♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Makari
Konto zawieszone

Gatunek:Lef Płeć:Samiec Wiek:Młody Dorosły Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:434 Dołączył:Maj 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 105

#1
20-12-2015, 22:20
Prawa autorskie: Nukooooooooooteeek podpis:DeadFishEye-0

Pewnego słonecznego poranka, Makari udał się gdzieś dalej, poza tereny Zachodnich, aby nauczyć się polować. Umiejętność ta może być przydatna mu w dalszym życiu, pomimo iż u nich w stadzie to lwice polują, on twierdził, że nie wie co stanie się w przyszłości i lepiej nauczyć się za wczasu. Wędrując tak, dalej oswajał się za swoim okiem, lecz po jakims czasie ku jego zdziwieniu ukazała się przepiękna zielona polana, gdzie roiło się od zwierzyny. Jako, że młokos był ponad przeciętnego wzrostu jak na swój wiek, postanowił zapolować na stojącą nieopodal samotną zabrę //wybacz za pokierowanie postacią// ustawił się w wysokich trawach i prawie bezszelestnie podszedł do paskowaniej, lecz już gdy miał skakać na nią, niefortunnie nadepnął na korzeń, a ten wydał głośny trzask zdradzając jego pozycję.
-Ops...- jęknął cicho i zamarł w bezruchu mając nadzieję, że zdobycz tego nie słyszała...
Mauara
Konto zawieszone

Gatunek:Zebra bezgrzywa Płeć:Samica Wiek:3 lata Liczba postów:274 Dołączył:Sie 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 60
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 71
Doświadczenie: 20

#2
21-12-2015, 21:29
Prawa autorskie: Avatar: własny| Podpis: internety (darmowe tapety)

Nooo, chociaż tutaj trawa była dobra! Wcześniej tylko pustynie, gdzie jedzenie rosło w znikomej ilości, w dodatku było takie niskie i "bezwodne", że aż zasychało w pysku jak się je wyrywało, albo jeszcze inne, jakieś takie zmrożone źdźbła, które kłuły ją w podniebienie. Na polance za to, wszystko idealne, trawa wysoka, zielona i soczysta. Zebra zabrała się za jedzenie, zapominając o wszelkiej naturalnej dla zebry czujności, czy poczuciu zagrożenia. Z instynktem było u niej kiepsko, szczególnie kiedy się napełniała, więc młody podszedł ją bez problemu.
Uszy pasiastej skierowały się w jego stronę, dopiero kiedy dał o sobie znać, swoimi niezdarnymi ruchami.
Mauara uniosła łeb i przez chwilę przyglądała się otoczeniu, by za moment dostrzec wyróżniającą się, brązową plamę. Odruchowo spięła się, ale zamiast przystąpić do ucieczki, po prostu stała i dalej gapiła się na drapieżnika.
Hm... a co gdyby tak, przyjrzeć mu się z bliska? Nie potrafiła określić jakiej rasy był, bowiem problem z ocenianiem odległości, przekładał się też na trudność w ocenie rozmiaru nieznajomych.
Pasiasta poderwała przednie nogi, a potem ruszyła galopem w stronę kotowatego. Jak gdyby nigdy nic szarżowała prosto na niego. Oczywiście zamierzała zatrzymać się tuż przed jego pyskiem, ale któż to mógł znać zamiary takiej nienormalnej zebry.
Makari
Konto zawieszone

Gatunek:Lef Płeć:Samiec Wiek:Młody Dorosły Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:434 Dołączył:Maj 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 105

#3
21-12-2015, 22:18
Prawa autorskie: Nukooooooooooteeek podpis:DeadFishEye-0

Nastolatek widząc, że zebra się go nie boi trochę się rozproszył, nie wiedział czy się ruszyć, czy nie. Nie miał pewności, że go widzi, ani tymbardziej co zrobi. Jakby normalna zebra zaczęła uciekać ta zaciekawiła się możliwością śmierci. Mimo iż spokojnie zagryzłby ją, bał się. Bał się swojej pierwszej konfrontacji ze zdobyczą, jeżeli by mu coś zrobiła Laja nie byłaby zadowolona. Narazie stał, stał i czekał...
Mauara
Konto zawieszone

Gatunek:Zebra bezgrzywa Płeć:Samica Wiek:3 lata Liczba postów:274 Dołączył:Sie 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 60
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 71
Doświadczenie: 20

#4
21-12-2015, 22:56
Prawa autorskie: Avatar: własny| Podpis: internety (darmowe tapety)

Nie zareagował na szarżującą zebrę. Tym lepiej dla Mauary, chociaż i tak nieostrożnie z jego strony. Wbrew temu co myślał, koniowata wcale nie była łatwą zdobyczą, a młodego lwa mogłaby i zabić przy odrobinie szczęścia.
Tak czy inaczej wyhamowała przed samym jego nosem, ryjąc kopyta w ziemi, a także uderzając zadem o grunt. Jakoś nie potrafiła normalnie się zatrzymać...
-Jeżeli się skradałeś, to ci nie wyszło- odezwała się, a potem poderwała pasiaste cielsko, żeby zaraz stać sztywno na swoich czterech, umięśnionych nóżkach. Zorientowała się już, że jej towarzysz to lew, ale jak widać nic sobie z tego nie robiła.
-O ile polowałeś... polowałeś na mnie?- trzepnęła uszami.
Makari
Konto zawieszone

Gatunek:Lef Płeć:Samiec Wiek:Młody Dorosły Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:434 Dołączył:Maj 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 105

#5
21-12-2015, 23:47
Prawa autorskie: Nukooooooooooteeek podpis:DeadFishEye-0

Gdy zebra zatrzymała się tuż przed jego pyskiem, lekko odetchnął. Odsunął się trochę od koniowatej, aby móc na nią normalnie spojrzeć.
- Tak, troszkę. - odpowiedział jej łagodnie i usiadł w takiej pozycji, aby mógł w każdej chwili obronić się od ataku paskowanej.
- Znaczy... ćwiczyłem, nie liczyłem, że cię złapię, ale nie pogardziłbym zdobyczą. - powiedział lekko się zacinając.
- Mieszkam na terenach gdzie nie ma za dużo jedzenia więc, jakbym coś przynósł pewnie by się nie obrazili. - dodał spoglądając na paski zebry.
Mauara
Konto zawieszone

Gatunek:Zebra bezgrzywa Płeć:Samica Wiek:3 lata Liczba postów:274 Dołączył:Sie 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 60
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 71
Doświadczenie: 20

#6
22-12-2015, 15:10
Prawa autorskie: Avatar: własny| Podpis: internety (darmowe tapety)

Zebra wysłuchała młodego kiwając łbem. Zdobycz, stado, tak tak, bardzo ważne lwie wartości -Skoro jednak ci nie wyszło i stoisz teraz bardzo blisko, może ja upoluję ciebie?- postawiła krok bliżej. Trudno stwierdzić czy żartowała bo jen pysk i ton głosu był zupełnie poważny -Też byłaby to jakaś odmiana- czyżby ryzykowała tylko po to, żeby sprawdzić jak zareaguje młodzian, czy może miała w tym jakiś cel? Tak czy inaczej znów się zbliżyła, jakby chciała, żeby poczuł się zagrożony. Lew przez zebrę! Mauara nie lubiła, kiedy koty nie traktowały jej gatunku poważnie, bo chociaż nie pamiętała wielu rzeczy, zostało w niej silnie zakorzenione bronienie siebie i swojego imienia. Kiedy była zmuszona, kombinowała jak uciec, ale kiedy czuła, że może mieć choć odrobinę przewagi nad rozmówcą, nie zamierzała okazywać przed nim strachu. To najważniejsze, ale na domiar złego była jeszcze po prostu skrzywiona i okazywała się odważniejsza niż powinna.
Makari
Konto zawieszone

Gatunek:Lef Płeć:Samiec Wiek:Młody Dorosły Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:434 Dołączył:Maj 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 105

#7
22-12-2015, 20:12
Prawa autorskie: Nukooooooooooteeek podpis:DeadFishEye-0

Słysząc zdanie wypowiedziane przez zebrę, Makari zmrużył oczy i powiedział.
- Ale zebry nie jedzą mięsa, więc po co chcesz marnować pożywienie? - dodał z podziwem, że zebra jest aż tak odważna, aby zbliżać się do lwa, który z tak bliska mógłby ją bardzo szybko upolować.
- Powiedz mi co cię motywuje do tego, aby aż tak się narażać?? Nie wątpie w siły swego przeciwnika, ale z tej odległości mógłbym bardzo łatwo dosięgnąć twojej szyi i ją ukręcić. Podziwiam twą odwagę aczkolwiek neguję głupątę, która w tobie krąży.- rzucił do niej bardzo poważny i przebiegły głos i niczym wąż wstał i zaczął powoli wokół niej krążyć.
-Powiedz, jak masz na imię? - dodał z czystej ciekawości i usiadł znów przed jej pyskiem.
Mauara
Konto zawieszone

Gatunek:Zebra bezgrzywa Płeć:Samica Wiek:3 lata Liczba postów:274 Dołączył:Sie 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 60
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 71
Doświadczenie: 20

#8
22-12-2015, 22:25
Prawa autorskie: Avatar: własny| Podpis: internety (darmowe tapety)

-Zebry nie, ale sępy byłyby wdzięczne- odpowiedziała uśmiechając się, a potem bacznie zaczęła wodzić wzrokiem, po okrążającym ją lwie. Nie mogła mówić zbyt wiele, w końcu uszkodzona czaszka zaczęła o sobie przypominać, ale wolała jeszcze nie zdradzać się przed drapieżnikiem. Kiedy usiadł znowu przed jej nosem milczała przez chwilę, nabierając kilka długich i spokojnych oddechów. Wybuchu bólu w swojej głowie, bała się teraz o wiele bardziej niż byle lwa przed nią.
-Ukręcić?- zapytała szybko, jakby nieco wystraszona, a potem ni z tego ni z owego zachichotała pod nosem -Z tej odległości jedno kopnięcie w twoją szyję wystarczy, żebyś na długo stracił oddech- znowu przymknęła ślepia, a potem cofnęła się od wielkiego kota -Uciekająca zebra nie broni się, a jak widzisz, nie uciekam- zaprezentowała dumnie pierś i zbadała towarzysza wzrokiem -No iii... hmhmhm gdybym, złamała ci łapę, rozumiesz, szaleńczo machając kopytami, zapewne na dłuuugo straciłbyś...- ból ból ból! mówiła zdecydowanie za dużo! -ha... co?- obraz rozmazał jej się na moment, ona sama zachwiała się. O czym to ona? Chyba miała się przedstawić tak? Ale zrobiła to już czy nie? -Tak... a ty jak sie nazywasz?- cóż, najwyżej będzie musiał zapytać jeszcze raz...
Makari
Konto zawieszone

Gatunek:Lef Płeć:Samiec Wiek:Młody Dorosły Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:434 Dołączył:Maj 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 105

#9
22-12-2015, 22:45
Prawa autorskie: Nukooooooooooteeek podpis:DeadFishEye-0

-Haha, sądzę, że jakby już przyleciały po mnie nie pogardziłyby również tobą. -powiedział do niej z lekkim śmechem i niskim tonem głosu, który zazwyczaj toważyszył mu przy rozmowie. Popatrzył się na nią odważnym wzrokiem.
- Cwana jesteś, cenię to sobię u innych. Szczególnie u tych co nie mają zbyd dużych szans na przetrwanie.- Powiedział i ledwo usiadł a już musiał wstawać i łapać zebrę.- Hmm jestem silny, ale nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek kogoś powalił wzrokiem. - rzekł, asekurując paskowaną aby nie upadła.
- Cóż... ja zapytałem pierwszy, ale w sumie co mi szkodzi... Makari- podał łapę nieznajomej, zadowolony, że udało mu się zbudować u niej wrażenie badassa.
Mauara
Konto zawieszone

Gatunek:Zebra bezgrzywa Płeć:Samica Wiek:3 lata Liczba postów:274 Dołączył:Sie 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 60
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 71
Doświadczenie: 20

#10
22-12-2015, 23:05
Prawa autorskie: Avatar: własny| Podpis: internety (darmowe tapety)

Coś strzeliło jej w głowie, ale tym razem nie przyczyniło się do zwiotczenia, a zesztywnienia mięśni. Musiało to wyglądać dziwnie, jak tak raz rozluźniała się, a potem spinała, ale z pewnością sam ten widok nie był aż tak zaskakujący, jak sama rozmowa z zebrą.
-Wzrokiem? Co?- skonsternowała się. W zasadzie zapomniała co mówiła wcześniej, więc jego wypowiedź nie miała teraz żadnego sensu. A może chodziło mu o to jej omdlenie? -Ja nie mówiłam? To znaczy aaa... tyś Makari tak- Makari, Makari... z czymś jej się to kojarzyło, jej imię chyba też zaczynało się w podobny sposób, ale jak leciało dalej? -Coś na Ma... jakieś... Maa... no nie wiem, nie pamiętam- mówiła i rozglądała się chaotycznie, jakby goniła wzrokiem imię, latające jej przed nosem niczym komar. Ciekawe czy często jej się to zdarzało, tego też nie była w stanie sobie przypomnieć -Czyli nie planujemy się mordować, mimo żeś głodny?-
Makari
Konto zawieszone

Gatunek:Lef Płeć:Samiec Wiek:Młody Dorosły Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:434 Dołączył:Maj 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 105

#11
23-12-2015, 16:54
Prawa autorskie: Nukooooooooooteeek podpis:DeadFishEye-0

Lekko zmieszany rozmową z paskowaną, Makari nie spłoszył się na tyle aby odejść.
- Jak to nie pamiętasz swojego imienia?? To jak mam się do ciebie zwracać?? Zebro? - nie mógł się powstrzymać os szyderczego uśmieszku na jego mordce.
- W sumie skoro ty znasz moje imię a ja prawie znam twoje, a nic mi nie zrobiłaś to nie mam powodów aby cię zabijać, wkońcu są jakieś zasady nawet tutaj na sawannie co nie?- powiedział do niej z pełnym przekonanianiem. Przyglądał się jej napinającym i rozluźnijącym mięśniom, aż w końcu nie mógł i zapytał.
- Dobra a teraz mów co ci jest bo od razu widać, że najzdrowsza na świecie toś ty nie jest. - rzucił do niej z zaciekawieniem, ale i poważną miną.
Mauara
Konto zawieszone

Gatunek:Zebra bezgrzywa Płeć:Samica Wiek:3 lata Liczba postów:274 Dołączył:Sie 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 60
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 71
Doświadczenie: 20

#12
23-12-2015, 23:20
Prawa autorskie: Avatar: własny| Podpis: internety (darmowe tapety)

Zasady na sawannie? Jak żyła, nie pamiętała żeby zetknęła się z jakąk... a zresztą mniejsza o to -Praworządnyś, ciekawe ile lwów myśli podobnie do ciebie- skomentowała, kładąc nacisk na "myśli".
-Zebro? O nienienie, na pewno na coś zaraz wpadnę, zaczekaj- na co cofnęła się i usiadła, jak jakiś pies i jęła stukać kopytem w ziemię. Zaczęła mówić coś pod nosem i jeżeli kot się przysłuchał, mógł wyłapać, że dopasowywała litery do poznanego już "Ma", żeby po brzmieniu przypomnieć sobie jak to powinno lecieć. Minęło dobrych parę minut, z czego zebra mówiła głośniej, jeżeliby lew zaczął się niecierpliwić. W końcu uniosła łeb i gwałtownie wstała, niemalże podskakując -Dobra, mów mi Mau, bo nic więcej teraz nie wykombinuję-
Na jego następne pytanie, zastrzygła tylko uszami. Nie zwykła opowiadać o swojej przypadłości, żeby nie zdradzać nieznajomym swoich czułych punktów. W końcu sam fakt, że widział jej niepewny stan, nie oznaczało, że wiedział gdzie i jak atakować -Boli mnie głowa, kiedy za dużo słyszę albo mówię- ... no cóż, wyglądało na to, że to co mówiła, zupełnie rozbiegało się z jej myślami -Ale to nic, too yyy tak... czasem... pewnie dorastanie- wyszczerzyła się. No przecież, że się na to nabierze.
-Gawędziłeś już tak kiedy z roślinożercą?
Makari
Konto zawieszone

Gatunek:Lef Płeć:Samiec Wiek:Młody Dorosły Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:434 Dołączył:Maj 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 105

#13
24-12-2015, 01:14
Prawa autorskie: Nukooooooooooteeek podpis:DeadFishEye-0

-Heh, no jak do tej pory to stado mojego ojca, ale on zbyt łaskawy to nie był. - powiedział łagodnie. Slysząc następne słowa paskowanej Makari tak nagle zaczął się śmiać, że popluł się własną śliną. Kolejne postępowania zebry również nie pozwalały mu przestać chichotać.
- Dobra Mau - powiedział z kolejnym napdem chichotu. Na odpowiedź na pytanie tylko przytaknął.
- Możliwe. - wyczuł że coś jest nie tak, ale postanowił nie naciskać, skoro nie chce mu powiedzieć to niech nie mówi.
- Nie bo wcześniej, każdy z jakim miałem doczynienia, nie miał okazji mi się wcześniej przedstawić.- powiedział z uśmiechem.
Mauara
Konto zawieszone

Gatunek:Zebra bezgrzywa Płeć:Samica Wiek:3 lata Liczba postów:274 Dołączył:Sie 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 60
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 71
Doświadczenie: 20

#14
24-12-2015, 18:24
Prawa autorskie: Avatar: własny| Podpis: internety (darmowe tapety)

Pasiasta obserwowała lwa, początkowo nieco zdziwiona, a potem już bardziej rozbawiona, za sprawą humoru kota, który jej się udzielił. Sama swoich akcji nie postrzegała jako zabawne, ale nigdy się sobie nie przyglądała, więc nie potrafiła stwierdzić jak to wygląda z jego perspektywy. Ona była zagubiona i skonsternowana, praktycznie cały czas, chciaż nie zawsze dawała to po sobie poznać.
-Myślę, że powinieneś częściej z nimi rozmawiać. Przed śmiercią można mieć dużo ciekawego do powiedzenia- nabrała powietrza w pysk, a potem wyrzuciła je, wydając odgłos pękającej bańki. Dziwne, ale te pyknięcia jakoś ją uspakajały -No i przynajmniej nacieszyłyby się swoją ostatnią rozmową-
Po tej wypowiedzi miała ochotę zamilknąć na dłuższy czas. Zaczekała aż lew się wypowie, bo ciekawiło ją jakie może mieć zdanie na ten temat, a potem ruszyła. Zawróciła w miejscu i zaczęła biec w przeciwnym kierunku do rozmówcy. Obejrzała się jednak na niego, jakby oczekiwała, że ruszy za nią.
Makari
Konto zawieszone

Gatunek:Lef Płeć:Samiec Wiek:Młody Dorosły Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:434 Dołączył:Maj 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 105

#15
24-12-2015, 21:17
Prawa autorskie: Nukooooooooooteeek podpis:DeadFishEye-0

- Może i masz rację, tylko że ja nigdy jeszcze nie polowałem tak na poważnie. - powiedział pasiastej zanim się obejrzał zebra zaczęła uciekać.
- Ej zaczekaj gdzie lecisz?! - krzyknął i pobiegł za pasiastą, lecz nie miał zamiaru już na nią polować. Po chwili dogonił ją, ale biegł równo z nią.
- Gdzie biegniemy? - zapytał.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości