♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Deyne Nyota
Łagodna | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:440 Dołączył:Maj 2013

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 69

#76
17-07-2013, 16:22

Imię: Deyne Nyota
Wiek: 2,5
Płeć: samica
Charakter:
Na ogół jest to lwica o dosyć spokojnym charakterze. Nie znosi bezczelności i zbytniej pewności siebie. Jest dosyć niespokojna w pierwszych kontaktach z osobnikami, aczkolwiek szybko wraca do równowagi. Stara się pomóc, jeśli ma sposobność.
Historia (Minimum 5 zdań złożonych):
No cóż, urodzona z niej księżniczka! Szkoda, że sama sobie tak tłumaczyła. Imię jej oznacza Gwiazda Deyny. Spytacie się, któż to był Deyna? Tak zwał się jej ojciec, którego nigdy nie poznała. Matka wspominała, że był królem a ona była królową wędrownego ludu, więc logika mówiła sama za siebie. Młoda panienka nigdy raczej niczym się nie przejmowała, wszystko miała podtykane pod nos. Jej towarzysze? Oj, było ich mnóstwo... lwice chcące być przyjaciółkami, samce gotowe oberwać dla niej. Pewnego dnia ostro pokłóciła się z matką, dziś sama nie pamięta o co. Musiała nauczyć się radzić ze wszystkim sama. Przekonała się jednak, że swoje wdzięki należy wykorzystywać. Co może dzięki temu zyskać...
Jednak pojawienie się na tej krainie nieco ją zmieniło, a sama Dey zastanawia się nad tym, co powinno nią kierować.
Krewni: brak
Ozdoby i ich pochodzenie: brak
Nowy w stadzie, czy urodzony w SŚ?: nowy

Kodeks został przeczytany?: jasne
Regulamin został podpisany?: no ba
Megistona
Łagodna | Gość

 
#77
24-07-2013, 19:41

Imię: Megistona, Megi

Wiek: 6 miesięcy

Płeć: samica

Charakter: Megi jest perfekcjonalistką. Nigdy nie zostawia nieskończonej roboty. Życie nauczyło ją pokory i cierpliwości. Megi jest miła i przyjacielska. Czasem zdarza jej się zachowywać infantylnie. Nie boi się śmierci, lecz obawia się bólu. Jej główną wartością jest życie... Ma fioła na punkcie przestrzegania swoich zasad. Potrafi być wierna. Sama wymierza sprawiedliwość. Uważa że zemsta najlepiej smakuje na zimno...

Historia: Pomimo jej młodego wieku wiele przeszła. Jej matka została zagryziona przez lwy kilka sekund po jej narodzinami. Mała przeżyła cudem dzięki jej starszemu bratu - Anuce. To on nadał jej imię i starał się wychować. Lecz trudno jest poskromić młode pragnące przygód lwice. Gdy Megi polowała na jaszczurkę, wybuchł pożar. Anuka przybył w ostatniej chwili, lecz płomienie go dosięgnęły. Pogrążona w smutku młoda lwica chciała uciec jak najdalej. Biegła, aż spotkała hienę. Ta ją omamiła i zaprowadziła do swoich ziomków. Megistona za późno zrozumiała, że wpadła w zasadzkę. Zaczęła uciekać, a wtedy jedna z hien rozpłatała jej plecy (po czy pozostała jej blizna). Półżywa dotarła do wielkiej skał.

Krewni: Anuka

Ozdoby i ich pochodzenie: brak

Nowy w stadzie, czy urodzony w SŚ?: Nowy

Kodeks został przeczytany?: tak
Regulamin został podpisany?: w trakcie

Wyślij poprawne hasło na Regulamin i będzie ok.
Ok będzie dopiero, jak wpiszesz prawa autorskie.
Jasiri
Łagodna | Gość

 
#78
09-08-2013, 23:59

Imie:Jasiri
Wiek:rok i dwa miesiące
Płeć:samiec
Charakter:porządnie zbudowany, trochę pyskaty, zadziorny, lubi nowe znajomości, jest nieufny w stosunku do innych zwierząt
Historia:Jasiri czyli Waleczny miał szczęśliwe dzieciństwo. Jego rodzicie wychowywali go i jego brata aż do 1 roku życia. Nie mieli żadnych zmartwień. Lecz pewnego dnia matka zabrała rodzeństwo na polowanie na gnu. Lwica pokazała im jak się przyczaić, jak ocenić sytuacje i kazała im zostać gdy ona pobiegnie. I pobiegła. Już doganiała cielę, już wisiała na jego zadzie, kiedy z nikąd pojawiła się jego matka i z rogami skierowanymi na lwicę, ruszyła. Lwica po uderzeniu z rykiem obsunęła się na ziemię. Jasiri biegł jak wystrzelony z procy, i właśnie wtedy kiedy gnu uniosła łeb aby zadać kolejny cios, wpadł pomiędzy nie i zapiszczał. Gnu poczuła się lekko zbita z tropu i w tych paru sekundach zawahania na miejsce dotarł ojciec Jasiriego i gnu widząc jego wielką sylwetkę uciekła. Lew dopadł do lwicy.
On był taki waleczny. Taki Jasiri.-wyszeptała lwica i chwile później odeszła. Lew spojrzał w górę i ryknął z bólu. Położył się przy niej. Lwiątka poszły za jego przykładem. Leżeli tak może z dwie godziny, gdy pojawiły się hieny zwabione zapachem krwi młodego gnu. Samiec wstał i ryknął aby je przepłoszyć, ale hieny były zdeterminowanie. Podbiegły do gnu i w pięć minut pożarły go całego. Wtedy zorientowały się że mają szansę na jeszcze jeden posiłek.
Uciekajcie!- rzucił ojciec i zaczął odgarniać hieny od ciała. Wtedy lewki już biegły. Jasiri odwrucł się na chwilę i zobaczył jak hieny rozszarpują mięso z dwóch ciemnych kształtów.
- Biegnij- powiedział głos ojca w jego głowie. Wtedy lwiątko wiedziało że na świecie został tylko on i jego brat. Gdy odwrócił się aby biec dalej jego brata już nie było. Był sam.
Biegnij Jasiri, biegnij!
Krewni: Matka: Safana, ojciec: Vikali, brat: Rael (postacie nie są z forum, są wymyślone)
Ozdoby i ich pochodzenie:nie ma
Nowy w stadzie, czy urodzony SŚ:nowy

Kodeks został pszeczytany?tak
Regulamin został podpisany?noooooo tak

Uzupełnij statystyki, wstaw avatar i wpisz jego autora-wtedy będzie akcept.
Frigg
Konto zawieszone

Gatunek:lew Płeć:Samica Wiek:3 lata. Znamiona:0/0 Liczba postów:372 Dołączył:Sie 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 70
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 69
Doświadczenie: 19

#79
28-08-2013, 22:09
Prawa autorskie: Ragous

Imię: Frigg
Wiek: nienarodzona
Płeć: samiczka.
Charakter: nieukształtowany?
Historia (Minimum 5 zdań złożonych): Niespodzianka dla pewnej lwiej panienki i lwiego pana.
Krewni: Pewna stadna parka >:3
Ozdoby i ich pochodzenie: -
Nowy w stadzie, czy urodzony w SŚ?: Urodzona.

Kodeks został przeczytany?: Tak.
Regulamin został podpisany?: Tak.
Tiro
Gość

 
#80
30-08-2013, 11:22
Prawa autorskie: Ragous

Imię:Tiro
Wiek:2 lata
Płeć:on
Charakter:Na razie można powiedzieć że jest bardzo żywiołowy, ale gdy trzeba opanowany. Nie wie, czy to wada, czy plus, ale nigdy nie miał wyrzutów sumienia. Jeszcze dużo może się zmienić...
Historia (Minimum 5 zdań złożonych):Tiro po prostu obudził się pewnego dnia na półce skalnej, bez pamięci... Otworzył oczy i nagle poczuł ból w jego prawym uchy. Kiedy wstał i rozejrzał się, zauważył że ta półka wystawała z prawie pionowej ściany kanionu, spróbował zbadać źródło bólu w uchu ale nie wyczuł żadnego ciernia anie nic takiego. Zaczął się zastanawiać jak się tu znalazł. Po dłuższym zastanowieniu doszedł do wniosku że mogły się stać tylko dwie rzeczy: pierwsza, wdrapał się po ścianie i zrobił sobie przerwę i osłabiony przez wysiłek i gorące słonice, zasnął i gdy się obudził nic nie pamiętał lub druga że ktoś go zepchnął z urwiska i cudem trafił na tą półkę ale od mocnego upadku stracił pamięć.
Jeden scenariusz gorszy od drugiego...-mrukną do siebie.
Spojrzał w górę z nadzieją że będzie mógł wdrapać się z powrotem na stały grunt. Lecz jednak po paru bezskutecznych próbach wspinaczki dał sobie spokój i podszedł do krawędzi aby sprawdzić czy może będzie mógł jakoś zejść na dno kanionu. I rzeczywiście ze ściany na duł prowadziła ledwie dostrzegalna ścieżka. Tiro ruszył w duł. Po dwóch godzinach schodzenia dotarł na samo dno. Po chwili ruszył środkiem kanionu, po dłuższej podroży doszedł do wyjścia i jego oczom ukazał się widok lwiej skały...

Krewni:No nie pamięta. Może jacyś byli.
Ozdoby i ich pochodzenie:Brak
Nowy w stadzie, czy urodzony w SŚ?:nowy

Kodeks został przeczytany?:tak
Regulamin został podpisany?:tak
Saber
Gość

 
#81
12-10-2013, 15:21
Prawa autorskie: Ragous

Imię: Saber
Wiek: 2 lata, 8 miesięcy
Płeć: Lwica
Charakter: Gówniany.
Historia: Urodziła się, żyła, żyła samotnie, żyła mniej samotnie, ale przepadła. Nic ciekawego. A gdzie przepadła? Odrzuciła całe swoje marne jestestwo tej krainy i ruszyła na poszukiwanie szczęścia. Nie dane jej jednak było go osiągnąć i jedyne co dostała od losu to kilka nowych blizn, między innymi pod brodą, przez którą niemal nie opuściła tej ziemi, rozerwane prawe ucho, od którego ciągnie się kolejna blizna, wzdłuż karku, kończąc się na barku, oraz kilka mniejszych na przednich łapach. Oprócz tego jeszcze gwałt i życie jako marna służka, i pociemniałe od łez oczy. Aż wreszcie zdała sobie sprawę jak słaba się stała. Okrywając się maską chłodnej suki o kamiennym sercu powróciła do krainy, chcąc odnaleźć chociaż iskierkę szczęścia, jaka tu pozostała. Brata.
Krewni: Moran braciszek. Reszta nie jest ważna.
Ozdoby i ich pochodzenie: Tylko blizny.
Nowy w stadzie, czy urodzony w SŚ?: Nowa.

Kodeks został przeczytany?: Przed... rokiem? Ale odnowiony.
Regulamin został podpisany?: Dawno.
Liwia
Gość

 
#82
19-10-2013, 01:01
Prawa autorskie: Ragous

Imię: Liwia
Wiek: 1,5 roku
Płeć: samica
Charakter: Powściągliwa w słowach i kontaktach z obcymi. Nie wdaje się w bliższe relacje. Bezwzględna. Bezlitosna. Skamieniała.
Historia (Minimum 5 zdań złożonych): Zwięźle i reportersko, bo gdyby chcieć opisać (nie udokumentować) to, co Liwia przeżyła, drzew by nie starczyło.

Wychowywana przez matkę, Liwia dorastała na zdrową, silną, aczkolwiek poważną szakalicę. Nie opuściła rodzinnych stron wraz z osiągnięciem odpowiedniego wieku, ale razem z rodzicielką długo tworzyła dwuosobowy duet mogący podołać każdemu obranemu celowi. Ich więź trudno by nazwać zażyłą. Trzymały się siebie na zasadzie współpracy, dobrego układu. Wszystko uległo drastycznej zmianie, gdy młodziutka Liwia wybrała się na samotne polowanie. (A była to końcówka pory deszczowej, pobliskie moczydła wylały, cytrynowa brodziła w wodzie, deszcz dudnił wszędzie wokół, dezorientacja.) Wypatrując zdobyczy, suczka została zaskoczona przez większego od siebie samca. Sponiewierał ją, zgwałcił. Nie wróciła do matki. Była zbyt młoda na pierwsze szczenięta, lecz los chciał by wydała na świat nowe istnienia, nie bacząc na konsekwencje. Pożerana przez upokorzenie, rozpoczęła życie na własną łapę. Nie wiedziała, że cokolwiek dojrzewa w jej wnętrzu.

Gdy głód zmorzył tę część sawanny niby śmiertelna choroba, ciąża Liwii była bliska rozwiązania. Szakalica wydała na świat trzy młode i próbowała się nimi zająć najlepiej, jak potrafiła. Brak pożywienia zmuszał ją do nieustannej wędrówki. Przenosiła szczenięta jedno po drugim, wracając, obierając cel, wracając, obierając cel, wracając... Szaleństwo głodu i wysiłku nie zbliżało się ku końcowi, z Liwii została garstka kości, młode już nie skamlały. Pożarła je. Dzięki temu przeżyła.

W wieku jednego i pół roku znalazła się na tych ziemiach, gotowa poświęcić swoje życie dla stada nieznanych jej wcześniej lwów. Byleby tylko zagłuszyć wyrzuty sumienia.

Krewni: Pożarci. Matka? Może kiedyś się znajdzie.
Ozdoby i ich pochodzenie: Czaszka ostatniego zjedzonego syna - nie przeszła już przez gardło. Zawieszona na rzemyku nie pozwala Liwii zapomnieć o tym, co ofiarowały jej dzieci.
Nowy w stadzie, czy urodzony w SŚ?: nowy

Kodeks został przeczytany?: tak
Regulamin został podpisany?: tak, z konta Luka i Gordona
Rin
Gość

 
#83
01-11-2013, 23:11
Prawa autorskie: Ragous

Imię: Rin (jap. prawa strona)
Wiek: 12 miesiecy
Płeć: ona
Charakter: Typowy dla nastolatki, czyli roztargniona i buntownicza, ale też mądra, rozważna, lojalna i zabawna
Historia (Minimum 5 zdań złożonych): Rin urodziła się w potężnym stadzie poza krainą czterech stad, gdzie nosiła imię Rillianne. Była księżniczką stada, więc wszelkich wygód jej nie brakowało. Jej utopia jednak skończyła się gdy nadeszła wojna. Czekoladowa została wzięta do niewoli i pracowała jako służka pani wrogów, tam też dostała imię Rin. Po pewnym czasie jednak inni niewolnicy zorganizowali powstanie, dzięki któremu brązowa mogła uciec. Uciekła do krainy czterech stad i terach szuka schronienia u szkarłatnych.
Krewni: brak
Ozdoby i ich pochodzenie: brak
Nowy w stadzie, czy urodzony w SŚ?: nowy

Kodeks został przeczytany?: tak
Regulamin został podpisany?:tak

Wpisz autora avatara. Nawet jeśli lineart należy do Disneya, to i tak powinnaś to wpisać w polu Prawa Autorskie.
Saliti
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:2 lata Znamiona:0/0 Liczba postów:17 Dołączył:Lis 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 75
Zręczność: 65
Spostrzegawczość: 70

#84
02-11-2013, 18:31
Prawa autorskie: Sambirani

Imię: Saliti
Wiek: 2 lata
Płeć: Samiec
Charakter: Dumny i waleczny. Toczy się w nim walka między zdrowym rozsądkiem, a zapałem do walki. Jest przebiegły i uparcie dąży do celu. Jeżeli uda ci się zdobyć jego zaufanie, będzie oddanym przyjacielem, ale jest to trudne, gdyż jest zamknięty w sobie, odpowiada lakonicznie. Nie lubi opowiadać o swojej przeszłości.
Historia (Minimum 5 zdań złożonych): Do Krainy Czterech Stad przybył wyczerpany, z otwartymi ranami na całym ciele. Uzyskał tutaj pomoc i po kilku dniach stanął na nogi. Jedyne co udało się od niego dowiedzieć to, że przybył z daleka, ponieważ musiał uciec, od tego co zrobił. Przyznał, że ma brata, znienawidzonego brata, który jest odpowiedzialny za brak jego oka. Ponadto każda blizna na jego ciele, oznacza jedną śmierć. Mimo niechlubnej przeszłości, ma zamiar kontynuować swoją działalność. W tym celu chce przystąpić do Stada Szkarłatnego Świtu, gdyż widzi w nim lwy podobne do niego. Ma też zamiar odnaleźć brata i rozliczyć się z nim.
Krewni: Zaginiony brat.
Ozdoby i ich pochodzenie: -
Nowy w stadzie, czy urodzony w SŚ?: Nowy, przybyły z daleka.

Kodeks został przeczytany?: Oczywiście.
Regulamin został podpisany?:Dura lex, sed lex. Podpisany.

Akcept.
Dagor
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:2 lata Znamiona:0/0 Liczba postów:12 Dołączył:Lis 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 65
Spostrzegawczość: 65

#85
03-11-2013, 12:04
Prawa autorskie: Xmelax

Imię: Dagor
Wiek: 2 lata
Płeć: Samiec
Charakter:Honor to przymiot który stara się kierować, jednak w razie potrzeby wszystko może się zmienić. Wbrew pozorom przelew krwi jest ostatnim środkiem do jakiego się ucieka, o wiele bardziej przypadły mu do gustu spiski i podstępy. Nienawidzi pochopnych działań, ponieważ uważa, że brutalną siłą nie wskóra się nic bez dobrej strategii i odrobiny sprytu. Czas to dla niego rzecz święta, z tego też powody jego marnotrawstwo obraca w niebyt skąpe zapasy cierpliwości, jakimi został obdarzony. Równie nieprzychylne jest mu bezczynne stanie, dlatego nie pozwala na siebie czekać, oczekując tego samego od towarzyszy.
Historia (Minimum 5 zdań złożonych): Kraina Czterech Stad już z samego początku wydała mu się niezwykle urokliwym miejscem. Przygnał go tu wiatr z dalekich zakątków, w tymże powiewie czarny samiec doszukiwał się wszelkich wskazówek co do celu tułaczki. Przeszłość skłoniła go do tej podróży, już od dawna szukał odpowiedzi na wiele pytań. Jednak los nigdy nie raczył uchylić rąbka tajemnicy. Zanim tu przybył, gromadził wiedzę o naturze i innych osobnikach swego gatunku. Próbował odkryć siłę jednego z najpotężniejszych uczuć jakim jest strach i nauczyć się go wykorzystać do własnych celów. Doskonalił umiejętności, budował charakter. Wiedział, że jest jeszcze zbyt słaby pod względem wewnętrznym. Właściwie był pewien, iż czułostki przeszkadzają mu w szybkim działaniu, lecz nie chciał stać się pustą bestią. Rodzinne powiązania były dla niego ważniejsze, mimo że pamiętał tylko jednego jej członka-brata. Nie mógł powiedzieć, ze go nienawidzi, bynajmniej. Jednak nie mógł również pozwolić by ktokolwiek przeszkodził mu wykonaniu powierzonego zadania, w spełnieniu celu, do którego tak długo się przygotowywał. Chciał go nawet zabić, ale nie potrafił tego uczynić... Dlatego misja zakończyła się fiaskiem, a wszystkie spreparowane działania poszły na marne. Przez następne tygodnie planował wiele, jednak w głębi duszy, już na samym początku ujawnił się pierwszy problem. Był sam, a bez pomocy jedyne co mógł osiągnąć to kolejne rozczarowanie, lub śmierć. Postanowił wyrazić chęć dołączenia do Stada Szkarłatnego Świtu nie tylko ze względu na jego wysoką pozycję, ale na przekonania. Miał nadzieję, że właśnie tu odpowiednio spożytkuje swoje umiejętności i odnajdzie dawno zagubioną tożsamość, której jakby nie było sam się wyrzekł.
Krewni: Pamięta jedynie brata.
Ozdoby i ich pochodzenie: -
Nowy w stadzie, czy urodzony w SŚ?: Nowy. Przybysz z dawno już zapomnianych krain.

Kodeks został przeczytany?: Owszem.
Regulamin został podpisany?: Jakże by inaczej.

Ok, akcept.
Nahuel
Konto zawieszone

Gatunek:Lampart Płeć:Samiec Wiek:5 lat Liczba postów:163 Dołączył:Wrz 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 73
Zręczność: 69
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 29

#86
03-11-2013, 12:20
Prawa autorskie: Malaika4 + Cynamonowa/Ragi

Imię: Nahuel
Wiek: ponad 5 lat
Płeć: pan
Charakter:
Rozumny, cokolwiek kpiący wobec słabszych od siebie, jednak zawsze odpowiedzialny za powierzone mu zadanie. Jak najdalszy od lekkomyślności, którą potępia. Przekonany, że może wnieść wiele do stada, ucząc je o jedności, potrzebie wspólnego działania, wzajemnego poczucia odpowiedzialności - a zarazem ciekaw jest, ile sam może wynieść z tego, co czeka go w Świcie. Ciekawość jest bowiem głównym motorem jego zachowań i przemyśleń. Próba dołączenia do stada będzie więc dla niego swoistym eksperymentem, który w momencie podejmowania decyzji na pewno nie miał być rozwiązaniem na całe życie. Nahuel jednak, jako lampart przewidujący konsekwencje podejmowanych działań, nie może tego wykluczyć.

Historia (Minimum 5 zdań złożonych):
Nahuel pochodzi z bardziej wilgotnych rejonów Afryki. Urodził się w dżungli, która - jak mu się wówczas wydawało - nie miała kresu; był najstarszym synem władcy tamtych terenów. Gdy przyszedł czas na przejęcie schedy, musiał stanąć do walki z ojcem, by udowodnić, że jest godzien przejąć obowiązki króla. Walka odbyła się jednak uczciwie i Nahuel przegrał z papciem, którego od dawien dawna nie pokonał nikt, nawet jego bracia. Zgodnie z prawem ojczystych ziem udał się więc na wygnanie, by podnieść swoje umiejętności wojownika, a gdy będzie gotów, powróci, by raz jeszcze stanąć do walki z królem.

Powrócił do siebie, pokonał ojca - po czym rok później przegrał walkę o przywództwo z młodszym bratem; samodzielnie zadecydował, że raz jeszcze uda się na wygnanie, by zostać lepszym, silniejszym, zdolniejszym wojownikiem. Tym razem wiedział już, dokąd się skieruje.

Krewni: cała rodzina królewska w ojczyźnie, w krainie wielkiej dżungli bardziej na południe kontynentu.
Ozdoby i ich pochodzenie: dwie blizny zadane pazurami ojca, dowód na to, że syn nie był jeszcze gotów na objęcie władzy. Znajdują się po prawej stronie nosa.
Nowy w stadzie, czy urodzony w SŚ?: nowy

Kodeks został przeczytany?: no przecież wiecie. ;p
Regulamin został podpisany?: -||-
Lathistle
Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:9 Dołączył:Lis 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 5
Zręczność: 5
Spostrzegawczość: 5

#87
17-11-2013, 21:52
Prawa autorskie: MysticMistSong

Imię: Lathistle
Wiek: 0
Płeć: Lwiczka
Charakter: Trudno określić charakter u nowonarodzonego lwiaka.
Historia: Narodziła się na terenach Szkarłatnego Świtu z rudej lwicy Saber, która chwilę później padła z wykrwawienia, zaś małą zabrała Deyne Nyota, która miała się nią zaopiekować.
Krewni: Saber - Matka
Ozdoby i ich pochodzenie: -
Nowy w stadzie, czy urodzony w SŚ?: Nowy.

Kodeks został przeczytany?: Tak.
Regulamin został podpisany?: Z innych kont.


Prosiłabym o wstawienie avatara http://imageshack.us/a/img600/1227/zuc7.png

Akcept
[Obrazek: zieq.png]

Narysuj mi baranka.
Adara
Konto zawieszone

Gatunek:hiena Płeć:Samica Wiek:3lata Liczba postów:8 Dołączył:Lis 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 65
Zręczność: 45
Spostrzegawczość: 50

#88
25-11-2013, 21:59
Prawa autorskie: DarkyShout

Imię: Adara
Wiek: 3lata
Płeć: Samica
Charakter: Adara jak każda hiena posiada swój charakterystyczny śmiech. Dla wielu zwierząt może on się wydawać wkurzający lub straszny, jednak samicy ten "chichot" bardzo przypadł do gustu. Jej osobowość jest podzielona na dwie części. Przeważnie śmiech i dobry humor nie jest jej obcy ale czasami hiena jest naburmuszona i poważna. Wygłupy często wpadają jej do głowy pomimo dorosłego wieku. Chęć do zawierania nowych znajomości leży u niej w naturze. Ale, ale! Adara nie zawsze ma taki znakomity humor. Jak już zostało wcześniej wspomniane, czasem jest poważna i naburmuszona. Jeśli trzeba potrafi się uspokoić i zamknąć a czasem robi tak sama z siebie. Przybiera kamienną twarz i nie odezwie się dopóki jej się nie zachce. W takich chwilach ciężko jest porozumiewać się z samicą. Nie jeden raz bywało że ktoś ją zdenerwował a potem lizał rany w kątach mając nadzieje że już nigdy w życiu nie spotka się z tamtą hieną. Zatem można dodać że Adara "czasem" jest agresywna. Raz cichutka i spokojna, raz wybuchowa i zabawna a czasami nawet niebezpieczna dla otoczenia. Oto niepowtarzalna hiena pełna energii, śmiechu, powagi, inteligencji i wszystkiego co szalone!
Historia: Wiele hien mogło żyć ubogo i w niedostatku, jednak Adara do nich nie należała. Od najmłodszych lat zamieszkiwała w rodzinnym stadzie. Jej życie było szczególnie ważne jeśli chodziło o dobro i przyszłość "watahy", bowiem Adara była następczynią tronu. Kształcono ją na wszelkie sposoby aby władca był mądry i sprawiedliwy. Wielokrotnie powtarzano samicy o wojnach i ofiarach spowodowanych przez nieprzyjacielskie stada. Mijały kolejne dni a wraz z nimi miesiące. Wkrótce Adara była gotowa na zajęcie odpowiedzialnego stanowiska. Jej pierwszym zadaniem związanym ze staniem się przywódcą stada było sprowadzenie pokoju pomiędzy dwa różne rody. Od wielu pokoleń jej stado prowadziło walki z innymi hienami ale podjęto decyzję o sprowadzeniu pokoju. Na znak kapitulacji Adara musiała związać się z księciem z drugiego stada...W dniu przypieczętowania pokoju niedoszli sprzymierzeńcy zaatakowali samicę i jej rodzinę. Rozpętało się piekło. Adara dała sobie zamydlić oczy, jednak nie miała zamiaru się poddawać. Pomimo młodego wieku(nastoletni)hiena wiedziała jak walczy doświadczony morderca. Walka nie była dla niej wyczerpująca ani bolesna. Radziła sobie jak mało kto. Jednak z czasem coś rozproszyło jej uwagę. Samica nie mogła znaleźć swoich rodziców. Wodziła wzrokiem po całym polu bitewnym ale to nie poskutkowało. Zdezorientowana bez przerwy szukała matki i ojca. Przestała zwracać uwagę na krzyki i lejącą się krew, tylko jej rodzice byli wtedy ważni! Nagle coś na nią skoczyło. To był książęcy wróg z drugiego stada! Adara natychmiastowo zareagowała. Dobrze wiedziała że to ona i jej rodzice są celem tego napadu. Bez przywódcy stado jest przegrane...Samica stanęła do walki i spojrzała wrogowi prosto w ślepia. Bolało ją, gdy musiała zabijać inne hieny jednak los nie dawał jej wyboru. Z zimną krwią Adara broniła swego stada najwaleczniej jak tylko potrafiła. Udało jej się pokonać wrogów ale sama po części poległa. Jej najbliższa rodzina zginęła w ogniu walki podobnie jak i reszta stada. Samica jako ostania została przy życiu. Ocaleli wrogowie wracali na swoje tereny kulejąc i skamląc. Z wielodzietnego stada pozostała jedna przerażona hiena bez rodziny, przyjaciół i czegokolwiek...Dawne życie Adary legło w gruzach ukazując nowy, dziki świat bez niczego przy sercu. Samica musiała wszystko zacząć od nowa rzucając przeszłość za siebie. Bez słowa uciekła z pola bitwy (terenów swojego stada) i już nigdy tam nie wróciła...
Krewni: Brak
Ozdoby i ich pochodzenie: W rodzinnym stadzie Adary każda hiena nosiła biżuterię odzwierciedlającą jej rangę. Nawet najdrobniejszy szczegół na kolczykach miał wielkie znaczenie. Adara nosiła kolczyk z trzema małymi piórkami. Jedno zielone, żółte i czerwone. Ta biżuteria pokazywała jak na tacy że samica jest następczynią tronu. Młoda hiena dostała owy przedmiot od matki na znak wysokiego położenia w hierarchii stada. Dzisiaj Adarze nie pozostało nic po rodzicach oprócz tego kolczyka...
Nowy w stadzie, czy urodzony w SŚ?: Nowy

Kodeks został przeczytany?: Tak
Regulamin został podpisany?:Owszem

Akcept.
Wraven
Konto zawieszone

Gatunek:Lwica. Płeć:Samiec Wiek:40 miesięcy Liczba postów:15 Dołączył:Sty 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 70
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 10

#89
30-01-2014, 21:58
Prawa autorskie: Av i Sygna-albinoraven666fanart/ Cytat-Antonina Krzysztoń - Czarny kruku

Imię: Po cóż Ci imię? Bez niego i tak byś przeżył, choć kogoś na karku mieć nie chcę co się wypytywać będzie się co chwilę. Jestem White Raven, ale masz mówić mi Wraven.
Wiek: Mam na karku 40 miesięcy, czyli jak kto woli 3 lata i 4 miesiące.
Płeć: Trudno Ci skojarzyć dziecię? Lwica.
Charakter: Oh... O moim charakterze można mówić wiele... Zarozumiała w każdej chwili, chcąca się przewyższyć, ale mająca choć trochę kultury, której nie posiada większość lwów, których spotkałam. Oczywiście jeszcze złośliwa i uparta, jakby nie patrzeć tym się odznacza, oczywiście pomijając fakt białego futra, które się widzi z kilometrów. Przyjemność sprawia jej sporo rzeczy, ale nie takie, że chce pomagać i w ogóle... Raczej sprawia jej dokuczanie innym, przez co są markotni i smutni. Bardzo lubi ranić czyjeś uczucia przez co jest jeszcze wredniejsza, ma poczucie humoru, ale bardziej mroczne.
Historia (Minimum 5 zdań złożonych): Urodziłam się daleko, przez czarne lwy zamieszkujące tamte tereny. Nazwane były Kruczymi, albowiem mieszkało tam sporo takich ptaków w odmianie srokatej, a do tego każdy lew z tego słynął, że miał czarne jak smoła futro. Nie było dane tam mi mieszkać, iż urodziłam się biała z szarymi zaznaczeniami, aczkolwiek matka chciała się nade mną ulitować co się udało na rok. Mieszkałam tam przez ten cały czas aż ukończyłam ten rok. Przywódca chciał mnie zostawić, ponieważ stałam się ważną osobą w stadzie, Najwyższym Strażnikiem, przez co lwy zrobiły mi znak na poduszce lewej, przedniej łapy w kształcie kruka. Było to robione pazurem, na styl nieznikającej blizny. Przez dłuższy czas bolało i krwawiło, ale potem zaczęło się polepszać i zostało znakiem, który każdy dobry lew w stadzie otrzymywał . Przywódca kłócił się dłuższy czas o to, że mam zostać z moim ojcem, ale on się spierał i w końcu wygrał, przez co ja musiałam odejść. Kierowałam się w obojętne mi tereny, za krukami srokatymi, które soie latały w te i we wtę aż dotarłam do tej pięknej krainy.
Krewni: Nie chciałabym ich teraz widzieć. Nie ma ich tutaj, ale owszem. Kiedyś i byli.
Ozdoby i ich pochodzenie: (...)Przywódca chciał mnie zostawić, ponieważ stałam się ważną osobą w stadzie, Najwyższym Strażnikiem, przez co lwy zrobiły mi znak na poduszce lewej, przedniej łapy w kształcie kruka. Było to robione pazurem, na styl nieznikającej blizny. Przez dłuższy czas bolało i krwawiło, ale potem zaczęło się polepszać i zostało znakiem, który każdy dobry lew w stadzie otrzymywał (...)
Nowy w stadzie, czy urodzony w SŚ?: Nowy w stadzie.

Kodeks został przeczytany?: Tak.
Regulamin został podpisany?: Tak.

Wpisz autora avatara i sygnatury.
Wpisane. Wczoraj uzupełniałam, ale nie wiem czemu się nie zapisało.

Hm, to jeszcze uzupełnij statystyki i już będzie ok. :)
Uzupełniłam :)
[Obrazek: qbx4.png]
A gdy śmierć do mnie zapuka  
I poczuję straszną trwogę
Będę tylko serca słuchać
I z nim pójdę w drogę
Kalani
Dobrotliwa | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:722 Dołączył:Lis 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 82
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 17

#90
06-02-2014, 16:20
Prawa autorskie: MadKakerlaken
Tytuł pozafabularny: VIP

Imię: Kalani
Wiek: 6 lat
Płeć: samica
Charakter: Kalani jest lwicą o łagodnym usposobieniu. Taka kochająca mama, albo nawet babcia, o. Jest czuła, opiekuńcza i stara się otaczać opieką słabszych i tych, którzy zwątpili w swoje siły. Nie boi się okazywania uczuć - także tych złych, aczkolwiek czyni to w towarzystwie swoich bliskich. Mimo łagodności nie wolno od niej oczekiwać, że da sobą pomiatać, oj nie! Kalani ma na swym karku parę ładnych lat życia i wie, na co może sobie pozwolić i na co ją stać. Twardo stąpa po ziemi, trudno zmieść ją z nóg. Czasem w związkach bywa egoistyczna i zachłanna, co jest jej zdecydowaną wadą. Upór także jest jedną z jej cech.
Historia (Minimum 5 zdań złożonych): Kalani przyszła na świat jako córka jednej z łowczyń pewnego zamieszkującego odległe ziemie stada. Jej życie toczyło się normalnie - żadnych problemów, obowiązków, a dnie spędzała z dwójką najlepszych przyjaciół - Kahawianem i Machozi. Ta dwójka żyła w sąsiadującym stadzie, z którymi rodzinna grupa Kalani żyła we względnej przyjaźni. Między lwiątkami kwitła przyjaźń, która z czasem mocno się zacieśniała. Byli w stanie zrobić dla siebie wszystko. Nic więc dziwnego, że i bursztynowooka, i Machozi, obrały sobie za cel miłosnych podbojów młodego wówczas Dwugrzywego. Druga z nich widząc, że ów prędzej ma się ku kawowej, ustąpiła jej miejsca. Oddała jej swoją szansę na szczęście, za co Kalani była jej dozgonnie wdzięczna i zyskała do niej szacunek.
Czas płynął, a miłość między Kahawianem a Kalani rosła. Niestety, o ile stada tych dwojga się tolerowały, to związki między członkami były bezwzględnie zabronione. Musieli się zatem spotykać po nocach, ukradkiem. Wszystko to trwało mniej więcej do czasu, gdy osiągnęli dorosły wiek. Pewnie wyszli by na jaw ze swoim związkiem, gdyby lwica nie była zazdrosna o przyjaciółkę ukochanego. Pokłócili się tak zjadliwie, że postanowili już nigdy więcej się nie widywać. Rozeszli się, każdy w swoją stronę. Zrozpaczony rozstaniem samiec związał się w końcu ze swoją przyjaciółką. Mieli się już więcej nigdy nie ujrzeć. Kalani nie żałowała tej decyzji, dopóki nie spostrzegła się, że jest w ciąży.
Kalani była zmuszona rodzić swego syna po cichu - nikt nie mógł się dowiedzieć o istnieniu młodego, gdyż jako dziecko lwa spoza stada musiałby zostać zamordowany. I wtedy na ratunek przyszedł Jurigo, jeden ze starszych wojowników, który od dawna kochał się w młodej matce. Przyznał oficjalnie, że noworodek jest jego synem, co oszczędziło jego życie. Samica w dowód wdzięczności nazwała malca Asante Sana, co w suahili oznacza "dziękuję bardzo". Wkrótce i ona znalazła ukojenie, właśnie w łapach wybawiciela swojego syna.
Ten zaś rósł jak na drożdżach, pod czujnym okiem Kalani i Jurigo. I chociaż kochał swoich rodziców i był wdzięczny za uratowanie życia, to wrodzona ciekawość nakazywała mu odnalezienie Kahawiana. Matka stale zabraniała mu wychodzenia na tereny stada ojca, więc nabrał podejrzeń, że właśnie tam go znajdzie. Kiedy jednak przed rokiem, w wieku lat dwóch wyrwał się w końcu spod pieczy matki i zawędrował do dawnego domu brązowofutrego, nie zastał tam go. Usłyszał historię o walce między braćmi i tragedii, jaka spotkała tego o dwubarwnej grzywie. Ciekawość Asantego nie została nasycona, więc ruszył w dal, by jednak odszukać Kahawiana - i dowiedzieć się, kim sam naprawdę jest.
I właściwie do tego momentu w życiu Kalani panował spokój. Po jakimś czasie do stada powrócił Sana. Matce nie pozwolono jednak zbyt długo cieszyć się powrotem jedynego syna - młody zmarł na jej łapach na chorobę, która szalała na Ziemiach Czterech Stad. Wkrótce epidemia zebrała krwawe żniwo wśród pobratymców Kalani. Jej, Jurigo i paru innym udało się ostać. Zrozpaczona lwica uciekła wtedy od bliskich, by znaleźć Kahawiana i wyznać mu prawdę o synu. [więcej TUTAJ]
Po tym spotkaniu kawowa długo nie mogła zapomnieć o Dwugrzywym, a każdy dzień u boku Jurigo był dla niej katorgą. Jedynym spoiwem, które okazało się trzymać ją przy starszym lwie, był Asante Sana, którego pogrzebała na stadnych ziemiach. Chcąc odnaleźć wewnętrzny spokój, wybrała się na poszukiwanie ognistookiego. [więcej TUTAJ] Niestety, coś poszło nie tak i Kalani wróciła do partnera - lecz tylko po to, by odnaleźć jego martwe ciało wśród afrykańskiej ciszy.
Sama nie wie, dlaczego znów znalazła się na Ziemiach Czterech Stad. Wie, że powiedziała parę słów za dużo, których nie może cofnąć. Coś jednak kazało jej znaleźć się właśnie tutaj. Będąc nad brzegiem oceanu, na ziemiach Szkarłatnego Świtu, znów spotkała się z Dwugrzywym. Opowiedziała jej o wszystkim, co działo się po ich niefortunnym spotkaniu i wylała z siebie wszystkie żale, które przepełniały jej serce. Zamiast drwin i bólu znów odnalazła w nim ukojenie. Teraz, po tygodniach kontemplowaniu swojego zachowania w samotności, chce znów żyć w towarzystwie ukochanego, a to jest możliwe tylko, gdy stanie się częścią jego stada.
Krewni: -
Ozdoby i ich pochodzenie: -
Nowy w stadzie, czy urodzony w SŚ?: Nowy.

Kodeks został przeczytany?: Tak.
Regulamin został podpisany?: Tak.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości