♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#1
29-02-2016, 13:09

Wschód słońca, dający początek lub nadzieję na nowy porządek, szansę na zdobycie celu. Pierwsze promienie zaczęły ogrzewać te ziemie, nieznośny upał odszedł zapomniany. Na niebie można było od kilku dni dostrzec coraz więcej chmur, najwidoczniej zbliżała się pora mokra. Wasza czwórka czekała już od dłuższego czasu na odpowiedni moment by wyruszyć na wyprawę. Ten dzień wydawał się być tym idealnym...
Niezbadane tereny na północy i północnym zachodzie zdawały się wręcz czekać by zostały odnalezione.
Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

#2
29-02-2016, 13:26
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

Belial siedział i czekał już na resztę grupy, którą wybrał by wraz z nimi ruszyć w nieznane. Opatrzność jedynie mogła zadecydować czy wrócą z dobrą nowiną czy ze zwieszonymi łbami. Pozwalał aby słabe promienie wschodzącego słońca, które dały radę przedrzeć się przez chmury, padały na jego pysk. Ciemne umaszczenie sprawiało że słońce zawsze dawało popalić młodemu, teraz jednak wywoływały jedynie uśmiech na pysku Beliala. Wziął głęboki oddech po czym delikatnie i wolno wypuszczał powietrze z płuc. Wiedział że Duch i Kiu staną przy nim i pomogą, ufał im jak nikomu innemu. Oni trzymali to stado, oni właśnie zostali gdy odszedł Ghalib, i to oni dźwigali na grzbietach trudy jakie na nich spadły. Cieszył się że nie bali się iść za nim, że nie rozeszli się a trwają wraz z nim i tak Beli, są w stanie zrobić wszystko dla stada. Jednak nie zapominał też o Mogu, który był w stadzie od względnie krótkiego czasu, byl od nich starszy i bardziej doświadczony, ale nie miał okazji się jeszcze wykazać, nie mogli być pewni czy ten jest taki jak oni. Czy potrafi dać z siebie wszystko dla dobra stada.
Potrząsnął łbem aby pozbyć się tych wszystkich myśli, teraz ważne były tylko myśli, które pomogą wybrać im drogę. Czekał więc na ich sylwetki, które powinny zacząć pojawiać się w promieniach słońca. Słońca które dziś wyjątkowo kryło się za chmurami i pozwalało im stąpać w taki sposób jak Cieniści upodobali sobie... W mroku i cieniu.
Duch
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:3 lata i 4 miesiące Liczba postów:181 Dołączył:Sie 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 73
Zręczność: 58
Spostrzegawczość: 82
Doświadczenie: 35

#3
29-02-2016, 15:23
Prawa autorskie: Dirke

Obudził się bardzo czesnym rankiem kiedy to słońce zdawało się być jeszcze schowane i samo co najwyżej to przewróciło się na drugi bok. Wstał specjalnie tak wcześnie by to już wtedy pójść nad rzekę uzupełnić płyny i nie czuć na sobie codziennego żaru. To pewnie i tak nadrobi na wyprawie. Siedział nad wodą dość długo patrolując tamte tereny.
Nadchodził jednakże poranek więc ruszył w umówione miejsce gdzie mieli się zebrać przed wyruszeniem w podróż. Pogoda jednakże wyglądała na idealną na długi spacer, więc wydawało mu się, że tym razem ruszą po nowe tereny.
- Witaj Belialu - przywitał się z młodym hersztem siadając nieopodal niego i spoglądając w niebo.
- Pogoda nam dzisiaj sprzyja - rzekł będąc ciekawy co o tym sądził szary. Bowiem to od niego zależało, czy wyruszą na tą przygodę.
Temat muzyczny Ducha

<b>[you]</b> I am your father!

Dołącz do mnie i rządźmy wspólnie światem!
Mogu
Konto zawieszone

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:6 lat Liczba postów:158 Dołączył:Sty 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 74
Zręczność: 58
Spostrzegawczość: 78
Doświadczenie: 38

#4
29-02-2016, 22:28
Prawa autorskie: Kalenka, Frigg, tło: VityaR83
Tytuł pozafabularny: Skryba

-Burze i deszcze są lepszymi zwiastunami udanej wyprawy. - Powiedział Cień zjawiając się akurat w czas, by usłyszeć ostatnie słowa Ducha. Wypoczął już po swojej ostatniej wyprawie. Nabrał sił na ziemiach Cieniowiska i dobrze czuł się w otoczeniu "grzywiastych" kształtów. Łapy paliły go jednak do drogi i był w pełni gotowy do ruszenia na kolejną, w swoim życiu, wyprawę. Być może nie była to podróż "tam i z powrotem", ale na pewno mieli wyruszyć dalej niż zwykle. Wszak to wyprawa w celu eksploracji.
-Witajcie bandyci. - Przywitał obu samców i usiadł obok zaciągając się świeżym powietrzem. Wiedział, że Belial jest Hersztem...oczywiście nie zamierzał go nazywać obecnie inaczej niż Bandyta, dopóki czegoś nie wymyśli. Ale na pewno będzie to coś oryginalnego. Zwykle miał to w zwyczaju.
Kiu
Konto zawieszone

Gatunek:krokuta cętkowana Płeć:Samica Wiek:5,3 lat (dorosła) Liczba postów:752 Dołączył:Lip 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 70
Zręczność: 67
Spostrzegawczość: 51
Doświadczenie: 30

#5
01-03-2016, 08:58
Prawa autorskie: lineart BlackNemera- podpis'/ awek -Trollberserker
Tytuł pozafabularny: VIP

Przybyłam i zastrzygłam lekko uchem spoglądając się an resztę lwów. Zasiadłam obok młodych samców.
-Tak więc jaki plan- W końcu chyba ma jakiś, a nie tylko wędrówka z nadzieją, ze coś od tak znajdą Pogoda mnie nie przeszkadzała. Deszcze, no cóż przynajmniej wiadomo, że zwierzyna będzie wracać większej ilości, a to dobry znak. Lekko machnęłam ogonem i wstałam. Byłam gotowa na wędrówkę, nawet pewnie na dłuższą niż samce ale zobaczymy.
[Obrazek: secret_santa_2017</em>kiu_by_nukotek-dbx812q.png]

 Głos *To mi w duszy graj

Nie ma tak dobrego mistrza, który nie trafiłby na lepszego od siebie
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#6
01-03-2016, 09:10

Przed wami rozpościerała się droga idąca wzdłuż rzeki. Pogoda zaprawdę wam dopisywała, ostatnia susza sprawiła, że koryto jest w połowie suche i woda nie wylewa się z brzegów. Nie wiadome było jak daleko jednak sięga i gdzie się kończy jej bieg. Jeśli zdecydujecie się kierować na północny zachód, najprawdopodobniej będziecie musieli przez nią przebrnąć. Zaś droga na sama północ była piaszczysta, gdzieniegdzie tylko znajdował się jakiś krzew i parę kępek uschniętej trawy.
Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

#7
02-03-2016, 19:54
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

Belial skinął łbem na powitanie gdy przyszedł Mogu, powtórzył to znów gdy przybyła Kiu. Grupa się zebrała więc przyszedł czas na ruszenie w drogę. Ruszył więc przed siebie zastanawiając się co ma odpowiedzieć Kiu.
- Myślę że dobrze będzie iść na północny zachód. Liczę na to że za rzeką znajdziemy przyjemne ziemie... Na Południe chyba nie mamy co iść. - Właściwie nie znał się na takich wyprawach, nie szukali też nic konkretnego. Jedynie więcej żywności. Po chwili marszu stanąl nad rzeką i spojrzał po wszystkich.
- Musimy się przedostać na drugą stronę. Nie powinno być problemu. - Spojrzał na koryto rzeki zastanawiając się chwile. Nie widział krokodyli jednak te były cwane i dobrze się chowały. Tak czy siak trzeba to zrobić. Ruszył więc, wchodząc do wody. Czuł muł między palcami, jednak nie zakopywał się tak by się wycofać.
Duch
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:3 lata i 4 miesiące Liczba postów:181 Dołączył:Sie 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 73
Zręczność: 58
Spostrzegawczość: 82
Doświadczenie: 35

#8
04-03-2016, 15:44
Prawa autorskie: Dirke

- Witaj Mogu, Kiu - przywitał się z towarzyszami z którymi przyjdzie mu też podróżować przez najbliższe godziny. Wątpił by Belial chciał iść jeszcze dalej zostawiając niepilnowane ziemie przynależące do nich.
- Te jednak cały czas przesuwają się na niebie, rzadko kiedy występując w jednym konkretnym miejscu. Ale będę takowych wypatrywać - odpowiedział, a na jego pysku pojawił się cień uśmiechu.
Wysłuchał Kiu i odpowiedzi herszta.
Więc przez wodę. Ruszył za szarym i zatrzymał się przy wodzie. Wszedł do niej pomału i uważnie się wpatrując w wodę.
Temat muzyczny Ducha

<b>[you]</b> I am your father!

Dołącz do mnie i rządźmy wspólnie światem!
Mogu
Konto zawieszone

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:6 lat Liczba postów:158 Dołączył:Sty 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 74
Zręczność: 58
Spostrzegawczość: 78
Doświadczenie: 38

#9
05-03-2016, 16:14
Prawa autorskie: Kalenka, Frigg, tło: VityaR83
Tytuł pozafabularny: Skryba

Stary samiec nic nie mówił idąc za resztą w kierunku rzeki. Belial zaczął do niej wchodzić, Duch również. Stary samiec uważnie przypatrywał się tafli szukając na powierzchni bąbelków powietrza, wystającego nosa czy oczu krokodyla. Wszedł powoli do wody starając się iść w przestrzeni pomiędzy Bandytą, a Bandytą drugiego poziomu, w płaszczyźnie X.
Kiu
Konto zawieszone

Gatunek:krokuta cętkowana Płeć:Samica Wiek:5,3 lat (dorosła) Liczba postów:752 Dołączył:Lip 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 70
Zręczność: 67
Spostrzegawczość: 51
Doświadczenie: 30

#10
08-03-2016, 09:03
Prawa autorskie: lineart BlackNemera- podpis'/ awek -Trollberserker
Tytuł pozafabularny: VIP

Skinęłam lekko łbem Belialowi. Powoli i ostrożnie wkroczyłam do wody. Gady lubiły we wodzie siedzieć ale też nie polowały zawsze jak coś zobaczyły. Wszystko zależało do tego czy były głodne czy też nie. Zastrzygłam lekko uchem.
[Obrazek: secret_santa_2017</em>kiu_by_nukotek-dbx812q.png]

 Głos *To mi w duszy graj

Nie ma tak dobrego mistrza, który nie trafiłby na lepszego od siebie
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#11
09-03-2016, 21:04

Każdy po kolei zagłębiał się w odmęty zamulonej, nieprzejrzystej rzeki za swoim przywódcą. Kolejny krok, czuć było jak łapa zapada się trochę w mulisty piach jednak nie na tyle by w nim ugrząźć. Każdy czujnie się rozglądał za grożącym im niebezpieczeństwem ze strony niezbadanej wody. Jedynie zwiększona spostrzegawczość pozwoliła Duchowi i Mogu namierzenie kawałka dryfującej kłody. Kłody, która okazała się być nozdrzami i ślepiami gada. Był jednak jeszcze daleko, choć delikatnie i powoli sunął w waszą stronę nie pozostawiając żadnych śladów na tafli. Do brzegu było daleko a woda sięgała wam już po same klaty. Chodem jej nie przejdziecie, pozostaje wam przepłynąć. Rzeka ma jednak to do siebie, że nie stoi jak oczko wodne. Nurt też swoje robił często porywają tych, którzy stracą siły na dalsza przeprawę wpław.
Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

#12
09-03-2016, 22:36
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

Szary nie zauważył drapieżnika, dobrze że miał u swego boku pomoc, bo sam pewnie już byłby zjedzony. Wiedział jednak że rzeka robi się głęboka, wybił się nieco i przebierał łapami. Ledwo płynął przed siebie, nurt uporczywie go ściągał, jednak Beli był upartym typem. Nadle zauważył że nurt spycha go na stary pień, po chwili uczepił się go pazurami i od razu przewiesił łapy na jego korzeniu. Teraz mógł chwilę odsapnąć. Wspiął się na korzeń i czekał na resztę, gdyby się okazało że trzeba udzielić pomocy w wyjściu z wody. Przyglądał się z daleka pozostałym członkom wyprawy. Od brzegu dzieliły ich ostatnie kroki.
Duch
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:3 lata i 4 miesiące Liczba postów:181 Dołączył:Sie 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 73
Zręczność: 58
Spostrzegawczość: 82
Doświadczenie: 35

#13
11-03-2016, 14:22
Prawa autorskie: Dirke

/Bel daj MG prowadzić i opisywać otoczenie. Bo z postu wynika, że do brzegu mamy jeszcze kawałek. xD

Dość szybko się zanurzył widząc, że nie jest sam i w razie czego będzie miał kto udzielić mu wsparcia..
Dzięki temu, że jednak dokładnie się rozglądał dostrzegł kłodę, którą w pierwszej chwili zignorował. No bo kłoda jak to kłoda, dryfuje sobie spokojnie, oddycha nozdrzami i patrzy się na nich tymi małymi ślepiami...
Przeszedł go dreszcz i to nie bynajmniej spowodowany zimną wodą.
- Mamy towarzystwo! Uwaga na tę Kłodę! - Warknął dość głośno by go wszyscy usłyszeli. Samemu zaczynając mocniej i szybciej przebierać łapami chcąc zachować jak najdalszą odległość od niebezpieczeństwa.
Miał nadzieję, że jednak adrenalina zrobi swoje i pomknie przez tą wodę niczym ten jeden z kameleonów co to popierdziela po tafli wody nie zarzucając przy tym choćby przedniej łapy.
Temat muzyczny Ducha

<b>[you]</b> I am your father!

Dołącz do mnie i rządźmy wspólnie światem!
Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

#14
12-03-2016, 14:23
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

/ Owszem. Ale dlatego wylazlem tylko na jakieś drzewo. Chyba że mam to zmienić bo z MG nigdy nie miałem akcji... więc wybaczcie jak coś. W każdym razie drzewo jest we wodzie a ja na brzegu nie jestem. ;) /
Mogu
Konto zawieszone

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:6 lat Liczba postów:158 Dołączył:Sty 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 74
Zręczność: 58
Spostrzegawczość: 78
Doświadczenie: 38

#15
12-03-2016, 21:00
Prawa autorskie: Kalenka, Frigg, tło: VityaR83
Tytuł pozafabularny: Skryba

Mogrim szedł powoli uważnie i pewnie stąpając w wodzie. Gdy zauważył poruszający się w ich kierunku obiekt od razu zdał sobie sprawę co to jest. Krokodyl. Nawet jeśli nie był tego pewny w 100% to zakładanie najgorszych opcji, zawsze dawało najlepsze końcowe rezultaty.
Woda wzbierała, nurt był dość silny. W tej sytuacji wystarczyło zrobić jedną rzecz; wykorzystać go na swoją korzyść. Skoro parł(nurt) mocno w jedną stronę, Cień mógł oderwać łapy od błotnistego podłoża i popłynąć pod kątem sprawiając, że nurt sam pomoże mu osiągnąć drugi brzeg. Oczywiście efektem ubocznym powinno być lekkie zniesienie z kursu, ale nie przewidywał, że będzie to odległość większa niż kilkaset metrów. Pestką będzie późniejsze zrobienie paru kroków więcej w kierunku punktu zbiorczego.
Jak ustalił w głowie, tak też zrobił.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości