♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#1
08-04-2017, 00:24

Nad oceanem, tam, gdzie ostre skały potrafiły poranić nieostrożnego wędrowca, gdzie wysokie klify stanowiły śmiertelną pułapkę, przepustkę na drugi świat, obserwatorium okolicznych ziem, gdzie wiatr dął niezmiennie, kąsając, bawiąc się z obcymi, gdzie ziemia była jeno szorstkim, martwym piachem, gdzie powietrze smakowało solą...
Właśnie tam, pośród szarości, czerni i bieli, pośród tego monotonnego krajobrazu, swobodnym, choć dla nieprzyjaznego oka być może niezręcznym krokiem, stąpał on. Niepozorny, krępy, dziwacznie pochylony, niemal nie do zauważenia - gdyby tylko nie błękitna barwa jego piór, tak bardzo rzucająca się w oczy.
Jednak on zdawał się nie przejmować tym, że tak łatwo było go wypatrzeć. 
Czy też to były tereny dumnego Królestwa, wiecznej Lwiej Ziemi, czy też ziemie nie przywłaszczone przez butne lwy? Choć ptak wiedział tak wiele, akurat przynależność tego skrawka piachu do kogokolwiek nie była mu znana, i nie bardzo chciał się tego dowiadywać.
Oto pingwin zwany małym. Przechadza się tutaj jakże swobodnie, od czasu do czasu zatrzymując się w zadumie, czy też odzywając się do pustki.
...Pustki?
Idir
Konto zawieszone

Gatunek:Antylopowiec szablorogi Płeć:Samiec Wiek:5 lat Liczba postów:22 Dołączył:Kwi 2017

STATYSTYKI Życie:
Siła: 70
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 55

#2
08-04-2017, 18:29
Prawa autorskie: Margaret Adamson / stupiddonkey

Idir, czarny jak smoła samiec antylopowca szablorogiego, wędrował wzdłuż brzegu oceanu, obserwując uważnie spienione fale, które od czasu do czasu sięgały jego kopyt na mokrym piasku. Idąc tak przed siebie kątem oczu dostrzegł coś dziwnego na swojej drodze i momentalnie nadstawiając uszy - zwrócił łeb w stronę owego przybysza, który najwyraźniej dopiero co przypłynął. Czarny byk zatrzymał się, patrząc się na spotkane stworzenie z zainteresowaniem, jakby pierwszy raz coś takiego widział. Spojrzał następnie na ocean, jakby pytająco, a potem znów na pingwina, który zaczął z kimś rozmawiać. Antylopowiec pochylił łeb, chcąc lepiej słyszeć, o czym i do kogo mówi ptak.
[Obrazek: 120t0t5.png]
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#3
09-04-2017, 19:32

-Ależ, moja droga, nie powinnaś się tym aż tak przejmować... Nie, nie zrozum mnie źle! Oczywiście, jako matka zawsze będziesz czuła obowiązek pilnowania swych młodych, obserwowania ich czujnym wzrokiem, jednak czy nie powinnaś mu pozwolić na odrobinę samodzielności? Albo nawet troszkę więcej? Tak, tak, w tym stanie i tak nie możesz go wspierać fizycznie, a jedynie duchowo, jednak spróbuj mu pozwolić żyć własnym życiem... Nie, nie, nie. Ty już nie masz życia na tej ziemi, kochana, i nie próbuj tej pustki wypełnić życiem syna. Ja wiem, że to zwykły przejaw troski, ale może jednak zamiast obserwować go dzień i noc, spróbuj tylko wpadać raz na jakiś czas w odwiedziny?
Miękki, choć nieco nosowy głos pingwina poniósł się nad brzegiem oceanu, nietypowy monolog wypowiadany spokojnie i z cierpliwością, jakby samiec z ogromną wyrozumiałością coś tłumaczył. Nagle przerwał, jakby coś innego zwróciło jego uwagę, i drgnął, zupełnie tak, jakby ktoś go dotknął znienacka. Wtedy też powiedział coś o wiele ciszej, tak, że antylopowiec nie mógł zrozumieć słów, a następnie pingwin odwrócił się i spojrzał dokładnie w stronę kopytnego. Jakby już doskonale wiedział, że go tam ujrzy.
Choć dzieliła ich pewna odległość, ptak wpatrywał się w obcego - nie wrogo, ale z zaciekawieniem.
Idir
Konto zawieszone

Gatunek:Antylopowiec szablorogi Płeć:Samiec Wiek:5 lat Liczba postów:22 Dołączył:Kwi 2017

STATYSTYKI Życie:
Siła: 70
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 55

#4
09-04-2017, 19:39
Prawa autorskie: Margaret Adamson / stupiddonkey

Nasłuchując uważnie z każdą kolejną chwilą Idir mrużył coraz bardziej powieki, chcąc jakby wypatrzeć rozmówcę pingwina. Skoro nie mówił "do kogoś"... To musiał mówić "do czegoś". Do jakiegoś bytu, nie z tej ziemi. Po słowach "nie możesz go wspierać fizycznie, a jedynie duchowo" do kopytnego zaczęło coś docierać. Nie chciał jednak przybysza o to wypytywać. Nie teraz.
-Z kim... Rozmawiasz?-
Zapytał z zainteresowaniem, ale również jakby z jakimś dystansem. Nie zapyta się przecież wprost o duchy, bo jeszcze ptak uzna go za chorego. Podszedł kilka kroków bliżej, wciąż nadstawiając wysoko swoje uszy.
[Obrazek: 120t0t5.png]
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-04-2017, 19:40 przez Idir.)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#5
14-04-2017, 01:00

Ciemne ślepia pingwina błysnęły zadowoleniem, gdy kopytny odważył się nie tylko odezwać, ale zadać właśnie takie pytanie! Ach, ptasi dziób ograniczał możliwości mimiczne - gdzież są uśmiechy, kwaśne miny, gorzkie wykrzywienie ust, sarkastyczne pół-uśmieszki? Jest tylko stały, beznamiętny wyraz, może nieco tajemniczy, niczym maska.
Nim odpowiedział, spojrzał w bok, na kogoś - choć przecież antylopowiec nie dostrzegł tam nikogo, jedynie ciemny piach oraz puste powietrze.
- Z matką niezwykle zatroskaną losem swego syna - odpowiedział, przekrzywiając lekko łeb -Lecz czy taka odpowiedź cię satysfakcjonuje?
Idir
Konto zawieszone

Gatunek:Antylopowiec szablorogi Płeć:Samiec Wiek:5 lat Liczba postów:22 Dołączył:Kwi 2017

STATYSTYKI Życie:
Siła: 70
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 55

#6
15-04-2017, 17:14
Prawa autorskie: Margaret Adamson / stupiddonkey

-...-
Czarny byk podniósł łeb, prostując się i spoglądając na przybysza z zastanowieniem i ciekawością w swoich ciemnych, bordowych ślepiach. Zmrużył powieki i powoli rozchylił wargi.
-Gdybym w nic nie wierzył, powiedziałbym, że jesteś poważnie chory...-
Powiedział z powagą. Jego słowa nie były uszczypliwe.
-Lecz nie jestem ignorantem... I być może jest to jakiś byt, którego ja zobaczyć nie jestem w stanie.-
Zerknął na chwilę w bok, w stronę, w którą swoje słowa wcześniej rzucał pingwin.
-Czyżby... Duchy?-
Uniósł brwi i popatrzył na morskiego ptaka.
[Obrazek: 120t0t5.png]
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#7
19-04-2017, 23:07

Pingwin poruszył lekko łbem, a w jego ślepiach dalej lśniło zadowolenie. Spojrzał w tę samą stronę co antylopowiec i uczynił ledwo zauważalny ruch skrzydłem - w tym momencie Idir, jeżeli tylko się skupił wystarczająco mocno, mógł dostrzec jakby zafalowanie powietrza, miraż, podobny do unoszącego się żaru nad płomieniem.
-Duchy. - potwierdził ptak, a jego głos był ciepły i miękki. - Dobrze wiedzieć, że i na tych ziemiach żyją zwierzęta o otwartych umysłach.
Skinął głową z wyraźną ulgą.
-Powiedz, spotkałeś kiedyś kogoś, kto umiał rozmawiać z duchami? Wiedział, gdzie one przebywają? - zapytał.
Idir
Konto zawieszone

Gatunek:Antylopowiec szablorogi Płeć:Samiec Wiek:5 lat Liczba postów:22 Dołączył:Kwi 2017

STATYSTYKI Życie:
Siła: 70
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 55

#8
20-04-2017, 18:55
Prawa autorskie: Margaret Adamson / stupiddonkey

Zadowolony z odpowiedzi pingwina Idir uśmiechnął się nikle, dumny z siebie, że połączył fakty w poprawny sposób. Kiedy wspomniał o "tych ziemiach" antylopowiec zastrzygł uszami. Więc jednak i to spostrzeżenie było trafne. Owy przybysz faktycznie był skąd indziej. I to by wyjaśniało, dlaczego nigdy wcześniej nie widział podobnego zwierzęcia.
-Tak...-
Odpowiedział mu na ostatnie pytanie z powagą, kiwając raz łbem.
-Jeden miał zostać moim nauczycielem jednak... Dopadła go choroba, która szybko odebrała mu życie...-
Wytłumaczył i westchnął.
-Skąd pochodzisz, jeśli mogę spytać...? Nie wyglądasz na tutejszego...-
Zauważył i podszedł do niego jeszcze o kilka kroków.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#9
07-05-2017, 20:48

Uniósł lekko łeb, słysząc odpowiedź twierdzącą, lecz jego zadowolenie było krótkie. Ach, choroba... Ciekawe, czy było tak naprawdę, czy może powód jego zgonu również był bardziej mistyczny. 
Może, jeżeli kiedyś natrafi na ducha owego szamana, pozna odpowiedź.
Na razie dobrze było mieć potwierdzenie, że i tu duchy są wysłuchiwane przez odpowiednie - albo i nie! - osoby.
-Z dalekiego, suchego lądu, hen, za wielką, słoną wodą. - odezwał się -Ptaki czasem zwą tę wodę oceanem, lecz nazwa mej ziemi byłaby dla ciebie zbyt trudna do wymówienia. - wyrozumiałość błysnęła w jego ślepiach.
- Zatem widzisz, nie jestem tutejszy - pokręcił lekko łbem - Lecz swego domu nie widziałem już dłuższy czas, podróżuję, odwiedzam różne lądy, poszukuję... Miejsc, gdzie światła wędrują po ziemi. - jego ton nagle stał się rozmarzony, delikatny, a i ślepia ptaka zamgliły się na moment, jakby spoglądał w miejsce bardzo, bardzo dalekie.
Idir
Konto zawieszone

Gatunek:Antylopowiec szablorogi Płeć:Samiec Wiek:5 lat Liczba postów:22 Dołączył:Kwi 2017

STATYSTYKI Życie:
Siła: 70
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 55

#10
08-05-2017, 11:59
Prawa autorskie: Margaret Adamson / stupiddonkey

Głupio było mu stać tak nad o wiele mniejszym od siebie pingwinem, tak więc przyklęknął na przednich "kolanach", a chwilę później - położył się na brzuchu zaraz obok niego, chcąc z nim rozmawiać przynajmniej na tym samym poziomie, a nie tak jak przed chwilą - pochylając się nad nim, jak jakiś kat. Na jego słowa odnośnie suchego lądu, aż za oceanem Idir spojrzał w stronę toni morskiej, nadstawiając ciekawsko sporego rozmiaru uszy. Westchnął ciężko.
-Może i masz rację...-
Odparł mu jedyni opuszczając z lekka ciężkie powieki, zerkając na niego z ukosa.
-...Gdzie światła wędrują po ziemi...?-
Powtórzył za nim, jakby pytająco, zwracając rogaty łeb w stronę ptaszyska. Zamrugał kilka razy, nie za bardzo rozumiejąc, o co może mu chodzić. Pomyślał jednak, że skoro owy ptak nie był byle kim, to na pewno to co powiedział musi mieć w sobie jakiś sens.
-...O czym mówisz?-
Zapytał spokojnie, walcząc ze sobą przez chwilę, czy aby warto w ogóle zadać to pytanie. Ściągnął lekko brwi, przyglądając mu się uważnie.
-Jesteś szamanem, prawda...?-
Odparł, prędzej to stwierdzając, niż pytając.
-...Czy...-
Zaczął niepewnie.
-...Nauczyłbyś mnie swojej profesji...? Od zawsze interesował mnie świat duchów, to co się tam dzieje, o czym myślą stargane przez życie dusze...-
Westchnął, unosząc nieco łeb ku niebu.
[Obrazek: 120t0t5.png]
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-05-2017, 12:00 przez Idir.)


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości