♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Mvua
Konto zawieszone

Gatunek:lwica Płeć:Samica Wiek:3 lata Liczba postów:6 Dołączył:Wrz 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 69
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 10

06-09-2015, 21:50
Prawa autorskie: L: malaika4

Imię: Mvua, czyli deszcz w Swahili.
Wiek: 3 lata.
Historia: Przyszła na świat na terenie Lwiej Ziemi, w okolicy Słonecznej Rzeki.
Historia lwicy nie jest naszpikowana jakimiś dramatami bądź tragedią.
Jako lwiątko,zawsze trzymała się z boku swojego rodzeństwa, lubiła przesiadywać w towarzystwie własnych myśli, bądź obserwować ptaki wijące gniazda wśród gałęzi.
Podziwiała swojego ojca, z chęcią słuchała jego opowieści o dziejach tej krainy.
Celem lwicy jest wieść tutaj spokojne życie, oraz pomagać swoim siostrom w razie takiej potrzeby.
Charakter: Tradycjonalistka, lubi mieć święty spokój, zazwyczaj chodzi własnymi ścieżkami, ale nie można o niej powiedzieć, że jest samolubna. Bardzo ceni sobie wartości rodzinne, dałaby się za nie pokroić. Stąpa twardo po ziemi, lubi spędzać czas w otoczeniu lwiątek, ewentualnie leniuchując gdzieś w cieniu drzewa.
Za młodu niezwykle energiczna i łatwowierna, na szczęście później jej to przeszło.
Uwielbia sypiać na rozgrzanych skałach.
Dlaczego tu?: Tutaj ma rodzinę.
Ozdoby i ich pochodzenie: brak.
Urodzony w LZ czy nowy? Urodzona.

Regulamin przeczytany i podpisany?: Si, z konta Chai.
Akcept
[Obrazek: B55rFzq.png]
Gyda
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Młody dorosły Liczba postów:378 Dołączył:Wrz 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 70
Zręczność: 65
Spostrzegawczość: 79
Doświadczenie: 16

19-09-2015, 15:32

Imię: Skadim
Wiek: Za niedługo się urodzi
Historia:
On jeszcze nie posiada żadnej. Za to jego ojczulo rządził ZZ, a matula LZ....
Charakter: ... i kontynuując to co napisałem,wyżej, charakter ma taki, ze w planach zamierza nie być gorszy od rodziców, a co więcej jest mściwym gnojkiem. Hien nienawidzi bo mu tatę prawie zagryzły, a sam w sobie jest przykładem świra dążącego do przejęcia władzy, wszystkich możliwych lwic i utrzymania tego w ryzach.
Dlaczego tu?: Bo mamuś tutaj rządzi <3 A mamuś to on kocha. Bardzo.
Ozdoby i ich pochodzenie: Prowadze go od maleńkości, soł, nie tym razem. Z czasem coś nabędzie.
Urodzony w LZ czy nowy? Urodzony.

Regulamin przeczytany i podpisany?: Ile to razy....

Spoko, synek.
Haiku o pełnym przygód życiu utalentowanego Gydy i o jego przyjacielu bardzie Kuro:
Wybrałem podróż –
o świcie spadł w lesie śnieg
leciało pióro
Setkar
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:rok Tytuł fabularny:Książę Liczba postów:107 Dołączył:Lip 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 30
Zręczność: 50
Spostrzegawczość: 40
Doświadczenie: 20

19-09-2015, 15:49
Prawa autorskie: jo/ref-Skadim

Imię: Setkar
Wiek: nienarodzony
Historia: No bo jak lwica i lew ten.. no to ten.
Charakter: ciekawski, kulturalny, posłuszny, inteligentny i nieco naiwny
kochany klusek
Dlaczego tu?: bo Vei
Ozdoby i ich pochodzenie: nope
Urodzony w LZ czy nowy? urodzonyyy

Regulamin przeczytany i podpisany?: tak

Już, synek.
[Obrazek: eager_boy_by_rindoe_daj31jz_by_ragous_da...apt3iu.png]
Sigrun
Konto zawieszone

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:1 rok i 7 miesięcy Liczba postów:300 Dołączył:Sie 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 40
Zręczność: 50
Spostrzegawczość: 92
Doświadczenie: 40

20-09-2015, 02:23
Prawa autorskie: Ragnar, Ki-Re, Venety, Inn, Askari, ja.
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry

Imię: Sigrun (staronorweskie sigr "zwycięstwo" i rún "sekret")
Wiek: Wkrótce przyjdzie na świat.
Historia: Owoc miłości przywódczyni Lwiej Ziemi i dawnego przywódcy Zachodnich Ziem. Córeczka z wyglądu niczym lustrzane odbicie tatuśka. Co może przysporzyć jej problemy, patrząc na bagaż doświadczeń rodzica.
Charakter: Niczym prezent niespodzianka, nie wiesz co w środku. Będzie z wiekiem i doświadczeniem się kreował :>
Dlaczego tu?: Bez matki ani rusz.
Ozdoby i ich pochodzenie: nie posiada
Urodzony w LZ czy nowy? Urodzona

Regulamin przeczytany i podpisany?: Oczywiście.

Akcept. ^^



Alberth
Gość

 
04-10-2015, 10:30
Prawa autorskie: Ragnar, Ki-Re, Venety, Inn, Askari, ja.
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry

Imię: Alberth
Wiek: 5 lat
Historia: Alberth niegdyś pomieszkiwał na bardzo suchych terenach. Jako młody lew nie musiał się martwić o to czy coś dzisiaj zje czy też nie. Matka bardzo o niego dbała, nie pozwoliła mu skonać z głodu. Mimo tego czas upływał, a z młodego lwa zaczął rosnąć w wielkie bydle. Przywódca tamtejszego stada wygnał go bez serca. Matka Albertha nic nie mogła zaradzić, a on sam musiał opuścić ówczesne tereny stada. Na samym początku było mu ciężko, był gapowaty i niezaradny. W późniejszym okresie jego życia nauczył się jak przetrwać i nie zostać zjedzonym. Sporo razy oberwał, o czym świadczą jego stare blizny na pysku. Życie jako samotnik nie zawsze jest kolorowe. Teraz przyczłapał się na żyzną sawannę i chciałby trochę pomieszkać z tutejszym stadem.
Charakter: Samiec ten potrafi zadbać o siebie, więc jet zaradny. Melancholijne podejście do życia. Wykazuje się odwagą oraz rozwagą. Przed czymkolwiek lubi przeanalizować sytuację. Albertha niełatwo wyprowadzić z równowagi, to spokojny lew. Przynajmniej do pewnego czasu...
Dlaczego tu?: Wydaje mu się, że tutaj będzie otoczony ciepłem stada.
Ozdoby i ich pochodzenie: Brak.
Urodzony w LZ czy nowy? Nowy.

Regulamin przeczytany i podpisany?: Tak, tak, tak.

Wpisz autora avatara i będzie akcept. :)

---
Niestety, musisz zmienić avatar, bo ta autorka nie zezwala na używanie swoich prac spoza specjalnego folderu ku temu przeznaczonego, a ten rysunek niestety do nich nie należy.

Edit: Ok, akcept.
Sören
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Młodzik Znamiona:1/1 Liczba postów:177 Dołączył:Paź 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 60
Zręczność: 65
Spostrzegawczość: 55
Doświadczenie: 23

09-10-2015, 11:41
Prawa autorskie: Salvathi, podpis Dirke(Myr)
Tytuł pozafabularny: VIP

Imię: Sören
Wiek: Nienarodzony.
Historia: Dopiero ma się zacząć. Póki co siedzi sobie bezpiecznie w brzuszku mamusi.
Charakter: Jako, że jeszcze go nawet nie ma na świecie, ciężko to stwierdzić.
Dlaczego tu?: Mamusia <3
Ozdoby i ich pochodzenie: -
Urodzony w LZ czy nowy? Urodzi się.

Regulamin przeczytany i podpisany?: Z licznych innych kont.

Akceptuję sobie.
[Obrazek: sorepod_by_salvathi-dat1jo1.png]
Shujaa
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:3 lata Liczba postów:87 Dołączył:Paź 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 74
Zręczność: 67
Spostrzegawczość: 73
Doświadczenie: 10

20-10-2015, 19:33
Prawa autorskie: Lioden/Disney/Koseki

Imię: Shuuja (Odważny)
Wiek: 2 lata
Historia: Wkrótce po tym jak jej siostra Vei zasiadła na tronie Vinity wyruszyła w podróż na północny wschód za bezkresny ocean piachu. Młoda lwica znalazła schronienie w niewielkim stadzie pustynnych lwów, z początku ich obyczaje wydawały się jej dość.. dziwne, nie rozumiała też dlaczego stado obrało sobie tak niegościnne ziemie za dom. Większość członków tamtejszego stada miała jasne futro, także jego słoneczno-grzywy król Mwangaza, który obrał sobie córkę Vitani za partnerkę. Młoda para dość szybko doczekała się potomstwa. Na świat przyszły dwa kociaki- samczyk odziedziczył umaszczenie po władcy, samiczka Rikka była prawie jak matka.. z tą różnicą że miała oliwkowe oczy ojca, zaś Shuuja fiołkowe jak Vitani.
W wieku 2 lat zadecydował udać się w podróż ku Lwiej Ziemi. Zawsze z fascynacją wysłuchiwał opowieści o stadzie Simby, Kiary, o prababce i wuju.
Charakter: Pełen energii podrostek, radosny, opiekuńczy, dzielny i roztropny, podobny pod tym względem do matki Vinity.
Dlaczego tu?: Bo to stado dla niego! (Ma tutaj rodzinę.)
Ozdoby i ich pochodzenie: Opaska na włosach. Niewielki kawałek skóry z guźca, którym zaprzyjaźniona ze stadem małpa spięła tylną część włosów w grzywie.
Urodzony w LZ czy nowy? Nowy, ale duchem Lwi!



Regulamin przeczytany i podpisany?: Tak x 2 >:D

(Avek wstawię na dniach tylko go pokoloruje.)

Dopóki nie masz avka, to opisz wygląd postaci w podpisie (możesz w dwóch zdaniach, byle było mniej więcej wiadomo, jak wygląda).

Edit: Ok, akcept.
Maru
Wiarus
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:5,5 roku, dorosły Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:543 Dołączył:Lis 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 75
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 64
Doświadczenie: 57

17-11-2015, 23:15
Prawa autorskie: Sambirani & Inn

Imię: Maru
Wiek: Trzy lata
Historia: Maru był najstarszym i jedynym biologicznym dzieckiem pewnej pary lwów, których imiona niestety przepadły bezpowrotnie. Jako przyszły przywódca stada mieszkającego gdzieś koło dżungli miał pobierać nauki od swojego ojca. Jednak to nigdy się nie zdarzyło. Gdy Maru był jeszcze małym, ledwo chodzącym lwiątkiem jego stado zostało zaatakowane. Dziwnym zrządzeniem losu on i jego przyrodni brat uchodzą z życiem z tej masakry. Sam Maru nie pamięta swojego dawnego stada. Jego najwcześniejsze wspomnienie to już samotna wędrówka razem z przyrodnim bratem po pustyni. Nie ulega żadnej wątpliwości, że to od niego nauczył się wielu sztuczek, pozwalających mu przetrwać w różnych niekomfortowych warunkach (stąd dość wysoka zręczność). Pech chciał (a może powinienem powiedzieć "natura"?), że gdy obaj nieco podrośli musieli się rozdzielić na zawsze, jak to samce lwów. W chwili obecnej złotawy lew wędruje po bezdrożach w poszukiwaniu... sam nie wie czego.
Charakter: Wiele wskazuje na to, że Maru "odziedziczył" charakter po swoim starszym, przyrodnim bracie. Jest bardzo cierpliwy i opanowany. Medal z kartofla temu, kto go zdenerwuje. Jeśli chodzi o siłę jest tutaj raczej na przeciętnym poziomie, chociaż ma jeszcze trochę czasu by potrenować. Poza tym jest bardzo opiekuńczy, szczególnie jeśli ktoś dla niego wiele znaczy. W obecnej sytuacji musi radzić sobie sam, chociaż wolałby działać w grupie.
Dlaczego tu?: Lwia Ziemia to marka i solidność sama w sobie (no, może poza jednym wyjątkiem, ale było, minęło). Może to przeznaczenie tak chciało, ale właśnie członkini LZ była pierwszą, która zwróciła na niego uwagę. On sam też chciał w końcu zamieszkać z innymi, przyjaźnie nastawionymi lwami. Najogólniej mówiąc: to trochę z przypadku.
Ozdoby i ich pochodzenie: Nie posiada
Urodzony w LZ czy nowy? Nowy

Regulamin przeczytany i podpisany?: Tak, przy samotniku podpisałem.
Prawie wszyscy to robią, więc... głos Maru.

[Obrazek: maru_by_salvathi_dayrvm3_by_artur1989-dazdvl0.png]
Asali
Konto zawieszone

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:2 lata Liczba postów:84 Dołączył:Lis 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 63
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 15

20-12-2015, 23:48
Prawa autorskie: Dukacia

Imię: Asali
Wiek: Dwa lata
Historia: Brązowa lwica przyszła na świat na terenie Lwiej Ziemi. Jej matką była Hatima, a ojcem Amanis. Jako lwiątko należała do stada swoich rodziców. To tutaj wychowywała się w towarzystwie siostry i kuzynki, z którymi utrzymywała jak najlepsze relacje. Asali bo takie właśnie miano zostało jej nadane podczas narodzin, rosła bardzo szybko, a z każdym kolejnym miesiącem jej życia osobowość młodej lwicy nabierała dość dużo ciekawości. Nic więc dziwnego, że niedługo przed skończeniem szóstego miesiąca życia samica odeszła z terytoriów swojego ówczesnego stada. Chciała znaleźć szczęście w zupełnie innym miejscu. Samica błąkała się po wielu zakątkach umiejscowionych bliżej lub dalej jednak nigdzie nie miała szansy zaznać takiej atmosfery jaka panowała w jej ojczystym rejonie. To przecież tam znajdowali się członkowie jej familii, a także cała rzesza przyjaciół. Po przeszło dwóch lata Asali postanowiła wrócić w rodzinne strony, aby to właśnie na Lwiej Ziemi zostać po kres swych dni. Przyszedł w końcu czas na stopniowe ustatkowanie się była, przecież dorosła i prawdopodobnie wiedziała czego oczekuje od swojego życia. Kilka dni temu powróciła, żeby wiernie służyć swoim pobratymcom i obecnemu Władcy tych ziem.
Charakter: Asali nie zmieniła swojego nastawienia do świata aż tak bardzo jak mogłoby się wydawać. Nadal jest ciekawską przedstawicielką swojego gatunku, która wykazuje się dość sporą walecznością. Lwica jest w stanie poświęcić dla swoich bliskich naprawdę wiele. Oddana i wierna jak nikt inny. Brązowa z łatwością nawiązuje nowe kontakty dzięki swojemu przyjacielskiemu nastawieniu do świata zewnętrznego. Bardzo uparta, a do tego nie zawsze jest w stanie przyznać się do swojego błędu. Jeśli zajdzie taka potrzeba jest w stanie przeprosić i uznać swoją winę, ale takie przypadki są naprawdę skrajne. Asali to młoda dorosła, której osobowość w dalszym ciągu się kształtuje.
Dlaczego tu?: To tutaj się urodziła i chciałaby powrócić do szeregów stada.
Ozdoby i ich pochodzenie: Brak
Urodzony w LZ czy nowy? Urodzona na Lwiej Ziemi.

Regulamin przeczytany i podpisany?: Tak
Nafasi
Samotnik
*

Gatunek:lew Afrykański Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:64 Dołączył:Gru 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 64
Doświadczenie: 22

23-12-2015, 21:12
Prawa autorskie: Nine-NeckFur, Vasanti Vei, Inn, Mayor, ja

Imię: Nafasi czyli "kosmos".
Wiek: dwa lata i jeden miesiąc.
Historia: Historia Nafasi jest raczej zwyczajna. Tak jak z resztą całe jej życie. Urodziła się nie jako pierwsza, ani nie jako ostania - była środkowa. Miała wspaniałą, kochającą się rodzinę. Jej rodziców łączyło niezwykłe, bardzo silne uczucie, którym obdarzali także swoje pociechy. Jej starszy brat, Wazi zawsze dbał o dobro młodszego rodzeństwa. Posiadał największą wiedzę, a także był największy i najsilniejszy. Drugi po nim był Koda. Ten z kolei zawsze był wzorem do naśladowania, dla małej Nafasi. Zawsze był od niej zręczniejszy, szybszy i silniejszy, a Nafasi była po prostu... Przeciętna. Często łaziła za Kodą, chcąc aby pozwolił jej dołączyć do wspólnych zabaw, ale tamten uciekał i chował się w niedostępnych dla lwiczki miejscach. Zwykle pocieszał ją wtedy Wazi, a czesem mama.
Nic jednak nie może trwać wiecznie i sielanka kochającej rodziny także. Podczas pory mokrej i niezwykle potężnych ulew, jakiej nigdy przedtem nie było na tych ziemiach, zginął ich ojciec wraz z Wazim. Zła passa jednak nie skończyła się na tym. Niedługo później śmierć zabrała w swe ciemne macki, także matkę lwiątek. Zostali kompletnie sami, bez żadnych perspektyw na szczęśliwe i bezpieczne życie. Rozeszli się w dwie różne strony, każdy szukając swojego miejsca na ziemi.
Co wtedy spotkało Nafasi? Zagubiona lwica przez jakiś czas pozostawała samotnikiem na obcych sobie ziemiach. Cały czas podróżowała, nie zostając w jednym miejscu dłużej niż tydzień. Po jakimś czasie natrafiła na stado lwów, w którym jednak nie była zbyt długo. Dlaczego? Czy nie pasowała tam? Coś złego ją tam spotkało? Lwica nigdy nikomu nie wyjawiła prawdy, a jeśli ktoś zaczyna mówić na ten temat, jej oczy zachodzą łzami, a ona zmienia temat. Może kiedyś komuś wyjątkowemu wyzna prawdę?
Charakter: Już na samym początku można stwierdzić że Nafasi jest mile nastawiona. Zawsze troszczy się o każdego lwa, lwicę i lwiątko. W swoich działaniach jest stanowcza i pewna podjętych decyzji. Jest sprytna, lojalna i uczciwa. Zdarza się jej działać pochopnie, ale żadna z podjętych dotychczas decyzji nie przysporzyła jej kłopotów. Wykazuje dużą cierpliwość do maluchów, już mniejszą do starszych lwiątek. Nie boi przeciwstawić się innym, a strach wzmacnia w niej tylko wolę walki.
Dlaczego tu?: Nafasi pragnie należeć do stada, gdzie ją zaakceptują, bez względu na wygląd. Poza tym, słyszała, że Lwia Ziemia jest bardzo piękna i urodzajna, więc tym bardziej pragnie tam zamieszkać.
Ozdoby i ich pochodzenie: -.
Urodzony w LZ czy nowy? Nowy.

Regulamin przeczytany i podpisany?: Tak!

Uzupełnij statystyki i będzie akcept.

Siła i spostrzegawczość muszą wynosić co najmniej 60pkt, tak że popraw jeszcze to.


Wpisz jeszcze zręczność. :) Staty można ustawić generatorem z ogłoszeń.

Teraz siłę masz za małą. Dla lwicy minimalne statystyki wynoszą:
siła: 60 pkt
zręczność: 70 pkt
spostrzegawczość: 60pkt

Nie możesz zejść po niżej tych wartości. Do tych domyślnych wielkości statystyk przydzielasz pkty wolne, czyli w Twoim przypadku jest ich 26.

Jest już wszystko ok, akceptuję, życzę miłej gry :D
Co masz czynić, gdy się zgubisz? Pozwól, że Ci powiem...
Idź za głosem gwiazd... One wskażą Ci drogę.
[Obrazek: 2zemsnt.jpg]
Milele
Konto zawieszone

Gatunek:lew afrykański Płeć:Samica Wiek:Szkrab Liczba postów:89 Dołączył:Sty 2016

STATYSTYKI Życie: 60
Siła: 10
Zręczność: 10
Spostrzegawczość: 10
Doświadczenie: 15

11-01-2016, 19:03
Prawa autorskie: autor ava Disney, podpis autorstwa Xbox-DS-Gameboy, kolory ja

Imię: Jej imię brzmi Milele czyli "wieczność".
Wiek: Czy można określić wiek kogoś, kto się jeszcze nie narodził? Odpiowiedź: można. Nasza Milele ma kilka miesięcy, ale to się niedługo zmieni.
Historia: Jej historia dopiero się zaczyna. Zaczęło się od tego, że jej mamusia i tatuś spotkali się kiedyś i pokochali. Z tej miłości powstała Milele. Teraz siedzi sobie wygodnie w brzuszku mamusi i czeka na chwilę, kiedy go opuści.
Charakter: Tak jak z historią. Jej charakter nie jest jeszcze całkowicie pewny. Wszystko się jeszcze kształtuje. Jednak wiadome jest, że jak to lwiątka, jest ciekawską lwiczką, lubiącą czasami coś pobroić. Potrafi czasami zadać multum pytań, w końcu za dużo o tym świecie jeszcze nie wie. Do obcych reaguje różnie. Raczej prędzej podejdzie do kogoś w swoim wieku niż do starszego.
Dlaczego tu?: Do tego stada należy mamusia.
Ozdoby i ich pochodzenie: brak.
Urodzony w LZ czy nowy? Urodzona.

Regulamin przeczytany i podpisany?: Z innego konta.

1. Jeśli masz ten cały obrazek, to podeślij go, może uda się znaleźć autora. Jeśli nie, to sorry, ale nie możesz mieć tego na avatarze. Autor musi być wpisany.
2. Wpisz sobie statystyki noworodka.
[Obrazek: s26rDhz.png]
Kasill
Konto zawieszone

Gatunek:Lew //Złotogrzywy Płeć:Samiec Wiek:Młodzik Liczba postów:68 Dołączył:Cze 2015

STATYSTYKI Życie: 75
Siła: 30
Zręczność: 30
Spostrzegawczość: 30
Doświadczenie: 3

16-01-2016, 02:12
Prawa autorskie: Ssaku

Imię: Kasill
Wiek: Nareszcie w brzuszku (w końcu!)
Historia: Emm no polecam poczytać historyjkę rodziców tą taką na sawanną :D
Charakter: No cóż, póki co będzie arogancki dalej się wykształci
Dlaczego tu?: Bo mamusia <3
Ozdoby i ich pochodzenie: Jeszcze nie
Urodzony w LZ czy nowy? Urodzony, a jak?

Regulamin przeczytany i podpisany?: Mhm
Arvo
Samotnik
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Młody dorosły Tytuł fabularny:Młodszy Zaklinacz Zezwolenia:Może zbierać kocimiętkę i lulka. Liczba postów:134 Dołączył:Sty 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 62
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 21

18-01-2016, 17:32
Prawa autorskie: Koseki-Leonheart | lineart - TheSiubhan, kolory - Salvathi

Imię: Arvo
Wiek: Nienarodzony
Historia: Póki co brak. Mogę ewentualnie opowiedzieć, jak mu ciepło w brzuchu mamy, to chyba tyle.
Charakter: Do wykształcenia, póki co nie bardzo miał jakiekolwiek szanse czegoś się nauczyć, doświadczyć czy coś. Wszystko przed nim.
Dlaczego tu?: Bo jest tam mama, a on jest u niej w brzuchu. Więc w jakimś sensie już jest w stadzie (chyba?)
Ozdoby i ich pochodzenie: -
Urodzony w LZ czy nowy? Urodzony

Regulamin przeczytany i podpisany?: Ta

(wygląd się wstawia, zaraz wrzucę w podpis)

Ok, akcept.
[Obrazek: arvo_pod_by_fileera-dbegn1b.png]
Machafuko
Konto zawieszone

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:4 lata 2 miesiące Liczba postów:786 Dołączył:Lip 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 38

24-02-2016, 05:38
Prawa autorskie: Avatar: Nataka || Podpis: Kami (szkic), Cynka (kolory), Inn (cienie)
Tytuł pozafabularny: Pomoc techniczna / Prowadzący Radia

Imię: Machafuko
Wiek: 4 lata

Historia:
Właściwie to nie wie skąd pochodzi. Urodził się na pewno nie na tych terenach, ale czy daleko stąd? Trudno powiedzieć. Przez pierwszy okres swojego życia, ani nie wyróżniał się zbytnio, ani nic nadzwyczajnego nie działo się wokół niego. Był zwykłym kociakiem, który jadł, bawił się, plątał pod nogami i wściubiał swój nos we wszystko, co go zainteresowało. Tak sielankowo minął mu cały rok.
Dzień był nieco pochmurny, słońce zaś górowało na nieboskłonie. Młody Machafuko wdrapał się na swoje ulubione wzgórze. Uwielbiał obserwować z niego tereny należące do stada. Położył się na trawię i z lubością zaczął patrzeć na horyzont. Widok piękny, aczkolwiek z lekka monotonny. Wzniesienia, od czasu do czasu jakieś skupisko drzew, jedna czy dwie oazy w zasięgu wzroku. Kociak poczuł się zmęczony, drzemka dobrze mu zrobi...
Obudził się, ziewnął i przeciągną, jak to koty mają w zwyczaju. Słońce już chyliło się ku zachodowi, choć nadal było widno. Musiał wiec spać jakieś dwie godziny. Cóż... czas wracać. Ruszył do głównej siedziby stada. Był to dość sporej wielkości cały system grot, ciągnący się w skale. Co najdziwniejsze, nie wydawał się stworzony przez naturę. Głównie ten fakt, który został uznany jako swoisty znak, zadecydował o wybraniu tego miejsca. Przez jaskinię przepływała też rzeka, bijąca z podziemnego źródła więc, jakby nie patrzeć miejsce było wręcz idealne do osiedlenia. Machafuko znajdował się już blisko jaskini. Lekko zdziwił go fakt, że nikogo nie zastał. Zazwyczaj bawili się tu jego rówieśnicy, a kilka samic wypoczywało, jednocześnie mając oko na kociaki. Wywołało to u niego lekki niepokój. Jednak chciał jeszcze sprawdzić, czy może nie ma ich w grocie. Może stało się coś ważnego i wszyscy się tam zebrali? Wszedł do jaskini... i zobaczył jak kilka lwów rzuca się na jego władzę. Samiec nie miał szans. Chwilę później leżał z przegryzionym gardłem.
I wtedy napastnicy zauważyli młodego lwa. Ruszyli do niego z żądzą mordu, wypisanej w ich ślepiach. Z świeżą krwią na pyskach wyglądali przerażająco. Machafuko nie wytrzymał, zaczął uciekać. Oni zaś ruszyli za nim w pościg. Biegł na ślepo, byle dalej on nich. Słyszał ich kroki za sobą. To go jeszcze bardziej przerażało. Gnał więc, ile sił w łapach, nie zważając na ograniczenia swego ciała. Potknął się... Wylądował w rzece. Lew i woda to niezbyt trafne połączenie. Nie potrafił się utrzymywać na powierzchni, zaczął się topić. W desperacji machał łapami na wszystkie strony. Z marnym skutkiem... to tylko wyczerpywało jego siły. Jego prześladowcy nawet nie próbowali wchodzić do wody. Dla nich kociak był już martwy. Po prostu odeszli.
Nurt porywał dalej bezbronnego lwa. Ten już nie miał siły, by walczyć z rzeką. Krztusił się wodą. Myślał, że jego koniec.
Obudził się na brzegu. Tulił się do dość sporego kawałka drewna. Wbił się w niego pazurami. Chyba musiał się go złapać w ostatnim przypływie świadomości. Właściwie to był cud, że żyje. Mała pociecha... Był przemoknięty, zmęczony, głodny i do tego daleko od domu... Rodzice... Co się stało z jego matką i ojcem? Wzdrygnął się na myśli, które mu przeszły przez głowę. Był zrozpaczony. Zobojętniało mu wszystko. Po prostu zasnął.
Przebudziło go rankiem ssanie w żołądku. Piekielnie zgłodniał. Trzeba będzie coś zjeść, tylko co? Zobaczył jakiegoś gryzonia. Zaczął się skradać. Już miał skoczyć na swoją ofiarę, gdy ta chyba usłyszała go i uciekła. Cóż... będzie musiał spróbować z czymś innym, albo nic dzisiaj nie zje.
Na początku polowanie nie szło mu dobrze, przez pierwsze dni głodował. Czasem tylko udało mu się złapać coś zjadliwego. Był taki okres, że musiał się odżywiać padliną, pozostawioną przez inne drapieżniki. Musiał nauczyć się polować... Z biegiem czasu coraz bardziej zaprawiał w sztuce przetrwania.
Teraz jest już dorosłym lwem, zaprawionym w trudach życia. Cały czas podróżuje. Miał też czas na przemyślenia i doszedł do pewnych wniosków. Szuka swojego miejsca, w tym nieprzyjaznym świecie.

Po półtorej roku podróży, od momentu kiedy to jako roczne lwiątko został pozbawiony domu, przywędrował na tereny Czterech Stad. Spotkał tu lwicę, Echo z którą się zapoznał. Ta zaś opowiedziała mu o Strażnikach Niebios i na jego prośbę zaprowadziła go do ich namiestnika, Demiego. W między czasie dopadła go lekka melancholia i zmęczenie podróżą... Chciał przez chwile tu zostać, jeśli oczywiście stado na to pozwoli. Oczywiście nie miał zamiaru przyłączać się do stada, chodziło mu tylko i wyłącznie o informacje. Okazało się że Strażnicy się dopiero rozwijają i Demi widział w samcu potencjalnego nowego członka stada. I po udzieleniu mu informacji, dał mu może niebezpośrednio do zrozumienia, że chce by dołączy do stada. Machafuko wysłuchał go, tylko ze względu, że miał dług wobec Strażników. Nie był jednak optymistycznie nastawiony do tego pomysłu. Wtedy rozmowę przerwał im Aslan, który niósł swojego rannego syna. Rozpoczęła się "akcja ratunkowa". Na szczęście udało się odratować lewka. Wtedy to Demi hmm... po prostu ogłosił przewrót by zająć stanowisko przywódcy Strażników Niebios. Wtedy ponownie wysunął propozycję o dołączeniu do stada. A Machafuko, się zgodził. Właściwie to tylko z sobie znanych powodów. Czy to co mówił o tym, że zyskał szacunek do Demiego jest prawdą, a może chodzi o coś zupełnie innego?

Tak jak noce przemijają, tak i odeszli Strażnicy Niebios, a Machafuko znów został sam i znów został skazany na podróż. Odszedł z krainy Czterech Stad i tułał się, nigdzie nie mogąc znaleźć miejsca. Korzystał z gościnności różnych stad, przez inne był przepędzany. Po latach powrócił tutaj, i jego życie nieoczekiwanie nabrało tępa. Najpierw uratował strażniczkę z stada Lwiej Ziemi o imieniu Amani, która poturbowana przez bawoły szybko by się wykrwawiła, gdyby nie pomoc samca. Zaniósł ją do medyka z ich stada, którym okazała się być lwica Ayumi. W ramach wdzięczności za udzieloną pomoc pozwolono mu zostać na terenach stada, przynajmniej przez jakiś czas. Mógł spać w grocie medyka, korzystać z bogactwa wody i zwierzyny tych ziem, z czego z chęcią skorzystał, bowiem był zmęczony ciągłą wędrówką. Zaprzyjaźnił się z Ayumi, z którą siłą rzeczy sporo przebywał, a w dość krótkim czasie okazało się, że to coś więcej niż tylko przyjaźń. Dorobił się dzieci, co sprawiło, że dołączył do stada, nie tylko ze względu na nie, ale także na sama Ayumi, ponieważ w innym wypadku mógłby zostać przepędzony przez władców stada, a więc mógłby stracić i partnerkę i dzieci.

Charakter:
Po pierwsze Machafuko jest dziwny. To co robi, czy mówi, może być czasami niezrozumiałe. Ma twarde poglądy na znane sobie sprawy i jeśli nie przedstawisz mu dobitnego argumentu, nie ma takiej możliwości, by go do czegoś przekonać. Jest dość uczuciowy, można by powiedzieć sentymentalista, ale wie, że okazywanie emocji w pewnych okolicznościach jest wręcz niebezpieczne dla życia, więc nauczył się je kontrolować. W jednej chwili może stać się niczym głaz, tak że wydaje się mieć serce z kamienia, jednakże każdy ma swoje granice i są pewne rzeczy, przy których czuje się bezradny. Cwaniak, ale honorowy, przestrzegający własnych, jasno określonych zasad. Zawsze dąży do tego, by "zrobić, a się nie narobić". Choć dotrzymuje danego słowa, to nie wychodzi poza warunki umowy, robi tylko tyle ile musi - tu właśnie wychodzi jego cwaniactwo. Obrazując: gdyby zaszła taka sytuacja, że związał się umową ze swoi wrogiem, do dopełniłby jej i zaraz po jej wykonaniu zwróciłby się przejaw temu z kim walczy, ponieważ już nic go nie wiąże. Jest indywidualistą, trudno mu żyć w społeczeństwie. Został wcześnie pozbawiony rodziny, potem wędrował sam, i czasem po prostu może nie wiedzieć jak się zachować. Totalny indywidualista. Nie będzie słuchał nikogo, jeśli ten nie wykaże słuszności swoich racji. Podróże odcisnęły na nim dość głębokie piętno. Wydaje się, że nie może usiedzieć na miejscu, coś zawsze pcha go dalej, zawsze ku zmianom. Jest też zdolny do pewnego egoizmu. By przeżyć, musimy wpierw dbać o siebie, a potem innych, czyż nie? Oczywiście to nie znaczy, że będzie patrzył na czyjąś śmierć... Zareaguje bo wszyscy wszak jesteśmy Dziećmi Ziemi i musimy dbać o siebie. Jednak zawsze najpierw będzie patrzył na siebie, choć dla tych których kocha jest w stanie zapomnieć o własnym ego. Tak musiał postępować dotychczas i nie ważne jak odbierają to inni, taki już jest. Nie boi się polować, czy walczyć. Potrafi się poświęcić dla sprawy w którą wierzy. Ogólnie rzecz biorąc ma dość specyficzny punkt patrzenia na świat, a także dość nietypową refleksję na jego temat; nie dzieli się jednak własnymi przemyśleniami, tak wiem dopóki nie zapytasz, nie będziesz wiedzieć co się dzieje w głowie szarego. Tryb życia, który prowadził, w pewnym stopniu wymógł na nim nauczenie się ignorowania bólu, pragnienia, głodu i innych niedogodności... przynajmniej choć trochę. Zdaje się szukać czegoś... Czego sam nie potrafi nazwać, ale czego mu zauważalnie brakuje. Ma w sobie jakąś pustkę i różnymi sposobami próbuje ją zapełnić.

Rodzina: Jeśli chodzi o jego rodziców i kuzynostwo i rodzeństwo to prawdopodobnie nie żyją... prawdopodobnie... Od niedawna Ayumi, Milele, Arvo, Logan i Kasill.
Dlaczego tutaj?: Wydaje się, że znalazł czego szukał. A przynajmniej jeden z tego "czegoś" fragmentów: partnerkę i dzieci.
Urodzony w LZ czy nowy? Świeżynka.
Ozdoby i ich pochodzenie: Brak.
Regulamin przeczytany?: Owszem.
Hasło wysłane?: j.w
Głos // Sylwetka // A tu w nowej roli // I prezencik od synka
___

I rzekł do mnie główny admion: "Zbanuj wszystkich, ja rozpoznam swoich".


Zielony? Czy czerwony? :v
Nevet
Konto zawieszone

Gatunek:lew afrykański Płeć:Samica Wiek:3 lata Liczba postów:57 Dołączył:Lut 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 70
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 20

24-02-2016, 16:10
Prawa autorskie: OmegaLioness

Imię: Nevet
Wiek: dwa lata
Historia: Urodziła się z dala od czterech królestw. Ojca nigdy nie widziała na oczy, natomiast dumna matka, nie chciała wspominać o swojej sromocie. Chowała ją zgodnie z własnymi poglądami, aż do momentu, gdy przez ciężki wypadek Azaria odeszła do świata duchów. Opłakując rodzicielkę, młoda lwica dotarła do czterech królestw. Tak dotarła do Lwiej Ziemi. I tu zdecydowała się prowadzić życie.
Charakter: Miła, spokojna, odpowiedzialna, trochę nostalgiczna, ufna (ale nie głupia), przyjacielska, pomocna, dumna, lojalna, nienawidzi być sama, posiada "artystyczną" duszę choć nie za bardzo jak może pokazać swą inwencję twórczą. Zaskakująco dojrzała jak na swój wiek.
Dlaczego tu?: Lwia Ziemia ją urzekła. Tak zwyczajnie w świecie pochwyciła jej serce i nie chciała już go wypuścić. A młoda samica rozpaczliwie poszukuje swojego kąta, ciepła i bliskości.
Ozdoby i ich pochodzenie: Brak
Urodzony w LZ czy nowy? Nowy

Regulamin przeczytany i podpisany?: Jep!

Ok, akcept.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości