♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Zjawa
Gość

 
#61
27-01-2013, 16:57

Głosy lwów jakby jednym uchem jej wlatywały, a drugim wypadały. Zupełnie nie interesowało ją, o czym mówią, co jest tematem ich rozmów. Najzwyczajniej w świecie po prostu ich olała. Mruknęła coś pod nosem i ułożyła się wygodniej, wzdychając głęboko. Chłodne podłoże doskonale pomagało jej zmęczonemu i zdrętwiałemu ciału.
Wtedy rozległ się ten charakterystyczny syk. Zastrzygła uchem i podskoczyła, jeżąc się i oglądając bacznie na wszystkie strony. Powitanie zielonookiej lwicy puściła mimochodem, ponieważ nie to było w tej chwili ważne. Co to było? Jej ogon ponownie zabrzęczał, gdy zdenerwowana lygrysica wprawiła go w ruch.
-Kim jesteś?-wycedziła głośno, omiatając wzrokiem pomieszczenie.
Ayari Reinmar
Gość

 
#62
28-01-2013, 17:48

//Wena off D:

Samiec siedział w jednym miejscu obserwując już tylko sytuację do momentu, w którym usłyszał Oxenę. Na jego pysku zawitał uśmiech, wstał i ruszył w stronę brązowej, ale zdążył zrobić ledwo krok gdy cała reszta zwróciła swoją uwagę w stronę... syku? Wąż? Samiec skierował spojrzenie tam, skąd dochodził dźwięk, ale nic nie udało mu się dostrzec. Z powodu lepszego słuchu jak wzroku, udało mu się ocenić mniej więcej gdzie ich kłopot właśnie się znajduje. Jego uwagę tak bardzo zwrócił nieznajomy, że zapomniał przywitać się z Oxeną. Cholera, a jak dawno jej nie widział! Cóż, jeszcze nie zdążył, ale zapewne jak tylko zamieszanie minie... (:3)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#63
29-01-2013, 11:20

Mruknął coś pod nosem, gdy tylko usłyszał pytanie Oxeny. Kim on jest? A jak sądzisz?
- Miesssssssszkańcem - odparł, syknąwszy z nutą złowrogi w swym tonie. Przeszkodziła mu, i on bynajmniej nie był z tego powodu zachwycony. Chciał pokazać, że to jego mieszkanie, a panu domu się nie przeszkadza. Na szczęście hybrydy, posiadała brzęczące bransoletki, które zaintrygowały węża tak, że schował swą urazę w imię zwykłej ciekawości. Ten dźwięk coś mu przypominał.
- Przesssssszkodziłaś mi. Ale brzęczyssssz - zasyczał znowu. Podpełzał nieco bliżej tak, że lwy mogły zobaczyć dość sporego węża. Sporego i... Groźnego. Jadowita gadzina, udobruchana nieco teraz. Czarne paciorki spoczęły na pasiastej kocicy, próbując wybadać, czym ona brzęczy. Wysunął przy tym parokrotnie język, jakby w ten sposób próbując dojść do tego.
Inn
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Dorosła Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:892 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 59

#64
31-01-2013, 20:11
Prawa autorskie: ~Malaika4

Nie przejęła się za bardzo faktem, że lygrysica ją zwyczajnie olała. Sama zresztą skupiła się teraz na tym dziwnym stworzeniu. Wzdrygnęła się, słysząc jego głos. To coś mówi? Co to w ogóle może być?!
Nawet kiedy wąż wylazł tak, że mogła go wyraźnie zobaczyć, ta jedynie przypatrywała mu się w zdumieniu. Nigdy w życiu nie widziała czegoś takiego, co tu się więc dziwić. Mimo wszystko jednak jej instynkt najwyraźniej się uaktywnił, bo po chwili takiego tępego wpatrywania się w gada lwica cofnęła się o kilka kroków do tyłu, wciąż go uważnie obserwując. Miała wielką ochotę, aby stąd nawiać, jednakże ciekawość efektownie trzymała ją w tym miejscu.
[Obrazek: innpodpismalaika_by_chotara-d92hlu4.png]
Zjawa
Gość

 
#65
31-01-2013, 20:29
Prawa autorskie: ~Malaika4

Syknęła na węża, gdy ten się już ujawnił, ale nie cofnęła się ani kroku w tył. Trzymała się dzielnie w miejscu, wzrok utkwiwszy w pysku gada, tak samo jak postąpił on sam. Spoglądnęła zdziwiona na swój brzęczący ogon i na wysunięty w jego stronę język pytona. Przechyliła łeb w bok okazując tym samym swoje zaciekawienie.
-A tak, brzęczę.-odparła głupkowato, szurając chwilę ogonem po ziemi by potem unieść go i zamachać nim wężowi prawie przed samym pyskiem.


/ wena se uciekła D:
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#66
04-02-2013, 23:07

On jedynie wpatrywał się w brzęczący ogon jak oniemiały. Wysunął parę razy język i schował go z powrotem. Brzęczało... To było takie przyjemne. Zakołysał swym ciałem w przód i w tył, wsłuchując się w ten dźwięk. Przyjemny. Nie odnalazł jednak tego w tonie młodej kotki.
- Nie jessssssteśś dobra - stwierdził, po czym cofnął się odrobinę, jakby uchylił przed ewentualnym ciosem łapy. Węże stronią od głupoty. Nie rozmawiaj z nimi tak, kotku.
Inn
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Dorosła Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:892 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 59

#67
05-02-2013, 09:10
Prawa autorskie: ~Malaika4

Korzystając z okazji, że wąż skupił uwagę na lygrysce, Inn cofnęła się jeszcze o kilka kroków i znowu zamarła w bezruchu. Była coraz mnie pewna co do tego, czy naprawdę powinna tutaj zostawać. Jakoś nie podobał jej się ten stwór. Kiedy zaś jeszcze raz przemówił, ona się aż wzdrygnęła, obserwując się uważnie. Czemu się cofnął? Czy planuje ich zaatakować? Po krótkiej chwili w miejscu lwicy została jedynie pusta przestrzeń, a jedynie niknący odgłos jej kroków zdradzał, w którym miejscu mniej więcej się znajdowała. Jednakże po chwili i ten umilkł. To było za dużo na jeden dzień jak na biedną Inn.

zt
[Obrazek: innpodpismalaika_by_chotara-d92hlu4.png]
Ameerah
Gość

 
#68
11-02-2013, 01:45
Prawa autorskie: ~Malaika4

Po chwili samicy zaczynało się już nudzić. Zresztą, tak jak każdemu, który zbyt długo siedzi w jednym miejscu. Postanowiła zatem się przejść, porozglądać się, i przy okazji rozprostować kości. Wyszła zatem ze Skały ostrożnie omijając węża.

/z.t./
Zjawa
Gość

 
#69
19-02-2013, 18:49
Prawa autorskie: ~Malaika4

-Jak to nie jestem dobra? Nic złego ci nie zrobiłam.-prychnęła obruszona i przestąpiła z łapy na łapę. Nie wiedziała co w takiej sytuacji zrobić. Jeśli zdenerwuje węża to on ją ugryzie, a nie może tak przecież stać w nieskończoność i mu odpowiadać, tamten też ma jakieś granice swojej cierpliwości. Zadrżała na myśl o tym, że gad może zatopić niedługo swoje ostre kły w jej ciele. Brr. Uniosła wzrok na szarego lwa, który stał i również wpatrywał się w węża lecz ten miał o tyle farta, że gad wcale się nim nie interesował. Pierwszy raz posłała komuś tego gatunku błagalne spojrzenie. Wiedziała, że potem i tak pewnie od niego ucieknie, bo tak nakazywał jej instynkt, ale teraz pragnęła tylko pomocy niebieskookiego.
Miles
Konto zawieszone

Gatunek:Przydałby mu się jaki... Płeć:Samiec Wiek:Trzy i pół roku. Liczba postów:76 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 74
Zręczność: 68
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 10

#70
25-02-2013, 22:18
Prawa autorskie: ~Vegava

Dobra - zabłądził. Uh, czemu nie zmienił kierunku zanim zorientował się że ziemie nie wyglądają na takie, w których da się coś w miarę łatwo upolować? Licho wie co go tu ciągnęło...
Chociaż nie... Chwilka minęła zanim Blondas zorientował się że tak naprawdę w tym momencie nie interesowała go zdobycz, a... znajomy zapach. Nawet dwa... Dawno go nie czuł i... gdyby tego było mało, TEN jeden napoił Milesa niepokojem. Ta świadomość że powinien rozpoznawać tę woń i strzec się jego nosiciela... Czemu tylko ten zapach 'na pierwszy rzut oka' nie kojarzy się być groźnym dla zdrowia?
No nic, sprawdzi to i jak najszybciej wróci do wcześniejszego zajęcia jakim było dorwanie czegoś czym można się posilić.

Nie śpieszył się zbytnio z wdrapaniem na górę. Ostrożnie stawiał kroki wyczekując możliwego ataku na jego osobę. A tak przemierzając każdy metr ciągle dostawał wrażenia że doskonale powinien znać te dwa zapachy...
I w końcu się wdrapał by potem zatrzymać się i... wybałuszyć oczy. Dobrze widział tam to we wnętrzu skały..? Oh, nie mogą to być chociaż omamy czy coś..?
Miles poczuwszy jak przeszywa go dreszcz na wspomnienie wcześniejszych dni, spuścił uszy i cofnął się kawałeczek. Chciał odejść, wrócić do Kovasy i... nie dać się poznać czekoladowej hybrydzie. Już wiedział dlaczego bał się tej woni. Bał się że Ox... że ona może tak nagle zemścić się na nim za to wszystko co zrobił... Znienawidzić go jak znienawidziła kiedyś ojca, który niespodziewanie - z resztą tak jak on - opuścił ją i stado...
Tylko... tylko że Ox jest teraz w niebezpieczeństwie... To to przed nią... to wąż? I... a ten samiec... Ayari? Czemu on tak stoi! Niech coś zrobi..!
Przecież to wielkie gadzisko może w każdej chwili zaatakować... Uh... no musi coś zrobić... Ale tym samym będzie musiał się ujawnić...
A niech szlag by to.
- Hej! Wycofaj się by młoda mogła odejść, a nikomu nie stanie się krzywda! - krzyknął, rzucając się przed siebie i zatrzymując się spory odstęp od niebezpiecznego zwierzęcia. Chyba trochę działał na żywioł... Nie był wystarczająco zwinny i spostrzegawczy by móc uniknąć możliwego zaatakowania zaalarmowanego węża. Ale miejmy chociaż nadzieję, że nic strasznego sie nie stanie, a Miles kupi czas by hybryda mogła się wycofać...
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#71
09-03-2013, 16:53

//Przepraszam za brak aktywności. Nie miałam niestety czasu. Postaram się szybko to zakończyć, aby Was nie więzić.//

- Ale jesssssteśśśs niemiła - zasyczał, mierząc ją spojrzeniem jadowitych ślepi. Zamruczał coś i już miał dodać coś od siebie, gdy do jaskini wparadował lew. Wąż czmychnął nieco w kąt, po czym znowu pojawił się, z nieco innej strony. Nie był jednak sam. Z drugiej strony pojawił się drugi wąż. Czyżby byli rodzeństwem?
- Nieeee... Ssss... Nie. Naucz mnie brzęczeć - wysunął język, milcząc przez parę sekund - A wtedy ty i oni będą mogli wyjść - dodał, po czym przesunął się nieco bliżej wyjścia. Drugi wąż tymczasem obserwował, cały czas był jednak gotów.
Sadism
Prekursor | Konto zawieszone

Gatunek:Żmija sykliwa Płeć:Samiec Wiek:5 lat 3 miesiące Liczba postów:794 Dołączył:Mar 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 17
Zręczność: 79
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 43

#72
01-07-2015, 21:03
Prawa autorskie: Cyt. Ja Avek. by Eidel

Wpełzał i wyczuł coś dziwnego. Tutaj już bywali jego pobratymcy. To pewne.
Czekał na Taal przy małym oczku wodnym. Wokól burza szalała coraz głośniej. Całe szczęście, byli w tej pięknej, strasznej i wilgotnej jaskini. Cudne miejsce na dom... dla węża.
Wróciłem na prochy tego co niegdyś stworzyłem.
Dziś we mnie wątpią jak na samym początku.
Dziś znowu ich zaskoczę.

GŁOS  
Temat muzyczny Sadisma

[Obrazek: zen-snake.gif]
Taal
Samotnik
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Młoda Dorosła Towarzysz:Dudek Liczba postów:231 Dołączył:Cze 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 70
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 61
Doświadczenie: 10

#73
02-07-2015, 21:12
Prawa autorskie: Lineart - Red-Cayenne | Cała reszta - Skadim; Mała Taal - ciocia Vult :3

Ooh... strasznie tu... straszno! I ciemno, i mokro i tak ponuro. Zniknęła zieleń, która ustąpiła gołym skałom koloru popieli. Szła ostrożnie za panem Wężem, chociaż jej chód przypominał niekiedy szuranie brzuszkiem po podłożu. Rozglądała się na boki, i raz przestraszyła się, gdy kropla wody ze stalaktytu spadła na jej bialutki nosek. Aż potrząsnęła łebkiem i nieco cofnęła się do tyłu. Lecz jako, że tatko był nieustraszony, zdecydowała się iść za nim.
Dotarli tak do małego oczka wodnego wewnątrz jaskini, w której można było się przejrzeć, no i ugasić pragnienie. I ciekawość, bo co chwila gdzieś jej zielone oczka wędrowały - to tu, to tam.
-Dom?
Zapytała tykając łapką napotkany głaz, jakby sprawdzając strukturę jaskini. Właściwie to dlaczego tatuś wybrał takie miejsce? Może było tu wbrew pozorom bezpiecznie?
[Obrazek: 8032cdd0a7a8.png]
Mała Taal
Głos Taal | Main Theme
Głos i Theme zaktualizowane 21.04.2018


Sadism
Prekursor | Konto zawieszone

Gatunek:Żmija sykliwa Płeć:Samiec Wiek:5 lat 3 miesiące Liczba postów:794 Dołączył:Mar 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 17
Zręczność: 79
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 43

#74
02-07-2015, 22:50
Prawa autorskie: Cyt. Ja Avek. by Eidel

Zapytała. Jedno słowo wyrażające cały problem. W Sadismie coś drgnęło i jakoś tak się... wzruszył? Może to za mocne słowo.
Owinął się lekko wokół swej córeczki.
- Tak... tak kochanie. Dom.
Te słowa były w jego ustach co najmniej dziwne. Na to że odważył się ich użyć wpłynęło to że był tu z Taal sam na sam, i że w sumie, to łatwo zaskarbiła sobie jego wsparcie. Nie zmieniało to jednak faktu, że miała ona się stać zabójczynią.
Wróciłem na prochy tego co niegdyś stworzyłem.
Dziś we mnie wątpią jak na samym początku.
Dziś znowu ich zaskoczę.

GŁOS  
Temat muzyczny Sadisma

[Obrazek: zen-snake.gif]
Taal
Samotnik
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Młoda Dorosła Towarzysz:Dudek Liczba postów:231 Dołączył:Cze 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 70
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 61
Doświadczenie: 10

#75
02-07-2015, 23:05
Prawa autorskie: Lineart - Red-Cayenne | Cała reszta - Skadim; Mała Taal - ciocia Vult :3

Oh, tatuś ją przytulił! Niezwykłe, ale polubiła uścisk gadziego ciała wokół siebie. Może dlatego, że wspierana myślą, iż u boku żmija jest bezpieczna, nie bała się jego śliskich łusek i groźnych ślepi. Już wcześniej i co krok dawał jasne znaki, iż nie zamierza skrzywdzić Taal, a zająć się nią najlepiej jak potrafił. Póki co wychodziło to nad wyraz wspaniale - współpraca także wiele zdziałała.
Może nie wyglądała jeszcze na przyszłą zabójczynię, lecz jeśli będzie taka wola tatki - zrobi co zechce. Już samo jej podejście do obcych zwierząt mogło skłaniać do refleksji, a to, jak bardzo przywiązała się do węża... nie opuści go, nie może! Chyba, że sam będzie chciał, ale byłoby jej naprawdę przykro.
Tuptała wraz z ojcem na szyi dookoła zbiornika, aż zdecydowała się podejść i nachylić się nad taflą wody. Zwilżyła pyszczek, napoiła się i nawet wlazła do połowy wysokości kończyn, by obmyć łapcie z kurzu. Kawałek szli, a jakoś tak miała wrażenie, że ubrudziła się. W sumie jak pierwsze krople deszczu uniosły kurz tworząc błotko...
-Sadi... -zagadnęła do węża, z którym dumnie chodziła po nowych włościach- ...dom cacy. Tata ko...ko... kocha... kochanie.
Prawie połamała język próbując powtórzyć słowo na K po wężu, i chyba udało się jej. Siadła na pupci i nie odrywała zielonych ocząt od jej Opiekuna.
[Obrazek: 8032cdd0a7a8.png]
Mała Taal
Głos Taal | Main Theme
Głos i Theme zaktualizowane 21.04.2018




Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości