Król Lew PBF
[Z] Wycieczka - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89)
+---- Wątek: [Z] Wycieczka (/showthread.php?tid=1010)

Strony: 1 2 3 4 5


RE: [Z] Wycieczka - Deyne Nyota - 08-07-2014

Z uwagą i uśmiechem trwale (póki co) przyklejonym do pyska wysłuchała tego, co miała Frigg do powiedzenia. Widać Szary już jej wyznaczył ważne zadanie. Z jednej strony tylko mu pogratulować pomysłu, bo córka czuła się doceniona, a z drugiej... czy niebieskooka nie wyrośnie na kogoś z przerośniętym ego? Tego w żadnym razie nie chciała. Najpierw odpowiedź, potem pytanie.
- Wiem tylko o dzieciach Padme. Gdy widziałam ją ostatnio, była ich trójka. A więc może jeszcze rodzeństwo Malimau? Oprócz Szyszek... to chyba wszyscy. W każdym razie tylko o nich mi wiadomo. Słuchaj Frigg, a jak chcesz sprawdzić kto w czym jest dobry?
Takie malutkie, podchwytliwe pytanie. Jeśli powie dosłownie o co jej chodzi... w najlepszym razie skończy się wielkim fochem. W najgorszym razie będzie miała wrzask i bijatykę. No cóż.
- Jeśli chcesz, to możemy poszukać.
Złote ślepię znikło na moment pod powieką, gdy Dey mrugnęła porozumiewawczo do córki.
Miała nadzieję, że ten nie zawiedzie jej oczekiwań. Może powinna pogadać z Dwugrzywym...?


RE: [Z] Wycieczka - Frigg - 09-07-2014

- Emmm... Chciałam przeprowadzić ob-ser-wa-cję. Szyszki i tak trzymają się razem, więc myślałam, żeby za nimi gdzieś pójść i patrzeć, co robią, bo na pewno muszą coś ciekawego robić, kiedy są same ze sobą, prawda? A z Malimau, tak myślałam, że mogłabym ja sama się pobawić, bo on jest malutki i wszystkiego się boi, więc mogłabym się nim zająć jutro popołudniu i zrobić mu jakieś testy. Z biegania, skradania się, tropienia... tak. Mhm. Może z Shi i Shiyą też bym się pobawiła i zrobiła rozeznanie przez doświadczenie. Wiesz, sama to wymyśliłam, tę nazwę. Robienie różnych doświadczeń, żeby zobaczyć, kto w czym jest dobry! Na przykład pływanie. Nie wiem, czy Szyszki potrafią pływać, więc zrobiłabym doświadczenie i już bym wiedziała, prawda? Też nie wiem, czy Malimau umie pływać, albo wspinać się na drzewa, to bym mu kazała to zrobić i bym się przekonała.
Wyrośnie na kogoś z przerośniętym ego.


RE: [Z] Wycieczka - Deyne Nyota - 10-07-2014

Przekręciła nieco łeb i z lekkim niepokojem wysłuchiwała pomysłu córki. Widać było, że już wcześniej zaplanowała, jak to wszystko należy zrobić. Szkoda tylko, że nie przewidziała kilku spraw.
- Prawdopodobnie się wtedy bawią... wiesz, gdybyś obserwowała je z ukrycia, mogliby pomyśleć, że ich szpiegujesz i mogliby się na ciebie obrazić... przecież tego nie chcesz, prawda?
Może byli o siebie zazdrośni. Ale jeśli Dey miałaby mieć pod opieką trójkę rozgniewanych na siebie kociąt... o nie.
- Malimau jest trochę młodszy od Szyszek, ale starszy od ciebie. Nie widuję ani jego, ani jego mamy. Pewnie trzymają się gdzieś na uboczu...
No właśnie. Przecież to nie było dobre ani dla niej, ani jej dzieci. Być może strata partnera nadal jest czynnikiem, który zaprząta jej myśli. Przydałoby się ją znaleźć i spróbować wyciągnąć na jakieś wspólne polowanie, czy coś...
- Z pływaniem nie ryzykuj. Nie wydaje mi się, żeby Szyszki lub Malimau to potrafili... a mogłoby się stać coś naprawdę strasznego. Ale pomysł z sprawdzeniem ich umiejętności przez zabawę... to dobry pomysł. Pamiętaj tylko, żeby nikogo do niczego nie zmuszać. Dobrze?
Jakby na podkreślenia wagi prośby spojrzała małej w ślepka, po czym mocniej przytuliła ją do siebie, a ciepły jęzor spoczął na jasnym łebku.


RE: [Z] Wycieczka - Frigg - 11-07-2014

Z gardziołka Frigg wydobyło się głośne ziewnięcie. Zaraz po nim, w ramach usprawiedliwienia, powietrze zabarwiło kilka naprędce skleconych zdań aprobaty:
- Tak, tak, tak, mamo... oni się mogą obrazić. Nie będę w ukryciu, będę z nimi. Będę ich obserwować tak, żeby nie wiedzieli, że ich obserwuję. Tak się da, mamo? Chyba się da, myślę, że tak można.
Zmęczenie zaczęło dawać jej się we znaki. Wysiłek fizyczny sprawił, że małe łapki wydawały się być teraz po stokroć cięższe niż zazwyczaj, a szyjka wyjątkowo wątła, niezdolna do utrzymania ciężaru przepełnionej wrażeniami minionego dnia główki. Gdyby nie otumanienie, które zaczęło opatulać lwiczkę, biłękitnooka z pewnością sprzeciwiłaby się ostatnim słowom mamy - przedstawiła swoje poprzednie propozycje w nieco innym świetle lub po prostu postawiła na swoim.
Jeszcze jeden ziew.
- Nie mogę się doczekać jutra - miauknęła rzeczowym, sprzecznym z treścią wypowiadanych słów tonem, ułożyła łepek na łapie mamy.


RE: [Z] Wycieczka - Deyne Nyota - 13-07-2014

Zamruczała cicho z aprobatą.
- Da się.
Także i matka już od jakiegoś czasu odbierała sygnały wskazujące na coraz większą senność lwiczki. Uśmiechnęła się lekko.
- Jak zaśniesz, to czas szybciej zleci...dobranoc, Frigg.
Złożyła łeb na wolnej łapie, ostatecznie zamykając niebieskookim w ciepłym objęciu. A teraz nic, tylko spać...