♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Myr
Odnowiciel | Konto zawieszone

Gatunek:lew przylądkowy- P. l. melanochaita Płeć:Samiec Wiek:5 lat Znamiona:4/4 Liczba postów:1,924 Dołączył:Maj 2015

STATYSTYKI Życie: 90
Siła: 95
Zręczność: 76
Spostrzegawczość: 61
Doświadczenie: 23

#16
05-11-2016, 23:39
Prawa autorskie: ja-Dirke

Wysłuchałem słów hieny i lekko, tak minimalnie uśmiechnąłem się do niej.
-Wierzę, że nie zawiedziesz ani mnie ani naszej rodziny- Rzekłem do niej ze spokojem- Tak jak ja będę robił wszystko aby was nie zawieść- Jako władca nie chciałem leżeć na brzuchu i mieć wszystko gdzieś. Uważałem, że jestem za nich odpowiedzialny i muszę o nich dbać.
Zamoczyłem łapę w barwniku i na jej głowie zostawiłem znaki. Zaraz potem zabrałem się za nacinanie skóry aby to wykonać znamię. Chwilę mi to zajęło ale w końcu było skończone.  Skinąłem jej łbem i spojrzałem na Tiba. Trochę musiał poczekać ale w końcu nastała pora na niego.
-Tibie, podejdź- Rzekłem do samca. Tak się złożyło, ze był jedynym samcem obecnie an tej uroczystości, która otrzymywał znamię.
-Tibie, tak jak Baqiea zostałeś włączony do stada, możliwe, że nie popierałeś i nie popierasz tego ale uważam, że nie pomyliłem się. Twoja obecność tutaj jest ważna, jesteś cierpliwy i doświadczony. Jesteś uważnym obserwatorem ale także dobrym myślicielem. Nie postępujesz pochopnie a dzięki swej wiedzy nadajesz się dobrze na wyprowadzenie młodych na dobra drogę, w obecnej sytuacji Kame. wierzę, ze dzięki twoim nauką stanie się z niego silny i odważny lew, a nie zakukamy i wystraszony jak do tej pory. Wiem, że mogę na ciebie liczyć i przedyskutować coś jeśli będzie taka potrzeba. Dzięki tobie nasza rodzina zyskała kogoś kto dzięki swemu doświadczeniu może może użyczyć każdego dobrą radą- Rzekłem do samca, wiedziałem, że ma doświadczenie sam nie muszę się zgadzać z jego poglądami. Jednak uważałem, ze właśnie przez wiek warto przemyśleć to co radził, że głupota jest ignorować to wszystko. Obecnie był najstarszy w stadzie, na razie przynajmniej.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-11-2016, 23:40 przez Myr.)
Tib
Samotnik
*

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:387 Dołączył:Sie 2016

STATYSTYKI Życie: 73
Siła: 91
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 14

#17
06-11-2016, 01:11
Prawa autorskie: tigon
Tytuł pozafabularny: Świrus

Tib uśmiechnął się,gdy jego uszu dotarła wiadomość,że będzie on ostatni.Myr właśnie wyłapał u niego plusa za dobre maniery.Co więcej,chwila dzieląca go od spotkania z naostrzonym kamykiem wydłużyła się.A więc bawimy się w znakowanie?Czyli zabawę w konspiracje i tajne akcje należą już do przeszłości.Stary westchnął.Może to i lepiej?Przynajmniej nie będzie mnie ciągnęło do zabawy w szpiega.Kiedy Myr wykrajał wzór na skórze Baq,Tib nerwowo zakręcił ogonem i zacisnął zęby.Ty tylko głupi kamyk,ja?
-Salve-skinął w stronę lwicy.Kojarzył ją z jaskini.Ona,podobnie jak Tib,nie cieszyła się na wieść o połączeniu stad.Może warto byłoby z nią pogadać?
Kiedy Baq wracała na swoje miejsce,Tib posłał jej szeroki,przyjacielski uśmiech lecz nie sądził by ta zdołała go dostrzec.Z nieznanych mu powodów ta unikała spojrzenia Nataki.Gdy nastała kolej Hatari,stary ponownie wbił wzrok w ostry kamyk.Ile cierpienia,strachu i okrucieństwa kryło się za tym niepozornym malcem?Jak wielu straciło życie od tej śmiercionośnej broni?Ile jaskiń można by wypełnić kośćmi jej ofiar?Kiedy poziom paranoi we łbie Tiba  osiągał poziom krytyczny,stary został wezwany.Dobra draniu,ogarnij się.
Szeroki uśmiech,powiedz coś miłego i daj się posmyrać ostrym kamykiem,proste?-w głowie próbował ułożyć coś na kształt planu.
Wyprostował się i spokojnym krokiem ruszył w stronę Myra.Patrząc prosto w zielone oczy przywódcy,wyłapywał każde jego słowo.Po wysłuchaniu mowy,w starym coś drgnęło,i wyjątkowo nie był to dysk w jego starzejącym się kręgosłupie.Wreszcie ktoś powiedział mu wprost,że jest jeszcze do czegoś potrzebny.On stary wrak,co noc dręczony wyrzutami sumienia,znów czuł się ważnym elementem jakiejś większej całości.Nie zdążył się zorientować,kiedy wielka łza opuściła jego oko i skapnęła na kamienne podłoże.Nieco zawstydzony Tib,szybko zatarł mokry ślad łapą i ponownie wbił wzrok w Myra.
-Wybacz szefie,ale to są takie emocje-wyszeptał,by nie zdradzić się przed resztą.
-Mein Boss-przemówił i pochylił łeb na znak szacunku do herszta.
-Nie popierałem-odparł krótko.
-No cóż szefie ciężko od razu polubić kogoś kto prowadzi Cię do miejsca wyglądającego jak grobowiec i każde przysięgać.Do dzisiaj gnębią mnie koszmary-dodał żartem a na  pysku błysnął szeroki uśmiech.
-Jednak z czasem dotarło do mnie,że tego właśnie potrzebuję,rodziny.Osób,wśród których czuję się bezpiecznie,którym mogę zaufać.Co się tyczy Kamy,to wyszkolę go najlepiej jak potrafię.Miło będzie przypomnieć sobie stare dobre czasy.Jeżeli ktoś  będzie potrzebował mojej rady czy dobrego słowa to z radością pośpieszę mu na pomoc,niezależnie od pory dnia czy nocy-mówiąc to,oderwał wzrok od Myra i przeleciał nim po reszcie zebranych.
-Viele danke,że znalazło się u was miejsce dla takiego starego,upierdliwego drania jak ja-dodał z szerokim uśmiechem i ponownie ukłonił się Myrowi.W prawdzie nie zawsze się zgadzali,ale to i lepiej.Spokój Myra skutecznie wyhamowywał,podsycane paranoją,pomysły Tiba.Stary nie miał już nic więcej do powiedzenia,a to oznacza…
Lew nerwowo machnął ogonem i z nienawiścią łypnął na naostrzony kamyk.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-11-2016, 01:12 przez Tib.)
Hatari
Konto zawieszone

Gatunek:Hiena Cętkowana Płeć:Samica Wiek:Dorosła Znamiona:1/4 Liczba postów:242 Dołączył:Cze 2016

STATYSTYKI Życie: 98
Siła: 70
Zręczność: 52
Spostrzegawczość: 55
Doświadczenie: 6

#18
06-11-2016, 22:31
Prawa autorskie: kantayeni/ ja

Malowanie po pyszczku było nawet miłe, zmarszczyła lekko nos śmiejąc się pod nosem gdy Myr smyrał ją łapą, gorzej było z nadaniem samego znamienia, niezbyt pewnie spojrzała na ostry kamień, jak każdy z tutaj zebranych chyba.
Tak jak przewidziała szczypało, wytrwała jednak do samego końca mimo że bardzo miała ochotę poruszyć się, odsunąć od ostrza, a nawet klapnąć zębami, nadanie znamienia było czymś absolutnie nowym dla rudej. Po wszystkim skłoniła się jeszcze raz i wróciła na swoje miejsce, siedząc już zaczęła wylizywać ranę. Lepiej żeby nic się nie przyplątało. Ostatni z zebranych dziś na skale był Tib. Niewiele wiedziała o tym samcu, spotkali się w lochu i nawet nie zamienili chyba słowa. Lew wydawał się starszy niż władca i mówił dość śmiesznie, parsknęła cichutko na akcent brązowo grzywego. Nie chciała go urazić, po prostu był zabawny.
To wszyscy?
Nataka
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4,6 lat Znamiona:1/4 Liczba postów:371 Dołączył:Kwi 2014

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 80
Zręczność: 72
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 52

#19
07-11-2016, 01:17
Prawa autorskie: Własne

Kiedy Myr nadawał jej znamię, Nataka opuściła powieki, zamykając tym samym swoje ślepia, czekając na koniec. Stała tak w bezruchu, aby nie przeszkodzić przywódcy w nanoszeniu wzoru na jej polik. Po wszystkim jedynie skłoniła się i odparła nisko, spoglądając na niego z dołu.
-Dziękuję.-
I posłała mu wdzięczny uśmiech, aby następnie zawrócić się i ustąpić miejsca Hatari, której słowa zdziwiły smolistą dosyć mocno. Uniosła jedno ucho i skinęła jej łbem w podzięce.
Jak hiena tylko powróciła do szeregu, posłała w jej kierunku łagodne spojrzenie.
-Również... gratuluję.-
Odpowiedziała ze spokojem w głosie. Przez te ich wszystkie ostatnie potyczki lwica postanowiła po prostu nie odzywać się do rudogrzywej jako pierwsza, jednak w tym momencie po prostu zrobiła to samo co ona, ponieważ co jak co - jej również należały się owe gratulacje.
Wtem zerknęła na Tiba, którego już kojarzyła, jednak wciąż zapominała kim był... Wcześniej chyba nawet nie znała jego imienia. Na wieść o tym, że on również był przeciwny połączeniu stad Nataka zmrużyła oczy, zaintrygowana.
Baqiea
Samotnik
*

Gatunek:Hiena Płeć:Samica Wiek:młoda dorosła Znamiona:1/4 Liczba postów:394 Dołączył:Maj 2016

STATYSTYKI Życie: 90
Siła: 45
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 52
Doświadczenie: 74

#20
07-11-2016, 13:30
Prawa autorskie: ja
Tytuł pozafabularny: Niezrównany Nie-lew

Każdy dostawał znamię... To dziwne ale Baqiua nieco się niepokoiła tym że poproszono ją na samym początku. To nieco... Była tylko hieną i to chyba najdziwniejszą z hien w stadzie. A może chodziło o wiek? Chociaż to dziwne by najmłodszy szedł przodem... A wydawało jej się że jest tu najmłodsza. Czy nie powinna to być druga hiena lub lwica na początek? A może Myr wiedział że będzie chciała się przytulić i wolał mieć obciach za sobą? Baqiua uśmiechnęła się lekko grzebiąc w ziemi i popatrzyła na resztę niemal bez głośnie im gratulując po czym spuściła wzrok i wróciła do grzebania w ziemi. Jej oddech lekko przyspieszył gdy uświadomiła sobie ile drapieżników tu się znajduje, jednak wychowanie przez zebry miało pewne złe skutki i nawet wiedząc że to "rodzina" lekka panika wdarła się w umysł Łaty
Myr
Odnowiciel | Konto zawieszone

Gatunek:lew przylądkowy- P. l. melanochaita Płeć:Samiec Wiek:5 lat Znamiona:4/4 Liczba postów:1,924 Dołączył:Maj 2015

STATYSTYKI Życie: 90
Siła: 95
Zręczność: 76
Spostrzegawczość: 61
Doświadczenie: 23

#21
07-11-2016, 15:05
Prawa autorskie: ja-Dirke

Kiedy samiec przybył spojrzałem się na niego. dobrze było widzieć go tutaj. Zamoczyłem łapę w barwniku i na pysku Tiba narysowałem symbole. W końcu jednak zabrałem się za robienie znamienia. Chwyciłem kamień i zacząłem w jego skórze je robić. Nie chciałem przedłużać tego ale pośpiech nie jest dobry. Wszystko musiał obyć idealne. W końcu zakończyłem i pierwsza część znamienia była ukończona. Spojrzałem na nie a potem na pysk Tiba.
Skinąłem Tibowi lekko łbem. to była duża chwila miałem nadzieję, ze i dla samca również.
Spojrzałem po wszystkich tutaj zebranych.
-Każdy z nas jest inny, nie tylko ze względu na rasę. Mimo to stanowimy rodzinę potężny filar, który pozwoli nam stworzyć coś większego i lepszego. Zaufałem wam i mam nadzieję, że wy ufacie mi również- Przerwałem na chwile patrząc się na nich- jestem z was dumny, z tego, że jesteście i tego jaka siła oddajecie się stadu. Patrząc na was wiem, że duch w was jest silny- Nie widziałem potrzeby za dużo mówić. Każdy usłyszał za co otrzymał znamię oraz za co go cenię. Wszyscy jesteśmy jednością i w tej jedności tkwi siła.
-Nie chce was przetrzymywać, możecie wracać chyba, że ktoś chce o czymś porozmawiać-Zaproponowałem. Nie chciałem ich zamęczać i tak cala ceremonia mogła być dość stresująca i w swoim sposobie męcząca.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-11-2016, 19:16 przez Myr.)
Tib
Samotnik
*

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:387 Dołączył:Sie 2016

STATYSTYKI Życie: 73
Siła: 91
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 14

#22
07-11-2016, 18:32
Prawa autorskie: tigon
Tytuł pozafabularny: Świrus

Barwienie łba byłoby dla Tiba całkiem przyjemne,gdyby nie świadomość,tego co za chwilę go czeka.Kiedy Myr wycinał znaki w jego skórze,stary zacisnął zęby i spróbował skoncentrować swoją uwagę na czymś innym.Zerknął w przestworza.Jaka nietypowa chmura.Swoim kształtem przypomina...Scheiße.
Myśli lwa krążyło wokół zaostrzonego kamyka i bólu jaki ten oferował.Nawet białe obłoki przybierały teraz złowieszcze kształty.Kiedy szef wreszcie skończył wykrajać znamię,Tib odetchnął głęboko.Szeroko uśmiechnięty przeleciał wzrokiem po zebranych.
Czyli część oficjalna jest już za nami,ja?
Po chwili jego uwaga skupiła się na Natace.Ciekawe dlaczego była przeciwna połączeniu się z Cinis?
Skinął delikatnie w stronę lwicy,dając jej znak że chciałby z nią porozmawiać na osobności.
-Jeszcze raz,viele danke za przyjęcie mnie w wasze szeregi i miłą ceremonię,ale na mnie już czas.Auf Wiedersehen!-wykonał delikatny pokłon w strone pozostałych po czym ruszył w swoją stronę.
Baqiea
Samotnik
*

Gatunek:Hiena Płeć:Samica Wiek:młoda dorosła Znamiona:1/4 Liczba postów:394 Dołączył:Maj 2016

STATYSTYKI Życie: 90
Siła: 45
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 52
Doświadczenie: 74

#23
07-11-2016, 22:11
Prawa autorskie: ja
Tytuł pozafabularny: Niezrównany Nie-lew

Baqiua rozejrzała się uważnie jeszcze raz i jej serce znów przyspieszyło. Niezbyt pewnie podeszła do Myra i siadła obok niego. Chciała o czymś porozmawiać, o jej niepokojach, o tym jak czuła się w obecności Nataki. Potrzebowała rady lecz nie chciała zaczynać nim pozostali nie opuszczą tego miejsca. Czuła się też nieco nieswojo że znów ma zamiar zająć tyle czasu przywódcy... Chyba była zbyt bardzo potulna wśród nie-drapieżnych-drapieżników. Do tego ten Tib, może i mu nieco ufała lecz ilekroć mówił tak dziwnie czuła się strasznie przytłoczona, jakby słuchała mowy stworzonej do rozkazów. No i Hatari, ją nawet polubić by mogła, gdyby nie jej przytłaczający styl bycia. No jeśli ta akurat była czegoś ciekawa czy coś innego to dało ją się znieść lecz czasem odnosiła wrażenie że starsza była jeszcze szczeniakiem i to nieco zbyt... Nie do końca wiedziała jak to określić... Było jej dla Baqiui za wiele. Może ta chciała być po prostu miła ale Łata miała poważne problemy z interakcjami z hienami i czuła sie przy niej jakby naruszano jej prywatną strefę.
Nataka
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4,6 lat Znamiona:1/4 Liczba postów:371 Dołączył:Kwi 2014

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 80
Zręczność: 72
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 52

#24
07-11-2016, 23:12
Prawa autorskie: Własne

Siedząc tak z kilka metrów od przywódcy i Tiba, dostrzegła zaciekawione spojrzenie tego drugiego, gdy zawracał się na swoje miejsce. Chwilę później - zniknął, żegnając się. Nataka nie chcąc tracić czasu postanowiła podążyć za nim, aby dowiedzieć się, o co mu dokładnie chodziło.
Podniosła się i pochyliła w pokorze łeb ku Myrowi.
-Ja również będę się zbierać. Dziękuję. Salve.-
Posłała wszystkim spokojne spojrzenie na pożegnanie, aby w chwilę po tym ruszyć w trop za Tibem.
Hatari
Konto zawieszone

Gatunek:Hiena Cętkowana Płeć:Samica Wiek:Dorosła Znamiona:1/4 Liczba postów:242 Dołączył:Cze 2016

STATYSTYKI Życie: 98
Siła: 70
Zręczność: 52
Spostrzegawczość: 55
Doświadczenie: 6

#25
08-11-2016, 19:46
Prawa autorskie: kantayeni/ ja

Wszyscy wybyli i została z grubsza sama, sama bo poza Myrem w miejscu zebrania wciąż była jeszcze Baq. Czy miała teraz jakieś pytania? Na obecną chwilę trapiło ją kilka rzeczy chociażby te tajemnicze spojrzenia ze strony Tiba i Nataki. Może samiec patrzył tak na lwice bo miał na nią ochotę? Nie, to chyba nie były zalotne spojrzenia..
Te niedopowiedzenia były jak pchły, gryzły ją i drażniły.
Popatrzyła na Myra zastanawiając się nad zadaniem pytania. Ceremonia bez wątpienia miała pokazać im że są jednością, a ich starania są zauważane i będą nagradzane. Jej samej dodatkowe nagrody nie były aż tak potrzebne, chociaż skoro dawali, to czemu by nie brać. W końcu sapnęła.  
- Tak jak mówiłam, będę się starać dla stada i szukać sposobów na dogadanie z każdym. Aczkolwiek Myrze chciałam podzielić się z tobą swoimi obawami związanymi z Nataką. W dniu gdy miało odbyć się pierwsze polowanie pod jej przewodnictwem lwica ta potraktowała mnie i Baq bardzo nieprzyjemnie, przedmiotowo. Rozumiem że mogła być przejęta swoim zadaniem, jednak nie bardzo mogę akceptować takiej egoistycznej postawy u kogoś kto ma być postawiony wyżej w hierarchii. Uściślając moją wypowiedz, mam problem z zaufaniem jej.- Powiedziała dokładnie to o czym myślała. 

- Oczywiście podzieliłam się tymi samymi obawami z Nataką, ta w swej jadowitej odpowiedzi stwierdziła że zarówno ja jak i Baq usiłujemy tylko wymigać się od pracy, ignorujemy twoje rozkazy, nazwała nas też darmozjadami.. bynajmniej nie był to pierwszy raz gdy zostałam potraktowana bez szacunku. Patrolując tereny znalazłam na nich Hiro, białą młodą lwicę, Nataka ośmieszyła mnie przed nią i nie pozwoliła jej odprowadzić do Ciebie "bo nie jestem godna zaufania".. nie wiem co mam o tym myśleć w perspektywie twoich słów Panie, ale jeśli sytuacja ta dalej będzie się powtarzać, nie zapanuje nad sobą i pogryzę jej dotkliwie to złośliwe dupsko.- Ruda kitka podrygiwała nerwowo, były to skargi, Myr zapewne miał sporo na głowie, powinien chyba jednak wiedzieć o czymś takim, zanim wyniknie z tego coś więcej niż słowna przepychanka.
Baqiea
Samotnik
*

Gatunek:Hiena Płeć:Samica Wiek:młoda dorosła Znamiona:1/4 Liczba postów:394 Dołączył:Maj 2016

STATYSTYKI Życie: 90
Siła: 45
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 52
Doświadczenie: 74

#26
09-11-2016, 01:39
Prawa autorskie: ja
Tytuł pozafabularny: Niezrównany Nie-lew

Powieka Hieny drgnęła gdy druga z jej gatunku zaczęła swój wywód. W końcu postanowiła się wtrącić
-Lwy w naturze mają uprzedzenie do hien-
Powiedziała w sposób taki jakby chciała powiedzieć "masz problem to mnie nie mieszaj". Baqiua westchnęła po swojej krótkiej wypowiedzi i nie dodała nic, chociaż ją korciło. Nie chciała się skarżyć gdyż to już zrobiła wcześniej i zdołała nawet wypłakać się w tą miłą miękką sierść lwa. W końcu jednak dodała
-Daleko było Natce od myślenia że ktoś może inaczej działać niż zostało to przewidziane i zaplanowane. Nie wiem czy to źle ale mnie tylko zabolało, a jej może kiedyś zaszkodzić gdy ktoś miast płakać będzie wolał jej łopatoligicznie przedstawić swą rację-
Powiedziała powoli z, co dziwne, nie udawaną troską. No ale ona już kiedyś mówiła że "matka" nauczyła ją że nikt nie zasługuje na śmierć. Łata dodała tylko do tego "i obicie", jednak ostatnimi czasy też miała na liście wyjątek. No ale "wyjątek potwierdza regułę"
Myr
Odnowiciel | Konto zawieszone

Gatunek:lew przylądkowy- P. l. melanochaita Płeć:Samiec Wiek:5 lat Znamiona:4/4 Liczba postów:1,924 Dołączył:Maj 2015

STATYSTYKI Życie: 90
Siła: 95
Zręczność: 76
Spostrzegawczość: 61
Doświadczenie: 23

#27
09-11-2016, 22:46
Prawa autorskie: ja-Dirke

Spojrzałem za Nataka i Tibem, dopiero potem wysłuchałem Hatari, która zaczęła pierwsza. Wyczułem, że Baqiea chciała rozmawiać. Tak więc siedziałem i słuchałem. Słowa Hatari mnie zaskoczyły ale i trochę zaniepokoiły. Zaraz po Hatari zaczęła mówić druga hiena. Tak więc to nie jest jedyny taki przypadek. Uderzyłem lekko nerwowo ogonem o ziemię.
-Obiecuję zająć się tą sprawą i porozmawiam z nią o tym wszystkim. Jednak jeśli drogie panie po tej rozmowie nadal będzie coś takiego się przytrafiać to poformujcie mnie bez wahania- Zorganizuje wtedy konfrontację i przekonam się co uczynić dalej. Obawiam się, że dalsze kroki były dość nie przyjemne. Wolałbym unikać podziału i rozłamu. Będę robił tyle ile trzeba aby stado było jednością ale też nie mogę pozwolić na to aby jad wkradał się w umysły innych.
Liznąłem po głowie Baqieę i Hatari.
-Zostawcie tę sprawę mnie drogie panie ale dobrze, że przyszłyście z tym- Lepiej wiedzieć o wszystkim niż potem doszło do tragedii.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-11-2016, 22:46 przez Myr.)
Hatari
Konto zawieszone

Gatunek:Hiena Cętkowana Płeć:Samica Wiek:Dorosła Znamiona:1/4 Liczba postów:242 Dołączył:Cze 2016

STATYSTYKI Życie: 98
Siła: 70
Zręczność: 52
Spostrzegawczość: 55
Doświadczenie: 6

#28
10-11-2016, 14:38
Prawa autorskie: kantayeni/ ja

Popatrzyła chwilę na Baq, wiedziała że ta mimo tego, że była hieną nie lubiła ich.. sapnęła ciężko.
- Hieny też nie lubią z natury lwów jesteśmy konkurentami.. ale po to mamy rozum by panować nad naturą i jesteśmy też w jednym stadzie.- Przecież nie były bezmyślnymi kreaturami, mordującymi się nawzajem. Mogła jej do tego nie mieszać, ale czy nie była umoczona w tą sprawę po sam czubek ciemnego nosa, będąc w rodzinie? To nie była tylko kwestia ruda-Baq-Nataka, rozłamy w rodzinie były jak pęknięcia w skale i bała się że doprowadzi to do jakiejś tragedii. W najgorszym przypadku śmierci, albo wygnania..
Tu nie chodziło też o to by wszyscy myśleli jednakowo, ale żeby potrafili działać w harmonii jak trybiki jednej sprawnej maszyny.
- Dobrze Panie, nim podejmę jakiekolwiek działanie postaram się wpierw powiadomić o tym Ciebie.- Chociaż z wybuchowym charakterem rudej było to niezwykle trudne zadanie, postara się, jedno celne kłapnięcie jej szczęki i mogło być nieciekawie przecież. Ukłoniła się przed nim lekko jeszcze raz.
- Będe już szła. Myślę że powiedziałam wszystko co kolebało mi się po łbie. Życzę wam udanego dnia. Salve.- Podniosła zadek z ziemi i podreptała w kierunku Termitiery. Ostatnimi czasy często patrolowała okolice Cmentarza, a północny rewir był ciut zaniedbany.
Baqiea
Samotnik
*

Gatunek:Hiena Płeć:Samica Wiek:młoda dorosła Znamiona:1/4 Liczba postów:394 Dołączył:Maj 2016

STATYSTYKI Życie: 90
Siła: 45
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 52
Doświadczenie: 74

#29
10-11-2016, 20:33
Prawa autorskie: ja
Tytuł pozafabularny: Niezrównany Nie-lew

-Salve-
Gdy tylko Hatari znikła jej z oczu Baqiea spojrzała na Myra
-Chciałam prosić bardziej o radę co do Nataki i Hatari... Po tej akcji z polowaniem ciężko mi się przełamać i do niej odezwać a co do Hatari... Czuję sie przytłoczona jej jestestwem...-
Powiedziała cicho hiena
-To nie tak że ich nie lubię ale lwicy się boję, a Hati... Jest miła ale mnie drażni...-
To chciała skonsultować na początek. A w łbie już miała całą listę innych "ważnych" spraw
Myr
Odnowiciel | Konto zawieszone

Gatunek:lew przylądkowy- P. l. melanochaita Płeć:Samiec Wiek:5 lat Znamiona:4/4 Liczba postów:1,924 Dołączył:Maj 2015

STATYSTYKI Życie: 90
Siła: 95
Zręczność: 76
Spostrzegawczość: 61
Doświadczenie: 23

#30
10-11-2016, 20:57
Prawa autorskie: ja-Dirke

Skinąłem za Hatari i spojrzałem na Baqieę. Ona jak widać miał trochę większy problem, który nie rozwiąże się tylko rozmową z Nataka. Tyczył się bardziej obszernej strefy.
-Strach nie jest dobrym doradcą. Myślę, że powinnaś z nią porozmawiać. Ja zrobię to najpierw i dam wskazówki. Panna Nataka jest nie raz chłodna i może robić wrażenie nie miłej- Wrażenie czasem jednak potrafi od razu nastawić osoby- Na razie myślę, że powinnaś odpocząć trochę, niebawem uroczystość złączenia stad i będzie nas dużo. Będzie to okazja do poznania się i wspólnego posiłku- nie koniecznie będzie to prosta uroczystość, tym bardziej dla niej.
-Hatari za to jest taka osobowością, bezpośrednią i jej wszędzie pełno- No na to już nie mogłem nic poradzić, mogę z nią też porozmawiać jedynie.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-11-2016, 20:57 przez Myr.)


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości