♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Chikja
Poszukujący
*

Gatunek:Hydra vulgaris Płeć:Samica Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Młodszy Szaman Liczba postów:766 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 63
Zręczność: 83
Spostrzegawczość: 80
Doświadczenie: 10

#1
21-09-2015, 15:09
Prawa autorskie: Vegava/ Koseki-L/Lioden
Tytuł pozafabularny: VIP

~*~
Tereny Lwiej Ziemi- gdzieś na Sawannie.
Niewielka dolinka miedzy wzniesieniami skalnymi, w samym jej dole znajduje się mały okresowy wodopój, okolica jest z rzadka porośnięta drzewami (głównie akacją) i krzewami. Jedna z ulubionych ostój niewielkich stadek gazeli.~*~


Weszła do tej ustronnej oazy mając dosyć zgiełku, ssało ją, wtrąciłaby coś na ruszt, coś niewielkiego, coś smacznego i o delikatnym mięsie. Rozejrzała się po okolicy wypatrując wzrokiem młodą Gazelę i jej matkę, chyba niedawno przyszła na świat. Świetnie się składało. Czarnula przygarbiła się prawie przyrastając do ziemi, niczym wąż zakradła się po cichu do niczego nie spodziewającej się ofiary.. na razie, bo jak to z kapryśnym losem bywa, ten uszykował już dla niej niespodziankę. Kierunek wiatru nagle zmienił się i młoda matka poczuła woń drapieżnika, jedyne co mogła to zerwać się i uciekać, zostawić oseska ratując swoje życie, spróbowała zwieść Chikję, ale ta od początku miała na uwadze nie ją. W trzech susach dopadła do kolebiącego się młodego chwytające je za szyję, jedno solidne zaciśnięcie szczek i malutka krtań została zduszona. Zaciągnęła zdobycz w cień akacji i zaczęła ucztować.
Neska
Konto zawieszone

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:koło 3 lat Liczba postów:75 Dołączył:Wrz 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 68
Zręczność: 84
Spostrzegawczość: 58
Doświadczenie: 20

#2
21-09-2015, 15:45
Prawa autorskie: ja
Tytuł pozafabularny: VIP

Zabawne, co strach nie robi z takimi stworzeniami. Najpierw matka zostawia młode, phie, Lwioziemcy od razu wydaliby osąd, a potem o mało nie trafia wprost do paszczy innego drapieżnika, który na jej szczęście nie miał ochoty akurat na gonitwy i antylopie mięso. Hmm, bawoła by się zjadło. Neska dawno nie polował w grupie.
Kiedy antylopa oddaliła się w popłochu, wcześniej niemal tratując zielonookiego, Neska rozejrzał się dookoła, ciekaw przed czym zwierzę tak zwiewało. Szybko dostrzegł Chikję, wspomagany przez lekką woń krwi, i uśmiechnął się cwaniacko, bez dłuższego zastanowienia ruszając w kierunku znajomej czarnuli.
-Smacznego.- odezwał się w lekkim wyszczerzu, jeszcze nim podszedł zbyt blisko, na wypadek gdyby czarna była zbyt zaabsorbowana posiłkiem i uznała Neskę za złodzieja.
-Cierń, hmm.- zanucił pod nosem, takiego imienia nie da się zapomnieć.
I znów się spotykają. To dobrze- miał nadzieję, że prędzej czy później będą mieli okazję porozmawiać. Całe szczęście stało się to prędzej niż się tego spodziewał.
[Obrazek: neska_aaa_by_paranoii-d9bnzow.png]
Chikja
Poszukujący
*

Gatunek:Hydra vulgaris Płeć:Samica Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Młodszy Szaman Liczba postów:766 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 63
Zręczność: 83
Spostrzegawczość: 80
Doświadczenie: 10

#3
21-09-2015, 16:20
Prawa autorskie: Vegava/ Koseki-L/Lioden
Tytuł pozafabularny: VIP

Dobrała się do najdelikatniejszych części młodego, uda, policzki, niewiele było mięsa na noworodku.. ale jego delikatność nadrabiała ilość. Podroby.. z pominięciem jelita i żołądka też były rarytasem, którego nie mogła przegapić. Pochłonięta posiłkiem spostrzegła intruza dopiero gdy stanął przed nią. Ignorancja.. kiedyś ja zgubi. Albo i nie, bo gdzie jest powiedziane że kazdy dostaje to na co zasługuje?
Zmarszczyła nos i położyła po sobie uszy w pierwszym odruchu, chwilkę potem jednak uspokoiła się rozpoznając w lwie tego kolesia z Lwiej Ziemi, jak mu tam było.. Nessi? Nessss.. kurde jakoś tak to leciało. Oblizała się. - Juz nie bardzo jest do czego..- Zostały same nóżki i kręgosłup z ogryzionym łebkiem.
- Tak mnie zwą.- Chwyciła miedzy palce raciczki gnu i postukała nimi o siebie. - Ostatnio nie mieliśmy okazji dokończyć naszej rozmowy Ness.- Syknęła przy końcu wypowiedzi.
- A wydawałeś mi się interesujący.. spocznij i daj łapom odpocząć młody- Zachęta do rozmowy na poziomie, wstać się jej nie chciało, a jakoś nie miała ochoty by patrzył na nią tak z góry.
Neska
Konto zawieszone

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:koło 3 lat Liczba postów:75 Dołączył:Wrz 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 68
Zręczność: 84
Spostrzegawczość: 58
Doświadczenie: 20

#4
21-09-2015, 16:41
Prawa autorskie: ja
Tytuł pozafabularny: VIP

Normalnie, gdyby ktoś nazwał go młodym, uznałby to za atak na siebie, w tym przypadku jednak jakoś nie miał ani pretensji, ani żadnych negatywnych odczuć. Zaśmiał się krótko i bezgłośnie, i po chwili legł na ziemi, leniwie zamiatając puszystym ogonem.
-Neska.- przedstawił się raz jeszcze, wolał, kiedy wołano go pełnym imieniem. Nie lubił ksywek, ani skrótów, bo zwykle brzmiały dość... irytująco. No, i tak na wszelki wypadek, gdyby Chikja nie zapamiętała jego imienia podczas ich krótkiego pierwszego pytania.
On, interesujący? No, proszę. To chyba był pierwszy tego typu komplement, jaki w życiu usłyszał. O ile 'interesujący' nie oznaczało 'dziwaczny', wszak mówił inaczej niż inni, i wyglądał inaczej niż większość lwów w jego wieku. Był smukły i giętki, a brak pełnej grzywy dodatkowo budził ciekawość innych, którzy starali się odgadnąć jego wiek.
-Czas naglił. Ale całe szczęście dane jest nam spotkać się raz jeszcze.- obserwował lwicę spod półprzymkniętych powiek, mały, cwany uśmieszek nadal na jego pysku.
[Obrazek: neska_aaa_by_paranoii-d9bnzow.png]
Chikja
Poszukujący
*

Gatunek:Hydra vulgaris Płeć:Samica Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Młodszy Szaman Liczba postów:766 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 63
Zręczność: 83
Spostrzegawczość: 80
Doświadczenie: 10

#5
21-09-2015, 18:37
Prawa autorskie: Vegava/ Koseki-L/Lioden
Tytuł pozafabularny: VIP

Po prostu dobrze się trzymasz, ej ciesz się że nie pomyliłam cię z panienką... bo serio widziałam lwice z bujniejszymi grzywami niż twoja, zwiedziło się jednak spory kawał świata i widziało się najróżniejsze dziwy.
- Neska, faktycznie.. -Podniosła łapę i pacnęła się w skroń, wypadło jej z łba. Tyle sie ostatnio działo, że imię samca jakoś zostało wyparte z jej pamięci. - .. przepraszam za oberżnięcie imienia do połowy.- Ino tylko syk wrył się w jej czarna makówkę.
Bardzo interesujący, większość tubylców była niezwykle emocjonalna, toteż łatwo było wyczuć że z samcem było coś.. nie, "nie tak" był inny. Pomińmy fakt że zielonooki nie był tez typowym pakerem z tych ziem, sama była filigranowa w stosunku do rodaczek. Różne myśli krążyły po łbie Chikji.
- Udało Ci się znaleźć to czego szukałeś? I jak pierwsze wrażenia? - Pytała nie tylko o to jak podobała mu się skała, raczej miała tutaj na myśli awanturę z udziałem Tsavo i rudzielca. Zaśmiała się cicho..
- O czym my to rozmawialiśmy nim oddaliłeś się w pośpiechu? - Zdaje się że o coś pytał, o szpiczaste uszy? Wsadziła kopytko do ust i zaczęła je ssać.
Neska
Konto zawieszone

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:koło 3 lat Liczba postów:75 Dołączył:Wrz 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 68
Zręczność: 84
Spostrzegawczość: 58
Doświadczenie: 20

#6
21-09-2015, 18:57
Prawa autorskie: ja
Tytuł pozafabularny: VIP

Wzruszył barkami nieznacznie, 'nie ma sprawy' było wszystkim co miał do powiedzenia w kwestii imienia, więc zdecydował się w ogóle nic nie mówić.
Czy znalazł to czego szukał? No, teoretycznie samą Skałę znalazł... co do faktycznego powodu dla którego do Skały potrzebował się dostać, było już trochę inaczej. Nie dość, że jego matka zniknęła bez śladu, to jeszcze wpakował się w bagno z którego tak prędko się nie wygrzebie.
-Lwia Ziemia przyprawia Neskę o mdłości.- odparł, częściowo zbaczając z tematu. Sama koncepcja tego stada była jak kamień w żołądku, a osobowości jego członków były...cóż. Nawet nie potrafił znaleźć odpowiedniego słowa, odpowiednich określeń by opisać to, co tam się działo. Jakim cudem oni wszyscy jeszcze żyli? No...nie licząc FireLiona, hehe. A właśnie, ciekawe co Chikja powie na wieść o Ogniku, o którego śmierć został oskarżony Neska - przez własną siostrę.
-Mmm, o nadpsutych opiniach o majestacie Lwiej Ziemi... O twoich uszach?- o tak, właśnie mu się przypomniało, przez moment przypatrując się rzeczonym uszyskom. -Pytał, czy Cierń pochodzi ze stada na północ stąd, gdzie od lat lwiątka rodzą się z uszami podobnymi twoim, i są skazywane na śmierć z tego powodu. Ale nie, Cierń stamtąd nie pochodzi. Wygląda inaczej.- owszem, uszy miała szpiczaste, ale tamte wyglądały zupełnie inaczej.
[Obrazek: neska_aaa_by_paranoii-d9bnzow.png]
Chikja
Poszukujący
*

Gatunek:Hydra vulgaris Płeć:Samica Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Młodszy Szaman Liczba postów:766 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 63
Zręczność: 83
Spostrzegawczość: 80
Doświadczenie: 10

#7
25-09-2015, 16:23
Prawa autorskie: Vegava/ Koseki-L/Lioden
Tytuł pozafabularny: VIP

Obserwowała pysk rozmówcy doszukując się jakiś emocjonalnych zmian, niewiele tego, jesli przyznawano na tych ziemiach nagrody za najlepszego pokerfejsa Neska miał szansę na 1 miejsce i złoto.
Obróciła się rozejrzała nadymając poliki, czemu on gadał o sobie w drugiej osobie? Stuknięty jakiś? Wzruszyła barkami grunt że nie kretyn, bo poszukałaby okazji żeby zepchnać go z jakiejś skały, albo wystawić nosorożcowi pod róg.
- Nie ciebie jednego złociutki.- Zarechotała gardłowo. Tak coś czuła że srodze się rozczaruje, swoją drogą ciekawe kto rozsiewa te puste plotki o Lwiej, Chikja chciała poznać tego 'ptaszka' i wziąć u niego lekcje łgania. Była pewna podziwu dla tego ogromnego skilla.
- Pochodzę stąd.. właściwie jeśli mowa o pochodzeniu.. poprawię więc swoją wypowiedz. Urodziłam się tutaj. A te długie uszy i ..- Wysunęła długaśny szpiczasty język z pyska, ten zawisnął daleko za podbródkiem, gdyby się postarała mogłaby umyć sobie oczy.. hahah. - .. yezyg... *slurp* to spuścizna po ojcach.- Wciągnęła go ponownie do paszczy.
- ..hmhm, powiadasz że jest gdzieś tam stado skazujące niewinne dzieci na śmierć z powodu uszu? - Aż przeszedł ja dreszcz, młode nieskalane duszyczki, aż otrząsnęła się.
- To masz się gdzie podziać Neska?
Neska
Konto zawieszone

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:koło 3 lat Liczba postów:75 Dołączył:Wrz 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 68
Zręczność: 84
Spostrzegawczość: 58
Doświadczenie: 20

#8
30-09-2015, 13:50
Prawa autorskie: ja
Tytuł pozafabularny: VIP

Słuchał Chikji uważnie, rozluźniony i bez krępacji pozwalając sobie chwilowo wyłączyć czujność, w stu procentach ufając rozmówczyni. Mimo tej dziwnej aury którą roztaczała wokół siebie, mimo jej wyglądu, nie obawiał się jej ani trochę, z jakiegoś powodu. Ba, czuł się wręcz swobodniej i lepiej w jej towarzystwie, niż w towarzystwie kogokolwiek innego- nawet fakt, że była lwicą jakoś mu nie przeszkadzał. A ciężko znosił obecność lwic, nie cierpiał ich.
Kiedy wystawiła swój nietypowy jak na kota jęzor, zielone ślepia Neski na sekundę otworzyły się szerzej. Nie, żeby był w szoku czy coś, to było całkiem... wow. Kim dokładnie była Chikja? Czy może... CZYM była. No, to teraz zaciekawiła Neskę jeszcze bardziej.
Sam chciałby taki jęzor, i takie uszy. Ciemną sierścią też by nie pogardził, z jakiegoś powodu jego wygląd zwykle sprawiał, że inni brali go za milusiego lewka, jakimi była większość Lwioziemców. Może i był jednym z nich, może miał przynależność do tego stada we krwi. Mimo wszystko było mu daleko do Lwich- i dobrze.
-Ojcach?- mruknął do siebie. Ilu można mieć ojców? No... Biologicznie, jednego. Poza tym, ile się przypląta. Ale jak niby mieliby dać Chikji takie uszyska i jęzor? Raczej jej go nie poprzycinali tu i ówdzie, był o wiele dłuższy niż normalnie...
-Podziać, hmm...- w zasadzie to nie miał gdzie się podziać. Miał alergię na Lwią Ziemię, więc raczej tam nie zostanie. Nie z własnej woli. Wzruszył barkami, nie bardzo wiedział co ze sobą zrobić.
[Obrazek: neska_aaa_by_paranoii-d9bnzow.png]
Chikja
Poszukujący
*

Gatunek:Hydra vulgaris Płeć:Samica Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Młodszy Szaman Liczba postów:766 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 63
Zręczność: 83
Spostrzegawczość: 80
Doświadczenie: 10

#9
02-10-2015, 12:37
Prawa autorskie: Vegava/ Koseki-L/Lioden
Tytuł pozafabularny: VIP

Trafił swój na swego, słodkopierdzące zakłamane lewki z Lwiej, kto co lubi, ale jeśli ktoś szanuje się chociaż odrobinę, będzie trzymał się od nich z daleka.. chyba że lubi popatrzeć czasem na podobne akcje, jak ta z FireLIonem. Skalpowanie bowiem było bardzo zabawne, mina Lwioziemki też, hah i jeszcze fakt, że była z tym wszystkim sama.. jak zwykle! Niby trzymali się w kupie, ale była ona luźna jak stolec zaatakowanego przez Shigellę.
Zainteresowanie Neski i jego wyłupiaste spojrzenie było czymś nowym, więc jednak potrafi okazywać emocje, czyli cechuje go powściągliwość.. albo po prostu trudno jest mu czymkolwiek zaimponować, a jej teraz się to udało? Ouh, cios w ego Chikji, czule je połechtał. Uszy przestały stać tak sztywno na sztorc, trochę się zrelaksowała. Pełny brzuszek, miła pogawędka..
Jasne futerko myliło tych, którzy byli skłonni wierzyć w stereotypy, swoją drogą.. ocenianie książki po wyglądzie to tutejszy zwyczaj.
Okropny, straszny.. massssakra! Większość to wzrokowcy, jak już zaznaczyłam wcześniej.
- Tak ojcach.. moja matkę zgwałcono, chociaż.. czy gwałt nie powinien odbywać się wbrew gwałconemu? - Popatrzyła w bok uśmiechając się zjadliwie, uniosła kilka razy brwi w górę. Testu na ojcostwo nie było jak zrobić, więc.. teoretycznie było ich dwóch. Muszka wylądowała na nosie czarnuli, zanim owad zorientował się co zrobił, długi języ zgarnął go do paszczy lwicy.
- Omijaj tereny na północ od Lwiej.. mieszka tam o wiele bardziej nerwowa grupa, ale nic bardziej bystra..- Sama się tam wybierała, z misją niemożliwą, ale to dopiero niebawem.
Takie małe ostrzeżenie. Tylko gdzie by tu zapuścić korzenie... hmm.. znowu się zamyśliła, trybiki w jej głowie rozpoczęły szaleńczą pracę. Jadowici mieli potencjał.. ale czy lew może ufać jaszczurce, Sadi pięknie mówił i nawet ją przekonał. Cieniowisko.. też czegoś im brakowało, niby czarni, ale jednak ciut różowi w środku. Nie ma na kim tu polegać..
Neska
Konto zawieszone

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:koło 3 lat Liczba postów:75 Dołączył:Wrz 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 68
Zręczność: 84
Spostrzegawczość: 58
Doświadczenie: 20

#10
02-10-2015, 16:11
Prawa autorskie: ja
Tytuł pozafabularny: VIP

Nie bardzo wiedział, jak skomentować kolejne słowa Chikji o swoim pochodzeniu - spodziewał się czegoś ciekawego, ale czegoś aż tak.. niecodziennego? A może właśnie codziennego... Wszak takie rzeczy zdarzały się dość często, wiadomo jak to bywa. Neska nadal nie wiedział jednak że ci ojcowie o których Chikja mówiła wcale tacy zwykli nie byli, no ale to chyba szczegół który powinien na razie zostać tajemnicą.
Zdawało mu się, że lwica mimo wszystko nie przejmuje się zbytnio tym co spotkało jej matkę, wręcz bawiło ją to? Nie potrafił stwierdzić, w każdym bądź razie nie wyglądało to na tragedię. Nie wypada z tego więc robić żadnej większej afery w takim razie, nie będzie mówić że mu przykro z powodu gwałtu sprzed lat, bo po co. No i miał przeczucie, że Chikja by się mogła przez to jeszcze obrazić, czy coś.
Obserwował jej jęzor uważnie kiedy znów go wystawiła, choć starał się nie świecić ślepiami zbytnio, nie był przecież lwiątkiem po raz pierwszy oglądającym takie dziwy jak tęcza, albo zaćmienie słońca.
Kiedy zaś wspomniała tereny sąsiadujące z Lwią Ziemią, zanim w ogóle zdążył o tym pomyśleć - zaśmiał się niekontrolowanie.
-Nie mów, że chodzi o Zachodnie Ziemie.- nie potrafił powstrzymać szerokiego uśmiechu, no to się ubawił. Aż uniósł łapę i pacnął się nią w prawy polik, ocierając niewidzialną łzę. -Bo właśnie tam posłali Neskę. Własna siostra, kazała Nesce tam iść jeśli chce spotkać... 'lwy o silnej psychice', które zagryzą każdego kto tam się zjawi.- chwilę się zastanowił, jeśli to te same tereny o których mówiła Chikja... widocznie Lwia Ziemia ma na pieńku z tym stadem, czyżby obie grupy były siebie warte? Alayike chyba nie wspominałaby ZZ w rozmowie na taki temat, musiała czuć niechęć do sąsiadów. No, robi się ciekawiej.
Ale chwila, jak to szło... czemu w ogóle coś takiego powiedziała? Hm.
-A, właśnie. Pamiętasz tego jasnego lwa, którego tarmosiły dwa bezgrzywe oszołomy? Okazuje się, że lwica która rzuciła się mu na pomoc to właśnie siostra Neski. Uratowała go, a on... poszedł, i się zabił. Przez chwilę nawet zrzucali winę na Neskę.- pokręcił łbem ze zrezygnowaniem, nadal jednak uśmiechał się jak głupi. To wszystko było po prostu... tak pogięte. Abstrakcyjne. Wywoływało u niego niemal histerię, mógłby śmiać się i płakać jednocześnie.
-Zostałem odesłany na Zachodnie Ziemie kiedy powiedziałem, że nie liczył się ze stadem i był słaby.-
[Obrazek: neska_aaa_by_paranoii-d9bnzow.png]
Chikja
Poszukujący
*

Gatunek:Hydra vulgaris Płeć:Samica Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Młodszy Szaman Liczba postów:766 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 63
Zręczność: 83
Spostrzegawczość: 80
Doświadczenie: 10

#11
14-10-2015, 09:53
Prawa autorskie: Vegava/ Koseki-L/Lioden
Tytuł pozafabularny: VIP

Całe to zajście w ogóle było niezwykłe, mało kto może pochwalić się tak niezwykłym poczęciem.. chyba tylko Jezus miał zabawniej.. ahaha.
Kami jej matula nieszczególnie ubolewała nad tym że posiadły ja dwa nieczyste samce, nie był to jej pierwszy raz, nie była miękka lwicą. Tak jaby sprawy nie było. Na świat przyszły kolejne kocięta, czy ma znaczenie kto był ich ojcem? Ważne że były zdrowe i silne.. trochę kopnięte, ale zdarzało się to i zwyklejszym.
Dostrzegła że zainteresował sie jej językiem, wystawiła koniuszek i pomachała nim, taki mały dowcipas z strony czarnej. Roześmiała się nagle.- Tak, dokładnie o nich.- No to znaleźli wspólny temat do obgadywania, oby Kahawiana i resztę zaswędziły zadki!
- Oh.. oh, siostra to chyba Neski.. yghm, nie przepada a swoim braciszkiem. Cóz za troska! - Udzielił się jej dziwny sposób w jaki mówił do niej o samym sobie. Aż musiała odchrząknąć. To ciekawe, własna familia wysyłała go w łapy furiatów.. chciała sie go pozbyć? Oj, biedaczku.. odtrącony przez swoich. Typowe, tak bardzo, że az poczuła na boku swoje "niewidzialne" wszy i musiała sie podrapać po boku tylną łapą.
Od lat Lwi szczycili się tym że są 'dobrzy', kurfa.. w jakich ramach mieściła się ta dobroć?
- Tak, pamiętam, trudno zapomnieć rudą grzywę.. khehe, nie no co ty serio twoja siostra?- Teraz to ona pacnęła sie łapa w mordę. Trudno było mówić o rodzinnym podobieństwie.. no ale..
- .. kretyństwo tych lwów zaskakuje mnie raz za razem. Nie przejmuj się, zawsze zwalają winę na innych, bo to łatwiejsze, niż dźwignąć ją na własnych barkach.- Słabe charaktery. Prychnęła oburzona, ale zaraz potem uśmiechnęła się znowu.
- .. moj drogi Nesko. Te lwy nie wiedzą co jest dobre dla nich samych, a co dopiero dla ciebie... możesz starać się udowodnić im swoja wartość, ale.. wątpię czy dostrzegą twoją wartość.- Phie, powierzchniowa ocena.. słyszała od matki że był tam jeden dobry władca, zniknął, a jego miejsce zastapił jakiś Makoko? Makało.. jakoś tak..
- Nie idź do zachodnich.. dostrzegą twój potencjał tylko jeśli będziesz lizał im dupska..szkoda języka.
Neska
Konto zawieszone

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:koło 3 lat Liczba postów:75 Dołączył:Wrz 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 68
Zręczność: 84
Spostrzegawczość: 58
Doświadczenie: 20

#12
16-10-2015, 20:11
Prawa autorskie: ja
Tytuł pozafabularny: VIP

Na jego pysk wkradł się dość krzywy uśmiech kiedy Chikja pomachała swoim długim jęzorem- krzywy, bo próbował się go pozbyć, ale szybko okazało się że jest to skazane na porażkę, tak więc pozwolił sobie uśmiechnąć się półgębkiem bez spinania się. No... przecież to było takie...dziwne.
Tym bardziej, że i sama Chikja zaczęła się śmiać.
A więc jednak chodziło o te Zachodnie Ziemie, no proszę. I okazuje się, że jego siostra naprawdę go tam posłała, ciekaw był czy tak teoretycznie czy naprawdę chciała się go pozbyć albo go unieszkodliwić. Cóż. On łatwo się złościł, a jak już się wściekł to ciężko było go uspokoić, ale jak już najgorsze mija... to nawet mordercy ojca nie ma niczego za złe. Nawet gdyby chciał, już tak to z nim było, że nie potrafił trzymać urazy. Co było całkiem wygodne, ale sprawiało trudności w przyszłych kontaktach z osobą, która przekonana jest, że Neska jej nienawidzi. Unikanie, korzenie się, rozpamiętywanie... to wszystko działa Nesce na nerwy, i tak zamyka się błędne koło. Jak już ktoś z Neską zadrze, dla wygody lepiej o tym szybko zapomnieć. Bo sam Neska najprawdopodobniej tego nie pamięta, a przypomnienie o czymś, co doprowadziło go kiedyś do szału może naprawdę wyprowadzić go z równowagi raz jeszcze.
No, ale wracając do tematu... W tym momencie nie dbał o to, czy Alayike posłała go do Zachodnich z zawiści czy tak po prostu jej się powiedziało. Miał to gdzieś.
Pokiwał łbem w odpowiedzi na kolejne słowa czarnuli o Lwioziemcach. W pełni się zgadzał. Aż trochę mu było szkoda, że właśnie stamtąd pochodził. Chociaż... szczerze, to nie kojarzył by Hewa była aż TAK beznadziejnym przypadkiem Lwioziemskiej zarazy. Może była inna niż wszyscy... może tak mu się tylko wydawało, w końcu był młody kiedy widział matkę po raz ostatni, wspomnienia z dzieciństwa są dość ulotne i podatne na modyfikacje, no i fakt, że każde dziecko widzi w rodzicu ideał do pewnego momentu... Kto wie.
-Fuj.- skwitował krótko i zmarszczył nos, o nie, on był ostatnią osobą która zniżyłaby się do takiego poziomu i wylizała komuś tyłek, no chyba, że trzeba było skorzystać z zasady oportunizmu. Gdyby coś takiego miałoby mu uratować życie, albo dać jakieś spore korzyści... Kto wie, może i zrobiłby to i w przenośni, i dosłownie. Neska generalnie jest gotów na wszystko, ale nie zrobi nic, jeśli nie ma to jasno określonego celu.
-Neska pójdzie tylko tam, gdzie będzie potrzebny i szanowany. Nie ma zamiaru być bezużytecznym dodatkiem do władcy.- zielonooki pokręcił energicznie łbem, otrzepując grzywkę z kurzu. Nienawidził być nieprzydatny, nienawidził kiedy ktoś tolerował go, albo 'nie miał nic przeciwko' jego obecności. W jego mniemaniu, jeśli ktoś mówi ci, że nie ma nic przeciwko zamiast powiedzieć TAK! albo NIE. było rzeczą obraźliwą.
-To co, jest jakieś stado godne ciebie? Może i Neska by tam zajrzał...- zagadnął, chociaż miał wrażenie, że Chikja nie była typem który bawił się w stadka i rodzinki.
[Obrazek: neska_aaa_by_paranoii-d9bnzow.png]
Chikja
Poszukujący
*

Gatunek:Hydra vulgaris Płeć:Samica Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Młodszy Szaman Liczba postów:766 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 63
Zręczność: 83
Spostrzegawczość: 80
Doświadczenie: 10

#13
29-10-2015, 12:48
Prawa autorskie: Vegava/ Koseki-L/Lioden
Tytuł pozafabularny: VIP

W każdym stadzie zdarzały się perełki, często jednak po prostu marnowały tam swoją wyjątkowość.. zwłaszcza gdy nie było kogoś kot mógł ich wesprzeć. Tyle zmarnowanych szans, aż robiło się przykro, gdy się na to wszystko patrzało z boku. Może warto więc stać się podporą?
- W rzeczy samej Fuj.- Chociaż gdy rzeczywiście było warto, można było zrezygnować z godności. Prosta zasada, gdy można było zyskać więcej niż stracić, warto było coś poświęcić.
- W pełni podzielam twoje zdanie Nesko. Nie jesteśmy ozdobami, nie jesteśmy po to by podkreślać czyjąś wielkości.- Jak jakieś trofeum? Prychnęła oburzona. Przedmiotowe traktowanie, było czymś czego ona z kolei nie znosiła.. głównie gdy to o nią chodziło. Wtedy i to dopiero wtedy miała w zwyczaju postawić kogoś na równi ze sobą, ale nigdy.. wyżej. Nie uznawała autorytetów, a przynajmniej nikt dotychczas nie okazał się godzien.
- Na razie mam na oku kilka miejsc, ale jeszcze nie zapadła decyzja.. nic pewnego. Na terenach dawnej Płonącej można znaleźć schronienie, o ile zaimponuje się gospodarzowi.- Rodzinka.. pchie, w słowiku czarnej nie było czegoś takiego, żadnych większych przywieli tylko dlatego że łączyły ją z kimś więzy krwi, aczkolwiek odczuwała pewna specyficzną więź z tym motłochem, nic co mógłby ogarnąć swym prostym umysłem przeciętny zjadacz trawy, czy mięsa.
Neska
Konto zawieszone

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:koło 3 lat Liczba postów:75 Dołączył:Wrz 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 68
Zręczność: 84
Spostrzegawczość: 58
Doświadczenie: 20

#14
31-10-2015, 18:10
Prawa autorskie: ja
Tytuł pozafabularny: VIP

On z kolei nie miał nic przeciwko przedmiotowemu traktowaniu... jeśli to on był traktującym, haha. Traktował wszystkie lwice przedmiotowo, taka była ich rola w tym świecie... Poza tym, zasłużyły sobie na to po tym jak wiele razy wpakowały go w tarapaty.
No, Chikja była wyjątkiem... postanowił to jednak zatrzymać dla siebie, na razie.
-Hmm... Płonąca ziemia, to nie brzmi zachęcająco jeśli idzie o przyziemne sprawy... szacunek i ambicja to jedno, głód to drugie...- zwłaszcza, że tam skąd przyszedł zwierzyny było mało i jednak wolał w końcu osiąść gdzieś, gdzie jego brzuch będzie zawsze napchany. Lwia Ziemia to chyba jedyne takie miejsce, no ale przecież go stamtąd przepędzili... i nie trawił ich. Nawet jeśli to jego korzenie, jego rodzina, po prostu nie dawał rady w znoszeniu ich... idei. Ale może jednak trzeba zacisnąć zęby, może jednak trzeba troszkę się wysilić, a nuż sytuacja się zmieni. Trzeba zapewnić sobie jakiś kąt i jedzonko, a może coś więcej... może i jego ambicje znajdą gdzieś ujście.
To go będzie kosztowało wiele zdrowia, o ile Mako i reszta pozwolą mu w ogóle postawić łapę na Lwiej Skale raz jeszcze. Kto wie.
-Z drugiej strony, Lwia Ziemia jest taka...- brakło mu słowa. -Pożywna?- a co tam, niech będzie i pożywna. O żarcie w każdym bądź razie chodziło. Neska już dawno nie jadł niczego lepszego, a i to zdarzało się rzadko... To normalne, że myślał głównie o zwierzynie myśląc o przyszłości.
No, a skoro jego celem i tak była Lwia Ziemia, może warto trzymać się właśnie tego.
Postanowił, że skupi się najpierw na podreperowaniu zdrowia, był chudziutki i słaby, trzeba się trochę podratować... może nawet jego uparta grzywa w końcu zakryje wszystkie miejsca na szyi, które powinna? Ino swędzi i swędzi, a nie rośnie... Klątwa jakaś.
-Wiesz, Neska chyba zostanie na Lwiej Ziemi. Na razie.- zmrużył ślepia i posłał Chikji cwaniacki uśmiech, taka obietnica.
[Obrazek: neska_aaa_by_paranoii-d9bnzow.png]


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości