♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Nyasi
Duch
*

Gatunek:Serwal Płeć:Samiec Wiek:19 miesięcy Liczba postów:138 Dołączył:Maj 2015

STATYSTYKI Życie: 62
Siła: 21
Zręczność: 23
Spostrzegawczość: 24
Doświadczenie: 25

#1
26-09-2015, 22:21
Prawa autorskie: Av: Paranoii // Podpis: Lioden

Gdzieś nad jakąś rzeką.


Zapłakany Nyasi wędrował, każda z jego ran wierciła mu dziurę w sercu, na ciele i duszy. Nie miał siły, był głodny i załamany, wszystko go bolało, Ci których uważał za przyjaciół zawiedli go. Zrozumiałby ratelkę gdyby po tym wszystkim go znienawidziła, zrozumie Sadisma, ale nie rozumie sam siebie, jest aż takim nieudacznikiem, że stracił i Kahawę i Bractwo na raz. Nikt nigdy pewnie nie miał w życiu takiego pecha jak on. Miał tylko jedno jedyne pytanie, to nie jest pytanie do bogów, nie do rodziców, nawet nie do wyżej wymienionych osób, a do jego samego "Dlaczego? Dlaczego jest takim nieudacznikiem i podróbką kotowatego? Dlaczego nie weźmnie siebie i swojego losu w swoje łapy?" Same pytania a żadnych odpowiedzi, bolało go wszystko każdy kawałek ciała i duszy płonął, ten ból, ta bezsilność. Przydałyby mu się teraz ciepłe słowa Zephyra lub ratelki, nie miał nikogo, NIKOGO, rozumiesz? NIKOGO. Nie wiesz jak to jest, nigdy nie musiałeś się użerać z samym sobą, nigdy nie czułeś tego co on, nigdy tak nie miałeś. Nigdy w najgorszym momencie twojego życia, twoi najbliźsi nie zostawili cię, nigdy. Ponoć "Nigdy nie mów nigdy". Brakowało mu pewności siebie, brakowało mu kogoś kto by go wspierał. Kogoś kto by posłużył dobrą radą, kogoś takiego jak matka, jak Kahawa. Co ja gadam kogoś takiego jak ona drugiego na świecie nie ma. Kogoś takiego jak starszy brat, bardziej doświadczony, służący radą / pomocą, lub kogoś takiego jak młodsza siostra, która rozprzestrzenia uśmiech po całej planecie, która nie da ci się smucić, która zawsze znajdzie sposób by cię rozweselić. Tymczasem Nya nie miał NIKOGO. Dotarł do brzegu jakiejs rzeki, rzucił się na krawędzi i płacząc leniwo łapą ganiał ryby, był głodny lecz nie miał siły jakiejś złapać, tylko na nie patrzył i patrzeniem się najadał.
[Obrazek: ms0fpe.png]
Pan Tak
Konto zawieszone

Gatunek:Sokół Wędrowny Wiek:7 Liczba postów:15 Dołączył:Wrz 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 27
Zręczność: 57
Spostrzegawczość: 10
Doświadczenie: 15

#2
26-09-2015, 22:45
Prawa autorskie: Aucifiel-Avatar

Tak leciał dość długo nim wreszcie postanowił, że to najwyższy czas na przerwę. Latanie było dla niego czymś wspaniałym i naturalnym. Taką prawdziwą oznaką wolności. Nawet jeśli nie było zbyt męczące to czasem trzeba było wylądować coś zjeść. Jako prawdziwy "As przestworzy" złapał jakiegoś mniejszego od siebie ptaka. W przestworzach również panowało prawo dżungli.
Na postój wybrał jedno z drzew tuż przy rzece. Nie zauważył w pobliżu, żadnego drapieżnika za wyjątkiem jakiegoś padniętego kota. Z cichym szelestem wylądował na jednej z gałęzi i zaczął dziobem wyskubywać czerwone pióra ptaka by dobrać się do mięsa. Pierze powoli opadało noszone przez wiatr wpadając do wody i na kota. Tak, co moment rzucał uważne spojrzenie na Serwala. Nic tylko czekać na sępy.
Nyasi
Duch
*

Gatunek:Serwal Płeć:Samiec Wiek:19 miesięcy Liczba postów:138 Dołączył:Maj 2015

STATYSTYKI Życie: 62
Siła: 21
Zręczność: 23
Spostrzegawczość: 24
Doświadczenie: 25

#3
26-09-2015, 23:02
Prawa autorskie: Av: Paranoii // Podpis: Lioden

Leżał tak jakiś czas co chwila popychając jakąś rybkę. Po jakimś czasie z cichym szelestem na gałęzi wyladował jakiś ptak. Dość charakterystyczny szelest. Czuł na sobie jego wzrok i jakby odczytywał jego myśli czy dobrze czy źle tego nie wiedział. W końcu postanowił się do niego odezwać, na oznakę, że żyje i nie musi wołać swoich kumpli sępów.
- Spokojnie nic mi nie jest, nie musisz mnie tak obserwować. - odezwał się z chrypą i zrezygnowany, dalej na niego nie patrząc.
- Możesz spokojnie zejść z drzewa jeśli chcesz, nie jadam mięsa, nie jestem na siłach aby zrobić cokolwiek. - obserwował już jakiś czas pewną rybę, w jednej szybkiej sekundzie nabił ją na pazury. Przednia łapa była chyba jedynym narządem która nie bolała go tak jak wszystkie, w niej ból był słabszy, jakby ta łapa dawała nadzieję innym narządom, że dadzą radę, że się podniosą i wejdą wyżej niż były, że pokażą światu iż są niezniszczalne. Wyjął rybę z wody i doopiero teraz odwrócił się w stronę sokoła, spojrzał na niego i gdy się już napatrzył zaczął konsumować rybę. Ból nie ustawał, dalej w wielką ciężkością połykał białe mięso, a przełyk gryzl go od środka.
[Obrazek: ms0fpe.png]
Pan Tak
Konto zawieszone

Gatunek:Sokół Wędrowny Wiek:7 Liczba postów:15 Dołączył:Wrz 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 27
Zręczność: 57
Spostrzegawczość: 10
Doświadczenie: 15

#4
26-09-2015, 23:12
Prawa autorskie: Aucifiel-Avatar

-Nic Ci nie jest? To chyba źle, coś Ci powinno być.
Odpowiedział ptak przerywając na moment dziobanie swego truchła. Po momencie jednak wznowił tą czynność wyrywając jeszcze więcej piór. Wreszcie mógł dobrać się do mięsa.
-Głupi kot.Ryba też mięso. Tylko inne.-Skwitował widząc jak łowi rybę. Mówiąc szczerze nie wyglądał najlepiej. Tak rozejrzał się bystrze, jakby spodziewając się że to pułapka. Był małym ptakiem i nie w głowi mu były ataki na takie zwierzęta ale taka okazja.
-A czemu Ty jeszcze nie jesteś czyimś mięsem?- Zapytał chwytając swą ofiarę mocniej w szpony i podskakując kilka razy by przysunąć się na gałęzi w kierunku kota.
Nyasi
Duch
*

Gatunek:Serwal Płeć:Samiec Wiek:19 miesięcy Liczba postów:138 Dołączył:Maj 2015

STATYSTYKI Życie: 62
Siła: 21
Zręczność: 23
Spostrzegawczość: 24
Doświadczenie: 25

#5
26-09-2015, 23:42
Prawa autorskie: Av: Paranoii // Podpis: Lioden

Skubał delikatne mięso słuchając wyrzutów sokoła.
- Tak wiem strasznie wyglądam, ale co się będę tobie żalił? Obchodzi cię to? - powiedział nie mrawo, ale łagodnie. Nie chciał go wystraszyć, to jedyna istota, która chce w tym momencie z nim rozmawiać.
- Wiesz o co mi chodzi. - odpowiedział na stwierdzenie ptaka. Grzebał strasznie w tej rybie, to pazyrem skrobał kawałki mięsa, to odgryzał. Dokładnie mielił każdy kęs i wyczuwał każdą ość i wypluwał ją tak, że wbijała się w lekko podmokłe tereny wokół rzeki.
- Nie wiem, może dlatego, że mam talent do spieprzenia wszystkiego i odstraszania od siebie innych? - powiedział obojętnie, ale to w sumie było dobre pytanie. Odpowiedział pytaniem na pytanie, a odpowiedź skierował również do siebie.
[Obrazek: ms0fpe.png]
Pan Tak
Konto zawieszone

Gatunek:Sokół Wędrowny Wiek:7 Liczba postów:15 Dołączył:Wrz 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 27
Zręczność: 57
Spostrzegawczość: 10
Doświadczenie: 15

#6
27-09-2015, 00:18
Prawa autorskie: Aucifiel-Avatar

Przekręcił łeb słuchając smutnych słów kota. Podzióbał jeszcze trochę swoje truchło ale jakoś stracił apetyt. Ten kot wyglądał tak tragicznie, że aż mu się żal zrobiło. Wypuścił trupa ze szponów pozwalając mu opaść do wody. Nienawidził marnotractwa no ale cóż.
-Nie ma to znaczenia...-Odpowiedział zastanawiając się nad tym i przyskakując odrobinę na gałęzi.-Żalenie się ma pomóc Tobie a nie mi. Pytanie więc czy Ci pomoże.
Podskoczył raz jeszcze wzbijając się w powietrze by wylądować w pewnej odległości od kota. Obrócił łeb lustrując go uważnie i to jak grzebie w rybie.
-Zawsze to jakiś talent...-Powiedział ptak.- Ale wiesz bycie w czymś bardzo, bardzo złym... To pierwszy krok by być w tym najlepszym, tak?
Nyasi
Duch
*

Gatunek:Serwal Płeć:Samiec Wiek:19 miesięcy Liczba postów:138 Dołączył:Maj 2015

STATYSTYKI Życie: 62
Siła: 21
Zręczność: 23
Spostrzegawczość: 24
Doświadczenie: 25

#7
27-09-2015, 02:07
Prawa autorskie: Av: Paranoii // Podpis: Lioden

- Czy ja wiem? Nie ma co dużo mówić, straciłem najbliższe mi osoby, bo miały ze sobą na pieńku. Jeden chciał zabić drugiego, a ja nie wiedziałem po której stanąć stronie, zdecydowałem się dopiero wtedy gdy to wyglądało jakbym stawał po stronie silniejszego, a to nie prawda. Jedni dali mi dom a druga dwa razy uratowała mi życie, wszystkich ich cenię, gdy ich znalazłem myślałem, że to krok ku szczęściu, gdy zaczynało się robić dobrze, los znów ze mnie zadrwił. Dał mi rybkę, ale tylko na pokaz bo umieścił poza moim zasięgiem. Dał mi ją powąchać, a potem zabrał mi ją sprzed nosa. Najgorsze, że to nie pierwszy raz tak zrobił.- odpowiedział sokołowi. Po chwili skończył jeść a resztki wrzucił do wody. Znów się odwrócił i patrzył sokołowi prosto w oczy.
- Jak ty masz właściwie na imię? Bo ja Nyasi. - powiedział z trudem i chrypką. Położył się na znak, że nic mu nie zrobi, a poza tym w jego stanie powinien leżeć, więc to jeden krok do zrowia.
- Może i tak tyle że nawet własny gatunek ze mnie drwi, najpierw okazało się, że jestem bękartem, potem porzuciła mnie rodzicielka, znalazłem sobie dom i niby było wszystko super. Aż do czasu gdy mego domu nie zaatakowały hieny, prawdopodobnie przeżyłem tylko ja i wtedy straciłem oko. Później gdy dotarłem do tych terenów, spotkałem pewną grupkę, dwa serwale, karakal i hiena. Chciałem być miły dla panny Samiy, ale potraktowali mnie bez szacunku jak podrywacza i pobili. Zgłosiłem się aby dołączyć do ich stada, podobały mi się tereny, mieli dużo ryb, więc miałbym co jeść. Drodzy przyjaciele opowiedzieli Kapłance o incydencie i mnie nie przyjęła, powiedziałem jej kilka słów na drogę, niewinnych, oskarżyli mnie o obrazę władcy. Pewnego dnia postanowiłem ich przeprosić i poszedłem do nich z bukietem kwiatków, znowu mnie pobili, widzisz jak wyglądam, to cud, że żyję. Kahawa mnie wtedy uratowała i podleczyła. Nawet nie wiesz jak się teraz czuję. Dużo im jestem winien a ja odwdzięczyłem się zdradą dla nich obu. Czuję się jak śmieć, takim komplementem uraczyła mnie droga panna Samiya gdy próbowałem ją przeprosić. - jego oko zrobiło się szkliste i prawie wyleciała z niego łza, lecz Nya ją powstrzymał, stanowczo za dużo ostatnio płakał.
[Obrazek: ms0fpe.png]
Pan Tak
Konto zawieszone

Gatunek:Sokół Wędrowny Wiek:7 Liczba postów:15 Dołączył:Wrz 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 27
Zręczność: 57
Spostrzegawczość: 10
Doświadczenie: 15

#8
27-09-2015, 19:50
Prawa autorskie: Aucifiel-Avatar

Sokół spoglądał jednym okiem w kierunku kota, który najwyraźniej zupełnie się rozkleił. Choć po wysłuchaniu jego historii Pan Tak również nieco posmutniał. Faktycznie chwytała za serce. Ciekawe tylko czy Nyasi był pierdołą, a może miał tylko pecha. Ptak nie był pewien czy powinien coś na ten wylew odpowiedzieć, czy po prostu przytaknąć. W końcu nie pytał o historie życia tego kota a tu proszę.
-Tak... Mów mi Tak.
Powiedział w końcu przyglądając się ranom na ciele Nysai. Podskoczył i przeleciał na drugą stronę kota.
-No cóż... dość smutna historia. Ale zawsze mówię, że gdy los się od Ciebie odwraca.- Wzleciał znowu tym razem lądując odważnie na głowie kota.- Ty też się od niego odwróć! Takie Hakuuna Matta.
Zeskoczył z głowy tak by móc stanąć oko w oko ze zwierzęciem.
-Nie oznacza to, że trzeba wchodzić dwa razy w jedno mrowisko... Przeszłość często boli, można przed nią uciekać albo wyciągnąć z niej jakieś wnioski.
Nyasi
Duch
*

Gatunek:Serwal Płeć:Samiec Wiek:19 miesięcy Liczba postów:138 Dołączył:Maj 2015

STATYSTYKI Życie: 62
Siła: 21
Zręczność: 23
Spostrzegawczość: 24
Doświadczenie: 25

#9
28-09-2015, 19:35
Prawa autorskie: Av: Paranoii // Podpis: Lioden

Zauważył grymas na pyszczku ptaka, może i był obolały ale swej spostrzegawczości nie stracił. Wiedział, że to jest ciężka historia, dlatego z każdym kolejnym słowem nie wiedział czy to los się na niego uwziął czy to z nim jest coś nie tak.
- Więc Tak, ciekawe imię. - wędrował wzrokiem za ptakiem, którego najwyraźniej interesowały jego obrażenia. Jakby Nya nie wiedział, że ta historia jest smutna, do jasnej ciasnej ona miała być smutna daaaaaa.
- Powiadasz, że mam się od niego odwrócić? Ale jak. - spytał się ptaka.
-Ha-kuuna Ma-t-ta? Co to znaczy? - na skok sokoła na łeb Nyasi tylko jęknął z bólu, lecz ptak szybko zszedł z jego głowy. Patrzyli sobie teraz w oczy, a sokół dalej dawał mu rady, przydatne czy nie czas pokaże.
- Wnioski powiadasz? Z pewnością jakieś wyciągnąłem, tylko jeszcze nie wiem jakie. - powiedział do Taka patrząc mu dalej w oczy.
[Obrazek: ms0fpe.png]
Pan Tak
Konto zawieszone

Gatunek:Sokół Wędrowny Wiek:7 Liczba postów:15 Dołączył:Wrz 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 27
Zręczność: 57
Spostrzegawczość: 10
Doświadczenie: 15

#10
01-10-2015, 11:37
Prawa autorskie: Aucifiel-Avatar

Ptak wciąż wpatrywal się w kota. Czy jego imię naprawdę było takie ciekawe? Po prostu imię, choć z drugiej strony to właśnie w zwyczajnych rzeczach skrywaly się największe tajemnice.
-Tak, odwrócić.-Powiedzial ptak podskakujac.- Zapomnieć, nie wracać, nie drazyc, iść naprzód. Po prostu nie martwić się, uciec od przeszłości.
Pokiwał łebkiem dajac tak mądre rady.
- To co teraz zamierzasz, dać się znowu pobić?
Nyasi
Duch
*

Gatunek:Serwal Płeć:Samiec Wiek:19 miesięcy Liczba postów:138 Dołączył:Maj 2015

STATYSTYKI Życie: 62
Siła: 21
Zręczność: 23
Spostrzegawczość: 24
Doświadczenie: 25

#11
05-10-2015, 18:18
Prawa autorskie: Av: Paranoii // Podpis: Lioden

Uważnie słuchał ptaka i raz po raz kiwał głową, że rozumie. Przez jego mózzg przeleciało wiele niezbyt czytelnych myśli.
- Czyli co? Mam im wybaczyć a gdy oni będą potrzebowali pomocy to ich "pobić" - zapytał kolegę serwal. Przechylił lekko łeb w geście pytania, a w jego móżdżku pojawiła się myśl, że to jednak nie z nim jest coś nie tak, a z tymi którzy mają z nim problem. W pierwszej kolejności powinien przeprosić Kahawę, albo przynajmniej upewnić się czy jej nic nie jest. Spędzi jeszcze trochę czasu z ptakiem i potem pójdzie sobie wszystko przemyśleć. Nowy kolega może być dla niego bardzo wartościową znajomością.
[Obrazek: ms0fpe.png]
Pan Tak
Konto zawieszone

Gatunek:Sokół Wędrowny Wiek:7 Liczba postów:15 Dołączył:Wrz 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 27
Zręczność: 57
Spostrzegawczość: 10
Doświadczenie: 15

#12
08-10-2015, 22:22
Prawa autorskie: Aucifiel-Avatar

-To nie ma znaczenia.- Odpowiedział ptak podskakując jak oparzony. Te najmniejsze stworzenia zazwyczaj ruszały się z dziką skocznością.
-Działanie i wiara, tylko to ma znaczenie. Zrób to, inaczej to nie ma znaczenia.
Znowu przewrócił łebek bokiem do kota.
-Masz w co wierzyć? Jeśli nie mogę Ci wskazać cel.
Nyasi
Duch
*

Gatunek:Serwal Płeć:Samiec Wiek:19 miesięcy Liczba postów:138 Dołączył:Maj 2015

STATYSTYKI Życie: 62
Siła: 21
Zręczność: 23
Spostrzegawczość: 24
Doświadczenie: 25

#13
08-10-2015, 22:37
Prawa autorskie: Av: Paranoii // Podpis: Lioden

W mniemaniu Nya ptak gadał całkiem mądrze, był chyba jedną z tych osób, które dają rady wszystkim napotkanym zwierzętom. W sumie to nie obchodziło go to czy dawał rady na prawo i lewo, ważne, że mu pomógł.
- W sumie prócz siebie, to nie mam nikogo, mogę wierzyć tylko w siebie. Nawet tego nie robię. - nie patrzył się już na ptaka, tylko na swoje obolałe łapy. W sumie to jakim cudem on jeszcze się na nich utrzymuje? Jest tak wycieńczony, że już dawno powinien umrzeć. Może jednak ma dla kogo żyć? Może to jakaś niewidzialna siła dalej trzyma go przy życiu i nie pozwala odejść. Nie pozwala pójść tą prostą drogą. Ta siła wie, że stać go na coś więcej, że jest stworzony do wielkich rzeczy, a ten pech, który mu serwuje na dzień dobry z rana i dobranoc wieczorem ma go tylko zahartować i uodpornić na jeszcze większe cierpienie jakie planuje mu zadać. Mówią co cię nie zabije to cię wzmocni, jak widać Nyasi jeszcze żyje. Czy to znaczy, że jest wzmocniony? Że jednak nie jest taką łamagą i ciepłą kluchą za jaką uważał się całe życie? Może Samiya się myliła mówiąc, że jest podróbką serwala, a tak naprawdę on jest lepszym i silniejszym serwalem niż oni? Może to jest przeznaczenie i właśnie tak się miało wydarzyć? Porzucenie, Wygnanie, Znalezienie przyjaciół, Pobicie, Pomoc, Stracenie przyjaciół. To tylko część jego i historii, a jednak tak ważna część, że musiała się odbyć.
[Obrazek: ms0fpe.png]
Pan Tak
Konto zawieszone

Gatunek:Sokół Wędrowny Wiek:7 Liczba postów:15 Dołączył:Wrz 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 27
Zręczność: 57
Spostrzegawczość: 10
Doświadczenie: 15

#14
08-10-2015, 23:39
Prawa autorskie: Aucifiel-Avatar

-Tak... wiara to taka śmieszna rzecz. Warto wierzyć w samego siebie.-Zdaniem ptaka był to nawet mus. Jednak nie dopowiedział tego na głos. Wiódł dość prosty żywot. Polował na wszystko co mniejsze od niego, od lądowych drapieżników stronił w przestworzach, a większe ptaki nie mogły się z nim równać. Mimo to miał wiele mądrości ludowych.
-A chcesz mieć w co wierzyć? Chcesz mieć coś więcej niż inni?- Ptak podskoczył niemal rozprostowując skrzydła. -Jeśli chcesz to idź za Panem Tak.
Nyasi
Duch
*

Gatunek:Serwal Płeć:Samiec Wiek:19 miesięcy Liczba postów:138 Dołączył:Maj 2015

STATYSTYKI Życie: 62
Siła: 21
Zręczność: 23
Spostrzegawczość: 24
Doświadczenie: 25

#15
09-10-2015, 21:09
Prawa autorskie: Av: Paranoii // Podpis: Lioden

Ledwo rozumiał o co mu chodzi, ale skoro był mądrzejszy od niego to warto za nim pójść. Cóż Nyasiemu ciężko było w siebie uwierzyć, głównie dlatego, że większość osób które los postawił na jego drodze go tylko dołowały i mówiły, że jest do niczego.
- No to prowadź, tylko nie za szybko bo póki co nie chodzę zbyt dobrze. - odezwał się do ptaka i wstał z pozycji siedzącej, lekko się chwiejąc. Nadal miał zaburzenia równowagi, lecz radził sobie lepiej niż zaraz po wyjściu do ratelki.
- Jestem gotowy. - powiedział i posłał mu lekki uśmiech, lekki z powodu bólu szczęki.
[Obrazek: ms0fpe.png]


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości