♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Firkraag
Konto zawieszone

Gatunek:Jeleń szlachetny Płeć:Samiec Wiek:6 lat Tytuł fabularny:Znachor Liczba postów:181 Dołączył:Gru 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 50
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 105

#1
04-07-2017, 13:17
Prawa autorskie: Askari, Talvedu'ul

Kontynuacja wątku http://pbf.krollew.pl/showthread.php?tid...#pid124198
Shiriki
Duch
*

Gatunek:hybryda lwa Płeć:Samiec Wiek:2 latka i 5 miesięcy Liczba postów:244 Dołączył:Cze 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 70
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 50

#2
04-07-2017, 21:45
Prawa autorskie: Dirke

-Ej ej...- Tyle mogłem powiedzieć to działo sie szybko i to za szybko.
-Ty.. kruszynka nie znam tej gazeli- Rzekłem i mimo kiepskiej sytuacji lwicy ja to pozwoliłem sobie na okrążenie go i przyjrzenie uważnej z każdej możliwej strony nawet przelatując przez niego. Nie mówił nic do mnie to mnie nie widział.No co ja niby moge w tej sytuacji zrobić?
[Obrazek: shiri_by_dirke-dao2bh2.png]

GŁOS | MŁODY JA| Tragiczna miłość
Tell me would you kill to save your life?
Tell me would you kill to prove you’re right?
Crash, crash, burn let it all burn

Do you really want?
Do you really want me?
Do you really want me dead?
Or alive to torture for my sins?
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#3
18-07-2017, 15:47

Vanthi była mała i zwinna i chyba tylko to pozwoliło jej uniknąć przybicia to ściany przez jelenie rogi. Odskoczyła na bok, jednak poroże kopytnego zaczepiło o jej tylnie łapy w skutek czego białej lwiczce nie udało się zgrabnie po skoku wylądować, tylko wyrżnęła mordką o ziemię. Co zaś do szarżującego jelenia to trzeba pamiętać iż ciężko hamować z pełnego biegu na kamiennej powierzchni, zwłaszcza jeżeli ma się racice. Roślinożerca mógł to odczuć, gdyż lekko przygrzmocił porożem w ścianę, jednak nie miało to na niego większego wpływu. Dalej mógł ruszyć w kierunku leżącej na ziemi lwiczki
Firkraag
Konto zawieszone

Gatunek:Jeleń szlachetny Płeć:Samiec Wiek:6 lat Tytuł fabularny:Znachor Liczba postów:181 Dołączył:Gru 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 50
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 105

#4
18-07-2017, 16:12
Prawa autorskie: Askari, Talvedu'ul

Jelenia przymroczyło lecz nie na długo. Natura przystosowała ich do walk porożami i takie wstrząsy były prawie na porządku dziennym. Jaskinia nie była aż tak długa więc siłą rozpędu też nie należała do ogromnych. Firkraag zamierzał obezwładnić lwicę, dopiero wtedy z nią porozmawia. Przy okazji trochę ją nastraszyć co chyba mu się udało. Zamierzał chwycić ją zębami za sierść i przyciągnąć ku sobie. Nie przejmował się tym, że może to być dla niej nieprzyjemne i bolesne. Jeśli tak się stanie buchnie kłębem ciepłej pary w jej sierść i wycedzi przez zaciśnięte zęby.
- Leż spokojnie!
Vanthi
Konto zawieszone

Gatunek:Lef Płeć:Samica Wiek:Podrostek Liczba postów:66 Dołączył:Maj 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 60
Zręczność: 60
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 15

#5
30-07-2017, 20:24
Prawa autorskie: Lineart (c) Malaika4, reszta moja

Strach ściskał jej gardło żelazną obręczą. Zaciskał się coraz mocniej, powodując tym samym, że głos zamierał w jej wnętrzu. Nie była w stanie nic z siebie wydusić. Kiedy zaryła mordką o ziemię, cichy pisk wyrwał się z jej gardzieli. Zabolało. Przeturlała się jednak, ale nim zdążyła znowu się poderwać, jeleń już na nią szarżował. Słyszała gdzieś w oddali, jakby pod wodą, słowa Shirikiego. No świetnie! Nie znał gazeli, jelenia czy innego cholerstwa! A biała kulka z dziwnymi ciapkami na uszach rozszerzała wystraszone oczy w obliczu nadchodzącego niebezpieczeństwa. Przecież jakby zwalił się na nią cielskiem to zabiłby w oka mgnieniu. Przełknęła ślinę i odnalazła wzrokiem wyjście. Nie dobiegnie. Wiedziała doskonale, że jej się nie uda dobiec. Spróbowała zatem w drugą stronę. Ściana. Skuliła się więc przed jeleniem i najeżyła, prychając… Jakby to w ogóle miało w jakikolwiek poskutkować. Bo przecież na pewno wystraszy się prychającej białej kulki.
[Obrazek: cho_by_choiicho2_by_fileera-d91don1.png]

Sweet home Alabama, 

Where the skies are so blue, 

Sweet homa Alabama 

Lord, I'm coming home to you.



 







Firkraag
Konto zawieszone

Gatunek:Jeleń szlachetny Płeć:Samiec Wiek:6 lat Tytuł fabularny:Znachor Liczba postów:181 Dołączył:Gru 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 50
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 105

#6
31-07-2017, 10:10
Prawa autorskie: Askari, Talvedu'ul

Miał ją już niczym w garści. Przyciśnięta do ściany, bez możliwości ucieczki. Uśmiechnął się półgębkiem widząc jak się jeży i prycha na niego. Triumfował nad ta mała istotą co napawało go chorą satysfakcją.
- Jakim prawem śmiesz wchodzić w samo serce stada?! -Zagrzmiał ciągnąc tą grę paranoi is strachu.
Vanthi
Konto zawieszone

Gatunek:Lef Płeć:Samica Wiek:Podrostek Liczba postów:66 Dołączył:Maj 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 60
Zręczność: 60
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 15

#7
01-08-2017, 20:06
Prawa autorskie: Lineart (c) Malaika4, reszta moja

W sumie to bała się jelenia. Jednego durnego jelenia. Większego, masywniejszego, ale w dalszym ciągu jelenia. Odsłoniła pożółkłe u nasady kły, spoglądając na stworzenie, które triumfowało nad nią, starając się ją zastraszyć swoim jestestwem. W tej chwili słowa... "duch Shirikiego posłał mnie tutaj" brzmiały w jej głowie dziwnie absurdalnie. Najpewniej Firkraag uznałby to za kiepski żart i bez namysłu nabiłby ją na te swoje różki. Prychnęła pod nosem i zaklęła siarczyście, przeklinając tym samym swoją idiotyczną sytuację. Uniosła nieco pewniej pyszczek, a niebieskie ślepia zabłyszczały.
- Z polecenia Shirikiego. Jednego z was. Tego samego, który został zamordowany. - mruknęła w końcu i cofnęła się nieco bardziej na ścianę, której chłód wydawał się być jedynym bodźcem studzącym potęgujący się we wnętrzu młodej samiczki strach. Przełknęła ślinę. - Kazał tu przyjść i opowiedzieć o tym co się stało. - spojrzała pomiędzy porożami jelenia na sylwetkę błąkającego się tam Shirikiego jak gdyby szukała w nim oparcia i pomocy.
[Obrazek: cho_by_choiicho2_by_fileera-d91don1.png]

Sweet home Alabama, 

Where the skies are so blue, 

Sweet homa Alabama 

Lord, I'm coming home to you.



 







Firkraag
Konto zawieszone

Gatunek:Jeleń szlachetny Płeć:Samiec Wiek:6 lat Tytuł fabularny:Znachor Liczba postów:181 Dołączył:Gru 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 50
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 105

#8
02-08-2017, 15:11
Prawa autorskie: Askari, Talvedu'ul

Gdy Vanthi szczerzyła się w samoobronie jeleń miał największa ochotę kopnąć ją racicą w pysk. Uniósł już nawet przedni badyl, w ostateczności jednak się pohamował i tylko zarył racica po kamieniu. Wysłuchał lwicy, strzygąc przy tym uszami. Gdy młódka spojrzała się gdzieś ponad nim on tylko rzucił kątem oka na pusta przestrzeń. Trwało to zaledwie sekundę, bo nic tam nie dostrzegł. Nie znał żadnego Shirikiego, jak ponad połowy stada, będzie mu to dane dopiero na najbliższym zebraniu. Jeśli spodziewała się, że śmierć członka królestwa jakoś nim wstrząśnie to grubo się myliła. Oczywiście jeśli wierzyć jej słowom a to będzie można łatwo zweryfikować. Wystarczy zaprowadzić ją przed oblicze Myra. Coś jednak w sposobie jej przedstawienia tej sytuacji nie grało. "...Został zamordowany...Kazał tu przyjść i opowiedzieć..." Starał się to pojąć. W końcu spokojnie acz dalej nieprzyjemnym tonem odezwał się.
- Byłaś świadkiem jego śmierci?
Vanthi
Konto zawieszone

Gatunek:Lef Płeć:Samica Wiek:Podrostek Liczba postów:66 Dołączył:Maj 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 60
Zręczność: 60
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 15

#9
02-08-2017, 18:49
Prawa autorskie: Lineart (c) Malaika4, reszta moja

Biała, zwykle pyskata, kulka patrzyła na jelenia, kiedy w apogeum furii chciał się na nią rzucić porożem. On sam chyba w odpowiedniej chwili opanował swoją nagłą frustrację, a maluch odskoczył nieco w bok, mimo wszystko jednak nie zebrała się na ucieczkę. Musi powiedzieć. Choćby jeleń odebrał to za największą, najbardziej irracjonalną bzdurę... najzwyczajniej w świecie musi o tym powiedzieć. Przełknęła ślinę, podkulając nieco ogon, ale stała już odrobinę pewniej na łapach, a niebieskie ślepia wpatrywały się czujnie w potężne zwierzę. Pokręciła ostrożnie łbem.
- N-nie... - zająknęła się cicho, po czym odchrząknęła i pociągnęła nieco pewniejszym tonem - ...nim matka zabrała mnie z Lwiej Krainy, Shiriki był mi kimś w rodzaju... mentora. Opiekuna. Po powrocie bardzo zależało mi na jego odnalezieniu... no i sam mnie odnalazł. A właściwie jego duch, Który stoi teraz za tobą, a który kazał mi tu przyjść... - a teraz okaże się czy ją wyśmieje, czy zabije, czy może jedynie przegoni. Albo uwierzy. Chociaż sama do końca nie wiedziała czy uwierzyłaby w coś takiego na miejscu jelenia. - Uhm. Wiem, że to brzmi absurdalnie. Ale to prawda! Przysięgam! - dodała. A jak to dzieci w takich chwilach... kłamać zbytnio nie potrafią.
[Obrazek: cho_by_choiicho2_by_fileera-d91don1.png]

Sweet home Alabama, 

Where the skies are so blue, 

Sweet homa Alabama 

Lord, I'm coming home to you.



 







Shiriki
Duch
*

Gatunek:hybryda lwa Płeć:Samiec Wiek:2 latka i 5 miesięcy Liczba postów:244 Dołączył:Cze 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 70
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 50

#10
04-08-2017, 11:29
Prawa autorskie: Dirke

-On mnie nie widzi i nie słyszy- Powiedziałem do lwiczki i podszedłem do niej. Nie czułem się dobrze, że nie mogłem nic zrobić. Nie znałem tego kolesia ale zapewne został przyłączony niedługo po moim wyruszeniu z ziem stada.
-Jestem tu nie bój się- No to an pewno dużo nie da ale to zawsze coś. Bo nie mogłem ani ją pocieszyć potarciem ani niczym innym jak słowami.
[Obrazek: shiri_by_dirke-dao2bh2.png]

GŁOS | MŁODY JA| Tragiczna miłość
Tell me would you kill to save your life?
Tell me would you kill to prove you’re right?
Crash, crash, burn let it all burn

Do you really want?
Do you really want me?
Do you really want me dead?
Or alive to torture for my sins?
Myr
Odnowiciel | Konto zawieszone

Gatunek:lew przylądkowy- P. l. melanochaita Płeć:Samiec Wiek:5 lat Znamiona:4/4 Liczba postów:1,924 Dołączył:Maj 2015

STATYSTYKI Życie: 90
Siła: 95
Zręczność: 76
Spostrzegawczość: 61
Doświadczenie: 23

#11
04-08-2017, 11:45
Prawa autorskie: ja-Dirke

-Co tutaj sie dzieje- Powiedziałem wkraczając na skałę i tam gdzie toczyła się ta rozmowa. Moim oczom ukazał się Shiriki. Zdziwiło mnie to ale zaraz sobie przypomniałem, że w końcu on nie żyje. Tylko co tutaj robi? Następie wzrok skierowałem na lwiczkę, nie znałem jej.
Firkraag
Konto zawieszone

Gatunek:Jeleń szlachetny Płeć:Samiec Wiek:6 lat Tytuł fabularny:Znachor Liczba postów:181 Dołączył:Gru 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 50
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 105

#12
04-08-2017, 17:52
Prawa autorskie: Askari, Talvedu'ul

Nie wyglądało na to by jeleń miał uwierzyć, że nad jego karkiem dyszy duch jakiegoś członka stada. Uznał, że lwica ma strasznie wybujałą wyobraźnię. Wybrała sobie kiepski moment do żartów a ta cała jej wymówka była astronomicznie absurdalna. Sapnął ciężko z niezadowolenia. Wtedy tez pojawił się Myr.
Odwrócił łeb ku przybyszowi.
- Przyłapałem małego intruza, twierdzi... - Zawahał się przez moment. - Stara mi się wcisnąć bajeczkę, że duch jednego z naszych ją tu przyprowadził. - Stuknął racicą w podłoże by nie tylko tonacją ale i całym sobą pokazać, że nie kupi tego kitu.
Vanthi
Konto zawieszone

Gatunek:Lef Płeć:Samica Wiek:Podrostek Liczba postów:66 Dołączył:Maj 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 60
Zręczność: 60
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 15

#13
05-08-2017, 15:36
Prawa autorskie: Lineart (c) Malaika4, reszta moja

- To nie bajeczka! - krzyknęła, podnosząc się i składając z lekka swoje uszy, których barwa była wyjątkowo dziwna. Małe dziwadełko zupełnie niepodobne do matki a raczej jedynie do swojej babki. Utkwiła te dwa szafiry we lwie, który pojawił się we wnętrzu Skały Skazy. Do jej uszu dobiegły słowa Shirikiego. Napięcie na moment opuściło mięśnie, a młoda lwiczka wzięła głębszy wdech, czując pewną narastającą frustrację. Zerknęła na jelenia a potem z powrotem na Shirikiego... i w końcu na nowo przybyłego samca. Wyglądał wyjątkowo poważnie i również swoją postawą prezentował kogoś wyżej postawionego w hierarchii względem pozostałych. Przełknęła śliną i przebrała w miejscu drobnymi łapkami.
- J-ja... Jak już powiedziałam... przyprowadził mnie tutaj Shiriki. Ba. On jest tutaj! Stoi tuż za panem! O tam! Tak, właśnie tam! - odparowała w końcu nieco pewniej do samca, unosząc pyszczek. Zastanawiała się czy znają jej matkę? Może to by w jakiś sposób pomogło. Ale po co od razu się z tym wychylać? - Spotkałam go już jako ducha. I przyszłam tutaj... z... z j-jego polecenia... - już sama nie wiedziała czy aby to nie jest bajeczka. A może po prostu Vannie miała zwidy? Spojrzała na Shirikiego w obawie przed tym, że mogą ją tutaj skrzywdzić.
[Obrazek: cho_by_choiicho2_by_fileera-d91don1.png]

Sweet home Alabama, 

Where the skies are so blue, 

Sweet homa Alabama 

Lord, I'm coming home to you.



 









Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości