♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Kiba
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Wiek:2 lata Liczba postów:44 Dołączył:Wrz 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 74
Zręczność: 68
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 10

#1
11-09-2015, 10:40
Prawa autorskie: Ki-Re

***

Dorosły już lew wędrował w okolicach, szukając wytchnienia od długiej wędrówki. Słysząc dźwięk płynącej wody, bez wahania skierował się w jego kierunku. I odnalazł ją. Źródło wypływało ze skały, a woda była krystaliczna i przyjemnie chłodna. Zaspokoiwszy pragnienie, ułożył się w gęstej trawie w cieniu rozłożystego drzewa i ułożył łeb na łapach. Przymknął oczy, dając sobie chwilę na spoczynek. Nie, nie spał. Wciąż był czujny i gdyby ktokolwiek się tu pojawił, wiedziałby o tym doskonale.
Mvua
Konto zawieszone

Gatunek:lwica Płeć:Samica Wiek:3 lata Liczba postów:6 Dołączył:Wrz 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 69
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 10

#2
11-09-2015, 19:15
Prawa autorskie: L: malaika4

Stawiała łapy ostrożnie jak gdyby stąpała po rozżarzonym piasku.
Miała powoli dosyć tego wszystkiego, niemal słyszała jak jej ciało błaga o odpoczynek.
Powstrzymując ziewnięcie zawędrowała w okolice niewielkiego źródełka, porośniętego wszędzie bujną trawą.
Skrzywiła się z niesmakiem, gdy do jej nozdrzy doleciał nieznany zapach.
Prawdopodobnie nie była tutaj sama.. no cóż. Przynajmniej niech to nie będzie samotna hiena szukająca wrażeń.
Skierowała się w stronę krystalicznie czystej wody i zanurzyła pysk łapiąc kilka głębokich łyków.
O, tak, zdecydowanie tego jej było trzeba!
Z cichym pomrukiem zadowolenia usadowiła swój szanowny zad na jednym z kamieni aby móc w pełni rozkoszować się panującą wokoło ciszą.
[Obrazek: B55rFzq.png]
Kiba
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Wiek:2 lata Liczba postów:44 Dołączył:Wrz 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 74
Zręczność: 68
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 10

#3
11-09-2015, 19:55
Prawa autorskie: Ki-Re

Kiba leżał tu już jakiś czas, nim nagle zorientował się, że ktoś nadchodzi. Zastrzygł uszami, podnosząc głowę i poszukując wzrokiem owej persony, która to zakłóciła jego spokój. Mimo że jej kroki były niemalże niedosłyszalne, woń obcej osoby sama w sobie dawała wyraźny znak. I, jak zawsze, zmysły go nie zmyliły. Nad źródłem siedziała teraz obca lwica, lecz nic nie wskazywało na to, że miała złe zamiary. Jej zapach nie zdradzał przynależności stadnej, więc młodzik uznał po prostu, że musi być samotniczką. Leniwie dźwignął się na łapy, by swe kroki skierować ku nieznajomej. Zatrzymał się na pewnej odległości, gdyż sam nie mógł być pewien czy ta nie planuje czegoś niespodziewanego.
- Witaj, Nieznajoma.
Zagaił swoim głębokim, przyjemnym dla uszu tonem. Jako samotnik nie miał wrogów ani sprzymierzeńców. Polegał sam na sobie i na własną odpowiedzialność podejmował decyzje. Często intuicyjnie potrafił wydedukować czy ktoś jest przyjaźnie nastawiony, czy lepiej ominąć go szerokim łukiem. W tym przypadku w żadnym stopniu nie czuł się zagrożony. życie jednak nauczyło go, że nawet w takiej sytuacji lepiej być czujnym.
Mvua
Konto zawieszone

Gatunek:lwica Płeć:Samica Wiek:3 lata Liczba postów:6 Dołączył:Wrz 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 69
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 10

#4
11-09-2015, 21:23
Prawa autorskie: L: malaika4

Na dźwięk nieznajomego głosu, Mvua podniosła głowę nieco przestraszona.
Nigdy nie wiadomo czego można spodziewać się w takim miejscu, a fakt iż nie należała do żadnego stada działał jedynie na jej niekorzyść.
Musiała liczyć wyłącznie na siebie.
Końcówki uszu lwicy drgnęły gwałtownie i ułożyły się płasko na głowie, a ogon począł zataczać nerwowe kręgi.
Kto to mógł być?
Wciągnęła powietrze przesycone zapachem tajemniczego rozmówcy.
Hm, samotnik. W dodatku przyszedł bez żadnego towarzystwa.
Lwica dźwignęła się ostrożnie na łapy, taksując wzrokiem otoczenie. Chwilę jej zajęło zanim zlokalizowała lwa, stojącego kilka metrów od niej.
Nie widziała go wcześniej, a tym bardziej nie znała jego zamiarów. Samotnicy bywali bardzo różni, niektórzy cechowali się niespodziewaną agresją w razie napotkania kogoś na swojej drodze.
Mvua wolała rozegrać to najbezpieczniej jak tylko mogła.
Powoli okrążyła kamień, na którym wcześniej siedziała i wlepiła zmęczone oczy w pysk nieznajomego.
Nie wyglądał jakby miał zamiar ją zaatakować, ale nie od dziś wiadomo, że pozory lubią mylić, a zwłaszcza przy pierwszych spotkaniach.
-Witaj. - odpowiedziała ostrożnie, cały czas dbając aby nie podszedł zbyt blisko.
-Co tutaj robisz sam? - rzuciła niepewnym tonem, marszcząc jednocześnie nos.
Musiała go trochę sprawdzić.
[Obrazek: B55rFzq.png]
Kiba
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Wiek:2 lata Liczba postów:44 Dołączył:Wrz 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 74
Zręczność: 68
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 10

#5
11-09-2015, 22:48
Prawa autorskie: Ki-Re

Czerwonogrzywy przyglądał się jedynie ze spokojem reakcji lwicy, lecz sam ani drgnął. Siedział wyprostowany przy wodzie, a gdy Samotniczka zadała mu pytanie, ten w tym samym momencie odwrócił wzrok kierując go na nierównomierną taflę krystalicznej cieczy. Ujrzał w niej swoje zniekształcone odbicie, przedstawiające dorosłego już lwa o bujnej grzywie i całkowicie poważnej mimice. Mało zostało w nim z tego beztroskiego dziecka, którym był gdy zastał tę krainę.
- Nie mam kompanów do podróży. Taki już mój samotniczy los...
Odparł w zamyśleniu, jeszcze przez moment przyglądając się w ciszy swojemu odbiciu. Mógł wyglądać na lekko spochmurniałego, ale tylko jemu wiadomo, co działo się w jego głowie. Po chwili jednak spojrzał na lwicę, tym razem z delikatnie widocznym uśmiechem wymalowanym na pysku. Lekki wiatr wprawił grzywę w ruch, a jego oczy tym razem ani przez moment nie unikały spojrzenia nieznajomej.
- Naprawdę wyglądam na takiego, co miałby zamiar rzucić się na niczemu niewinną lwicę?
Zapytał z ironią i uśmiechem, chcąc tym samym oświadczyć, że nie ma się czego bać. To przykre, że w tej krainie nowo poznanej osoby nie można traktować jak równego sobie, jak przyjaciela. Wszyscy są lwami, a jednak nie każdy ma przyjazne intencje. Kiba nigdy nie rozumiał, z czego to wynikało - skąd ta nienawiść? Skąd żądza krwi? Jak kogokolwiek może to cieszyć?
Mvua
Konto zawieszone

Gatunek:lwica Płeć:Samica Wiek:3 lata Liczba postów:6 Dołączył:Wrz 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 69
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 10

#6
11-09-2015, 23:38
Prawa autorskie: L: malaika4

Mvua zwiesiła nieco głowę, nie pozwalając jednak by nieznajomy opuścił jej pole widzenia.
Nie czuła się komfortowo w tej sytuacji, zwłaszcza że odległość jaka go od niej dzieliła wynosiła zaledwie dwa szybkie susy.
Z drugiej strony, Samotnik nie wyglądał jakby miał zamiar się na nią rzucić, a może tylko dobrze się z tym krył?
Lwica postanowiła wybadać sytuację.
Podeszła ostrożnie, na wpół ugiętych łapach, stawiając uszy do pionu.
-Nie myślałeś o przyłączeniu się do któregoś ze stad? - zagaiła, usilnie próbując aby jej głos zabrzmiał neutralnie.
Mimo wszystko, nie potrafiła powstrzymać lekkiego drżenia, które wplotło się pod koniec wypowiadanego pytania, nadając mu charakter wręcz oznajmujący.
Machnęła lekko ogonem aby zatuszować to wrażenie po czym podeszła nieco bliżej aby móc lepiej widzieć nieznajomego.
Był młody, wyglądał na nie więcej jak 3 lata, z burzą ciemnoczerwonej grzywy wokół głowy i różowymi tęczówkami.
Zamrugała.
Pierwszy raz widziała podobnego osobnika, z bliska wyglądał zupełnie inaczej, gdy obserwowała go ze swojej kryjówki, wydawał się być cały czarny, wzięła go zatem za byłego członka Cieniowiska.
Westchnęła głośno, a jej oczy na nowo zaczęły błądzić po krystalicznej tafli wody.
-Po prostu.. nie każdy akceptuje obecność obcych wokół siebie.. a ponieważ jeszcze się nie znamy, uznałam że możesz być właśnie jedną z tych.. osób.
Widząc, że lew nie ma ochoty jej stąd wygonić, poczuła wracającą pewność siebie.
Usiadła trochę bliżej, oplatając ogon wokół łap.
Czasami dobrze jest otworzyć do kogoś pysk. A jeszcze lepiej gdy ten ktoś nie poczęstuje Cię za to soczystą szramą między oczy.
-Jestem Mvua. - dodała z lekkim uśmiechem.
[Obrazek: B55rFzq.png]
Kiba
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Wiek:2 lata Liczba postów:44 Dołączył:Wrz 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 74
Zręczność: 68
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 10

#7
15-09-2015, 01:12
Prawa autorskie: Ki-Re

W przeciwieństwie do lwicy, Kiba siedział w całkowitym spokoju. Nie czuł się zagrożony, a sam też zagrożenia nie stanowił. Choć patrzył w kierunku zielonookiej, większą uwagę poświęcał jej słowom aniżeli reakcjom. W istocie zawsze najbardziej cenił to, co rozmówca ma do powiedzenia.
- Nie poczuwam się w byciu członkiem stada. Wolę być samotnikiem, który nie ma praw ani narzuconych schematów.
Wyjaśnił, znów spoglądając na ruchomą taflę wody. To pewne, że nie raz myślał o opcji dołączenia do stada. Bał się jednak, że zawiedzie, że nie wpasuje się w tamtejsze towarzystwo. Jako samotnik nikt nie mówił mu jaki ma być i co ma robić. Być może także chęć niezależności i całkowitej wolności pozostawiały w Kibie przekonanie, że lepiej nie ryzykować stadnego życia, by tego nie tracić. Lepiej cenić to, co się ma.
- Gdybym faktycznie nie akceptował Twojej obecności, zwyczajnie bym odszedł. Nawet bym się nie fatygował by Cię powitać.
Odparł, wyraźnie żywszy niż jeszcze przed momentem. Obrócił głowę w kierunku lwicy, gdy ta zdecydowała się przysiąść bliżej i przedstawić się. Dopiero teraz Kiba przyjrzał się dokładniej towarzyszce, dostrzegając przy tym, że nabrała pewności siebie. Na pysku Kiby momentalnie można było dostrzec szczery, sympatyczny uśmiech, który po chwili i tak złagodniał, jednak nie zniknął całkowicie.
- Mnie zwą Kiba. Niezmiernie mi miło, Mvuo.
Skinął głową, a uśmiech mimowolnie nie znikał z jego lica. Bardzo często uśmiech drugiej osoby w efekcie wywoływał u niego to samo. To raczej przyczyna najzwyklejszej sympatii. Kiba nie jest przecież z natury ponurasem - potrafi się cieszyć czy okazać sympatię, jak każdy. Tyle, że dla niektórych sprawia to większą trudność.
Mvua
Konto zawieszone

Gatunek:lwica Płeć:Samica Wiek:3 lata Liczba postów:6 Dołączył:Wrz 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 69
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 10

#8
15-09-2015, 15:49
Prawa autorskie: L: malaika4

Spojrzała na lwa spod półprzymkniętych powiek.
Po raz pierwszy od dłuższego czasu miała okazję z kimś porozmawiać, i to w dodatku z przedstawicielem jej własnego gatunku.
Mimo, iż najczęściej wędrowała po terenach należących do Lwiej Ziemi, rzadko miała okazję spotkać na swojej drodze innego lwa.
Zazwyczaj widywała tylko zwierzęta kopytne, które z jakiegoś powodu nie były skore do pogawędki z nią.
Westchnęła, słysząc odpowiedź nieznajomego. Doprawdy aż tak cenił sobie samotność?
-Wędrowanie samemu nie jest bezpieczne.- powiedziała tak cicho, jak gdyby mówiła jedynie do siebie. -nie ma kto Cię obronić, ani pomóc gdy głodujesz. Możesz liczyć wyłącznie na własne umiejętności i.. czujność.
Lubiła niezależność i święty spokój, to prawda. Mało tego, czasami przedkładała je nawet nad ważniejsze wartości, ale wszystko ma swoje granice.
Z jednej strony była mu naprawdę wdzięczna, że nie chciał jej stąd przegonić, tylko zdecydował się na chwilę rozmowy, ale z drugiej czy naprawdę musiała co krok uciekać i trząść się o własne życie? Czy nie popadała już w lekką paranoję?
Parsknęła z przekąsem chcąc zatrzeć niekorzystne wrażenie, jakie w jej mniemaniu na nim wywarła.
-Dziękuję za Twą szlachetność.. Kibo.- powiedziała siląc się na przyjazny ton. -Swoją drogą, nosisz niezwykłe imię, możesz być z niego dumny. Jeszcze nigdy nie spotkałam się z kimś, kto zwałby się podobnie. Cóż, mam rodzinę na Lwiej Ziemi, dość liczną zresztą. Nie jestem jednak przekonana co do tego, że kiedyś do nich dołączę.. może na starość.. mimo wszystko ciężko mi będzie porzucić ten wędrowny tryb życia, który sobie obrałam.
[Obrazek: B55rFzq.png]
Kiba
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Wiek:2 lata Liczba postów:44 Dołączył:Wrz 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 74
Zręczność: 68
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 10

#9
19-09-2015, 20:41
Prawa autorskie: Ki-Re

Kiba jakiś czas patrzył bez słowa w przestrzeń za Mvuą, i choć wyglądał na nieobecnego, doskonale słyszał jej słowa. Miał świadomość tego wszystkiego o czym mu wspomniała, jednak nie chciał niczego zmieniać. Bał się, że gdy się do kogoś przywiąże, kiedyś będzie musiał pogodzić się ze stratą... Taka rana boli i nigdy już się nie goi. Nie chciał przechodzić przez to po raz kolejny. Lew zamrugał, chcąc otrząsnąć się z chwilowego otępienia.
- Wiem o tym, Mvuo. Właśnie dlatego zdecydowałem, że nie chcę żyć w stadzie...
Odparł po chwili, odwracając wzrok. Robił wszystko, by nie myśleć o ojcu, matce... o bracie. Wszystkich stracił przez własną lekkomyślność i brak odpowiedzialności. Mimo że wiedział, że Koho jest gdzieś w tej krainie, minął już ponad rok od kiedy go ostatnim razem widział. Kto wie, co się teraz z nim dzieje?
- Niezwykłe? Dlaczego tak uważasz?
Lew ponownie spojrzał na Mvuę, nie bardzo wiedząc co ma na myśli. W swoim imieniu nie widział niczego nadzwyczajnego, wszakże każdy jakieś ma. I... jeszcze nigdy nie spotkała kogoś o podobnym mianie? Sam ani razu jeszcze nie miał okazji spotkać dwóch lwów o tym samym imieniu... więc czy to dziwne?


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości