♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Inn
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Dorosła Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:892 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 59

03-06-2015, 15:35
Prawa autorskie: ~Malaika4

A ona jedynie przyglądała się w milczeniu toczącej się tutaj scenie, nie wiedząc sama, co powinna uczynić. Powiodła wzrokiem za przyjaciółką, która zabrała gepardziątko gdzieś dalej, po czym zerknęła jeszcze za Amani, która się "utleniła", cokolwiek to znaczyło.
Czując, że jest tutaj zbędna, postanowiła opuścić to miejsce.
- Pójdę już. - powiedziała zduszonym głosem w stronę Tirune, jako, że Felija i tak by jej nie usłyszała z takiej odległości. Zresztą, nie wiedziała nawet, czy czarnogrzywy ją usłyszał, nie obchodziło jej to za bardzo. W końcu i tak ją tutaj każdy olał.
Nie mając, co tutaj więcej robić poszła w swoją stronę.

zt
[Obrazek: innpodpismalaika_by_chotara-d92hlu4.png]
Haineko
Konto zawieszone

Gatunek:Gepard Płeć:Samiec Wiek:9 miesięcy Liczba postów:72 Dołączył:Maj 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 33
Zręczność: 32
Spostrzegawczość: 25
Doświadczenie: 20

10-06-2015, 14:17
Prawa autorskie: Ja

Haineko spodziewała się że Felija zareaguje na to, że ta niemalże wbija jej pazury w łapę.
- Przepraszam, nie umiem chować pazurków - odpowiedziała lwicy. Ot taka charakterystyczna cecha gepardów, która wyróżnia je spośród innych kotowatych.
Gdy tylko poczuła chwyt za jej skórę na karku, ta momentalnie znieruchomiała. Ciekawe gdzie ją niesie? Czyżby z dala od tego wielkiego, strasznego lwa? Chyba tak, bo gdy cętkowana już znalazła się z powrotem na trawie, czarnogrzywy był już od nich kilkanaście metrów dalej, a co za tym szło, ta bała się już mniej. Zaraz potem Felija ją uspokoiła i zaczęła ją zapewniać, że żaden lew jej tu nie skrzywdzi. No cóż...w tym momencie zielonooka nie była taka pewna.
- A co jak mnie ktoś zaatakuje? - zapytała niepewnym tonem. Ciekawe czy Felka ją obroni?
Tirune
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:5 lata Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:139 Dołączył:Gru 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 87
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 58
Doświadczenie: 10

10-06-2015, 20:24
Prawa autorskie: Lineart - Malaika4, Kolor - Tirune

-Ech, najwyraźniej tak.
Powiedział do Feliji. Widząc że i tak mała się go boi tylko się przeciągnął. Gdy usłyuszał słowa Inn spojrzał na nią.
-Dobrze, Avare
Powiedział, a widząc że i tak nie ma po co tu dłużej siedzieć postanowił tylko rzucić do Feliji
-Avare
Po czym ruszył przed siebie poznawać kolejne tereny.


z./t.
Felija
Administrator

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:5,5 roku Liczba postów:4,347 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 84
Zręczność: 88
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 14

11-06-2015, 01:26
Prawa autorskie: Malaika, tło: Disney | AtomicIceCream

Oddalenie się wszystkich dookoła, włącznie z Inn, nie zrobiło na Felce żadnego wrażenia. Prawdę mówiąc, zupełnie nie zwróciła na to uwagi. Z zielonooką lwicą już się nagadała na ten dzień, a pozostali interesowali ją tyle co... Cóż, przeciętni Lwioziemcy. Czyli nie za bardzo.
- Serio? Dziwnie tak - stwierdziła, dowiedziawszy się o gepardziej przypadłości niechowania pazurów. - Trochę jak ptaki.
Pierwszy raz słyszała o czymś podobnym, a już na pewno nie spodziewała się tego akurat u tych cętkowanych kotów. Czemu nie jakieś inne, dlaczego właśnie one? Prędko jednak porzuciła te dywagacje, bo oto znów musiała wytężyć umysł, by móc udzielić młodej zadowalającej odpowiedzi na jej pytanie.
- Jeśli będziesz trzymać się mnie, to nikt cię nie zaatakuje - zapewniła ją. - A ja mogę nauczyć cię polować i walczyć, i pokażę ci ładne miejsca na Lwiej Ziemi. Wiesz, mamy taką wielką skałę, z której widać je wszystkie, mogłabym ci pokazać.
Urwała swój słowotok, zdziwiona własnymi słowami. Tak nagle przejęła się losem obcej małolaty, w dodatku innego gatunku! Kto podmienił Felkę, przyznać się?
- To co, chcesz ze mną zostać? - Uśmiechnęła się, stawiając uszy.
Haineko
Konto zawieszone

Gatunek:Gepard Płeć:Samiec Wiek:9 miesięcy Liczba postów:72 Dołączył:Maj 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 33
Zręczność: 32
Spostrzegawczość: 25
Doświadczenie: 20

11-06-2015, 18:19
Prawa autorskie: Ja

Haineko słysząc zapewnienia Feliji, poczuła się jakby lepiej. Cieszyła się z tego, że ta podeszła do niej od razu z pomocną łapą i zaoferowała opiekę. To sprawiło że cętkowana niemalże natychmiast ją polubiła, a co za tym szło nie będzie opuszczać lwicy na krok, bo już czuła że ta nie pozwoli jej skrzywdzić. Gdy tylko usłyszała o możliwości zobaczenia owej ,,Lwiej Ziemi'' z bardzo dużej skały, uśmiech na pyszczku podekscytowanego gepardziątka jeszcze bardziej się poszerzył. Słysząc zaś pytanie samicy o to czy mała chce z nią zostać, ta w odpowiedzi rzuciła jej się na szyję, obejmując ją łapkami. Jak małe ludzkie dziecko.
- Tak - odpowiedziała.
Felija
Administrator

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:5,5 roku Liczba postów:4,347 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 84
Zręczność: 88
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 14

24-06-2015, 11:41
Prawa autorskie: Malaika, tło: Disney | AtomicIceCream

Felkę zaskoczyła żywiołowa reakcja młodej, acz było to pozytywne zaskoczenie. Przez chwilę poczuła się naprawdę komuś potrzebna i było to miłe uczucie. Beżowa ostrożnie uniosła łeb, uwalniając się z gepardzich objęć.
- To chodź za mną, a jakbyś się zmęczyła, to mów - poleciła jej, podnosząc się na równe łapy.
Nie ma na co czekać, zwłaszcza że - jak to Lwioziemka właśnie zauważyła - pogoda się psuła. Wiatr wezbrał na sile, a na niebie zebrało się tak gęsta warstwa chmur, że można by ją kroić nożem. Lwica skinęła łbem na cętkowaną panienkę, na znak, żeby już ruszyła z miejsca, po czym sama dość żwawym krokiem podążyła w stronę Lwiej Skały.

Z/t
Eyre
Konto zawieszone

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:87 Dołączył:Lip 2015

STATYSTYKI Życie: 98
Siła: 68
Zręczność: 74
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 25

01-08-2015, 09:55
Prawa autorskie: Avatar: lineart by KamiLionHeart, color by Chotara!

Na wzgórzu podjęła trop licznych osobników lwów. To trochę niebezpieczne narażać się dla jednej małej lwicy, by znaleźć jej opiekuna, aczkolwiek gryzłoby ją sumienie przez długi czas. Albo i zawsze. Mniejsze odciski łap wskazywały na to, że to mogły być ślady Chawy, lecz dostrzegła także nieco większe i bardzo masywne zagłębienia po łapach. Trop był świeży, nawet nie zdawała sobie sprawy jak blisko znajdują się ów lwy, które śledzi.
Przycupnęła pod drzewem i zastanawiała się. A może powinna od razu wziąć ze sobą Miętowooką? Przecież jak podejdzie do nieznajomych i opowie co ją sprowadza do nich, mogą jej nie uwierzyć. Tak to jest, jak nie przemyśli się wszystkiego. Szare spojrzenie penetrowało tereny w poszukiwaniu Kifo lub różnookiej lwicy, o których wspomniała malizna.
Błogi cień ostudził spontaniczne zachowanie, by mogła skupić się na najważniejszym. Jeśli rzeczywiście przed nią, niedaleko stąd, przebywało stado lwów - musiała przygotować się psychicznie na spotkanie. Nie znała wszak obyczajów tutejszego stada i mogliby ją z łatwością zabić, gdyby pokazała po sobie niepokojące objawy. Z odcisków łap wiedziała, że w ich towarzystwie są lwiątka, a to zły sygnał. Będą bardziej przewrażliwieni niż gdyby przechadzały się same dorosłe osobniki. Musi przede wszystkim zachować dystans wobec dzieci, nawet unikać spoglądania na nie, aby nie doszło do nieporozumienia. Inna sprawa to pozwolić Przywódcy wyznaczyć kryteria do rozmowy i ich się trzymać restrykcyjnie. Jeśli dostanie pozwolenie wszystko wytłumaczy, w największym skrócie telegraficznym jaki byłby możliwy: "Nazywam się Eyre (tutaj oznaka, że przedstawienie się rzuca mniej podejrzeń niż przejście od razu do meritum sprawy), natknęłam się przy wąwozie na małą lwicę o miętowych oczach (nie podawać jej imienia, gdyby w razie pomyłki trafiła nie na to stado lwów co trzeba), która zgubiła się. Nie szukacie przypadkiem kogoś takiego?"
Mniej więcej tak układała sobie słowa w głowie.
Tsavani
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Rok Liczba postów:4 Dołączył:Sie 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 30
Zręczność: 48
Spostrzegawczość: 42

08-08-2015, 11:18
Prawa autorskie: Yurikochneide

Błąkała się. Od tygodnia głodowała, a im dalej zwlekała z jedzeniem tym bardziej zmniejszała szanse na jakikolwiek posiłek. Czatowała najpierw wokół rzeki, pijąc wodę by zagłuszyć głód, a potem dopiero ruszyła dalej. Miała nadzieję, że jej poszukiwania nie pójdą na marne, a może nawet znajdzie sobie nowy dom? Do starego nie było co wracać, bo nawet nie pamiętała drogi do domu. Widząc ogromne drzewo w oddali uznała, że zbliży się, bo może z góry lepiej będzie widzieć, a w razie czego schowa się przed upalnym słońcem.
Ruszyła z wolna, a widząc jakąś obcą lwicę zatrzymała się, stuliła uszy i wlepiła w nią swoje dwa zielone oczka. Uciekać? Nie, bo dogoni. Może po prostu pozwoli Tsavani sobie pójść bez większych konsekwencji. Może nawet dowie się, gdzie się podziała ta, której szuka. Może trafiła na właściwą osobę.
Eyre
Konto zawieszone

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:87 Dołączył:Lip 2015

STATYSTYKI Życie: 98
Siła: 68
Zręczność: 74
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 25

08-08-2015, 12:37
Prawa autorskie: Avatar: lineart by KamiLionHeart, color by Chotara!

Gdy tak myślała jak i czy w ogóle interesować się sprawą (słodkiej, aczkolwiek zupełnie jej obcej) lwiczki Chawy, ciągle nie odrywała wzroku od otaczającej ją rzeczywistości. Musiała być czujna, wszak mogło zbliżyć się do niej stado, których trop wychwyciła, poza tym to było miejsce umowne z Miętowooką samiczką, w razie gdyby zechciała pomocy ze strony Eyre. Dorosła lwica może nie miała napiętego grafika, ale przydałoby się za jakiś czas spróbować wybrać się na polowanie. Najlepiej jej szło blisko zmierzchu, kiedy zwierzyna wydawała się być bardziej ufna otoczeniu - chociażby od odchodzącego upału. W samo południe nie było sensu atakować, sama lwica mogłaby się narazić na nieprzyjemne promienie słoneczne.
Tak jak narażała się lwica, dużo młodsza od niej, która tutaj zmierzała. Zatrzymała się w pół drogi i schyliwszy lekko łeb, a bardziej uszy po sobie, ewidentnie pokazywała swoją pokorę. Eyre podniosła jedynie łeb ze swoich łap i skinęła, że może podejść bliżej. Dla pewności zawołała niezbyt głośno, ale konkretnie.
-Podejdź bliżej i skryj się w cieniu.
Nie miała zamiaru przepędzać kogoś, kto był o wiele młodszy od niej (a ta lwica o intensywnie zielonych oczach wydawała się dopiero startować do grupy młodzieży), jak i tak cienia była pod dostatkiem. Jak tak przybliżała się do Eyre, dorosła samica zauważyła z bliska mniej więcej podobne rysy twarzy i oczu do Chawy. Może to krewna?
-Szukasz kogoś może?
Zapytała, gdy młodsza towarzyszka znalazła swoje miejsce w cieniu. Eyre skrywała entuzjazm, że być może właśnie natrafiła na kogoś z rodziny malizny znad wąwozu, bo z reguły lwica nie okazywała po sobie zbyt wiele emocji, które tam w środku nią targały od czasu do czasu.
Tsavani
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Rok Liczba postów:4 Dołączył:Sie 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 30
Zręczność: 48
Spostrzegawczość: 42

08-08-2015, 13:11
Prawa autorskie: Yurikochneide

Przełknęła gorzką ślinę. Była na tej gorszej pozycji, na obcym terenie, a skoro są tu lwy, to pewnie dotarła do jakiegoś stada. A tego przez swoją daleką wędrówkę unikała jak ognia. Nie miała ochoty być przekąską dla jakiegoś nabzdyczonego samca, którego wielkie ego będzie kazało zabić młodą lwice. Zbliżała się pora biedy, więc dodatkowy drapieżnik nie był niczym dobrym. A młodego osobnika łatwiej zabić.
Na chwilę podniosła uszy, kiedy lwica się odezwała. Zdziwiło ją to, że była... całkiem miła? Tak jakby Tsavani była stąd. Rozejrzała się nerwowo dookoła siebie, bo może nie usłyszała kogoś i lwica mówi do kogoś innego.
- Ja... n-nie mogę - Odpowiedziała, zająknąwszy się. Nie miała na tyle odwagi by podejść do kogoś jej obcego mimo, że słońce smaliło w głowę jak diabli. Gdyby miała ciemne futro pewnie byłoby już z nią kiepsko.
Skąd ona wiedziała, że Tsavani kogoś szuka? Przestraszyła się teraz. A co, jeśli ktoś ją obserwuje od jakiegoś czasu? Może kto ją szuka i chce jej zagrozić?
- T-tak. Jest siostra, starsza ode mnie i... i ja chcę ją znaleźć - Wymruczała przyciszonym głosem. Kłamstwo by jej nie pomogło w poszukiwaniach, a może też lwica nic od niej nie będzie chciała i z łaski ją zostawi.
Eyre
Konto zawieszone

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:87 Dołączył:Lip 2015

STATYSTYKI Życie: 98
Siła: 68
Zręczność: 74
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 25

08-08-2015, 13:54
Prawa autorskie: Avatar: lineart by KamiLionHeart, color by Chotara!

Jąkanie się Zielonookiej mogła zrozumieć, wszak nie znały się, strach leżał po stronie młodszej i słabszej. Mimo wszystko Eyre nie postrzegała świata stereotypowo, co indywidualnie, tak więc respektowała jej wolę. Tylko szkoda dostać udaru z powodu lęku przed nieagresywną lwicą. Póki ktoś jej nie da powodu, jest niemal oazą spokoju.
-Spokojnie, nie jestem kanibalem -odpowiedziała na pierwsze słowa jednorocznej lwicy, by zaraz dodać- Jak tak będziesz stała w słońcu, to szybciej opadniesz z sił i nie znajdziesz siostry.
Trochę zabrzmiała tak, jakby szantażowała emocjonalnie młodą, lecz tak naprawdę ten straszak miał zmobilizować nieznajomą do myślenia. Jeśli straci przytomność w skwarze, nici z poszukiwań. Zaraz również powiedziała to, co wiedziała o poszukiwaniach, które na nieszczęście nie miały póki co "happy endu". Bo nie pokrywały się informacje jakie pozyskała z realiami.
-Niestety nie spotkałam starszej lwicy od Ciebie, jedynie młodszą.
Jacy rodzice są nieodpowiedzialni w dzisiejszych czasach. Jeszcze rozumie, jak tylko jeden z rodziców miał upilnować gromadkę dzieci, i z racji wyżywienia zostawiał młode pokolenie w kryjówce bez innej opieki. W sumie sama padła ofiarą rozdzielenia się z rodziną, toteż doskonale znała ból młodej nieznajomej.
Położyła łeb na przednich łapach i westchnęła. Coraz więcej sierot dookoła, i jak ma powstać silne stado?
Chaiyali
Konto zawieszone

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:2 lata Liczba postów:47 Dołączył:Sie 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 64
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 71
Doświadczenie: 10

08-08-2015, 17:23
Prawa autorskie: Lineart - Nine Neck -Fur, Inkhling

Lwica błąkała się po Lwiej Ziemi czując jak spękana ziemia chrzęści cicho pod jej łapami.
Powoli miała dosyć wędrówki,zwiedziła do tej pory wiele stad,zostawiając w jednym ukochaną matkę.
Miała wrażenie,że do końca ,życia będzie się już błąkać po tym niegościnnym terenie.
Z dala dobiegły ją przytłumione głosy rozmowy,uniosła więc głowę i zmrużyła niebieskie oczy.
-Hm..chyba nie jestem tu sama..-wyszeptała do siebie i postanowiła schować się póki co w okalających teren zaroślach.
Przesuwała łapy bezszelestnie,chcąc zlokalizować źródło hałasu i przy okazji nieco ochłodzić zmęczone ciało.
Stuliła uszy wzdłuż szyi uważnie się przysłuchując,aż w końcu uniosła głowę na tyle aby móc spokojnie obserwować otoczenie.
-Lwice..to znaczy,że znalazłam kolejne stado..- mruknęła niepewnie.

/zt.
[Obrazek: wLljTkT.png]
Life is like a movie,write your own ending. Keep believing,keep pretending..
GŁOS

Felija
Administrator

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:5,5 roku Liczba postów:4,347 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 84
Zręczność: 88
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 14

08-08-2015, 17:26
Prawa autorskie: Malaika, tło: Disney | AtomicIceCream

// Chai, nie możesz być w dwóch miejscach naraz. Jeśli chcesz pisać w tym temacie, to musisz wyjść z poprzedniego.
Wyjątkiem jest dział Na marginesie - tam możesz pisać, nawet jeśli jesteś też w innym temacie na fabule. //
Chaiyali
Konto zawieszone

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:2 lata Liczba postów:47 Dołączył:Sie 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 64
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 71
Doświadczenie: 10

08-08-2015, 19:22
Prawa autorskie: Lineart - Nine Neck -Fur, Inkhling

//Ok,dziękuję Felija,musiało mi to wylecieć z głowy. Post został edytowany,moja postać opuściła już tamten temat.//
[Obrazek: wLljTkT.png]
Life is like a movie,write your own ending. Keep believing,keep pretending..
GŁOS

Eyre
Konto zawieszone

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:87 Dołączył:Lip 2015

STATYSTYKI Życie: 98
Siła: 68
Zręczność: 74
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 25

15-08-2015, 16:46
Prawa autorskie: Avatar: lineart by KamiLionHeart, color by Chotara!

Czekając na odpowiedź lwicy, utkwiła wzrok w kierunku wszędobylskiej sawanny i znów dostrzegła kolejną sylwetkę. Rosła samica z charakterystyczną grzywką i zabarwionymi uszami wydawała się rozglądać za kimś.
-Czy aby to nie Twoja siostra?
Zapytała spokojnym głosem obecną, nieśmiałą towarzyszkę. Być może jej katusze z poszukiwaniem rodzeństwa skończą się szczęśliwie? Właściwie Eyre powinna iść dalej szukając opiekunów Chawy, ale umówiły się pod tym drzewem czy w ogóle malizna potrzebuje jej wsparcia. Może i była zbyt przewrażliwiona na punkcie sierot, lecz sama nią była w pewnym sensie. Nie wiedziała nic o swojej rodzinie, od której oddaliła się dawno temu przez zbytnią ciekawość. Każdy w jej sytuacji miałby wyryte piętno w pamięci, że utrata najbliższych jest bardzo dotkliwa. Szarooka nie okazywała po sobie emocji, co nie znaczyło, iż ich nie miała. Gdyby spotkanie sióstr okazało się prawdziwe, umocniłaby swoją wiarę, że i mała Chawa odnajdzie swoją rodzinkę.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości