♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Nataka
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4,6 lat Znamiona:1/4 Liczba postów:371 Dołączył:Kwi 2014

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 80
Zręczność: 72
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 52

#31
25-12-2015, 23:40
Prawa autorskie: Własne

Lwica wciąż milcząc zatrzymała się po chwili kiedy przestała czuć obecność Myra obok swojego boku. Obejrzała się za siebie nadstawiając uszy, myśląc że ten coś usłyszał. Dopiero po chwili poczuła zapach charakterystyczny dla świeżego mięsa... Przymknęła na moment powieki skupiając się na woni.
-Chyba załapaliśmy się na jakiś obiad.-
Stwierdziła i uśmiechnęła się cwaniacko po chwili ruszając za samcem, szybko z resztą wyrównując z nim krok.
Machając powoli ogonem na boki czuła jak zapach nasila się z każdym ich krokiem. Ciekawe cóż to było~
Co jak co, ale obydwoje mieli chyba dzisiaj szczęście.
Myr
Odnowiciel | Konto zawieszone

Gatunek:lew przylądkowy- P. l. melanochaita Płeć:Samiec Wiek:5 lat Znamiona:4/4 Liczba postów:1,924 Dołączył:Maj 2015

STATYSTYKI Życie: 90
Siła: 95
Zręczność: 76
Spostrzegawczość: 61
Doświadczenie: 23

#32
26-12-2015, 00:16
Prawa autorskie: ja-Dirke

-Też tak myślę- wyszczerzyłem lekko kiełki i ruszyłem w strone zapachu. Między trawą a skałkami leżało ciało martwej przynajmniej od jednego dnia zebry. Była juz poskubana ale nie an tyle aby nie dało się tutaj cos przekąsić. Sępów o dziwo jeszcze nei było. podszedłem do ciała i rozejrzałem się dookoła.
-Pani pierwsza- Rzekłem do Nataki i skinąłóem jej łbem. łowczynei musza mieć siły aby polowac. Ja sam sobie dam radę. Stadno ponad osobiste potrzeby. Zasiadłem na tyłku i pilnowałem czy nie zbliża sie jakies zagrożenie lub obcy skuszony wonią.
Nataka
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4,6 lat Znamiona:1/4 Liczba postów:371 Dołączył:Kwi 2014

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 80
Zręczność: 72
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 52

#33
27-12-2015, 15:09
Prawa autorskie: Własne

-Oh... Dziękuję, Myr.-
Powiedziała z nieśmiałym uśmiechem i w geście podziękowania również skinęła łbem, przymykając powieki. Nie tracąc cennego czasu przysiadła przy zebrze, najpierw oskubując ją z resztek sierści, potem rozdzierając jej skórę ostrymi kłami. Dla własnego spokoju sama co chwile unosiła łeb i rozglądała się naokoło. Ufała Myrowi, ale... Po prostu tak miała. Sama tez musiała zobaczyć czy wszystko jest w porządku. Gdy się najadła oblizała się i popatrzyła na samca.
-Sam widzisz, nie zjadłam za dużo. Teraz czas żebyś ty się najadł. Ja popilnuję.-
Powiedziała i odstąpiła lwu miejsca.
-Dziękuję jeszcze raz.-
Powiedziała po chwili z delikatnym uśmiechem.
Myr
Odnowiciel | Konto zawieszone

Gatunek:lew przylądkowy- P. l. melanochaita Płeć:Samiec Wiek:5 lat Znamiona:4/4 Liczba postów:1,924 Dołączył:Maj 2015

STATYSTYKI Życie: 90
Siła: 95
Zręczność: 76
Spostrzegawczość: 61
Doświadczenie: 23

#34
31-12-2015, 00:38
Prawa autorskie: ja-Dirke

Skłoniłem sie lekko- Proszę bardzo- Rzekłem i kiedy zabrała się do jedzenia ja z uwaga zabrałem się za obserwacje terenu. Lekko machnąłem ogonem a kiedy lwica skończyła jeść wstałem. Spojrzałem na padlinę. Podszedłem i przekąsiłem co nieco. Przeciągnąłem się lekko i oblizałem pysk. zastrzygłem uchem spoglądając na lwice.
-Ważne aby lwice były w pełni sił- Powiedziałem z lekkim uśmiechem-Czy panna Nataka gotowa jest ruszać dalej czy chce może odpocząć lub napić sie wody?- zapytałem sie spoglądając na nia. Nie byłem typem tego co dużo bardzo gada ale trzeba jakoś się komunikować. No i może czas trochę lepiej członków stada poznać? Machnąłem trochę nerwowo ogonem.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości