledwo się przecisnęła. W końcu wydusiła się z niego, prawie jak kociak z matki, większa przestrzeń, ale powietrze jak w grobie.. morowe. Przed sobą miała coś ogromnego, żywego. Zwątpiła wpierw. Kurwa mamut? Ale zaraz potem.. az nabrała w płuca powietrza i jak smarkacz rzuciła się na matkę, łapiąc ja za grzywę zębami. - Kami! TY STARA KUPO!


RE: Świat pod Ziemią >>[Kami & Potomstwo]<< - Kami - 18-11-2017

Już myślała że strop wali się jej na głowę, ale zawał tym razem dotyczył tylko małego skrawka gdzieś w oddali. Na powierzchni można było żyć bezpieczniej.. nie bać dzień w dzień że głaz spadnie nagle z nieba i cię zmiażdży. Z wąskiego tunelu wydobył się wpierw obłoczek kurzu, a potem, jakby cień przybrał kształt, całkiem namacalny, bo oto dostała nim prosto w pysk, zdębiała, tylko desperat, lub szaleniec rzuciłby sie na coś takiego jak ona. I w istocie tą osoba był szaleniec, jedna z najbliższych żyjących osób!
Az klapnęła tyłkiem na ziemi, czy to sen? Nie jawa!
- Chikja? Co ty tu robisz?- Radość nagle przysłoniły obawy, kolejnej gęby nie wykarmi, a.. ta tu chociaż niewielka, to dorosła lwica i może zagrozić najmłodszemu rodzeństwu! Zdrady trzeba było spodziewać się na najbliższym kręgu.. własna rodzina. Bystra para jadowicie zielonych oczu spoczęła na czarnej, a usmiech, nikły przysłoniła zagadkowa pustka.


RE: Świat pod Ziemią >>[Kami & Potomstwo]<< - Sheogorath - 18-11-2017

Sheo sapnął zawiedziony, że jego głód nie zostanie zaspokojony tutaj i teraz. Powiódł wzrokiem za rodzeństwem. Hej! Ja też chcę się bawić! Pomyślał, ale zanim zdążył wypowiedzieć to na głos, hałas spadających kamieni przykuł jego uwagę. A, że było to znacznie bardziej ciekawe od przekomarzania się z innymi, powiódł wzrokiem za miejscem, skąd prawdopodobnie mógł wydobywać się hałas i... pognał jakby go stado hien goniło. 
Zatrzymał się w połowie swojej bardzo długiej bieganiny i obejrzał się za siebie, czy aby któreś z jego wspaniałych braci czy sióstr za nim nie biegnie. Nie widział ich, więc tym bardziej czuł się dumny, że postanowił sprawdzić co się dzieje. 
Ale widok obcego wprawił go w osłupienie, kiedy już widział co jak i dlaczego. Chociaż nic z tego nie rozumiał. Matka zwykle każdego intruza zabijała, a tutaj? Po prostu siedziała. 
- Mamo? 
Bąknął, dywagując w myślach nad obecnym stanem rzeczy. A nie było łatwo kiedy miało się tylko kilka miesięcy!