Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Ajris Gość |
23-10-2012, 21:57
- Tereny, które udało mi się zwiedzić chyba nie muszę dokładnie mówić, ale wasze zorganizowanie, to, jak w jednej chwili potraficie zebrać całe stado, oraz to, jak sobie na wzajem ufacie.- wypowiedziała na jednym wdechu, wlepiając wzrok w białe puszyste łapy, by na puentę przenieść go na młodą przywódczynię.
Wysłuchała jej słów, tak samo jak Milesa, któremu potaknęła pokornie, czekając na ostateczną decyzję Oxeny. Nie lubiła mówić za dużo, kiedy nie było to zupełnie konieczne, tak samo było gdy pojawiła się Nzuri. Lwica na wstępie została powitana skromnym spojrzeniem oliwkowych oczu białosierstnej. |
|||
|
Echo Gość |
24-10-2012, 18:02
//przepraszam, że musieliście czekać..\\
Słuchała uważnie słów samicy. Na pierwszą jej wypowiedź zareagowała smutną miną i przytaknięciem. Echo nie poznała nigdy Zeusa, jednak słyszała, że był sumiennym i sprawiedliwym władcą. To na prawdę smutne jak ginie słuch o takich osobistościach.. Gdy Ajris rozpoczęła swoją rozmowę to grzywiasta ponownie zwróciła wzrok ku niej. Po chwili przybyła samica, która była całkowicie inna niż jakikolwiek lew lub tygrys. Wyglądała tak inaczej. Po mimo tego młodej to nie przeszkadzało. W końcu sama była inna przez tą grzywę.. Gdy usłyszała, że to królowa tych ziem ukłoniła się nisko i uśmiechnęła ciepło. Cały czas słuchała ich rozmowy, gdy nagle do jaskini przybył następny osobnik. Był to dość sporych rozmiarów lew. I tak samo zachowała się gdy dowiedziała się, że to król. Kurka wodna.. Po kilku następnych minutach weszła kolejna lwica. Tym razem nie była to chyba jakaś ważna osobistość. Jednak Echo ukłoniła się równie nisko jak poprzednikom. -"Ja pochodzę ze Stada Strażników Niebios.."- zwróciła się do Oxeny i Milesa.. |
|||
|
Oxena Gość |
24-10-2012, 18:03
Ze stoickim spokojem wysłuchała słów Ajris, uśmiechając się doń, od czasu do czasu by móc dodać jej otuchy. Sama pamiętała, jaka była nieśmiała i jak plątały jej się słowa, gdy miała komuś coś wyjaśniać. Ah, zaraz... Przecież nadal tak ma. Taa... Nic się w niej praktycznie nie zmieniło. Widząc, że biała patrzy na nią wyczekująco, uśmiechnęła się do niej promiennie.
-No cóż, nie zostaje mi nic innego, jak powitać Cię w naszej rodzinie.-dodała, szczerząc do niej z zadowoleniem kły. Przestąpiła z łapy, na łapę chcąc tym szybkim ruchem je rozprostować i westchnęła błogo. Ciepło groty sprawiło, że na jej gęstej, puszystej sierści zamiast pięknych, białych płatków zaczęły pojawiać się pojedyncze kropelki. Otrząsnęła się z nich, po czym przypomniawszy sobie o czymś, o co zapomniała spytać samicę, a powinna była zrobić to już na początku rozmowy. -A jak Ci na imię?-spytała szybko, ponownie sadowiąc się w pozycji siedzącej, tak aby być pomiędzy dwiema kandydatkami do stada. Nzuri się na razie nie odzywała więc zwróciła swoje oblicze, ku nowej członkini północnych. Jednak wtedy odezwała się samica, o której lygrysica kompletnie zapomniała. Uśmiechnęła się przepraszająco i z zainteresowaniem wysłuchała odpowiedzi złotej, by unieść po niej wyżej uszy z wyraźnym zaciekawieniem. -Strażnicy Niebios... Niestety nic mi nie mówi ta nazwa. Jesteście nowym stadem? |
|||
|
Miles Konto zawieszone Gatunek:Przydałby mu się jaki... Płeć:Samiec Wiek:Trzy i pół roku. Liczba postów:76 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 74 Zręczność: 68 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 10 |
25-10-2012, 22:44
Prawa autorskie: ~Vegava
A Miles co? Nie odzywał się... A powinien, prawda?
No ale co miał powiedzieć. To co miało być powiedziane, zostało powiedziane, więc... Cóż. Milczenie samcowi nie przeszkadzało. Nie jakoś w takich chwilach jak te. Znaczy kiedyś to pewnie sam paplałby o wszystkim i niczym, lecz dzisiaj jest królem i... jakoś tak nie sądził, że byłoby to na miejscu. Żeby nie stać jak słup soli, długogrzywy podszedł do brązowej hybrydy i przysiadł na zadzie. Zachowując powagę na pysku, przyglądał się każdej z lwic tutaj zgromadzonych z osobna. A były piękne... Ciche westchnięcie wydostało się z jasnolicego. Rany... A może by tak w końcu znaleźć jakąś połówkę z którą byłby szczęśliwy...? Oj, nie pora teraz na to. Miles, nie śnij, bo popełnisz kolejną gafę i znowu Ox wyjdzie niezadowolona, zawiedziona... Apropo Ox... Jakby w niej czegoś brakowało... Znaczy tak z wyglądu. Znaczy--, ah, nie ważne. W każdym razie samiec wiedział, że brakowało coś gdy tak na nią patrzył... Usłyszawszy wzmiankę o Strażnikach, lew zmrużył ślepia i spojrzał w kierunku samicy, która podawała się za członka. Czekoladowa zapytała już o to co on miał zapytać, więc... zamienił się w słuch. |
|||
|
Ajris Gość |
26-10-2012, 10:46
Prawa autorskie: ~Vegava
Lwica niemalże natychmiast się rozpromieniła, uśmiechając się do Oxeny. Nie trzeba było długo czekać, by czekoladowa dostała odpowiedź, na swoje pytanie.
- jestem Ajris.-powiedziała, już z rozpromienionym licem. Cóż, właśnie rozpoczęła nowy etap w swoim życiu, od teraz nie jest niczyja, a może szczycić się mianem lwicy z Nowej Północy. Dalej jednak nic nie mówiła, a uśmiechnęła się ciepło do swych władców, by usiąść w wygrzanym przez siebie wcześniej miejscu i uważnie obserwować nie tylko Echo, ale i nowo przybyłą szarą samicę. |
|||
|
Echo Gość |
29-10-2012, 20:57
Prawa autorskie: ~Vegava
Siedziała i słuchała. Uśmiechnęła się do Oxeny na jej wypowiedź dotyczącą Strażników.
-"Tak to nowe stado.."- mówiła ciepłym głosem, który powoli rozpływał się po jaskini. Nagle przypomniała sobie o tym, że miała się spotkać z przywódcą i dowiedzieć kilku rzeczy. Gwałtownie wstała i ukłoniła się każdemu. -"Przykro mi, ale muszę już udać się na swoje tereny..serdecznie tam zapraszam.."-powiedziała po czym wyszła z uśmiechem na ustach.. zt. |
|||
|
Miles Konto zawieszone Gatunek:Przydałby mu się jaki... Płeć:Samiec Wiek:Trzy i pół roku. Liczba postów:76 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 74 Zręczność: 68 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 10 |
30-10-2012, 21:44
Prawa autorskie: ~Vegava
Hm. Miles miał nadzieję, że usłyszy coś więcej o tym stadzie... Ale najwidoczniej gość strasznie się śpieszył...
Może by tak już w tej chwili skorzystać z zaproszenia i udać się na mały spacer na tereny Strażników...? Hm, może później. On też ma parę spraw do załatwienia. A w międzyczasie--... - Więc Ajris... powiedz... interesujesz się czymś? Masz gdzieś rodzinę, krewnych na terenach czterech stad? Masz jakiś cel w życiu? Powiedz coś nam o sobie... - powiedział samiec, przerywając trochę krępującą ciszę. |
|||
|
Ajris Gość |
31-10-2012, 16:16
Prawa autorskie: ~Vegava
Ajris spojrzala na Milesa nieśmiało, by potem lekkim głosem odpowiedziec mu na pytanie.
- nie, moją rodzinę zostawiłam daleko, poza terenami Czterech Stad. Zainteresowania... Otaczający mnie świat, lubię poznawać różne kultury, obyczaje. A celu w życiu ogólnego nie mam. Można by rzec, że miałam zamiar znaleźć swoje miejsce na ziemi, stado, w którym dożyję starości, a tak, żyję każdym dniem, jakby miał być moim ostatnim..- powiedziała, akcentując jak najdokładniej każde wypowiadane słowo, gestykulując otwarcie. Raz na jakiś czas odrywając wzrok od króla, by po wymownych gestach zwrócić go nań spowrotem, na puentę, uśmiechając się doń ciepło. |
|||
|
Oxena Gość |
02-11-2012, 12:51
Prawa autorskie: ~Vegava
Nzuri się nie odzywała. Echo wyszła, a Ajris zajęła się rozmową z Milesem. Westchnęła krótko. Cóż, tu po niej? Przeciągnęła się by rozluźnić mięśnie i wtedy, gdy poruszyła łbem poczuła, że czegoś jej brakuje. Zamrugała. Aemona! Jak ona mogła o niej zapomnieć?! Zgubiła się... Może już po niej? Jej oddech przyspieszył, a ona sama rozejrzała się po grocie. Nie, tu jej nie będzie. Usłyszałaby jej pisk. Musi być, gdzieś w lesie. Tak, na pewno. Skinęła królowi łbem i wskazała szybko na szarą, po czym wybyła z groty, rozglądając się i szukając wszędzie małej, czarno-białej, pierzastej kulki.
Zt. |
|||
|
Zbanowany Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4 lata Liczba postów:44 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 65 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 72 |
02-11-2012, 16:41
Prawa autorskie: MadKakerlaken
Lwica dłuższy czas przysluchiwala się rozmowie władców z Ajris i Echo. Gdy ta druga postanowiła wyjść, a pierwsza zaczęła rozmawiać z królem, Nzuri skierowała swój łeb w stronę królowej. Już miała coś powiedzieć, lecz nagle ta podniosła się po czym wyszła. Cóż począć, został jeszcze król, jednakże co do samców Nzuri była nieco nieśmiała, no ale niestety musiała z nim porozmawiać. Skierowała więc łeb w jego stronę po czym wzięła głębszy oddech i spojrzała na niego niepewnie.
-A więc chciałam prosić cie o przyjęcie do stada. Już od dłuższego czasu błagam się po tej krainie, więc zdążyłam przyjrzeć się każdemu stadu. Uważam że będę tu pasować no i dobrego macie piękne tereny. Dlatego chce właśnie do was dołączyć.- rzekła do Milesa. Nie dodała, że nie ma rodziny, która tak pragnie posiadać, jednakże po co zdradzać wszystko od razy? Lwica lubiła być nieco tajemnicza. No i taka była już jej natura... |
|||
|
Miles Konto zawieszone Gatunek:Przydałby mu się jaki... Płeć:Samiec Wiek:Trzy i pół roku. Liczba postów:76 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 74 Zręczność: 68 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 10 |
04-11-2012, 17:39
Prawa autorskie: ~Vegava
Przez większość przemowy Ajris, samiec patrzył na jakiś punkt na ziemi, ściągając nieco brwi w zamyśleniu. Po paru sekundach po wysłuchaniu białej, Miles uśmiechnął się delikatnie, z powrotem wbijając wzrok w ślepia samicy.
- Masz już stado, nową rodzinę... Wkrótce poznasz naszą kulturę, bo zorganizujemy festyn... I... jesteś szczęśliwa? Zaraz zadawszy to pytanie, Jasnolicy zerknął na czekoladową, która zaczęła nienaturalnie się zachowywać... Już miał zapytać o powód rozproszenia, gdy ta zerwała się i wybiegła... - Ox? Ox, co się dzieje... Nie-- Oxena, zaczekaj! - krzyknął, podbiegłszy do wejścia groty. Zmarszczył najpierw gniewnie, potem z uczuciem zmartwienia brwi... - Tylko uważaj na siebie... - dodał zaraz, stając się jeszcze bardziej zaniepokojony, widząc dziwne załamanie pogody. Nigdy nie widział takiej gęstej mgły. A przynajmniej nie przed wieczorem. Król zadrżał z zimna i westchnął. Wrócił wolno na wcześniejsze miejsce i wysłuchał co do powiedzenia miała szara. - Oczywiście... Miło mi powitać Cię w Twoim nowym domu. Przypomnij mi jeszcze--... Jesteś Nizuri? Nie-- Nzuri, dobrze mówię? - skleroza nie boli? A może Miles był przez ten czas po prostu bardzo rozkojarzony. W końcu przyszedł tutaj w celu porozmawiania z królową. |
|||
|
Ajris Gość |
04-11-2012, 23:02
Prawa autorskie: ~Vegava
Chyba...-Jestem.- odparła krótko i treściwie, mimo, iż w głowie kłębiło się małe dopowiedzenie.
Jednak kto by tam teraz mówił za dużo. Lepiej jest się pokazać w stadzie, niżeli być uznawana za jakąś niezdecydowaną jednostkę. Uśmiechnęła się, czekając na kolejnr pytanie, lub na to, by została sama. //sory brak weny i w ogole |
|||
|
Zbanowany Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4 lata Liczba postów:44 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 65 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 72 |
05-11-2012, 13:03
Prawa autorskie: MadKakerlaken
Lwica przyglądała się królowi, oczekując odpowiedzi na swe pytanie. Gdy ten pobiegł za królową przekrzywiła łeb z lekkim zaciekawieniem. Wyglądał, jakby bardzo mu zależało na lwicy, choć wiekiem różnili się znacząco. No, ale w końcu to nie jej sprawa co ich łączy, więc nie pytała o to Milesa. Gdy król w końcu wrócił na miejsce i odpowiedział szarej, ta najpierw uśmiechnęła się delikatnie, po czym zaśmiała się lekko.
-Nzuri- rzekła na początek, patrząc uważnie lwu w oczy. Cóż, niby skleroza nie boli... lecz czy to na pewno przez nią pomylił się z imieniem? Bardziej lwicy się zdawało, że to przez rozkojarzenie. Ale czy to ważne? Poprawił się i to było najważniejsze. -Dziękuję ci za przyjęcie. Mam nadzieję że przydam się wam do czegoś- uśmiechnęła się znowu, by choć trochę poprawić lwu humor. Ale samym uśmiechem raczej tego nie uczyni, postanowiła więc zaproponować mu spacer. -Jeśli nie jesteś zbyt zajęty, to może przejdziemy się i pokażesz mi dokładniej swą krainę?- zapytała go niepewnie. Miała nadzieję że ten się zgodzi, jednakże nie było to jakieś bardzo ważne, więc nawet jeśli ten odmówi nic się nie stanie. W końcu chciała tylko poprawić mu humor... |
|||
|
Miles Konto zawieszone Gatunek:Przydałby mu się jaki... Płeć:Samiec Wiek:Trzy i pół roku. Liczba postów:76 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 74 Zręczność: 68 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 10 |
06-11-2012, 09:46
Prawa autorskie: ~Vegava
Samiec uśmiechnął się delikatnie na słowa obu samic. Zastrzygł jednak bardziej uszami usłyszawszy propozycję szarej. Spacer? Uh... w taką mgłę?
A co komu szkodzi. Raczej nie będzie grozić im jakieś niebezpieczeństwo... Może jedyne co będzie im dokuczać do większy mróz. Bo jednak mimo wszystko są ogólnie na terenach chłodnych. Zimno zawsze wiało od strony oceanu, hah, a w lesie to już w ogóle temperatura sięgała naprawdę niskich stopni. A teraz, to dziwne załamanie pogody? Może być jeszcze jeszcze chłodniej. Ale co tam. Nikt nie powiedział że lwy będą spacerowały godzinami. - W sumie możemy... - zaczął, obejrzawszy się jeszcze na Ajris. - Może chcesz nam potowarzyszyć? - zapytał jeszcze, zanim wstał i zatrzymał się przy wejściu groty. |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 8 gości