Król Lew PBF
Własność intelektualna - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=7)
+--- Dział: Wszystko we wszystkim (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=3)
+---- Dział: Dyskusje (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=100)
+---- Wątek: Własność intelektualna (/showthread.php?tid=1336)

Strony: 1 2 3 4


RE: Własność intelektualna - Tabia - 15-08-2015

Uwaga, prezentuję filozofię Fuko w praktyce!

To jest mój rysunek:
[Obrazek: hajsu_daj_by_rindoe-d95sbs1.png]
Rag bardzo się on spodobał, nawet pozwoliła sobie na delikatne przekleństwo, aby wyrazić nad nim swój zachwyt. Pomyślała, że ten rysunek tak bardzo jej się podoba, że chętnie zrobiłaby z nim coś więcej, w ten sposób niejako oddając autorowi - mnie - należną cześć, wyrażając swój głęboki nad moją sztuką zachwyt. wznosząc ją na wyższy poziom i, koniec końców, wypływając z nią na szerokie wody tak zwanej intertekstualności... Przerobiła go więc w ten oto sposób:
[Obrazek: rag_zarabia_gruby_hajs_by_rindoe-d95sbsc.png]
Kilka znajomych wyraziło się pochlebnie o jej wersji, stwierdziło nawet, iż oryginał nie dorasta do pięt przeróbce, czym zachęcona Rag, postanowiła działać dalej. Wrzuciła przerobioną pracę do swojej galerii na DA, FA, Weasylu i wszędzie, gdzie tylko mogła, nie podając w opisie autora oryginału, ani odnośnika do jego strony. W ciągu kilku tygodni zyskała ogromną popularność, a swoją pracę zaczęła rozpowszechniać na koszulkach, kubkach i pokrowcach na MacBooki, zarabiając przy tym tyle, że w niecały rok było ją stać na własny dom w Norwegii.
Dowiedziawszy się o tym kilka dni temu, poczułam się dziwnie.


RE: Własność intelektualna - Tosa - 15-08-2015

Deri, kocham cię za to. xDDD


RE: Własność intelektualna - Indra - 15-08-2015

Oj borze wielkie halo, daj nr konta to Ci przeleję kilka pesos.


RE: Własność intelektualna - Septim - 15-08-2015

Skisłem. Szach mat Fuko!


RE: Własność intelektualna - Machafuko - 15-08-2015

@Luk.
A ja mam takie pytanie, Dlaczego w tej hipotetycznej sytuacji nie postąpiłaś tak samo jak Rag, nie rozreklamowałaś się wszędzie gdzie się da? Być może wtedy byłabyś na jej miejscu. Ona włożyła swoje siły i wolny czas w reklamę i zbiera tego owoce. Gdyby Twoja praca była równie popularna jak jej, może by się ludzie oburzyli że wg nich to plagiat i w ogóle i Rang dostała by lepą ostracyzmu i nici z luksusowych domków by nie było.
W takiej sytuacji to Twoje zaniedbanie żeś trzymała pracę w szufladzie, zamiast wyjść z nią na świat i zbierać profity :v Zwłaszcza, że nie ukradła Ci pracy - to przeróbka, którą wykonała. Oczywiście nie podanie źródła to bezczelność z jej strony, ale nie dziw się że tak mogła zrobić skoro nikt nie zna oryginału. Tu nie jest problem własności intelektualnej, a braku zaradności xDDD

@Rag
Masz rację, sztuka jest luksusowa i ja Ci niczego wmawiać nie będę. Masz wolną wolę, róbta co chceta.

Ale w takim razie mam pytanie. Co z książkami które zawierają w sobie cytaty innych dzieł, szanować czy szkalować?


RE: Własność intelektualna - Tosa - 15-08-2015

Nie wiem Fuko, czy mam się śmiać, czy płakać z tego co wypisujesz.

W tej hipotetycznej sytuacji jest wiele kwestii. Jakich? Ot chociażby to, że wobec prawa autorskiego praca zostaje nim objęta w momencie przedstawienia jej na widok publiczny, tu- wstawienie na stronę. Od tej chwili zabraniane jest jej przerabianie oraz używanie w jakikolwiek sposób bez zgody autora.
Prawo autorskie mija w dniu 25 lat od śmierci autora.
W momencie rozpowszechnienia teoretyczna Rag łamie podstawę prawa autorskiego. I to nawet obydwie, przez co może ponieść odpowiedzialność zarówno finansową jak i karną.
Ta da.

Co do książek. A nie zorientowałeś się, że wiele książek zawiera przypisy, skąd dany cytat się wziął?
Zanim przejdziesz do prac licencjackich i tak dalej- zasranym obowiązkiem studenta jest umieszczenie informacji w bibliografii.


RE: Własność intelektualna - Indra - 15-08-2015

Fuko teraz to mnie rozwaliłeś, jeśli uważasz, że to jest okej, że ktoś, kto skopiował czyjąś pracę i w przeciwieństwie do autora lepiej to reklamował, ma profity, to ja w tym momencie kończę swój udział w tej dyskusji.


RE: Własność intelektualna - Machafuko - 15-08-2015

Zostałem źle zrozumiany, od początku.

Dobrze wiem, jak to wygląda w dzisiejszym prawie, co nie znaczy że sie z tym zgadzam. Prowadzę rozmowę na poziomie bardziej akademickim, ideowym. Powinienem to zaznaczyć, wybaczcie.

Co do książki to mam w dłoni taką jedną ("Kantryczka dla Leibowitza" - polecam) gdzie są cytaty z Biblii, a nie widzę nic w przypisach. Tak wiem, Pismo nie ma obecnie praw autorskich, ale mnie intwresuje sam fakt zaistnienia cytatu z jesnwgo dzieła w innym, abstrahując od obecnego porządku prawnego, gdyz ten moze sie zmoenic w każdej chwili.

Rag, przepraszam wyraziłem się nieprecyzyjnie, widzę to - miałaś prawo sobie pomyśleć to co pomyślałaś. Nie, nie popieram twgo, na początku zaznaczyłem że własnoś jest dla mnoe świętością i wszelkie jej naruszanie jest amoralne, ale...
Ja się powoływałem na rzymską maksymę prawniczą: volenti non fit iniura, czyli chcącemu nie dzieje się krzywda. Oznacza ona, że mając świadomość ryzyka i zasad gry, to ryzykując odpowiedzialność bierzemy na siebie. I nie możemy mieć do nikogo pretensji o szkodzie będącej wynikiem ryzyka.
Jeśli nie zabezpieczyłaś pracy przed używaniem bez Twojej zgody (znaki wodne etc.) to nie możesz mieć pretensji że zostałaś okradzina.Zaznaczam że ciągle mowię o pewnej idei, bo w obecnym systemie prawnym masz reguły ktore Cię chronią, wiec zasada że chcącemu nie dzieje się krzywda tu nie działa, bo naruszenie prawa autorakiego jest traktowane jak złamanie reguł.
Ale mi chodzi jak mowiłem o akademickie rozważania. W takim przypadku to identyczna sytuacja gdyby ktos włamał się do mnie i mnie okradł. Nie będę winił ślusarza bo wmontował mi lipne zamki, tylko siebie bo byłem kretynem, ktory poszedł to niesprawdzonego ślusarza, ktory z kolei spartolił robotę. Dzieło jest waszą własnością, mozecie sobie nie życzyć aby ktoś je wykorzystywał, ale wtedy sami zadbajcie o zabezpieczenia! Bo na zdrowy rozsądek publikując grafię bwz zabezpieczeń jakoby dajecie do zrozumienia że nie przeszkadza wam wykorzystuwanie fragmentow, informacji w niej zawartych. Ten ktoś kto dorobił się na przeróbce oczywiście był bardziej zaradny, ale nigdzie wszak nie napisałem, że zaradność nie może być użyta w złym celu. Po prostu skoro ktoś nie zadbał o to żeby jwgo praca była bezpieczna, to z całą pogardą dla plagiatora, niech ma pretensje do siebie. Zadajcie sobie pytanie, czy przy oczywostej winie osoby przerabiającej ktora nie podała źródła, czasem autor oryginału nie jest trochę sam sobie winien, że się skończyło jak skończyło. Ja mam tylko wątpliwośco czy to powinno byc sankcjinowane prawnie, bo wtedy mamy taką sytuacje jak z tym przykładem leku na raka, ktory dałem na początku. To powinny być sprawy cywilne, a prawnie wg mnie powinno się chronoć jedynie dzieło w całości a nie poszczególne informacje.


RE: Własność intelektualna - Indra - 15-08-2015

Zrób znak wodny, który ochroni pracę i jednocześnie jej nie zniszczy. Nie widziałam jeszcze takiego :)


RE: Własność intelektualna - Tosa - 15-08-2015

Cytat:Zostałem źle zrozumiany, od początku.

Dobrze wiem, jak to wygląda w dzisiejszym prawie, co nie znaczy że sie z tym zgadzam. Prowadzę rozmowę na poziomie bardziej akademickim, ideowym. Powinienem to zaznaczyć, wybaczcie.


Niefortunne sformułowanie, chyba że chciałeś zasugerować brak mózgu u osób biorących udział w dyskusji. A to już jest co najmniej obraźliwe.

Ja nie mam siły już udowadniać/dyskutować/omawiać czegokolwiek, bo mam wrażenie że rozmawiam z osobą która ma to w nosie. Zachęcam zatem do zapoznania się z 64 stronami ustawy o prawach autorskich.
Może język akademicki i oficjalny będzie bardziej odpowiedni.

http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19940240083


RE: Własność intelektualna - Cavum - 15-08-2015

Fuko, naprawdę? To już jest niski poziom. Chcącemu nie dzieje się krzywda?
To brzmi jak usprawiedliwianie kradzieży. Na zasadzie- "No był ten laptop no... no na stole. Ale nikogo wokół. To pewnie niczyj. To wziąłem"
A że na stole w czyimś domu to nieważne.


RE: Własność intelektualna - Machafuko - 15-08-2015

Kah, nie chciałem. Raczej chciałem zwrócić, uwagę na rzecz następującą. My się nie możemy porozumieć, bo ty cały czas podpierasz się obecnym prawodawstwem, które dla mnie jest autorytetem żadnym, bo prawo ma to do siebie, że lubi się zmieniać, jak tam w naszym sejmie wiatr zawieje. Dlatego napisałem o akademickości: abstrahuję zupełnie od prawodawstwa polskiego i po części neguję zasadność własności intelektualnej w jej obecnym rozumieniu. Ale dzięki z chęcią poczytam o prawie autorskim u nas, bo znam tę kwestię w ogólnikach.

Rag, a nie może być tak że art ze znakiem wodnym do wglądu, a oryginał bez do sprzedaży? Można też zrobić zdjęcia/skanu wydrukowanej grafice i dać do podglądu, to też powinno być utrudnieniem przy kradzieży - przynajmniej tak mi się wydaje. Bo wiesz, w tym przykładzie Luka ona po prostu wzięła i przerobiła obrazek który miała zapisany w pliku, a ja mi chodzi gównie o proces tworzenia obrazka na podstawie innego (od zera).

[ Dodano: 2015-08-15, 22:32 ]
Sadi, a teraz ale ty wiesz że własność składa się z dwóch rzeczy: aktu własności i woli do posiadania? Jeśli ktoś ten laptop porzucił, wywalił na śmietnik mimo że jest sprawny, to jak najbardziej mam prawo go załwaszczyć :V
A z zasady voletni non fit iniura nie śmiej się, bo to podstawa calego rzymskiego prawodawsta byla (który osobiście uważam za bardzo rozumogodnościowy), której zresztą jak widzę nie zrozumiałeś. Ta zasada działa tylko wtedy gdy obie strony grają wg reguł gry. Kradzież jest złamaniem tych reguł, więc owszem mogę w takiej sytuacji winić złodzieja za swoja szkodę.
To tak jak w boksie, obaj bokserzy godzą się na pewne kontuzje w związku z walką, ale jeśli nastąpi cios poniżej pasa, czyli akcja łamiąca reguły na jakie się umawiali, to poszkodowany bokser ma prawo domagać się rekompensaty.


RE: Własność intelektualna - Sadism - 15-08-2015

Czytaj dokładnie Mach.
Ostatnie zdanie


RE: Własność intelektualna - Indra - 15-08-2015

Jasne, już widzę, jak cały deviantart wrzuca prace ze znakami wodnymi i zdjęcia wydruków. Piszesz o takich rozwiązaniach, ale czy rzeczywiście potrafisz sobie wyobrazić świat funkcjonujący w ten sposób? Bierz na poprawkę twórców, którzy nie działają komercyjnie, co z nimi? Też mają sobie robić portfolio z gównianej jakości zdjęć? Jakkolwiek to nie miałoby być skuteczne, to wygląda jak paranoja, a nie środek zapobiegawczy.

Może avki na kaelu ze znakami wodnymi?


RE: Własność intelektualna - Tosa - 15-08-2015

Teraz to dopiero jaja są. xD

Człowieku, a jak przekraczasz prędkość na drodze, to wlepiają ci mandat zgodnie z obecnymi przepisami, czy ciągną na stos żeby spalić za uprawianie magii? Bo tak właśnie by cię jeszcze kilka wieków temu potraktowali.
Nie rozmawiamy o tym, jak to wyglądało kiedyś, tylko o tym jak to wygląda obecnie. Teraz. Nie wczoraj. Nie jutro. TERAZ. A przepisy są takie a nie inne i wobec nich jesteś rozliczany.
Negować sobie, proszę bardzo neguj. Ale sądownictwa nie interesuje to, co ty negujesz i wydaje decyzje zgodnie z przewidzianą w PRZEPISACH KARNYCH karą.

Znaki wodne są tak ich docelowe zastosowanie przewiduje, wskazanie ich oryginalnego producenta. I jego wyborem jest, czy udostępnia wersję do obrotu, a nie jakiegoś cwaniaczka, który liczy na łatwą forsę. A niestety, znak wodny nie daje ŻADNEJ gwarancji, jak na dA i FB niejednokrotnie się okazywało.

Fuko, nie dorabiaj teorii. Poczytaj sobie przypadki o "znalezionych" telefonach. Nie ważne, czy znaleziony na ulicy, w samochodzie, na wysypisku. Zasranym obowiązkiem znalazcy jest zgłoszenie przedmiotu na policję/do biura rzeczy znalezionych. W przeciwnym wypadku, właściciel przedmiotu w każdej chwili ma prawo wytoczyć sprawę w tytule przywłaszczenia mienia.

A co do "voletni non fit iniura". No właśnie. BYŁA.