♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Samiya
Niezłomna | Kapłanka
*

Gatunek:Serwal Płeć:Samica Wiek:Dorosła Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Medyk / Młodszy Szaman Liczba postów:2,003 Dołączył:Gru 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 50
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 15

#1
26-06-2015, 13:57
Prawa autorskie: Owlyblue (Ghalib) / LeftDuality
Tytuł pozafabularny: VIP / Maskotka Felki / Mistrz Cytatów

Wcielamy się w uczniów warszawskiego gimnazjum, którzy pojechali na jakże fascynującą wycieczkę do miasta zwanego Wenecją Mazowsza - Pułtuska! Wszyscy mają 13-16 lat i są ludźmi. (Jeśli ktoś chce być opiekunem/nauczycielem/kierowcą niech pisze mi na PW/SB/gdzieś tam) Ach, no i pamiętajcie o tym, że powinniście mieć ludzkie imiona!
Piszcie jak najczęściej, za to krótko.
Bawcie się dobrze i nie zniszczcie mi miasta!



Autobus po ponad godzinie podróży w końcu dojechał do Pułtuska. Kierowca - pan Zdzisiu - skierował się na najdłuższy rynek w Europie, o czym nie zapomnieli wspomnieć nauczyciele. Wybrukowana kostką droga zapewne miała za zadanie wybić uczniakom głupoty z głowy, ale skuteczność tego sposobu wynosiła jakieś pół procenta. Pan Zdzisiu minął uroczy, choć krótki mostek i już po chwili znalazł się na rynku, a następnie zatrzymał autobus.
Sylwia nie czekała. Natychmiast zaczęła się przepychać w wąskim przejściu, depcząc innym stopy i wpychając łokcie w żebra. Była dumną drugoklasistką o jasnych blond włosach i soczyście zielonych oczach, a także niemal anielskim uśmiechu, który ukrywał psotną duszę. Tego dnia ubrała się dżinsowe spodnie 3/4 i ciemnozieloną koszulkę, a do tego założyła czarne adidasy oraz chustkę w moro. Jej oczy chroniły okulary przeciwsłoneczne - oczywiście ray bany aviator.
Udało jej się wysiąść jako pierwszej, co oznajmiła światu triumfalnym uśmiechem. Temperatura wynosiła jakieś 28 stopni, a lekki wiatr cudownie chłodził odkryte kończyny uczniów.
Zatrzymali się przed kremowym ratuszem. Na wybrukowanym kocimi łbami rynku stało paru sprzedawców warzyw i owoców. Nie trafili na dzień targowy, na ich szczęście.

[ Dodano: 2015-06-26, 13:03 ]
//Jak chcecie się lepiej zorientować w przestrzeni to polecam google maps//

edit - TEMAT TYLKO DO PӣNOCY 28.06
Sweet Crescent Moon, up in the sky
Won't you sing your song to Earth as she passes by?
Your sweetest silver melody, a rhythm and a ryme
A lullaby of pleasant dreams as you make your climb.

[Obrazek: fA02y7o.png]

Send the forests off to bed, the mountains tuck in tight
Rock the ocean gently, and the deserts kiss goodnight.
Sweet Crescent Moon, up in the sky
You sing your song so sweetly after sunshine passes by.

Sadism
Prekursor | Konto zawieszone

Gatunek:Żmija sykliwa Płeć:Samiec Wiek:5 lat 3 miesiące Liczba postów:794 Dołączył:Mar 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 17
Zręczność: 79
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 43

#2
26-06-2015, 14:48
Prawa autorskie: Cyt. Ja Avek. by Eidel

Tuż za Sylwią wyszedł Sebastian, który jeno zgromił ją wzrokiem, że śmiała się wcisnąć przed niego. Młoda nie wiedziała ze starszych się przepuszcza? "Phi, pierwsza osoba do psikusa na liście..."
Nie myśląc już wiele wyszedł, dostojnie i i z poważną miną. Rozglądnął się wokół. Pogoda dopisywała, ale nic ciekawego tutaj raczej nie było. Zdecydował się podejść do jednego ze stoisk i zakupić jabłko. Na razie jednak stanął obok Sylwii i założył rękę na rękę niecierpliwie czekając na resztę...

---
Ps. ubrany w zielony t-shirt z wężem ( a jak! :D ) koszule flanelową w kratę o białym i zielonym kolorku. Do tego długie ciemne jeansy. Fryz o taki : http://www.studio-mody.com.pl/wp-content.../12/n7.jpg
Wróciłem na prochy tego co niegdyś stworzyłem.
Dziś we mnie wątpią jak na samym początku.
Dziś znowu ich zaskoczę.

GŁOS  
Temat muzyczny Sadisma

[Obrazek: zen-snake.gif]
Sadie
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Młoda dorosła Liczba postów:291 Dołączył:Maj 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 64
Zręczność: 76
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 40

#3
26-06-2015, 16:33
Prawa autorskie: Lineart - Malaika4 - kolor - ja/witam (DeviantART) | The Fray

Podróż minęła jej świetnie, trochę słuchania muzyki, trochę wygłupów i śmiechu, to właśnie najbardziej kochała w szkolnych wycieczkach, tą świetną atmosferę która oczywiście bez jej pomocy mogła w ogóle nie istnieć. Gdy dotarli na miejsce pochowała do torby co miała wyjęte po czym wstała i jako trzecia ruszyła przez wąski korytarz autobusu, by w końcu znaleźć się na zewnątrz. Oczywiście na jej buzi zagościł uśmiech, który rzadko kiedy ją opuszczał, a pogoda i okolica wręcz zachęcała do dobrego humoru. W nagrodę za tą wędrówkę przez zatłoczony pojazd Sabina wyjęła butelkę wody po czym upiła parę łyków i stała czekając na resztę, a gdy już się napiła zaczęła sobie coś nucić z nudów. No nie, zaczyna się jej nudzić, tak być nie może!
-Ludzie, ruszcie się!- ponagliła resztę której to widocznie się nie śpieszyło, lub mieli za dużo powyciągane i teraz musieli się tak długo zbierać. Warto więc wspomnieć iż Sabina ma szesnaście lat, wyglądem się nieco wyróżnia dzięki swej karnacji oraz morskich oczach, do tego ma olbrzymie pokłady energii oraz optymizmu. Obecny wygląd widać po lewej ;).
Be still and know that I'm with you 
Be still and know I am.
[Obrazek: 34ngl5v.png]
Samiya
Niezłomna | Kapłanka
*

Gatunek:Serwal Płeć:Samica Wiek:Dorosła Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Medyk / Młodszy Szaman Liczba postów:2,003 Dołączył:Gru 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 50
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 15

#4
26-06-2015, 21:13
Prawa autorskie: Owlyblue (Ghalib) / LeftDuality
Tytuł pozafabularny: VIP / Maskotka Felki / Mistrz Cytatów

A temu co odwala? Sylwia prychnęła głośno, po czym pokazała język Sebastianowi. Gupi seba - pomyślała. Dopadnie go i zawiąże sznurówki! Niech sobie nie myśli!
Ale koszulkę to ma fajną, musiała mu to przyznać, choć z niechęcią. W ogóle ładnie się ubrał... Na zielono. Miał u niej jeden, maleńki plusik... Teraz jej spojrzenie wyrażało nieco mniej pogardy w stosunku do trzecioklasisty.
-Nie mów mi jak mam żyć! - mruknęła, reagując na poganianie Sabiny. Uśmiechnęła się krzywo, spoglądając na nią.
Trochę nuda...
Może by tak okraść bank, czy coś?

Pan Krzysiu, sympatyczny, szczupły, w średnim wieku nauczyciel zebrał wokół siebie nieco większą grupkę uczniów.
-Słuchajcie, macie tu nie robić żadnych głupot, jasne? Bo zaraz powiedzą, że niby Warszawa przyjechała, a słoma z butów wystaje! Za chwilę wejdziemy do wieży ratuszowej, jest tam muzeum. - krzyknął do swoich podopiecznych.
Zerknął niecierpliwie na zegarek.
-Przewodnik powinien już tu być... - mruknął sam do siebie
Sweet Crescent Moon, up in the sky
Won't you sing your song to Earth as she passes by?
Your sweetest silver melody, a rhythm and a ryme
A lullaby of pleasant dreams as you make your climb.

[Obrazek: fA02y7o.png]

Send the forests off to bed, the mountains tuck in tight
Rock the ocean gently, and the deserts kiss goodnight.
Sweet Crescent Moon, up in the sky
You sing your song so sweetly after sunshine passes by.

Sadism
Prekursor | Konto zawieszone

Gatunek:Żmija sykliwa Płeć:Samiec Wiek:5 lat 3 miesiące Liczba postów:794 Dołączył:Mar 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 17
Zręczność: 79
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 43

#5
26-06-2015, 22:04
Prawa autorskie: Cyt. Ja Avek. by Eidel

"Sralis mazgalis" pomyślał. pan Krzysztof zawsze wydawał mu się jednym z najnudniejszych i najbardziej niewartych uwagi nauczycieli. Z kolei zachowanie Sylwii go poirytowało jeszcze bardziej. Odwrócił się do niej i powiedział stanowczo aczkolwiek uważając by nauczyciel nie słyszał.
- Uważaj smarku bo narobisz sobie kłopotów.
Trącił ją ramieniem lekko i oblizał się po dolnej wardze. Maił taki dziwny zwyczaj gdy był zadowolony. Jedną rękę przystawił do podbródka i podrapał się patrząc już na stoiska.
"Gdzie reszta? powinni już stać obok mnie!"
Sabina ponaglająca resztę mu bardzo odpowiadała. W końcu ktoś musi popędzać te tłuszczę. A on sam nie zamierzał, to było zbyt niechlubne zajęcie dla kogoś jego pokroju.
Wyciągnął komórkę i szybko sprawdził "fejsa" Po chwili właczył aparat.
- Sylwia?
Chciał by się piękne odwróciła, i z zaskoczenia strzelił jej fotkę. Niech cierpi. Potem do painta albo gimpa i przerobiona na fejsa! Oj będzie bal!
Wróciłem na prochy tego co niegdyś stworzyłem.
Dziś we mnie wątpią jak na samym początku.
Dziś znowu ich zaskoczę.

GŁOS  
Temat muzyczny Sadisma

[Obrazek: zen-snake.gif]
Samiya
Niezłomna | Kapłanka
*

Gatunek:Serwal Płeć:Samica Wiek:Dorosła Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Medyk / Młodszy Szaman Liczba postów:2,003 Dołączył:Gru 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 50
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 15

#6
26-06-2015, 23:01
Prawa autorskie: Owlyblue (Ghalib) / LeftDuality
Tytuł pozafabularny: VIP / Maskotka Felki / Mistrz Cytatów

Sylwia poczuła trącenie Sebastiana, ale tylko westchnęła w duchu i je zignorowała. Nie będzie się z nim spierać głośno! Zdecydowanie bardziej wolała wykorzystywać swój słodki wygląd i nieuwagę innych.
W sumie całkiem się ucieszyła na wieść o muzeum. Lubiła muzea - były tam bardzo ciekawe eksponaty, a ona kochała te, która można było komuś podrzucić do plecaka... I powiadomić ochronę. Zachichotała diabelsko - oczywiście również w duchu. Na zewnątrz uśmiechała się tak niewinnie, jak tylko potrafiła - czyli wyglądała na świętą, co to nawet muchy nie skrzywdzi!
Zgodnie z przewidywaniami Seby Sylwia niemal od razu się odwróciła. Była przekonana, że chłopak chce ją przeprosić za jakże paskudne słowa!
Ale tego to się nie spodziewała!
Zmrużyła oczy przepełnione wściekłością. W mig zrozumiała, że Sebastian nie bez powodu skierował telefon w jej stronę.
-NO CHYBA CIĘ POGIĘŁO - warknęła głośno.
Rzuciła się w jego stronę z wyciągniętym rękami.
W najlepszym przypadku wytrąci mu telefon z ręki.
W najgorszym pozbawi życia.
Sweet Crescent Moon, up in the sky
Won't you sing your song to Earth as she passes by?
Your sweetest silver melody, a rhythm and a ryme
A lullaby of pleasant dreams as you make your climb.

[Obrazek: fA02y7o.png]

Send the forests off to bed, the mountains tuck in tight
Rock the ocean gently, and the deserts kiss goodnight.
Sweet Crescent Moon, up in the sky
You sing your song so sweetly after sunshine passes by.

Jie
Duch
*

Gatunek:Biały Lew Płeć:Samiec Wiek:2 lata Liczba postów:16 Dołączył:Cze 2015

STATYSTYKI Życie: 90
Siła: 74
Zręczność: 68
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 10

#7
26-06-2015, 23:09
Prawa autorskie: Avatar - lineart by Vanity Minoptra, colors by me

Gdzieś za plecami przebojowego kolegi i przeuroczych koleżanek stał Eryk z komórką w szczupłej dłoni. Nie docierało do niego w tej chwili o czym mówił pan Krzysztof oraz rówieśnicy. Stał jak wryty z gorzkim wyrazem ust, bynajmniej od kolczyka w dolnej wardze. Właśnie dowiedział się, że jego dziewczyna wystawiła na Facebooku informację o tym, że jest wolna i szuka kogoś chętnego na jego miejsce. W dodatku powrzucała kompromitujące go fotki, na szczęście gołym okiem widoczne, iż po przeróbce w Photoshopie. Nie mniej jednak kilka komentarzy wzburzyło ponownie w nim krew, aż przecedził przez zęby:
-To świnia...
Wylogował się z Facebooka, ale i tak humor zryty do końca wycieczki. Dobrze, że jego ex-girl została w Warszawie, przynajmniej nie będzie patrzeć na jej - teraz oczywiście - ohydne lico. A co tam lico, skoro okazała się dwulicowa i fałszywa.
Inna sprawa, że jego słowa mogą zostać różnie odebrane przez towarzystwo obok, lecz w głowie miał na razie coś innego.

Wygląd: http://orig03.deviantart.net/ca76/f/2013...4js7xo.png
Przy sobie: torba przez ramię, gitara, mały sprzęt elektroniczny (komórka, MP4, słuchawki, ładowarki) i kasa.
Sadism
Prekursor | Konto zawieszone

Gatunek:Żmija sykliwa Płeć:Samiec Wiek:5 lat 3 miesiące Liczba postów:794 Dołączył:Mar 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 17
Zręczność: 79
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 43

#8
26-06-2015, 23:36
Prawa autorskie: Cyt. Ja Avek. by Eidel

Przecież nie był głupi. Momentalnie schował komórkę i nim podbiegła do niego świrnięta koleżanka zdążył wstrzymać ją drugą ręką.
Obdarzył ją pełnym i złośliwym uśmiechem.
- Jakiś problem madam?
Wrednie zachichotał i chwycił jej obydwie ręce. Teraz już bezpieczny o swą urodę odrzekł.
- Wiem że jestem przystojny, ale nie musisz się rzucać Słonko. Jak jakiś kocur normalnie.
Bawiła go ta sytuacja tak, że Erykowi nawet nie poświęcił chwili. W sumie to gościa mało znał. Ale szanował jego styl.
Wróciłem na prochy tego co niegdyś stworzyłem.
Dziś we mnie wątpią jak na samym początku.
Dziś znowu ich zaskoczę.

GŁOS  
Temat muzyczny Sadisma

[Obrazek: zen-snake.gif]
Hashimea
Poszukujący
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Dorosła Znamiona:4/4 Liczba postów:348 Dołączył:Cze 2014

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 61
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 75
Doświadczenie: 15

#9
27-06-2015, 00:37
Prawa autorskie: Malaika4

Wysoka, szczupła szesnastolatka o jasnych - niemalże białych - włosach wstała ze swojego miejsca ze znużeniem wymalowanym na urodziwej twarzy. W uszach miała białe słuchawki, a dłonie skryła w kieszeniach miętowej bluzy. Poza tym miała na sobie wytarte dżinsy i converse'y w kolorze mocno zbliżonym do bluzy. Nic nie wskazywało na to, że owa istotka jest choć odrobinę zainteresowana czymkolwiek, co dzieje się poza ekranem jej komórki. Jedynie na moment odsłoniła swoje niecodziennej urody liliowe oczy spod osłony gęstych rzęs - gdy spojrzała na pana Krzysia, który właśnie coś mówił. Niewiele jednak usłyszała, wciąż mając w uszach słuchawki. Gdy poczuła, jak ktoś przepycha się obok niej, z jej ust wyrwało się ciche przekleństwo. Zmierzyła wściekłym wzrokiem Sylwię, po czym, jak gdyby nigdy nic, znów zaczęła grzebać w komórce. Jedyne co dotychczas zrobiła, to wysiadła z autobusu. Zawsze tak było. Wszyscy byli razem, podczas gdy ona trzymała się na uboczu, zupełnie odcięta od innych. Dziś nie planowała, by było inaczej.
Samiya
Niezłomna | Kapłanka
*

Gatunek:Serwal Płeć:Samica Wiek:Dorosła Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Medyk / Młodszy Szaman Liczba postów:2,003 Dołączył:Gru 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 50
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 15

#10
27-06-2015, 11:07
Prawa autorskie: Owlyblue (Ghalib) / LeftDuality
Tytuł pozafabularny: VIP / Maskotka Felki / Mistrz Cytatów

A gdzieś tam, w głębi duszy, jakaś maleńka część Sylwii rozpaczała. Iskra w oczach Seby podpowiadała jej, że razem mogliby zawładnąć całą szkołą, ba! Światem!
A w tej chwili zastanawiała się, czy go nie pogryźć.
-Miał! - zrzuciła, patrząc na niego z wściekłością.
Nie wiesz, że jak się bawisz z kotem to masz podrapane ręce?

Tymczasem do grupy dziwacznych nastolatków zwanych gimnazjalistami podszedł równie dziwaczny człowiek. Był ubrany w wyświechtaną kurtkę, wytarte dżinsy i zielone gumiaki. Na głowie miał brązową fedorę, a w dodatku nieprzerwanie żuł gumę. Spojrzał ze znudzeniem na pana Krzyśka, który dzięki swemu wzrostowi najbardziej rzucał się w oczy.
-No nareszcie pan jest! Mieliśmy się tu spotkać piętnaście minut temu! Proszę pana, takie spóźnienia są absolutnie niedopuszczalne, bowiem... - zaczął paplać nauczyciel, ale przewodnik w gumiakach przesunął po nim wzrokiem jakby był paprotką na parapecie.
Spojrzał na grupę uczniów.
-No dooobra. Zapraszam was do wspaniałego muzeum, w którym jest wiele niezwykłych eksponatów! - powiedział głośno, ale znudzonym głosem.


Zauważywszy przewodnika Sylwia postanowiła skończyć zabawę z Sebą.
-Kiedyś się obudzisz martwy w przestrzeni kosmicznej! - syknęła, po czym z pewną dozą wysiłku wyrwała ręce z jego chwytu, nieco drapiąc przy tym dłonie chłopaka. Prychnęła.
Chłopak się jej nie wywinie. Ona i tak go dopadnie - prędzej czy później.
Weszła za grupką dzieciaków do muzeum, które mieściło się dość wysokiej wieży z cegły.
Wnętrze było ciasne, bo zastawione wieloma gablotami. W dodatku szybko odnalazła wzrokiem schody i trafnie odgadła, że muzeum znajduje się na wielu piętrach.
Przewodnik tym samym głosem zaczął opowiadać, że Pułtusk to niezwykle stare miasto, w którym rezydowali biskupi, miasto z tradycjami i bogatą historią, ale dziewczyna przestała słuchać. Podeszła do jednej z gablot. W środku znajdowały się kamyki, jedne większe drugie mniejsze. Z napisu wyczytała, że to meteoryt pułtuski. Mruknęła z uznaniem.
Sweet Crescent Moon, up in the sky
Won't you sing your song to Earth as she passes by?
Your sweetest silver melody, a rhythm and a ryme
A lullaby of pleasant dreams as you make your climb.

[Obrazek: fA02y7o.png]

Send the forests off to bed, the mountains tuck in tight
Rock the ocean gently, and the deserts kiss goodnight.
Sweet Crescent Moon, up in the sky
You sing your song so sweetly after sunshine passes by.

Jie
Duch
*

Gatunek:Biały Lew Płeć:Samiec Wiek:2 lata Liczba postów:16 Dołączył:Cze 2015

STATYSTYKI Życie: 90
Siła: 74
Zręczność: 68
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 10

#11
27-06-2015, 11:24
Prawa autorskie: Avatar - lineart by Vanity Minoptra, colors by me

Oho, przewodnik przyszedł. Właściwie przyczłapał w swych przekomicznych gumiokach. Szkoda tylko, że nawet ich widok nie poprawił mu humoru, chociaż zaczepki (nie)znajomych z klasy biły na głowę komizm przewodnika. Zresztą - i tak prędko nie rozchmurzy się.
Chociaż początek zapowiadał się nieźle, bowiem kątem oka dostrzegł liliowooką dziewczynę zanurzoną w literaturę swojej komórki, która tak jak i on raczej nie zachwycała się pobytem w muzeum. Cóż, to że miło się na nią lampiło wcale nie oznaczało, że nie ma podłego charakteru. Musiałby się sam o tym przekonać, lecz po "zerwaniu" z ex-dziewczyną wolał odstawić płeć piękną na bok i chociaż stwarzać pozory, że zabulona kasa w wycieczkę nie pójdzie na marne.
Wszedł do środka z nonszalancką flegmą, by leniwie spoglądać na eksponaty. Aż zmienił rytm chodu, gdy dostrzegł schody wijące się na samą górę. Unikając spojrzeń z kimkolwiek z klasy przemknął niezauważenie do nich i po cichutku pokonał pierwszy segment, by następne stopnie pokonywać pewniej, aż gdy całkiem zniknął z oczu wycieczki - wleźć na samą górę ceglanej wieży. Ha, będzie przynajmniej mógł w spokoju kontemplować widoki panoramiczne, a reszta uczniaków - w ciasnocie. Wiedział, że zapewne mu się oberwie za "wyrywność", aczkolwiek w obecnej chwili miał to gdzieś. Utkwił bursztynowe, prawie złote tęczówki, przed siebie i zanurzył się w myślach.
Hashimea
Poszukujący
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Dorosła Znamiona:4/4 Liczba postów:348 Dołączył:Cze 2014

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 61
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 75
Doświadczenie: 15

#12
27-06-2015, 11:54
Prawa autorskie: Malaika4

Hermenegilda nie wykazywała żadnego zainteresowania wycieczką, ale spoglądała co jakiś czas wokół, by chociaż robić pozory. Szybko jednak wracała do swoich dużo ciekawszych zajęć, nie widząc niczego, co byłoby w stanie ją zaintrygować. W pewnym momencie, gdy znów podniosła wzrok znad swojej "zabawki", zauważyła, że spogląda na nią jakiś chłopak. Eryk. Czego od niej chciał? Po paru sekundach oczekiwania, znów odwróciła wzrok. Trochę ją to zdziwiło, bo wśród klasy, mimo nieprzeciętnej urody, zawsze stała niezauważona. Różnica jest taka, że to SZKOLNA wycieczka. Ale czy to cokolwiek zmienia? Cóż, była przekonana, że nie. Mniejsza o to. Widząc, że cała grupa rusza na przód za jakimś dziwnym kolesiem, liliowooka poszła za nimi. Gdy znaleźli się w muzeum, Hermenegilda bez entuzjazmu spojrzała na stojące gablotki, jedna za drugą. To chyba najgorsze i najnudniejsze miejsce, w jakim mogli się znaleźć. Dziewczyna postanowiła wejść parę pięter wzwyż, po czym przysiadła przy jakiejś ścianie. Może nikt jej nie zauważy i będzie mogła że spokojem czytać swoją ulubioną książkę. Internetową, oczywiście!
Sadism
Prekursor | Konto zawieszone

Gatunek:Żmija sykliwa Płeć:Samiec Wiek:5 lat 3 miesiące Liczba postów:794 Dołączył:Mar 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 17
Zręczność: 79
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 43

#13
27-06-2015, 20:19
Prawa autorskie: Cyt. Ja Avek. by Eidel

Ruszył za resztą uważnie obserwując Sylwie.
Dziewczyn coraz więcej, a jego ekipy ani widu ani słychu. Pozostawało mu jeno czekać. Wnerwiając ludzi wokół wonszem rzecznym z komóry.
Tududu...
Wróciłem na prochy tego co niegdyś stworzyłem.
Dziś we mnie wątpią jak na samym początku.
Dziś znowu ich zaskoczę.

GŁOS  
Temat muzyczny Sadisma

[Obrazek: zen-snake.gif]
Sadie
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Młoda dorosła Liczba postów:291 Dołączył:Maj 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 64
Zręczność: 76
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 40

#14
28-06-2015, 17:16
Prawa autorskie: Lineart - Malaika4 - kolor - ja/witam (DeviantART) | The Fray

Przyglądała się sprzeczce Sebastiana i Sylwii, jednakże nie zareagowała w żaden sposób, zamiast tego wyjęła telefon, podpięła słuchawki i puściła swoją ulubioną playlistę. Lubiła wycieczki, lecz dzień bez muzyki to dzień stracony, a nie przeszkadzało to w oglądaniu ekspozycji muzeum. Gdy przyszedł przewodnik w swoich... uroczych butach, Sabina zrobiła fotkę, po czym wrzuciła ją na fejsa z dopiskiem #gumiaki, #wycieczkaszkolna i ruszyła wraz z resztą w stronę muzeum.
Be still and know that I'm with you 
Be still and know I am.
[Obrazek: 34ngl5v.png]
Sadism
Prekursor | Konto zawieszone

Gatunek:Żmija sykliwa Płeć:Samiec Wiek:5 lat 3 miesiące Liczba postów:794 Dołączył:Mar 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 17
Zręczność: 79
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 43

#15
28-06-2015, 19:11
Prawa autorskie: Cyt. Ja Avek. by Eidel

Oddalił się od grupy, i zdążył zalajkować jako pierwszy zdj. zrobione przez Sabinę. Tak ruszając w górę schodów napotkał spokojnie czytającą książkę Hermenegildę. Jego prawa brew zawędrowała do góry. W sumie wycieczka do muzeum to nuda. Ale by zwalczać nudę.... jeszcze większą nudą? Pewnie czyta jakieś Greje czy inne Zmierzchy. Usiadłby obok niej, ale przecież nie będzie się z "plebsem" równał. Tym tokiem myślenia idąc, przystanął tuż przed nią, założył rękę na rękę i zapytał.
- No no no. Kogo my tu mamy , Spermenegilda. Co tutaj robisz?
// Odczuwam tak wielki dyskomfort przez gimbazjalny humor. Nie miejcie mi za złe. To nie ja, to typowy gimbo Seba //
Wróciłem na prochy tego co niegdyś stworzyłem.
Dziś we mnie wątpią jak na samym początku.
Dziś znowu ich zaskoczę.

GŁOS  
Temat muzyczny Sadisma

[Obrazek: zen-snake.gif]


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości