♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Mauara
Konto zawieszone

Gatunek:Zebra bezgrzywa Płeć:Samica Wiek:3 lata Liczba postów:274 Dołączył:Sie 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 60
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 71
Doświadczenie: 20

#16
28-01-2016, 01:25
Prawa autorskie: Avatar: własny| Podpis: internety (darmowe tapety)

Młoda uciekła? Zebra obejrzała się na nią. Nie dostrzegła jej, ale czuła, że nie odbiegła bardzo daleko.
Kiedy ponownie skierowała łeb do swojego nowego towwarzysza, uniosła go wysoko i usztywniła kończyny, żeby wyglądać pewniej. Jedną z nich nawet uniosła, a potem prezentacyjnie ustawiła przed sobą. Trudno stwierdzić po co.
-Nie byo?- trzepnęła uszami. Obraz jeszcze był niewyraźny. Czy to nieokreślone zwierzę mogło być groźne? Cóż... nie przywitał się, a taki przejaw grubiaństwa z pewnością mógł przepowiadać złe zamiary.
-No to ja sie pszwitam- zachwiała się, a potem pochyliła na ułamek sekundy przed prawdopodobnym drapieżnikiem.
-Jestem zebrą, jakąś... er... Mauaarą tak. A tyś jest?- a porozmawia sobie z nim, co jej szkodzi
Genbu
Konto zawieszone

Gatunek:Ursus arctos crowtheri Płeć:Samiec Wiek:5lat Liczba postów:73 Dołączył:Sty 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 100
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 20

#17
28-01-2016, 18:26
Prawa autorskie: Color; Kami Lineart; IgniteTheBlaize

Nie mógł dłużej być poważny, nie po tym co wyczyniała ta cudaczna zebra. Gromki śmiech rozszedł się po okolicy. Mało kiedy coś się zdarzało by go tak rozbawiło. Jednak w zupełności nie spodziewał się, że będzie to ze strony roślinożercy
- Jestem Genbu, niedźwiedź aktualnie najedzony, inaczej nie rozmawialibyśmy a kosztowałbym twoje zgrabne udo. - Przysiadł na zadzie opierając łapy na własnych tylnych łapach.
- Nie miałem okazji spotkać jeszcze zebry, która udziela tak naiwnych porad. Głodny drapieżnik nie przepuściłby okazji do ataku.
No chyba, że ktoś jest głupi. Przynajmniej tak to postrzegał z własnej perspektywy.
Powoli przyzwyczajał się do zwierząt patrzących na niego jak na jakiś fenomen. Domyślał się, że krewnego nigdzie tu już nie uświadczy.
Wskazał za to pazurem na trawę w miejscu gdzie ukryła się Urbi.
Może ze strachu jej się padło? Nic straconego, padlinę ze sobą zaciągnie. Przyda się na później.
Duch
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:3 lata i 4 miesiące Liczba postów:181 Dołączył:Sie 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 73
Zręczność: 58
Spostrzegawczość: 82
Doświadczenie: 35

#18
29-01-2016, 00:19
Prawa autorskie: Dirke

Możliwe, że Urbi wcale nie oszalała i faktycznie ktoś za nią szedł już od dłuższego momentu.
Wyruszyli w końcu na polowanie i nie było nawet możliwości by po znalezieniu wyraźnego tropu kopytnego zwierzęcia nie ruszyć za nim i odpuścić sobie w połowie drogi.
Wędrując tak z Belialem schowany w trawie zatrzymywał się co chwilę by nasłuchiwać i wytropić kopytne stworzonko. Rozmiar kopyt świadczył bowiem o tym, że była młoda, a co najlepsze samotna. Ojj jakże mu było smutno z tego powodu i dlatego postanowił z przyjacielem dotrzymać jej towarzystwa.
Kiedy byli dość blisko usłyszał głośny ryk, ryk którego do tej pory nie znał, przez co spojrzał w bok na swojego kompana schowanego w trawie i skinął łbem by się pośpieszyli, ale nadal ukrywali. Bowiem jeśli coś tak zaryczało to lada chwila może dostrzegą, że biegnie ku nim ich znajoma lub znajomy za którym tak długo już idą. Wprost w ich paszcze, może jeszcze niech się położy i sama sobie przegryzie tętnicę byle nie musieli się zbytnio zmęczyć?
Szedł więc na razie w ich stronę.
Temat muzyczny Ducha

<b>[you]</b> I am your father!

Dołącz do mnie i rządźmy wspólnie światem!
Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

#19
29-01-2016, 00:38
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

Belial szedł za Duchem naśladując jego ruchy jakby był jego cieniem. Belial w przeciwieństwie do Ducha był znacznie bardziej narwany, i niecierpliwy. On już dawno by skoczył do przodu. Jednak nauka nad wszystko!
- Mam wrażenie że to jakieś wielkie bydle... - Odparł słysząc ryk, jednak szybko dodał
- Jest nas dwóch. - Wiadomo że już dwoje rosłych samców ma szansę niemal ze wszystkim.
Urbi
Konto zawieszone

Gatunek:Gazela Tomi Płeć:Samica Wiek:7 miesięcy Liczba postów:125 Dołączył:Sty 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 9
Zręczność: 17
Spostrzegawczość: 14
Doświadczenie: 20

#20
29-01-2016, 22:05
Prawa autorskie: Avatar - ja, obrazek w podpisie - Setkar

"Schować się najgłębiej w trawie, tak by sierść zmieszała się z jej barwą i to pod wiatr, aby drapieżniki nie mogły zwietrzyć zapachu swej ofiary, przy tym ani drgnąć, a oddech spowolnić do minimum, żeby nie wydawać z siebie niepotrzebnych dźwięków." Tego właśnie nauczyła się Urbi od matki, gdy była zupełnie mała. W chwili zagrożenia nagle przypomniała sobie tą wiedzę. Bała się tak bardzo że nawet rozmowa zebry i niedźwiedzia jej nie uspokoiła, co wyglądało trochę dziwnie w oczach małej gazeli. Dziwne już zwłaszcza dlatego że szalony plan zebry żeby zagadać drapieżnika się powiódł, przynajmniej według Urbi. Widząc te wielkie kły spodziewała się najgorszego z możliwych opcji. Zadrżała, ale potem zastygła w bezruchu, przekonana że nikt nie wie o jej kryjówce. Wielkie było jej zdziwienie gdy ogromny pazur Genbu wskazał w jej kierunku, czuła jak serce wali jej jak młot, uszy drgnęły do tyłu i przez przypadek usłyszała dziwny szelest. Głowę po woli skierowała w stronę Mauary patrząc na nią błagalnie. Widok przysłaniały jej trochę kępy trawy, ale miała nadzieje że zebra ją mimo to zauważy.
[Obrazek: f87NLXV.png]
Urbi z mamą

Mauara
Konto zawieszone

Gatunek:Zebra bezgrzywa Płeć:Samica Wiek:3 lata Liczba postów:274 Dołączył:Sie 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 60
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 71
Doświadczenie: 20

#21
29-01-2016, 22:49
Prawa autorskie: Avatar: własny| Podpis: internety (darmowe tapety)

Zebra wzdrygnęła się, kiedy niedźwiedź znowu zaczął wydawać jakiś donośny dźwięk. Na szczęście nie był to ryk, ponieważ jej uszkodzony łeb mógłby nie znieść czegoś takiego po raz kolejny.
Naiwne porady? Phi! One były po prostu na tyle genialne, że nie mógł ich pojąć. Tak tylko sobie mówił, że jest najedzony, a tak naprawdę powstrzymał z wysiłkiem swoje drapieżne instynkty, ponieważ był zaciekawiony pasiastą. No... ale rację też miał. Poniekąd oboje ją mieli, ale trudno stwierdzić kto miał większą przewagę.
Za chwilę uniósł łapę i wskazał na nią. Zebra przekrzywiła łeb. Co to był za gest? Jakiś rodzaj niedźwiedziego przywitania, które wcześniej pominął? Ah, to nie ona była jego celem! Skierowała pysk w kierunku traw i dostrzegła ukryty pomiędzy nimi kształt. Niestety nie mogła wypatrzeć pyszczka gazelki, ale i bez tego wiedziała, że samiczka się boi. Chociaż z drugiej strony, dlaczego nie uciekła? Czyżby nadal spodziewała się innego drapieżnika który mógł za nią podążać, czy może po prostu zesztywniała ze strachu przed niedźwiedziem? Zebra nie miała pojęcia czy Genbu mógł ją skrzywdzić. O siebie troszczyła się w umiarkowany sposób, czasem nawet w ogóle nie przejmowała się tym, co mogło jej się przytrafić. Nie chciała jednak żeby jej zachowanie wpłynęło jakkolwiek na życie albo nie życie jej otoczenia.
Spojrzała ponownie na długonazwe zwierzę -Gazelka jest... miłą gazelką, towarzyszką. Zagadać można a rozmowa ciekawsza niż posiłek- stuknęła kopytem. Tym dziwnym sposobem chciała przekonać się jak zwierz jest nastawiony do małej kopytnej.
O nadchodzących lwach nie miała pojęcia.
-Nieź... niedźwiedź to jakiś rodzaj wielkiego kota czyyy... jesteś jakiś... no... no jak widzisz dwa oryginały się spotkały- bez wątpienia, oboje byli dziwadłami
Genbu
Konto zawieszone

Gatunek:Ursus arctos crowtheri Płeć:Samiec Wiek:5lat Liczba postów:73 Dołączył:Sty 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 100
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 20

#22
31-01-2016, 10:18
Prawa autorskie: Color; Kami Lineart; IgniteTheBlaize

Rozmowa ciekawsza niż posiłek, Genbu nie zamierzał jej wyprowadzać z tego jak bardzo naiwne jest to to w co wierzyła. I tak wystarczająco udzielił jej naprostowania, nie będzie robił za czyjąś niańkę.
- Daleko mi do kotów, odrębny gatunek. - podrapał się łapa po pysku.
Nie spodziewał się, że zbliżają się dwa młode lwy w ich kierunku. Wiatru nie było, skwar prażył dając duchotę, nic nie pomagało w wykryciu ich zapachu.
Duch
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:3 lata i 4 miesiące Liczba postów:181 Dołączył:Sie 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 73
Zręczność: 58
Spostrzegawczość: 82
Doświadczenie: 35

#23
01-02-2016, 01:11
Prawa autorskie: Dirke

W ich przypadku to właśnie cierpliwość była tutaj najistotniejszą rzeczą w polowaniu, byli lwami a nie gepardami by to pozwolić sobie na to by pognać za zwierzyną ile natura dała.
- Tym lepiej dla nas Belial. Lepiej się najemy - odpowiedział cicho do kompana i przesuwał się dalej.
W końcu dość dobrze widział już dziwną postać, której do tej pory nie miał przyjemności spotkać. Znów się oblizał na samą myśl jak bardzo zyska po zjedzeniu go.
Zakradał się dalej nie wiedząc, że tuż przed nim chowa się jeszcze jedna postać.
Temat muzyczny Ducha

<b>[you]</b> I am your father!

Dołącz do mnie i rządźmy wspólnie światem!
Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

#24
01-02-2016, 01:28
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

Tak, spokój i opanowanie były chyba kluczem do sukcesu. Więc skradał się zaraz za Duchem, nie widział za wiele, ale ufał przyjacielowi i postanowił się zdać na jego polecenia. Oby się udało, brzuch Beliala ostatnio przyrastał do kręgosłupa, więc i nic dziwnego w tym że był niecierpliwy.
- Czekam na rozkazy... - burknął cich za plecami Ducha, chcial by ten wiedział ze zdaje się na niego.
Genbu
Konto zawieszone

Gatunek:Ursus arctos crowtheri Płeć:Samiec Wiek:5lat Liczba postów:73 Dołączył:Sty 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 100
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 20

#25
01-02-2016, 10:16
Prawa autorskie: Color; Kami Lineart; IgniteTheBlaize

Gazela dalej tkwiła w tej wysokiej trawie. Genbu postanowił, że jeszcze się pofigluje kosztem małej wystraszonej Urbi. Dla niego to była czysta przyjemność, zabawa czyimś kosztem. Podniósł się z ziemi stając na dwie tylne łapy. Wzrostem przewyższał teraz Mauarę stojącą obok.
- Wyjdź, przecież wiem że się tam ukrywasz!- Rzekł na tyle głośno by do wystraszonych uszu dotarł sens jego słów. Potem rzucił zebrze spojrzenie typu.
No co, przecież chciałaś bym zagadał. I wyszczerzył swoje zęby w złośliwym uśmiechu.
Urbi
Konto zawieszone

Gatunek:Gazela Tomi Płeć:Samica Wiek:7 miesięcy Liczba postów:125 Dołączył:Sty 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 9
Zręczność: 17
Spostrzegawczość: 14
Doświadczenie: 20

#26
05-02-2016, 22:50
Prawa autorskie: Avatar - ja, obrazek w podpisie - Setkar

Urbi serce podeszło do gardła, strach ją przerastał, nie wiedziała co ma zrobić. W końcu naszły ją myśli że skoro niedźwiedź ją widział to z łatwością ją zaatakuje i zje i jedynym ratunkiem może być ucieczka, albo posłuchanie go, może wtedy okaże litość, przecież Mauarze nic nie zrobił. Urbi stanęła chwiejnie na nogi, chwiejnie bo jej kończyny trzęsły się z przerażenia jakie doświadczała. Nie chciała umierać. Zaczęła podchodzić i to coraz wolniej do Genbu, aż znalazła się na przeciwko niego, chowając się momentalnie za zebrą.
- Proszę nie rób mi krzywdy... - prawie szepnęła, jej oczy, uszy, a nawet ogon i trzęsące się nogi dawały znać o panicznym strachu, przez który mogła się łatwo spłoszyć, lub wręcz przeciwnie, mogła nie móc się ruszyć ze strachu.
[Obrazek: f87NLXV.png]
Urbi z mamą

Mauara
Konto zawieszone

Gatunek:Zebra bezgrzywa Płeć:Samica Wiek:3 lata Liczba postów:274 Dołączył:Sie 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 60
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 71
Doświadczenie: 20

#27
05-02-2016, 23:14
Prawa autorskie: Avatar: własny| Podpis: internety (darmowe tapety)

Ułożyła uszy po sobie, kiedy misiek odezwał się głośniej, ale poza tym nawet nie drgnęła. Dopiero po dłuższej chwili odwróciła się w kierunku kolejnego źródła dźwięku, wywołanego stukaniem kopytek gazelki.
Mauara nie dziwiła się, że młoda była przestraszona, ale pomimo tego nie potrafiła odnaleźć w sobie tego instynktownego lęku przed drapieżnikiem.
-Mięsojady już tak mają, że wepchną w siebie wiele zebr i gazel, a z żadną nawet nie porozmawiają- jeszcze przez chwilę, patrzyła na młodą, a potem odwróciła się do niedźwiedzia -Ale nie dziwię się wam, sama nigdy nie próbow-próbowałam rozmawiać z trawą- niby coś czasem do niej szumiła, ale źdźbełka chyba nie zrozumiały. Może nie ta częstotliwość?
-A ty... jak ty właściwie masz na imię?- zwróciła się nagle do gazelki. Miała nadzieję, że w końcu się rozluźni.
Urbi
Konto zawieszone

Gatunek:Gazela Tomi Płeć:Samica Wiek:7 miesięcy Liczba postów:125 Dołączył:Sty 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 9
Zręczność: 17
Spostrzegawczość: 14
Doświadczenie: 20

#28
05-02-2016, 23:46
Prawa autorskie: Avatar - ja, obrazek w podpisie - Setkar

Jej przerażony i jednocześnie błagający o litość wzrok utknął na niedźwiedziu, śledziła każdy jego ruch, nadal drżąc już cała na ciele. Po części słuchała słów zebry, a gdy ta zadała jej pytanie, próbowała na nią spojrzeć, ale bała się że jeśli spuści wzrok z Genbu, to niedźwiedź może to wykorzystać i niepostrzeżenie ją zaatakować.
- U... - tylko tyle zdołała z siebie wydusić. Musiało minąć kilkanaście sekund żeby znów się odezwała.
- Uurbi - wyjąkała.
[Obrazek: f87NLXV.png]
Urbi z mamą

Duch
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:3 lata i 4 miesiące Liczba postów:181 Dołączył:Sie 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 73
Zręczność: 58
Spostrzegawczość: 82
Doświadczenie: 35

#29
10-02-2016, 23:29
Prawa autorskie: Dirke

Źrenice rozszerzyły się momentalnie kiedy to zrozumiał, że miał tuż przed nosem posiłek, ale nie zdążyłby złapać ją nawet za końcówkę ogona swoimi zębami. Chociaż... Szła tak pomału w stronę miśka. Ale pozwolił się temu wszystkiemu aż tak zaskoczyć, że nie zareagował nawet.
Dopiero po chwili spojrzał na Beliala w którym to krew musiała już wrzeć i się dziwił, że jeszcze nie skoczył młódce do gardła.
- Ty bierzesz z prawej - rzekł szeptem i wskazał stronę którą powiedział delikatnie łbem.
Może jak przestraszą ich bardzo mocno to niektóre zdechną na zawał? Mniej ganiania będzie.
Kiedy ich już obszedł zastanawiał się jak ich tutaj przestraszyć i zmusić do biegu w przeciwną stronę tam gdzie czekał za pewnie jego przyjaciel.
- Ponoć stajesz się tym co jesz. Więc nic dziwnego, że ta zebra już od dawna ma suche siano we łbie - Powiedział złowieszczo, wychodząc z trawy jakby nic i zawarczał dość głośno.
- Ja na szczęście jem tylko mięso - dodał po czym zaryczał.
Temat muzyczny Ducha

<b>[you]</b> I am your father!

Dołącz do mnie i rządźmy wspólnie światem!
Genbu
Konto zawieszone

Gatunek:Ursus arctos crowtheri Płeć:Samiec Wiek:5lat Liczba postów:73 Dołączył:Sty 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 100
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 20

#30
12-02-2016, 15:55
Prawa autorskie: Color; Kami Lineart; IgniteTheBlaize

- Wszystkożerca - poprawił zebrę gdy ta przedstawiła go jako tylko mięsojada. Wszak uwielbiał jeszcze owoce, miód, korzonki. Wbrew pozorom jego dieta była bardzo urozmaicona. Parsknął tylko śmiechem gdy ta prosiła go o niepożeranie. Dalej stał na tylnych łapach wydając się przez to znacznie większym, chciał powiedzieć coś jeszcze gdy odezwał się obcy głos zza pleców. Nie brzmiał przyjaźnie, nie wspominając już o ryknięciu. Genbu odwrócił się warcząc złowrogo a jego wzrok spoczął na smolistym samcu. Wyglądał na lwa tylko takiego bez grzywy. Łapa sama mu drgnęła poruszając grubymi pazurami. Nie spodobała mu się agresywna postawa połączona z taką jawną bezpośredniością. Zastrzygł uchem próbując wyłapać jakiś podejrzany dźwięk. Lwy nie polowały samotnie i miał to zawsze na uwadze.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości