malutki wodospad przy malutkiej górze. - Wersja do druku +- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl) +-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65) +--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85) +---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89) +---- Wątek: malutki wodospad przy malutkiej górze. (/showthread.php?tid=1529) |
RE: malutki wodospad przy malutkiej górze. - Chaak - 11-12-2015 Popatrzyłem na samice i słysząc ta wymianę zdań, zmarszczyłem nos. - Nie jestem głody, ja już swoje zjadłem, teraz wasza kolej. - Uśmiechnąłem się i kiedy siostra ugryzła mnie w ucho, klepnąłem ja w łopatkę i wyrwałem źdźbło trawy kładąc jej na głowie. - Lepiej tak nie biegaj, bo coś narobisz.- Przestrzegłem ją ale byłem pogodny. RE: malutki wodospad przy malutkiej górze. - Aliia - 11-12-2015 Obserwowałam ich i się delikatnie uśmiechnęłam potem westchnęłam i rozciągnęłam się zawijając ogonem w gorze rozejrzałam się po trawie i zerwałam jakiś kwiatek i trawsko, dość umiejętnie spięłam swoje kudełki miałam zmęczenie w czach ale kontrolowałam sytuacje - nie klocie się tylko wcinajcie nie wolno marnować - stwierdziłam spokojnie i znowu zaczęłam pic wodę. RE: malutki wodospad przy malutkiej górze. - Kishenzi - 11-12-2015 Myślałam że młody zacznie mnie gonić, lecz gdy tego nie zrobił siadłam z łomotem i obrażoną delikatnie miną. - Stąd te pióraa? spytałam przekornie brata. - Nic nie narobie pokazując mu język odpowiedziałam dalej na niego fochnięta. Owróciłam się do gepardzicy. - My sie nie kłócimy, a jeść na prawde teraz nie chce. Ale Ty powinnaś! wyglądasz jakby coś było nie tak przekrzywiłam łeb patrząc na nią z zaciekawieniem jak układa kudełki RE: malutki wodospad przy malutkiej górze. - Chaak - 11-12-2015 Ja spojrzałem na gepardzice od razu jak sie odezwała. Coś mi wyraźnie w niej nie pasowało. - Hej.. Alii..? Wszystko gra? - Zapytałem marszcząc brwi i spojrzałem na siostrę, potem znów na białą. Machnąłem ogonkiem i wstałem podchodząc do niej. - Wyglądasz jak śmierć.. - Szepnąłem mrużąc oczy. RE: malutki wodospad przy malutkiej górze. - Aliia - 11-12-2015 uniosłam brwi - naprawdę nic nie przełknę- odparłam spokojnie i rozłożyłam uszy przełknęłam ślinę - boo jestem biała? - spytałam gdy zostałam upodobniona do śmierci - no nie tak biała trochę brązu ii innych tam takich.... jest chyba okey poprostu odkąd wróciłam jakoś mi tak się kreci wszystko - odparłam i uśmiechnęłam się w miarę ciepło i podwinęłam ogon pod siebie. RE: malutki wodospad przy malutkiej górze. - Kishenzi - 11-12-2015 "Chyba okey" I to mnie miało uspokoić? Martwiłam się o gepardzice. Podeszłam do niej. - Mów co jest grane, przecież widzimy że jest coś nie tak Zerknęłam na brata potem znów na nią. Chciałam jakoś pomóc. Uniosłam brwi w oczekiwaniu na szczerą odpowiedź. Bałam się że gdy jej nie było z nami zdarzyło się coś przez co teraz się tak czuje, ale nie miałam w zwyczaju wtrącać sie w cudze sprawy więc po prostu czekałam na odpowiedź. RE: malutki wodospad przy malutkiej górze. - Chaak - 11-12-2015 Usiadłem przed gepardzicą i machnąłem uchem obserwując ją z trochę przekrzywioną głową. - Jeśli będziemy w stanie Ci pomóc, to pomożemy. W końcu przyniosłaś nam jedzenie. Jesteśmy Ci coś winni. - Podsumowałem uśmiechając się ciepło. Spojrzałem na siostrę z uniesioną brwią bo nie wiedziałem jakich jeszcze argumentów użyć. RE: malutki wodospad przy malutkiej górze. - Aliia - 11-12-2015 sklapnełam uszy na dol i pokręciłam głowa - nie jest spoko odpocznę i w ogóle może serio powinnam coś zjeść i tak dalej poskładam się zawsze dam radę i składam do kupy w końcu jestem tyczką ja to się mogę jedynie połamać - odparłam i pokiwałam głową dość pewnie obserwując ich - podlazłam pewnie za blisko tych dziwnych roślinek tam i po prostu nie wiem... nawąchałam się czegoś przewietrzę się i przejdzie z gorszych tarapatów wychodziłam a tym bardziej jak podróżowałam - odparłam i uśmiechnęłam się chcąc ich uspokoić porostu ale ehh tez nie miałam zamiaru nic po sobie pokazywać to ze jestem gepardem nie znaczy ze dam się tak łatwo załatwić jak to wszyscy sobie żartują ze z nas są takie łatwo łamliwe stworzonka. byłam na swój sposób uparta i tego się trzymałam - słońce powoli będzie już wschodzić prawda?- od razu zmieniłam temat w nadziei ze odwróci to i moja uwagę od kiepskawego samopoczucia. RE: malutki wodospad przy malutkiej górze. - Kishenzi - 11-12-2015 - Hej hej hej, młoda to że się martwimy nie znaczy, że myślimy że nie dasz rady. Wiemy ze dasz rade Odpowiedziałam dość gwałtownie. Rozumiałam co czuje, bo byłam tak samo przewrażliwiona na tym punkcie. Popatrzyłam na brata, widziałam że tak samo jak ja sie martwi... Na powrót popatrzyłam na gepardzice i puściłam jej oko -Maszeruj coś zjeść powiedziałam lekko rozkazującym tonem ale z uśmiechem. Zachowuje się jak matka zdziwiłam się w myślach. RE: malutki wodospad przy malutkiej górze. - Chaak - 11-12-2015 Ja kiwnąłem głową kiedy usłyszałem słowa siostry po czym się podniosłem. - To ja przyniosę to jedzenie.. - Podsumowałem i wstałem, idąc do wyrwy w skale zaraz przy wodospadzie. Sięgnąłem po zawiniątko i przyniosłem je do samic. Otworzyłem pakunek utworzony z liści i podzieliłem na dwie części. - Ja już swoje zjadłem.- Powiedziałem pewnie i usiadłem obok nich uśmiechając się. RE: malutki wodospad przy malutkiej górze. - Aliia - 11-12-2015 opuściłam uszy i nafuczaałam się trochę - hej... nie musicie się o mnie martwic okey? no i nie jestem taka młodaaa- burknęłam bo zawsze mnie tak nazywa ta młoda ta siaka i owaka a do tego albinos phi to nic nie upoluje nic nie złapie wszędzie ja znajda do tego śmierdzi no taak kochana familia -już tyle sama łażę ze potrafię o siebie zadbać z reszta pewnie moja część rodzinki uważna tak samo czyli dla nich lepiej ze zniknęłam a dla mnie ze poszłam - odparłam i pokiwałam głowa ciapnęłam i zaczęłam wcinać swoja porcje zamyślona chwile gdzieś pomiędzy liśćmi leżało kilka ziółek ale zwyczajnych takich co się zawsze używa na różnorakie bóle oraz inne dolegliwości. RE: malutki wodospad przy malutkiej górze. - Kishenzi - 11-12-2015 Uszka mi klapnęły, a ja posmutniałam. Siadłam koło gepardzicy. -Hej, Alii nie chciałam Cię urazić, mówie tak do brata a stałaś się już dla mnie bliska dlatego powiedziałam do Ciebie "młoda", więcej nie będę... Popatrzyłam na brata ze smutną miną i przesunęłam nosem moją porcje w jego stronę nie mówiąc nic. Zwróciłam sie do gepardzicy - I wiemy że dasz rade, ale jeszcze niedawno opatrywałaś mi łape pamiętasz? Sama pomagasz, więc pozwól też nam na to spojrzałam spod grzywy na brata szukając aprobaty też łaziłam sama, wiem jak to jest uwierz, ale już nie jesteś sama RE: malutki wodospad przy malutkiej górze. - Chaak - 11-12-2015 Kiwnąłem głową i się uśmiechnąłem. - Pewnie. Ja od zawsze staram się pomagać gdzie tylko mogę.- Zapewniłem i uśmiechnąłem się szeroko. Potem ściągnąłem trzy piórka z mojej głowy. Niebieskie dałem albinosce a fioletowe swojej siostrze. Przymknąłem oczy wyglądając na zadowolonego. - Proszę, chciałem żebyście miały coś ode mnie.- Ostatnie włożyłem sobie znów za ucho i wskoczyłem na jakiś kamień przypatrując się objawom gepardzicy. RE: malutki wodospad przy malutkiej górze. - Aliia - 12-12-2015 wpatrywałam sie w nich chwile i rozpaćkałam uszy zupełnie na boki moja warga lekko drgnęła i kiwnęłam głową -przepraszam po prostu... byłam najmłodsza z mojego rodzeństwa i zawsze mnie denerwowali i wytykali - odetchnęłam po chwili z ulga i dalej miałam rozłożone uszy czując się jak ciamcia do tego naprawdę zrobiło mi się glopio. tym bardziej nie chciałam od razu odrzucić od siebie nowo poznanych osób gdy włożył mi piórko za ucho zrobiłam na nie nieudolnego zeza -dziękuję - odparłam trochę zakłopotana i spojrzawszy na lwice po chwili i uśmiechnęłam się. zjadłam swoja porcje i położyłam z powrotem zwijając w leki kłębek ogonem owinęłam tylne łapy grzejąc je sobie po prostu. RE: malutki wodospad przy malutkiej górze. - Kishenzi - 12-12-2015 -Nie przepraszaj, wszystko już ok. Po prostu jesteśmy obok i zawsze chętnie pomożemy i nikt Cię tu nie wytyka Uśmiechnęłam się do gepardzicy i szturchnęłam ją nosem. Za piórko brat dostał buziaka w grzywe - Dziękuję, jest śliczne Podeszłam do wody żeby sie napić. Chlipiąc wode przyglądałam się gepardzicy - A i możliwe ze będziemy Cię denerwować, bo ja czasem bywam nie do wytrzymania, ale zazwyczaj szybko mi przechodz uśmiechnęłam się do niej. dobrze wiem jak nie do zniesienia moge być, ale jak narazie dobrze mi idzie, trzymaj tak dalej a moze nie stracisz znów brata i koleżanki pomyślałam. |